Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Andrzej_Wojnowski

Użytkownicy
  • Postów

    3 500
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Treść opublikowana przez Andrzej_Wojnowski

  1. Od przypadku zależy tylko to jaką drogą pójdziemy , a nie jacy będziemy. Do końca z tym się nie zgadzam. Przypadek też decyduje jacy jesteśmy. Nie jesteś sama, jest nas więcej. pozdrawiam
  2. Mi też zajęła, ale trzydzieści lat temu Jarocin 87. Tylko to były inne czasy i wmawiano nam że: nie wolno wznosić się za wysoko pozdrawiam
  3. Dzięki Waldku . Ten temat mnie intryguje od dzieciństwa , dlatego może wydał Ci się szczery. Mam takich kilka pytań (to jest jedno z nich) na które cały czas szukam odpowiedzi. Reasumując te moje kilka dekad stawiam na przypadek, ale może jest inna odpowiedź. pozdrawiam
  4. Jestem pod wrażeniem. Pisząc ten tekst nie myślałem o " Wieży......" , ale nie ukrywam że w Jarocinie w ciekawszych czasach ( 1986 lub 1987) z wypiekami na twarzy tego słuchałem. Pewnie podświadomość. Dziękuję i w ramach muzycznego rewanżu przesyłam Pozdrawiam
  5. Wszystko kiedyś minie Utoną marzenia W brudnej słonej wodzie Morza przeznaczenia Dziś każdy cię widzi Jutro będziesz cieniem Szczęście gdzieś odpłynie Nadejdzie cierpienie Czas weryfikuje Wszystkie ideały Chciałbyś zostać wielkim Możesz zostać małym Przypadkowo możesz Trafić szóstkę w Lotto Ale równie dobrze Zostać też idiotą Myśl wciąż pozytywnie Ciesz się chwilą życia Po co szukasz ciągle Szczytów do zdobycia Czasem tylko zadaj Sobie to pytanie Czy rządzi przypadek Czy też przeznaczenie
  6. Ciekawa treść. Muza kojarzy mi się z 40:1 Sabaton z elementami Eurowizji. Osobiście wolę 40:1. Pozdrawiam Niech moc będzie z Tobą, a życie przygodą.
  7. Jeden z pierwszych moich tekstów , trochę nieporadny. A co do bałaganu to F. Nietzche mówił : " Żeby dostać od życia to czego pragniemy trzeba mieć chaos w sobie , by narodzić tańczącą gwiazdę" pozdrawiam
  8. Sted się mylił. Dalej twierdzę że życie to teatr . Możemy się o to spierać "Ale czy warto?" - Pozdrawiam
  9. A to mnie nie dziwi ze ten drugi. Raczej nie należysz do ludzi , którzy lubią " na dupie gnić" - tak mi się przynajmniej wydaje. Dziękuję. Tak naprawdę to jeden z moich pierwszych (2014) nieudanych tekstów ( tak jak zresztą pozostałe). Z muzyką brzmi to lepiej , ale nie mam jeszcze wersji wartej opublikowania. pozdrawiam
  10. To mówię ja Jarząbek .... pozdrawiam
  11. Od czegoś trzeba zacząć . Ja zaczynam od kazań, może po żniwach będzie lepiej. pozdrawiam
  12. Można i tak , ale można też inaczej: Życie to jest Ciągła walka I wciąż nie wiesz Czego chcesz? Nie wiesz, co Przyniesie jutro Nie wiesz, co Przyniesie zmierzch Życie to jest Chwilka krótka Jedną szansę Daje Ci A ty myślisz Ze coś więcej Wiec nie żyjesz Tylko śnisz Życie to Wariacka gierka Życie to wariata sen jeśli szybko to zrozumiesz to nie będziesz tylko tłem W życiu można Być statystą Można też Aktywnym być Możesz własny Los kreować Można też na dupie gnić Jeśli kiedyś To zrozumiesz Nie chcąc wciąż W marazmie tkwić Przestań wtedy Już narzekać Przestań marzyć Zacznij żyć Pozdrawiam
  13. Tyle to wiem dlatego szukamy pozdr.
  14. Wybacz, ale się z Toba nie zgodzę - " Życie to teatr gdzie los włada każdym aktem gdzie kwestie kończy czasem śmierć gdzie błazen kocha i ...." ale może się mylę. pozdrawiam
  15. I co się czepiasz poety. Pisze jak umie. Takie czasy Widoczna "talaryzacja" tego forum Ciebie nie przekonuje? pozdrawiam
  16. W szklance nie , ale w kilku butelkach będzie łatwiej. Ale bez żartów. To był tekst o nieudaczniku, który nie potrafił kochać , tylko marzył. Takich są miliony. Nic osobistego. A to że nie wszystkie są takie to nie tylko wierze , ale też wiem. Pozdrawiam Miłego weekendu życzę
  17. Chcesz wiedzieć jak masz żyć Zrozumieć dziwny świat Nie chcesz statystą być Lecz wkoło ludzi las Wciąż szumiąc szepcze nam Że nie masz żadnych szans I choćbyś bardzo chciał Przegrasz, bo jesteś sam Nie można zmieniać nic Z tych reguły, co dał Bóg Nikt nie rozumie ich Lecz wierzy aż po grób Niestety w duszy masz Niepoprawności gen Chcesz z życiem ostro grać Chcesz poznać życia cel I te pytania wciąż Dlaczego, po co, gdzie A jabłko prawdy wąż Chowa, bo przecież wie Kto wątpi chory jest Kto myśli ten jest zły Świata już nie zmieni się To ma wystarczyć dziś
  18. Odważna jesteś. Nie ocenię tego obiektywnie bo jest to mój utwór wszechczasów. Każda interpretacja i swobodne tłumaczenie powoduje u mnie ciary od trzydziestu lat. Miło, że ktoś to jeszcze słucha. Witaj ciemności, stara przyjaciółko Znów przyszedłem z tobą porozmawiać Ponieważ jakaś wizja, zakradając się cicho Zostawiła swe nasiona gdy spałem I wizja, która została zasiana w mym umyśle Wciąż pozostaje żywa W dźwięku ciszy. W niespokojnych snach szedłem sam Wąskimi uliczkami wyłożonymi kamieniem W blasku ulicznej lampy Postawiłem kołnierz, aby schronić się przed zimnem i wilgocią Kiedy moje oczy przeszył błysk neonowego światła Które rozdarło noc i dotknęło dźwięku ciszy W tym nagim świetle ujrzałem Dziesięć tysięcy ludzi, może więcej Ludzi, którzy rozmawiali nie mówiąc Ludzi, którzy słyszeli nie słuchając Ludzi piszących pieśni, którymi nigdy nie podzielą się ze światem I nikt nie ośmielił się Zakłócić dźwięku ciszy. "Głupcy", rzekłem, "Nic nie rozumiecie Cisza rozrasta się jak nowotwór Usłyszcie moje słowa, abym mógł was nauczać Chwyćcie moje ręce, abym mógł was dosięgnąć'' Lecz moje słowa, jak ciche krople deszczu, opadały I rozbrzmiewały echem W studniach ciszy. A ludzie kłaniali i modlili się Do neonowego bożka, którego sami stworzyli, A znak rozbłysnął swym ostrzeżeniem W słowach, z których się składał Głosił, że słowa proroków są zapisane na ścianach metra I klatkach kamienic I szepcą w dźwiękach ciszy. pozdrawiam
  19. Chciałeś dobrze, znów nie wyszło Co zrobiłeś źle Ciągle patrzysz tępo w lustro Zawyć ci się chce Widzisz twarz zmęczoną życiem Głupią minę masz Znowu ciebie oszukała Już nie pierwszy raz Chciałbyś bardzo być kochanym Chciałbyś kochać też Sam nie budzić się nad ranem Ją przy sobie mieć Niby to pragnienie proste Niby prosta rzecz Ale tobie nie wychodzi Może słabo chcesz Już kolejna ciebie zdradza Dalej ufasz im Zapamiętaj raz na zawsze Życie to nie film Który smutno się zaczyna Zmiana akcji jest I się kończy zawsze dobrze Zawsze happy end Po co głupcze Ci to było Rogi masz jak łoś Przestań wierzyć w wielką miłość Powiedz wreszcie dość I się w końcu opamiętaj One takie są Idź się napij z kolegami W szklance utop zło
  20. Nic nie zmieniaj tylko pozdrawiam
  21. Witam Zgadzam się z Tobą i z Marcinem. Zmieniam to wszystko co mi sugerujecie, ale w moich prywatnych plikach. Po to zamieszczam te kawałki , żeby ktoś mnie ukierunkował . Nie uważam się za poetę. Może kiedyś? Ale niestety to wymaga dużo pracy a ja jestem leniwy. Dziękuje i pozdrawiam
  22. Tak napisałem w pierwszej wersji " Gdy szarość życia otwiera drzwi " , ale zmieniłem. Zgadzam się z Tobą. To nie była "dobra zmiana". Dzięki.
  23. Czas szybko płynie burzliwą rzeką I dzień za dniem, ucieka w mrok Dziś jeszcze frunę i patrzę w słońce Jestem szczęśliwy, nie ronię łez I ciągle wyżej, wyżej wciąż w górę Prawdziwe życie jest pośród chmur I tak jak Ikar, skrzydlaty nagi Frunę na oślep, w gorący żar Słoneczny promień, topi wosk skrzydeł Nie czuję spadam, wśród pragnień mgły Tak ginie młodość, marzenia nasze Gdy szare życia, otwiera drzwi
  24. Co prawda nie przeczytałem do końca, wymiękłem chyba w połowie, ale to mi wystarczyło. Wydaje mi się, że zdrowo przyjebałeś najprawdopodobniej głową w coś twardego. Cóż Ci mogę radzić - noś kask. pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...