Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 29.03.2025 w Odpowiedzi
-
zamykamy obrazy w ramach szczęście że moje są bez łańcucha nie czuję się zbyt dobrze w skarpetach na plaży podobnie jak czerwony kapturek przed dworcem około piętnastej bo zegarek zgubił wskazówkę z pewnością nie na złość9 punktów
-
Czy się ośmielą słowa wyjść z szuflad gdy szafę rozwalają? Kiedy nie można mówić nic i czmychnąć w pole tak jak zając. Zaś w szafie nędza, straszny luz. A tak niedawno miejsca mało, domykać ją – był niezły trud, gdzie się to wszystko dziś podziało? Kiedy gospodarz; prostak, cham i z bandytami idzie w parze. Kradnie, sprzedaje każdy łach. Prawo zostało w strefie marzeń. Czy może ożył ludu wróg, badylarz, cinkciarz albo kułak? Wybierze zgraja głupców znów i na co komu szafa pusta.7 punktów
-
przyjemny taniec z deszczem nieśmiała melodia w tle spójrz kropla zmienia się w człowieka tak samo prawdziwego jak my5 punktów
-
owe boskie ciało, bez skazy, w zbroi istnienia porywa się z sercem drżącym na wiatr i tańczy w takt rwanej muzyki tętnem pulsującej wewnątrz szkielet niby plastelina jakby pręt sztywny - metalowy wciąż łagodnie się wygina, nagły oddech żebra rozszerza i z piersi bielą jaśniejących kojący śpiew rozbrzmiewa na ciasno nawleczony sen powieki, ciężarem dotyku kładzie, włosy z czułością gładzi, ramiona ufnie otwiera - w skrzydła motyla zmienione... wiosna - pofrunąć już czas5 punktów
-
sny posklejane na ślinę na szybko zanim zapomnimy widziałeś piękniejszy świat? marzenia i strachy o naszych oczach przenikają się rozumieją słyszałeś kiedyś bardziej szczerą rozmowę? otwieram się chodź! pomiędzy żebra opatul kilometrami ciepła byłeś kiedyś bliżej serca? mam cię w oczach skórze na języku poszerzam doznania o twój zachwyt nigdy nie czułam tak wiele5 punktów
-
budujemy gniazdo ty ogrzewającym słońcem pieścisz moją skórę ja bezbronna gałązka rozwijana z liściem trawą całą energią w nas4 punkty
-
wyhodowałam w macicy siedem i pół kilograma żywego ludzkiego istnienia nie licząc łożysk reszty błon i wód płodowych dwie dusze syn pięć lat nie wypuszczał z ust mojego sutka dziewczynki wiadomo zdolniejsze łatwiej przyswajają obraz zdarzeń nie wyjdę z domu wymiotuje a temperatura graniczy z koagulacją białka dlaczego ma takie zimne rączki lepiej spakuję rzeczy do szpitala RSV jelitówka bostonka niemożliwe termometr chyba popsuty o trochę spadła 39,9 nie płacz synku zaraz przyjdę Mimi ma dreszcze muszę jej potrzymać głowę pleśniawka języka dziś dla odmiany ospa4 punkty
-
Święty Vincent Van Gogh ze Świętym Tupakiem Shakurem gawędzą sobie całkiem lekko i ślamazarnie o sztuce słuchając wywodów Świętego Salvadora Dali. Siedzą na chmurce najprawdopodobniej (fakt, wolałbym ich widzieć w Avalonie) rzecz możliwa że ma to miejsce wysoko i możliwe że raczą się winem... Obecność tam wina jest zresztą nieustalona i może uchodzić nawet za wątpliwą (autor niniejszego nie widzi w tym kontrowersji) Cieszą się i śmieją, że tam na ziemi (nisko) śpieszący się ludzie, gdzieś pełzający na półgwizdka mają do dzisiaj z ich twórczością problem właściwie raduje ich myśl przezabawna że tych problemów wciąż jest tak dużo (są tacy co uważają że prawie najwięcej) Święci Van Gogh, Tupak i Dali chętnie przyjmą do swojego grona gdzieś za lat więcej niż dekady Świętego Kevina Smitha reżysera Sprzedawców 1, 2 i 3 który tak przepięknie sprzedaje Amerykę Poza tym jak już go przyjmą do swoich cóż żart z ziemian uda im się wybornie majętnie i ponownie (zwykło się mawiać, że żartownisie górą) (wbrew pozorom kobiety tych tez czasem nie lubią) Niestety, tacy jak oni, takich jak ja nie widzą tam w roli swoich sekretarzy co ma ten pozytywny efekt wręcz świetlny że mogę sobie dalej pisać co chcę jak chcę i do woli. Mogę nawet tym handlować. Warszawa – Stegny, 28.03.2025r.4 punkty
-
To ślepa uliczka, nic tam więcej nie ma. Zero perspektywy i zamknięty temat. Przejechany dystans i wysiłek duży, trzeba będzie wrócić na start tej podróży. Odpuścić iluzję i nadzieje całe, to ślepa uliczka, nic się już nie stanie. Dalej nie pojadę bez walenia w ścianę, żaden to pożytek, bez sensu gdybanie. Tylko czemu wiedza niczego nie zmienia? SIniaki na czole i za twarda gleba. Głową nie przebijesz, nogami nie skruszysz. To koniec uliczki. Dalej stąd nie ruszysz. Nie oczekuj zmiany, metoda nie działa. Jak poskromić duszę, żeby to wiedziała?4 punkty
-
Środa nie chciała się napisać a śpiew całkiem by ją uśmiercił więc nuciłam w myślach po drugiej stronie ulicy cukiernia tego dnia najważniejsza urodziny Ryby zdarzają się tylko raz w roku zebra wskazuje przejście przy okazji liczę paski nawyk z pracy zostaje to na pewno lepsze niż odwyk w środku pusto tort czy torcik - to drugie nie można tuczyć dzieci i siebie zamówienie bez alkoholu zabawny napis cyferki najlepiej z czeskim błędem to ucieszy oczy na chwilę w ten jedyny wieczór bo przecież łatwiej nie będzie czas i tak zrobi swoje marzec, 20253 punkty
-
za sercem! kroczą dumnie, ramię przy ramieniu, niepewność i szczęście, zachwyt i lęk. a pod nogami plączą się motyle... upadek nieśmiało, na końcu, zapomniany snuje się za sercem! na rzeź! potem jest jak zawsze. padają ramię przy ramieniu, niepewność i szczęście, zachwyt i lęk... i został sam, w ciszy, przed burzą. więc płacz! rycz! do wnętrza niech je zaleje, wypłacz nadkrytyczny stan... kładzie się na kocu z kolorowych skrzydełek, na gruzowisku ciebie, ruinach kiedyś nieba... patrzy wprost w wypalone słońce. deszcz rosi lekko.3 punkty
-
pomiędzy drugą a trzecią nad ranem bramą złotą i zieloną przejść królewską drogą bosymi stopami głaszcząc kocie łby poddaję się chłodowi wrośniętych starć i zgrzytów ulica mruczy plącze się pod nogami z zadowolenia3 punkty
-
3 punkty
-
narodziny cierpienie śmierć mamy tylko delikatne ciała i niedoskonałe zmysły w pierwszej chwili największa rana nie boli starożytna metalurgia pobudziła życie ostrzono nożyce i topory żelazo zdystansowało brąz krzem zmienił rzeczywistość politykę wierzenia rozwinął ruchomość kciuków tytan dziś wzmaga gorączkę w teatrze ludzkiego zachowania3 punkty
-
niebo szarzało zmarszczonymi brwiami chmur obce nastroje dotknąłem słowem skradzionym bogom niebios i wbiłem w ziemię jak miecz rzymskiej namiętności aż po trawertynowych wodospadach spłynął poszum zamierzchłych czasów i tej jednej nocy nasycony tajemniczością zobaczyłem w srebrnym blasku śmierć nieskończoną co wpada do morza koloseum3 punkty
-
włosy żyto ścięte przed czasem warkoczami wiązałaś dobro i swój cichy gniew w snopy rosłaś jak mak w zbożu – piękny na pokuszenie matki szeptały żeś nie z tej ziemi a pany i paniska cięły jak sierp nisko tam gdzie węszą ślepe wilki a chłopcy kruszą w ustach jęczmień od pługa ważniejszą mieli miłość – pustą studnię bez mocnego dna wlewali w ciebie żądze i grzechy świata pochowane pomiędzy stodołą a chlebowym piecem a tyś chciała poznać dłońmi polny kamień i zatańczyć pod jemiołą z uśmiechem co nie znał ceny na żadnym targu w końcu oddali cię ziemi – wysypali z wora jak nasiona zbezczeszczone gnojem zapłakał ślepy dziad i anioł nad krwawiącym zbożem objęli się chudymi ramionami rozrysowali krzyże3 punkty
-
objął ramieniem pól trójbarwną szatą okrył i milczał przez wieki a one mówiły gdy drzewa pozwolą zasypiać pamiętaj o wietrze suche gałęzie spadają stosami dźwięki zawodzą do ognia spod rozgrzanej stali pytaniem czy cisza była rozkazem3 punkty
-
Czasem za przytulenie Do głębi kości Które trwa Niespiesznie i czule Ciepłem Rozpuszcza pancerz W milczeniu koi Dałabym wiele Za męskie ramiona W których mogłabym Wszystko odpuścić Rozpaść się I poskładać na nowo2 punkty
-
spod podszewki wygląda wczoraj które zatrzymałem dla ciebie byłoby dobrze gdyby nie deszcz piasek ze studni bawi się w wodę a ty czekasz na kawę dlaczego pytania bolą bardziej kiedy wiem że padną za pierwszym pagórkiem droga nie prowadzi w dół i jeszcze ten deszcz2 punkty
-
Wszystko o wiośnie... A może za wcześnie, by cieszyć się pierwszym wiosennym śpiewem? Trochę poczekać, aż ziemia odtaje, przymrozki znów wrócą? Tego dziś nie wiem. Niby zielone wszędzie wybija, a sercu tak jakoś raźniej. Choć popaść w euforię to mówić jest nadto, o tym co naprawdę ważne. Okryją drzewa różem i bielą, wtedy już będzie pewność. Że ciepło w sercu zostanie dłużej, ziemia odtaje wraz ze mną.2 punkty
-
to dla mnie nic strasznego znam cień wywodzę się z niego lecz po spotkaniu ze Słońcem wiem że w mroku obojętne jest czy zamknę oczy czy otworzę on i tak będzie zniknieniem2 punkty
-
w butach przesypuje się piach z przebytych dróg obranych kierunków a ona stopy ma łaskotliwe i śmieje się najpiękniej gdy macha nogami wspomina w kieszeniach znajduje kamyki patyczki muszelki pozostałości po bajkach patrzy na nie czule obracając w palcach dobrze czasami wrócić gdy znów zatęskni ma namalowane kredą strzałki kryjówki i wyćwiczone oderwania stóp od ziemi a jutro? jutro pójdzie tam gdzie poziomki i agrest pachną marzeniami2 punkty
-
Metafizyka jest podobno kategorią FAKTU (sprawdzone INFO) Warszawa – Stegny, 29.03.2025r.2 punkty
-
2 punkty
-
nie wiem o co idzie z p. Łukaszem ale wiersz zatrzymał dzieci radością naszego życia chociaż chorują czasami one nas uczą pokory bycia maleństwa cudne kochane dają nam miłość zmartwienia szczęście sensem naszego istnienia pełna dojrzałość przy nich nareszcie człek przy nich już się sam zmienia pozdrawiam2 punkty
-
@Rafael Marius racja, zapominamy coraz częściej o rozwijaniu się w emocjach, ich przekazywaniu, odczuwaniu u siebie jak i u innych,,, a to przecież one kształtują nas. @andreas dziękuję, bardzo mi miło, że przypadł Ci do gustu. Pozdrawiam ;) @Jacek_Suchowicz a dziękuję pięknie ;) "niemal pod sercem już mnie czujesz drżysz każdym wlotem i upadkiem ciepłem oddechów splotem ujęć już dość mówisz - lecz nie łatwo" ... cudnie :)2 punkty
-
już mnie nie trzymaj w ramionach czuję aksamit wiatru jak latawiec jak słowo pozwól wznieść się ponad szarość stóp jestem gotowy mam skrzydła czeka na mnie ta chwila już mnie nie trzymaj w ramionach lecę zatopiony w chmurach biel wypełnia każdy kąt czarne myśli miesza odczucia na palecie barw nic nie mów proszę lecę czuję że jestem jak Dedal i znowu mam syna2 punkty
-
wiosnę poczuło boskie ciało w myślach wiruje razem z miętą już się ujędrnia słodkie całe jak widać nie zostanie świętą :))2 punkty
-
@Jacek_Suchowicz Szkoda, że to nie szafa grająca. Bo wtedy, muzyka grałaby do samego końca... Pozdrawiam.2 punkty
-
2 punkty
-
ładne a gdybyś tak otworzył oczy dostrzegł że w ramach świat jest cały szukasz łańcucha nie zobaczysz jest niewidoczny i nie mały ... Pozdrawiam2 punkty
-
@Alicja_Wysocka @andreas @Rafael Marius @Leszczym Dzięki wam wszystkim pozdrawiam serdecznie 😉👍2 punkty
-
2 punkty
-
Tafla podąża śladem księżyca Odbicie jak moja cera blade, Na kamieniach grzeszne widzę twarze, Zaiste brutalna to intryga, Martwy las pożera brudne ślady, Cisza zagłusza ciężkie kroczenie, Me serce oplatają korzenie, Z przerażenia zrzucam kajdany, Krzewy cierniste kłują me oczy, Szkarłat zalewa pole widzenia, Lico me winnym zbryzgane kwasem, Krew na ziemię łagodnie się broczy, Sił mi brak, opadam w mrok cienia Na wieki będę tym martwym lasem2 punkty
-
W pochmurne dni Będę myśleć o tobie I tęsknić za twoim oddechem Na moich policzkach Bo tylko ty przynosisz Spokój do mojego serca A kiedyś w końcu wyjdzie słońce...2 punkty
-
Niczym koń na przedzie jak pociąg prędko jedzie Figura pańska widnieje A Czupryna wciąż rudzieje Gdzie się tak on spieszy? Polaka to nie ucieszy Bowiem nasz pan Polakom peszy Tak wynika z Brukselskiej depeszy1 punkt
-
cudnie i wenę obudzić gdy senna i smutna zgnieciona sprawami co nie chcą wręcz jutra odpowie wersami zbarwionymi wiosną cieniami zieleni szczypiorku radością i smakiem rzodkiewek folią ocieplanych wraz z kawą i serkiem na pierwsze śniadanie rozpłyną się w buzi vita-nowalijką i zaraz coś sklecisz gdy bawisz się chwilką :))1 punkt
-
spadłaś znienacka wiosennym deszczem w listopadowy mój smutny świat cały przemoknąć czyż mógłbym nie chcieć by w ciepłych strugach tak stać i stać lecz kapuśniaczkiem zaczynasz siąpić i tyle wody nie płynie już nie dość że jestem tobą mniej mokry to jeszcze ucichł ten miły plusk gdybyś choć chciała opadać rosą gdy już odlecisz chmurami hen majowe krople zbierałbym boso w mojej jesieni pachniałby bez1 punkt
-
Szczególnie na tych ze skłonnością do obniżonego nastroju. Wiadomo światło działa antydepresyjnie. U mnie to tylko na zasadzie empatii. Jak się innym z otoczenia nastrój polepsza to i mnie.1 punkt
-
Patrzę w Twoje oczy i widzę Rembrandta, obraz „Straży nocnej”, co wciąż intryguje, tęczą tajemnicy, dramaturgią światła – nie chce mi powiedzieć, co naprawdę czujesz. Echo lat minionych jak mantrę powtarza: „Nie masz co się łudzić, unikaj jej spojrzeń. Szukaj innych oczu, a o tych zapomnij.” Wiem, że są obrazy mniej skomplikowane, co się zawsze śmieją nocą i nad ranem. Niby takie proste, ale nie potrafię – widzę go niestety nawet, kiedy zasnę. Ty w złotej sukience, ja martwym kurczakiem.1 punkt
-
To pięknie. Ale jednak małe sprostowanie. Mama mówi, że już dzisiaj widziała jak zaczynają kwitnąć, ale to i tak nie to co u Ciebie. Te na zdjęciach są w pełnym rozkwicie. Nie spodziewałem się ich o tej porze.1 punkt
-
piękny erotyk niemal pod sercem już mnie czujesz drżysz każdym wlotem i upadkiem ciepłem oddechów splotem ujęć już dość mówisz - lecz nie łatwo :))1 punkt
-
@andreas Właśnie tej mądrości często brakuje. Pozdrawiam.. @Jacek_Suchowicz ... a podobno człowiek ma wolną wolę. Dziękuję za mądry komentarz. Pozdrawiam.1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz Twój wiersz - metafora zatrzymał mnie na dłużej. Zaś z przymrużeniem oka napiszę: Przydałaby mi się szafa pusta :) Już ja bym ją sobie zagospodarowała. Pozdrawiam 🌞1 punkt
-
@andreas Kapturek jak Kapturek, zawsze znajdzie milion sposobów, na spóźnienie się do Babci. Wiem, łańcuchy nie dla Ciebie - za daleko skaczesz. Pozdrowionka.1 punkt
-
@mariusz ziółkowski powiew wolności czuć w tych wersach. Wskazują na ten stan motyw ram bez łańcucha. Ciekawa jest również metafora zagubionej wskazówki. Być może bez jej wskazań łatwiej się żyje. W tedy człowiek nie żyje pod presją czasu. Wiersz bardzo mi się podoba. Pozdrawiam :)1 punkt
-
Piękny wiersz, z tym pancerzem rewelacja. Mała uwaga, skoro pod wpływem, jak sądzę, ciepła to raczej roztapia. To tylko głos inżyniera, w poezji może być inaczej:). Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
@andreas Bardzo, nawet chodzić po kałużach. Jak byłam dzieckiem, mama nie pozwalała, za to teraz lubię spacer w deszczu, Gałczyński (fragment) Mówiłam tobie już pięćdziesiąt kilka razy, żebyś już poszedł sobie, przecież pada deszcz, to przecie śmieszne takie stać tak twarz przy twarzy, to jest naprawdę niesłychanie śmieszna rzecz; żeby tak w oczy patrzeć: kto to widział? żeby pod deszczem taki niemy film bez słów, żeby tak rękę w ręku trzymać: kto to słyszał? a przecież jutro tutaj się spotkamy znów - i tak się trudno rozstać, i tak się trudno rozstać, no, nawet jeśli trochę pada, to niech pada -1 punkt
-
@Somalija ... aktualny temat, fajnie to zaakcentowałaś. Nie chciałabyś nieco zmienić końcówkę.? tytan dziś wzmaga gorączkę w teatrze zachowań człowieka1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne