Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Andrzej_Wojnowski

Użytkownicy
  • Postów

    3 450
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Treść opublikowana przez Andrzej_Wojnowski

  1. Odważna jesteś. Nie ocenię tego obiektywnie bo jest to mój utwór wszechczasów. Każda interpretacja i swobodne tłumaczenie powoduje u mnie ciary od trzydziestu lat. Miło, że ktoś to jeszcze słucha. Witaj ciemności, stara przyjaciółko Znów przyszedłem z tobą porozmawiać Ponieważ jakaś wizja, zakradając się cicho Zostawiła swe nasiona gdy spałem I wizja, która została zasiana w mym umyśle Wciąż pozostaje żywa W dźwięku ciszy. W niespokojnych snach szedłem sam Wąskimi uliczkami wyłożonymi kamieniem W blasku ulicznej lampy Postawiłem kołnierz, aby schronić się przed zimnem i wilgocią Kiedy moje oczy przeszył błysk neonowego światła Które rozdarło noc i dotknęło dźwięku ciszy W tym nagim świetle ujrzałem Dziesięć tysięcy ludzi, może więcej Ludzi, którzy rozmawiali nie mówiąc Ludzi, którzy słyszeli nie słuchając Ludzi piszących pieśni, którymi nigdy nie podzielą się ze światem I nikt nie ośmielił się Zakłócić dźwięku ciszy. "Głupcy", rzekłem, "Nic nie rozumiecie Cisza rozrasta się jak nowotwór Usłyszcie moje słowa, abym mógł was nauczać Chwyćcie moje ręce, abym mógł was dosięgnąć'' Lecz moje słowa, jak ciche krople deszczu, opadały I rozbrzmiewały echem W studniach ciszy. A ludzie kłaniali i modlili się Do neonowego bożka, którego sami stworzyli, A znak rozbłysnął swym ostrzeżeniem W słowach, z których się składał Głosił, że słowa proroków są zapisane na ścianach metra I klatkach kamienic I szepcą w dźwiękach ciszy. pozdrawiam
  2. Chciałeś dobrze, znów nie wyszło Co zrobiłeś źle Ciągle patrzysz tępo w lustro Zawyć ci się chce Widzisz twarz zmęczoną życiem Głupią minę masz Znowu ciebie oszukała Już nie pierwszy raz Chciałbyś bardzo być kochanym Chciałbyś kochać też Sam nie budzić się nad ranem Ją przy sobie mieć Niby to pragnienie proste Niby prosta rzecz Ale tobie nie wychodzi Może słabo chcesz Już kolejna ciebie zdradza Dalej ufasz im Zapamiętaj raz na zawsze Życie to nie film Który smutno się zaczyna Zmiana akcji jest I się kończy zawsze dobrze Zawsze happy end Po co głupcze Ci to było Rogi masz jak łoś Przestań wierzyć w wielką miłość Powiedz wreszcie dość I się w końcu opamiętaj One takie są Idź się napij z kolegami W szklance utop zło
  3. Witam Zgadzam się z Tobą i z Marcinem. Zmieniam to wszystko co mi sugerujecie, ale w moich prywatnych plikach. Po to zamieszczam te kawałki , żeby ktoś mnie ukierunkował . Nie uważam się za poetę. Może kiedyś? Ale niestety to wymaga dużo pracy a ja jestem leniwy. Dziękuje i pozdrawiam
  4. Tak napisałem w pierwszej wersji " Gdy szarość życia otwiera drzwi " , ale zmieniłem. Zgadzam się z Tobą. To nie była "dobra zmiana". Dzięki.
  5. Czas szybko płynie burzliwą rzeką I dzień za dniem, ucieka w mrok Dziś jeszcze frunę i patrzę w słońce Jestem szczęśliwy, nie ronię łez I ciągle wyżej, wyżej wciąż w górę Prawdziwe życie jest pośród chmur I tak jak Ikar, skrzydlaty nagi Frunę na oślep, w gorący żar Słoneczny promień, topi wosk skrzydeł Nie czuję spadam, wśród pragnień mgły Tak ginie młodość, marzenia nasze Gdy szare życia, otwiera drzwi
  6. Co prawda nie przeczytałem do końca, wymiękłem chyba w połowie, ale to mi wystarczyło. Wydaje mi się, że zdrowo przyjebałeś najprawdopodobniej głową w coś twardego. Cóż Ci mogę radzić - noś kask. pozdrawiam
  7. Dobre. Jestem pod wrażeniem. pozdrawiam
  8. Tamten wieczór wciąż pamiętam Było zimno padał śnieg Za mnie karty los rozdawał Czemu rozdał mi nie fer? Miałaś w oczach nieba błękit Ja wpatrzony jego blask Pijany nie zauważyłem Że na twarzy zarost masz Potem hotel znów alkohol Dalej nie pamiętam nic Obudziłem się zmęczony A ty mówisz jeszcze raz Wytrzeźwiałem w siedem sekund Zaraz ulotniłem się Chciałem szybko to zapomnieć I się ukryć Bóg wie gdzie Każdy z nas, nie raz nawalił się A potem jutro jest a potem jest nam źle Najgorzej wtedy jak nam później czegoś brak I problem duży jest, bo wyszło coś nie tak Za dwa dni zauważyłem Że mi bardzo czegoś brak I zacząłem ciebie szukać Mało mnie nie trafił szlag Po manifach ciągle biegam Tęcze na koszulce mam Policjanci nie chcą pomóc Muszę szukać ciebie sam W Słupsku byłem już trzy razy Ale nie znalazłem Cię W magistracie też szukałem A tam nie miałbyś tak źle I nie mogę cię zapomnieć W sercu gorzka zadra tkwi I tak szukam cię wytrwale No, bo portfel zginął mi Każdy z nas, nie raz nawalił się A potem jutro jest a potem jest nam źle Najgorzej wtedy jak nam później czegoś brak I problem duży jest, bo wyszło coś nie tak
  9. Postczłowiek jest zwolennikiem poprawności politycznej. Postczłowiek niedługo adoptuje dwudziestoparoletnie dzieci - uchodźcy z Syrii. Postczłowiek niedługo nałoży turban i podda się eutanazji, bo to bardzo ekologiczne rozwiązanie. Ciekawy kierunek. pozdrawiam.
  10. Nie jesteś jedyny niestety. pozdrawiam
  11. OK. Ale na wersję z muzą poczekasz trochę dłużej - to nie zależy tylko ode mnie. pozdrawiam
  12. Oj Waldemarze chyba się nie rozumiemy. Skąd ten konfrontacyjny ton. Zamiast przeanalizować problem przystępujesz od razu do ataku. W poezji nie ma demokracji i nie decyduje głos większości, większości często się myli. A to ze Pani Maria różnie ocenia różne utwory - jej prawo. Pewnie się na tym zna. pozdrawiam.
  13. Dziękuję. To miał być taki rockowy tekst, ale znowu za szybko pisałem i ta końcówka faktycznie do poprawy. Pozdrawiam
  14. Nie wiem czy jest stosowne komentowanie komentarzy, ale przypadkowo przeczytałem i pozwól Waldemarze, ze się wypowiem na temat uwag M. Bard. Pisze od czterech lat i jeszcze nie odważyłem się nazwać moje teksty wierszami, a zamieszczam je tu po to by za kilka lat , mam nadzieję napisać wiersz . Robię to po to, żeby poprawić warsztat i czegoś się nauczyć . Wszystkie uwagi przyjmuje z pokorą, bo przecież nie jestem poetą. Ty natomiast zachowujesz się jak celebryta .Bez urazy, ale takie odnoszę wrażenie. Niestety muszę przyznać rację M.Bard. Większość Twoich tekstów zakwalifikowałbym do tzw. złotych myśli Papy Smerfa - rozważania na tematy oczywiste, a poezji w tym nie widać. To że tłumy szaleją czytając Twoje teksty o niczym nie świadczy. Na koncertach Disco Polo są znacznie większe tłumy niż na imprezach poświęconych Osieckiej czy Młynarskiemu. Czy utwory zespołu Weekend są lepsze od piosenek Ewy Demarczyk. Chyba nie , ale są bardziej popularne. Dlaczego? - sam odpowiedz. A mieszanie do tego polityki nie jest na miejscu. Wygrywają nie najlepsi ale... . W Niemczech wybory kiedyś wygrał Adolf H. i to demokratyczne . Trochę pokory Waldku Pozdrawiam Andrzej
  15. Idę prosto, szarą drogą, ona twarda jest Nie wiem dokąd, lecz wiem po co ciągle muszę iść Mijam ludzi, puste twarze, monotonny step Mam nadzieję, że odpowiedź może znajdę dziś Będę patrzył w oczy słońcu póki stracę wzrok Będę szedł w kierunku światła póki będę mógł A jak światło w końcu zgaśnie i zapadnie mrok Powiem nie ma przeznaczenia, nie istnieje Bóg Idę wciąż i sam się czuję, jak bezdomny pies Ciągle wierzę, że na końcu nie zawiodę się Patrzę w słońce, nocą w gwiazdy, co poprowadzą mnie Szukam miejsc gdzie jest lepiej, gdzie się żyć też chce
  16. Ksiądz, czy burmistrz stawka jedna Ja każdemu daję szczęści Chudym, grubym czy szczerbatym Byle portfel mieli pełny Młoda, ładna wykształcona Robię to, co naturalne I wyrzutów żadnych nie mam Czasem to jest nawet fajne Alfons jest mi nie potrzebny Chroni mnie lokalna władza Płacę haracz własnym ciałem Dla mnie cena ta jest mała Jeszcze parę zer na koncie Wtedy zmienię mą profesję Szybko wejdę na salony Ale czy to będzie lepiej Większość dziś sprzedaje duszę Ja sprzedaję tylko ciało Tłumy mężczyzn uszczęśliwiam Czy na niebo to za mało? Dzisiaj wielcy tego świata Też się kurwią dla pieniędzy Oni szczęście sobie dają A ja daję szczęście innym Ksiądz, czy burmistrz stawka jedna Ja każdemu daję szczęści Chudym, grubym czy szczerbatym Byle portfel mieli pełny Młoda, ładna wykształcona Robię to, co naturalne I wyrzutów żadnych nie mam Czasem to jest nawet fajne
  17. Bardzo trafnie to ująłeś. Około 2000 lat temu pewien cieśla powiedział " Kto jest bez winy nich pierwszy rzuci kamieniem" ( czy jakoś tak) - nawiązuję do komentarzy. Ja to tłumaczę parafrazując Pietrzaka " To takie miejsce, taki kraj". Wyrwane z kontekstu brzmi zupełnie inaczej. A dla Ciebie wersja oryginalna z ukłonami. pozdrawiam
  18. Jeszcze tylko ja... gut... .i mamy ścieżkę dźwiękową do niemieckiego filmu przyrodniczego. pozdrawiam
  19. Oj. Wydaje mi się ,że właśnie doszliśmy bezsensu i dlatego prawdy nigdy nie poznamy. Ale może mi się tylko wydaje. Pozdrawiam
  20. Charles Baudelaire ciągle żywy, Kwiaty zła kwitną jeszcze. Pozdrawiam
  21. Trochę szekspirowskie ale nie tylko dla tego mi się podoba. pozdrawiam
  22. Trafnie. Myślałem, że tego nie widać. Może za bardzo osobiście. Dziękuję i spróbuje żeby się spełniły - przynajmniej te twórcze. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...