Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.11.2021 w Odpowiedzi

  1. Zainspirowane przez Plan na ósmy dzień tygodnia Errora_errosa Mistrzu, czy są z porażek jakieś dla nas korzyści? Tak, nie tylko nauki, o których waść myślisz, lecz gdyby ci się w życiu wszystko udawało to by szybko przyjemność ci sprawiać przestało.
    4 punkty
  2. Boskie ciało Venus, żuj biust i dotykaj, w pięknie uwodzenia jak zawsze niesyta. Daj mi całą resztę... aby poleciało, Świtezianko droga, oplotę cię lianą. Reźbię posąg dłutem, wznieś "dłonie" jak w Milo, abyśmy spłynęli - uda się rozchylą. Wymaluję pędzlem połać białej skóry, by sutki spojrzały wzrokiem superczułym. Będę cię oglądał obrazem Rembrandta, miłość między nami - jak brama otwarta. Ona przecież wolna... rajski ptak w obłokach, powiedz proszę prawdę - kocham, kocham, kocham! Na końcu oddanie, nasz flirt bez pamięci, czułe pożądanie, żar kurki odkręci. Krzycz błagam w ekstazie, ręczny włączysz wabik, pójdziemy do lasu gdzie ślady zostawisz. Tam na leśnej ściółce, poprawimy z lekka, dam ci odpoczynek byś mi nie przeciekła. Utulę na liściach - uśniemy oboje, będziesz w siódmym niebie, jesteśmy we dwoje. "Pół setki bogów na obłoku klaskało w ręce gdy szła chwiejąc się w biodrach." - Halina Poświatowska
    3 punkty
  3. moja babcia bywała dobra i zła gdy pamięć o niej osiągnęła stan równowagi znalazłyśmy wzajemny spokój ona tam - ja tu mam nadzieję że tak też będzie z moją mamą oraz ze mną wobec córki wtedy linia szarpana stanie się prostą
    3 punkty
  4. nie wiem nie mam pojęcia są przecież inne lepsze od tego zajęcia (seks bingo chińczyk) ja jednak siedzę i stukam to co szepczesz mi do ucha sporśnie śmiesznie na smuta nie zawsze dobrze wybrzmisz złamiesz rytm i gdzieś uciekniesz by po północy zbudzić radosnym drżeniem mówiąc Jestem a ja jak głupek rzucam się po kartkę i ołówek by złapać Ciebie w wersie
    2 punkty
  5. tak powoli najskuteczniej jak tylko umiem by nie pozostał po mnie najdrobniejszy pyłek w urnie wywieję się całkowicie narozprzestrzeniam nim trwa to życie by wciąż jeszcze móc się cieszyć z tej miłości odrobinę
    2 punkty
  6. skruszamy się w kościach topniejemy w zniczach w górze delikatny eter drżą listki brzozy cisza
    2 punkty
  7. dwadzieścia czternastoletnich serc punktualnie zabiło w gotowości harmonogram nigdy nie kłamie przekrój poprzeczny - diagram duży obieg mały obieg niczym konstelacje na niebie - a one już odmierzają momenty gdy uderzą bezwysiłkowo najszybciej będą kołatać szarpać napędzać czy śrubować limity szeptać tęsknić kłuć czy zdradzać pękać oraz łamać ... by w końcu... zatrzeć bezduszną maszynerię niezależnie działającej pompy ta tam tam ta tam tam ta tam tam
    2 punkty
  8. Ucichł gwar z nastaniem zmierzchu opuszczona piaskownica lecz w ciemności ktoś się skrada kot to może albo lwica. Nie, to sąsiad z mego bloku aż do ziemi pochylony bowiem nie chce być przez kogoś w tej szarówce wypatrzony. Szedłem za nim bezszelestnie obserwując go z daleka gdzie i po co o tej porze wyszedł z domu i ucieka. Czyżby to już raz kolejny jako w boju pokonany przez małżonkę a po kłótni tak jak zwykle był wygnany. Żal zrobiło mi się gościa chciałem nawet go pocieszyć lecz nie mogłem, bo on nagle zaczął się cię do czegoś śpieszyć. Wiem, że nikt mi nie uwierzy kiedy powiem, co widziałem bowiem takiej sytuacji nigdy się nie spodziewałem. Facet wtargnął na plac zabaw i się wdrapał na zjeżdżalnię zjechał na dół a zjeżdżanie zakończyło się fatalnie. Zamiast dupskiem siąść na blachę on położył się na brzuchu zjechał, zarył głową w piasek i pozostał w nim w bezruchu.
    2 punkty
  9. Cisza bez ucha gdy nikt nie słucha melodia wiatru chodząca kostucha bolą mnie słowa niewypowiedziane boli mnie pióro i zeszyt w którym marzę tęsknota uparta i wierna głupota nadzieja co dłonie w modlitwie zaplata świat urojony serce spragnione choć utopijne to nie utopione
    2 punkty
  10. Jestem genialny. Najbardziej we własnym przekonaniu. Duże ja sporego ego. Próżny, próżniasty i pusty geniusz. Niczym zalakowany słoik po ogórkach. Kłaniają mi się wszędobylskie lustra. Przemawiają do mnie – „proszę Pana”. Głośnym głosem. Kilka niesprawdzalnych teorii już mam. Uzbierały się niestety przypadkiem. Świat uratuję przed światem. Świat naprawię światem. Świat opiszę światem. Od tego jestem. Dziś nie świta... pojutrze... po śmierci... Zmęczonym stagnacją życia. Całym samym sobą się męczę. Godzinami siedzę nad niezrozumieniem. Ślęczę nad niepewnym wersem. Obieram ze skórki banał. Oczywistość daje mi się we znaki. Wysyłam setki niepodpisanych listów w wirtualną przestrzeń. W rozmownym nieopamiętaniu rzucam na lewo i prawo przekonującymi dowodami niegenialności. Znowu przegadałem!!!
    2 punkty
  11. Przepraszam... Dawno o tym nie myślałem. Zawsze z usprawiedliwieniem, karmiąc cię, słodkim uśmiechem. Dziękuję... Sztuczna radość a może przyzwyczajenie? Kiedy dając mi całą siebie, ja czekałem jeszcze na prezent. Proszę... Mówiłem tylko od święta. W walentynki, urodziny i datę, której nigdy nie pamiętam. Żałuję... Za wszystko, czym cię zraniłem. Myślą, mową, uczynkiem i tym, że przy tobie nie byłem. Autor: Dzibi
    2 punkty
  12. Stoją palą patrzą mówią mógł jeszcze
    2 punkty
  13. Po drugiej stronie jawy w otchłani zwierciadła, Pod mchem sekretu szklanej gamy firmamentu, Szukam Twego spojrzenia, rozbłysku diamentu Twych oczu, gdzie niewinna nieśmiałość przysiadła. Po drugiej stronie snu, na krawędzi wahadła Czasu, między wiecznością a trwaniem momentu, Szukam Twego wspomnienia, dotyku fragmentu Twej czułości, która na mnie miękko opadła… Choć jest mi tak bliski, nie znam Twego widoku... Namalowany myślą, lecz nieokreślony, Jak nadzieja tląca się niepewnością w oku. Podążam za obrazem Twym więc zamyślony, Z czartem i aniołem u ramion, by z półmroku Nastrojom swym pokornie szyć barwne zasłony.
    1 punkt
  14. Piszę o tych, którym nikt nie podał ręki. Nie zdążyli się przekonać, że można żyć inaczej. O tych, którym nie dane było wciągnąć się na górę, ogrzać w słońcu i odpocząć. W lęku, żalu, bezradności, z porannionym sercem i poczuciem bezsilności. Pokonanym przez życie i bez drugiej szansy. Przegranych się nie chwali, słabości nie wybiera.
    1 punkt
  15. wczoraj jeszcze była jesień i niedopałki na surowej plaży artysta domalował rzekę kolejne fale pandemii i przeszedł na drugą stronę tak ten most nie istnieje tylko każdego dnia i o każdej porze zmarli zostawiają tu swoje dusze na pustym brzegu w przestrzeni czasu który zaraz odpłynie
    1 punkt
  16. Kaczka chybotliwa Na tafli w okowach wanny zamkniętej O powłoce żółtej z gumy Onyksach oczu Niczym czarne dziury bliźniacze Widzi wszystko, co w jej lokum się odbywa Każdy chlupot ją dobiega Oddech i rumieniec Gąbki ścisk najkażdeńszy Cielesną nagość i tę niecielesną Fantazję za obłokiem pary skrytą I któż jest bardziej chybotliwy Pośród wypolerowanej ceramiki Jeśli zdradzi Twe sekrety To wtedy doprawdy o rety
    1 punkt
  17. samotność smutek ta sama twarz oraz krew samotność smutek ocean żalu rzeka łez samotność smutek studnia bez dna trudne drzwi samotność smutek tuż obok nich nadzieja śpi samotność smutek krajobraz bitwy która trwa
    1 punkt
  18. IMIĘ CHCĘ, I MI. IMIONA DANO I MI. IMIĘ CHCĘ; IM IMIONA DANO, I MI.
    1 punkt
  19. Gdyby miłość nie miała zakończenia Jeno początek i cudne rozwinięcie No to byłaby ta nasza Ziemia Jak jedno wielkie serce I żeby tylko jak na początku trwała Bez chwili wytchnienia Jak wtedy gdy zmysły przesłania I rozum odbiera Ach... Ile to by było kochania No nie do uwierzenia Może jednak jest ta racja w cudzie stworzenia Że takiej miłości wogóle nie ma
    1 punkt
  20. Chociaż leżę w cudzym łóżku jednak w nim nie cudzołożę łóżko mi odstąpił kumpel, który wybrał się nad morze. Leżę w łóżku z cudzą żoną jednak też nie cudzołożę bo to żona mego kumpla, który wcześniej zmarł niebożę. Teraz w moim łóżku leży świnia bo ją ktoś podłożył oby za tą niecną podłość jutrzejszego dnia nie dożył. Wobec takiej sytuacji rezygnuję z tego łóżka gdzie jest kołdra wyświniona prześcieradło i poduszka. Choć nie jestem drobiazgowy lecz porządek w łóżku lubię w moim własnym poharcuję kiedy będę już po ślubie. Trzeba będzie się przestawić na bok muszą pójść nawyki a ja stanę się ekspertem od łóżkowej polityki. Dosyć sporo już liznąłem w tym temacie i materii jeszcze muszę się podszkolić wejść w meandry pikanterii.
    1 punkt
  21. @[email protected] artyści rzeźbią, a barbarzyńcy zdobywają to ciało...
    1 punkt
  22. Jedno słowo: Życie... Pozdrawiam :)
    1 punkt
  23. drobiny naskórka zalegają na książce spadły tam wraz z podmuchem powietrza gdy przekładano poduszki przedmioty z wolna obrastają nami ten bezwiedny ciężar jest obowiązkiem dorosłości
    1 punkt
  24. @Marcin Krzysica Mam to samo w nocy przychodzi pomysł, ach kurna nie wstaję po ołówek i papier /niestety leń jest silniejszy/, a rano nic nie pamiętam. Pozdrawiam Marcinie.
    1 punkt
  25. MISTRZ - Agnieszka Osiecka Buty dwa Upijmy się dziś pastą kiwi Nie takie rzeczy pijał lud I żyjmy piękni i szczęśliwi Przy jednym bucie - drugi but Gdybyśmy byli nie do pary To nic mi nie mów, nie pesz mnie Wystarczy przecież trochę wiary I już jest dobrze, a nie źle Bu, bu, bu, buty dwa Prawy ty Lewy ja... Popatrzmy w zapomniane nuty Etiudy, co się zwie l'amour I chodźmy naprzód jak dwa nowe buty Złączone sznurowadłem w chór A kiedy nam się wytrą serca Od szarych bruków twardych dni Oddajcie ludzie nas do szewca I znów staniemy do tej gry...
    1 punkt
  26. @[email protected] końca w żaden sposób nie można przewidzieć. Nawet niespecjalnie wiemy, czy w ogóle jest coś takiego jak koniec ;)) Geniusz nie geniusz, ale każdy potrzebuje trochę pewności siebie, a zwłaszcza chyba mężczyzna ;))
    1 punkt
  27. @Leszczym Grunt to pełna wiara w Siebie, na końcu w piekle lub w niebie. Pozdrawiam.
    1 punkt
  28. Obraz, w zasadzie szereg obrazów może się pojawić w myślach, bo i treść całości 'emanuje' dużą wyobraźnią Autora. ps... tak, wszyscy się uczymy. Pozdrawiam.
    1 punkt
  29. Iwonka, wydaje mi się zbędne drugie.. bywała.. a nawet urwałabym.. dobra i.. a "zła", zasugeruję dać o wers niżej i wtedy reszta treści. Niech jak najmniej linii szarpanych będzie w naszym życiu. Równowaga lepsza, zdecydowanie. Pozdrawiam.
    1 punkt
  30. @Nata_Kruk dziękuję pięknie za komplement. Dopiero uczę się pisania poezji, a to jest trudna działka ;)
    1 punkt
  31. Duet myśli i słów nadaje życiu sens Bo tak powstaje wiersz o którym marzyć chcesz Podobnie w tańcu jest Do kroku idzie krok Jest ona i jest on I wiodą wspólny krok W muzyce jest melodia I tempo musi być By marsz mógł być marszem A przy kołysance śnić W śród ludzi są duety Mężczyźni i kobiety Gotowi są by wspólnie śnić I za rękę razem iść I tak mija dzień za dniem Doba to też piękny duet Bo dzień z nocą mija się Od początku aż do końca.
    1 punkt
  32. ... nie wiem, czy znowu, bo nie znam wszystkiego, co piszesz, ale... ciutkę może przegadana treść, jest jednak sporo smacznych "kąsków" słownych, jakimi określiłeś owego geniusza. Pozdrawiam.
    1 punkt
  33. Iwonaroma.. dałam tylko punkt, bo nic mi nie puszczało... teraz tylko słówko, czytałam... listki brzozy... Reszty nie ruszam. Hej.
    1 punkt
  34. Masz rację - nie odeszły :) Przyznaję, że zaskoczyłaś mnie tym, że Kieślowski i Preisner są tak znani w LA. Cieszy mnie to niezmiernie, bo obie postaci w pełni na uznanie zasługują. Ściskam serdecznie z pozdrowieniem :) Dziękuję za 13 :) Czytania byłoby więcej. Musiałem jednak zrezygnować z dwóch strof poświęconych nieco dalszym, acz ważnym osobom które odeszły. Dziękuję za wsparcie i słowa. Z pozdrowieniami
    1 punkt
  35. EJ, ELA! NALEWA LEMUROWI IWO RUM? ELA-WELA NALEJE. JA, DAMA - SOK. LEMUROWI - PIWO, RUM, ELKO, SAMA DAJ.
    1 punkt
  36. Ranczo, kowboj, Arizona oraz krowa niedojona. Wymię pełne mleka lecz ona wciąż czeka bo w maliny jest puszczona.
    1 punkt
  37. @A-typowa-b Chociaż pijak, lecz dżentelmen chciał ocalić linię krówki by broń boże nie skrzyżować jej łykiem żubrówki. Pozdrawiam :))) HJ
    1 punkt
  38. Rety, jakie przeprosiny. Zaskoczył mnie dzisiaj ten tekst.
    1 punkt
  39. JADA - JĘZOR W ROZĘ. JAKI NAJ... A ŁOPATA LATA. TA LATA POŁA. JA NIKA. JĘZOR W ROZĘ, JADAJ. (palindrom) A NA JĘZOR GROZĘ JANA. (palindrom) TO PANDA? GADAJ, UJADA? GADAJ UJADA GAD NA POT?
    1 punkt
  40. I KAT, A STROFA - FORT SA TAKI. ATAKI KATA, FORT STROF...
    1 punkt
  41. I NAPADY DYNI BARDZO Z DRABINY DYDA PANI. A DA INO MELONA RANO LEMUROM U HUMORU MELONA RANO LEMONIADA.
    1 punkt
  42. @Nata_Kruk :) dzięki Natko
    1 punkt
  43. Na poduszkach Twoich warg Pocałunków składam wiersze Każdy ma swój słodki smak Piszę to co dyktuje mi serce Bliskość Twa jak ciepły płaszcz Otula mej wrażliwej duszy wnętrze A każdy dotyk Twój zostawia ślad Już wiem skąd nadeszło szczęście
    1 punkt
  44. ~~.. owa czysta energia człowieczej istoty;sprzężona z naszą myślą i rozumowaniem,czerpie nowe pokłady z aktu strzelistego- jeśli wzmocniony wiarą, że tak się też stanie ..Podświadomość właściwym jest tu drogowskazemkierunkowania duszy, zgodnie z tym przekazem ..~~
    1 punkt
  45. @dach Jak różnie możemy patrzeć na ten jedyny, refleksyjny dzień w roku. I to w poezji jest najbardziej wartościowe. Pozdrawiam.
    1 punkt
  46. Bojkot = bojący się kotów.
    1 punkt
  47. A z wierszy to lubię czułość Po której mnie nie docucą Ten przenikliwy smutek I te słowa co się same nucą A z miłości to lubię wrażliwość Słodki dotyk Twoich ust W oczach niesłychaną cierpliwość Zapach płomiennych róż A z życia to lubię światło Nadzieję jaką dał nam Bóg I Twojego serca ciepło Szczerej miłości cud
    1 punkt
  48. Niebo jest tak rozległe. A ja chcę tylko okruszek. Malutką niebiańską wysepkę. Obłoczek na nasze dusze.
    1 punkt
  49. Właściwie taka jak inne w sześcianie przywykłym do milczenia noc niczyja, gdzieś w tle muzyka, zimna klamka, zbłąkany księżyc potyka się o czarne dziury, płosząc myśli czarne krążące nad kominem. naprzeciwko jak zwykle zamieszanie. samochód podrzuca na piętro pełne butelki, co za ścisk, lodówce ze zdziwienia opadły drzwi. stół ze zmęczenia przestępuje z nogi na nogę, ocierając obrusem krople żywicy. przerażony york zwinął się w kundla. zegar uroczyście bije północ. nie robi wrażenia na zaspanej w jego wnętrzu kukułce. za żebrami żaluzji wciąż te same wzory. przeczytane po raz enty książki zamknęły się w sobie, na stole stygnie ostatnia kolacja. styczeń, 2008
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...