Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 30.08.2021 w Odpowiedzi

  1. Polepimy - powiedz Panie? Z klejem błagam do mnie zajedź. Lepić proszę, bruzdy w drodze, jak jest gładka, już nie możesz. Lepiej kitem smolić uszy, chcesz Mozarta, zagrać musisz. Lepiej kadzić disco polo, czy na skrzypcach zagrać solo? Lepiej tanio, spolegliwie, niż bogato - ależ chciwiec! Lepiej stawiać, niźli burzyć, mosty buduj a nie mury. Lepiej zostaw politykę, a owieczki sam ostrzygę. Lepiej z wnuczką iść na spacer, dwa wierszyki niechaj stracę. Lepiej żonę zdradzić w lesie, wilcze echa na wieś niesie. Lepiej spal się w świecy knocie, niźli serca dostać złote, Lepiej przymknąć, niż otworzyć, myśli rzucić ku przestworzy. Lepiej pisać do szuflady, z kurzem wespół artyzm zbawisz. Lepiej barek uzupełnić, niż się pytać, co to biernik? Lepiej wychlać cierpkie whisky, spróbuj tylko a zaiskrzy. Lepiej życie brać jak leci, niż się kajać u spowiedzi. Polepilim... Boże Drogi, co zostało - znów odłogi? Wiem jak dobrze nic nie rzekniesz, bo cię nie ma - myślę wrednie. Bo świat stworzył wielki wybuch, powiedz prawdę - weź się zlituj. Lepiej jednak w Boga wierzyć, w spokojności żyć na kredyt. Można stwórco lepić dalej, tylko powiedz - co to daje? Wiarą wszystko ulepiłeś i tak dumam... dzieło czyje? "Moim zdaniem to, co się stało z czasem u początku wszechświata, stanowi ostateczny argument za brakiem potrzeby "Wielkiego Projektanta" oraz przemawia za tym, że wszechświat powstał samorzutnie." - Stephen Howking.
    4 punkty
  2. W nocy, gdy gwiazdy śpią za kotarą Czerni i blasku, bieli księżyca Gdzieś na polanie leżysz wpatrzony W moją osobę, przy dźwięku cykad Skórę masz w jasnym kolorze różu Jakby cię Monet pędzlem malował Oczy błękitne, lekko zmrużone Gdy szepczesz cicho gorące słowa Uśmiech nie schodzi mi z ust czerwonych Podnoszę z trawy mokrej od rosy Liliową różę, którą zerwałeś I wplatam w swoje miedziane włosy Tak mogę leżeć i przez noc całą Tulona szeptem, spokojną ciszą Odkąd przy tobie jestem, kochanie Bo mnie twe oczy do snu kołyszą
    4 punkty
  3. Przebaczenie Przebaczyłam samej sobie Że nie jestem idealna Wiem Panie Boże i i Ty to wiesz Ile grzechów w życiu popełniłam Lecz zawsze wracałam do Ciebie Zawsze się z nich podnosiłam Dziękuję że przy mnie zawsze Trwasz Tyś jak skała co w piosence Śpiewa ptak Tyś jak wzgórze Mam nadzieję że po śmierci Będzie dane mi być u Ciebie Na górze W niebie Że mnie nie zostawisz Dziękuję Ci Boże że jeszcze Że jeszcze mnie trawisz Uciekać od Ciebie już nie będę Bo po co Kiedy dobrze mi jest z Tobą Od dzisiaj kroczę tą drogą Iwa
    4 punkty
  4. wróciłam zbyt wcześnie żeby marzyć bez wyrzutów sumienia porzuciłam niezdrowy cień rozbolał mnie żołądek wyzwól z objęć pozbaw jeszcze jednego serca niech kwitnie w nas wolna wola gotowa dać śmierć w imię proroków przymierz nowy uśmiech szyty na miarę potrzebuję spójności w czasach wilk zazdrości człowiekowi pora zmartwychwstawać jest sezon na dusze
    3 punkty
  5. Który anioł wytłumaczy kanibalizm własnych dzieci. Produkcję płodu na kolagen, czy komórki macierzyste do obiadu obok smoothie. Mówisz, że to niemożliwe: dusza zabłąkana, selekcja naturalna, przypadek.
    3 punkty
  6. Pewien młody cwaniaczek z Olecka lubił Greka udawać od dziecka - i tak sobie z tym radził, że aż się wyprowadził hen na Kretę: bo to wyspa grecka.
    2 punkty
  7. Jesz za dwóch, rośnie brzuch.
    2 punkty
  8. Dezaktywacja; już dość zrzucali. - Się zawiesiło, czy to paraliż? Chaos na łączach poplątał łącza, i nikt - od teraz - tu nie zagląda. Brak połączenia, poza kontaktem, - raptem inaczej na ekran patrzę. Nie, nie odbieram, nie odpisuję... Mój dialog z tobą? - To bot fałszuje. Za wszystkie linki z niespodziankami, nie dbam o kartki - malujcie sami. Na wszystkie strony poprzenoszone; dezaktywacja, stop - z a w i e s z o n e.
    2 punkty
  9. Kiedy z zasady jadasz mało, czujesz się świetnie - wprost anielsko; nie grozi bowiem ci, że ciało znienacka się przekształci w c i e l s k o. :)
    2 punkty
  10. @[email protected] myśl choć szczera, często podważna. Howking miał mnóstwo naukowców w kontrze, którzy jednak znając świat ożywiony, nie matematyczno-fizyczny, jak on powiadali, że nawet, jeśli wiatr wiał by miliardy lat, to musiał być boski, bo nie stworzyłby skompikowanej tkanki życia.
    2 punkty
  11. Ból, płacz, radość, jestem ludzikiem na planetce.... ziemio kocham Cię ziemio dałaś mnie ale odejdę zostawię Ci dzieci ziemio umieram dziś... Czy umrę kiedyś naprawdę? Życie się zmienia krew leje z trzewi A ja idę dalej ludzie mnie nie słuchają na przestworzach zostawiają a tu tylko podniecenie gdy piszesz wiesz, że czujesz żyjesz, marzysz i idziesz dalej tańczysz, i tak dalej..... zatracasz się leniwy żal dotyka cie nie wiesz czemu czy każdy jest artystą?... tak, już wiesz że tak padnij Chopin, Mozart nie tylko wy jeśli wy to nie my....przeklęci wy
    1 punkt
  12. Ciągła potrzeba zaspokojenia buntu Ciągła walka o świat bez smutku Wieczne przytyki, zaczepki i wykolejenia A wszystko przez ten nikły sens istnienia Choćby jednak dalej, krzyczmy, palmy, twórzmy Nieśmy kaganiec witalności i chęci, Bo jak nie my to kto własną bajkę nakręci
    1 punkt
  13. Nie wiem co robić, ja żyć nie umiem Każda decyzja obarczona bólem Tyle żałuję, bo tyle niezauważam Czuję się głupi i mało warty Także zagrajmy w otwarte karty Jestem debilem, a świat nie wiem jaki Relatywny bądź religijny Wiedzy ogromu i tak nie pojme Wieć i sens edukacji to dla mnie problem Stracilem wenę gra mnie rozproszyła To chyba źle czyżby zalążek jakieś pewności? Chciałbym pozbyć się relatywności I być po tej dobrej stronie rzeczywistości Chyba wolność mnie zbyt męczy Chciałbym złapać się pewności poręczy Lecz ja pewnie po nie zjadę I napiszę tomy, których wzloty Stracą ważność gdy roboty Wyprą nasze zwoje i zostaną w nich miejsca tylko na głupoty Każdy dar to chyba przekleństwo Mnie już to męczy to coś co piszę Po to by gdy sam siędzę odczuł kiedyś ciszę Ładne zakończenie, do publikacji, ale nie nie wiem czy to nastąpi A jesli tak to czy cisza jako zasłużony stan na mnie zstąpi Kończę to już, bo wiem tylko jedno Chciałbym kiedyś trafić w życia sedno
    1 punkt
  14. były wesela pogrzeby nadzieje i smutki były tęcze zaćmienia trudne chwile były drogi bolesne wyzwania które dzień upiększały sny które cieszyły były wspomnienia za którym nie było złego były tylko uśmiechy to wszystko już było dziś po nich tylko cień pozostał i wspomnienie za którymi chęć drzwi otwiera mimo tego że jest pusta
    1 punkt
  15. lepiej spłonąć z miłości niż zgnić nienawiścią
    1 punkt
  16. jutro drzwi nie otworzę zabarykaduje je mgłą wiatrem echem tęczą jutro drzwi nie otworzę będę sam na sam z nimi i starym pająkiem będę sie upajał ciszą z której codzienność mnie okrada
    1 punkt
  17. bim bom bidi bidibi śpiewam na cały głos w końcu aria jest słodka jak w maju we bzach kos milion fraktali wiedzie mnie do jądra Drogi Mlecznej objadłem się srebrem gwiazd i brzuch mi spuchł waga kogucia na mrozie bez czucia przemierzam piaski Marsa czy to opera czy farsa? nie wiem tysiąc szpaków wdzięcznie narzeka w krzewach czeremchy wiosna radosna! bez końca........
    1 punkt
  18. @Zlatan Ćwiczenia dobra rzecz, ale w poezji najważniejsza jest autentyczność. ;)
    1 punkt
  19. O 6:42 przyjechała po mnie śmieciarka. Już nie śpię od 4:17. Walizka pełna pustką i ja z ręką na swoim ramieniu. Wypierdalaj.
    1 punkt
  20. A gdybyś spróbował pisać poezję nierymowaną? Myślę, że za jej pomocą lepiej przekazałbyś swoje refleksje. Ale to tylko hipoteza. ;)
    1 punkt
  21. @[email protected] nie samobójstwo, tylko to, że ja mam rację ?.
    1 punkt
  22. skacze z orbity na orbitę jednym susem krąży wokół słońca czy jak jowisz trwa przy swoim srebrzysta świecąca luna w przypływach i odpływach ukryta ciemna strona na przydrożnym kamieniu trzy runy w jednej spokój odpoczynek dobrobyt
    1 punkt
  23. @Pan Ropuch bardzo ładny wiersz mistrzowskiej puenty:) Kamienie z takimi runami zawsze w cenie i chyba za autentyczność :)
    1 punkt
  24. Ciekawe. Wspomnę tylko, że twórcą Teorii Wielkiego Wybuchu jest belgijski astronom i astrofizyk Georges Lemaitre, który był także, a może przede wszystkim katolickim księdzem (podobnie jak M. Kopernik zresztą), a Stephen Hawking był początkowo człowiekiem wierzącym. Hawking gdy zachorował, dawano mu dwa lata życia. Jak wiadomo przeżył znacznie dłużej. Jadnak pomimo, zdawało by się, swego rodzaju cudu w jego przypadku, wraz z upływem lat tracił coraz bardziej wiarę, żeby ostatecznie umrzeć jako zupełny ateista. Takim w każdym razie jawi się w oczach świata. Doprawdy niezbadane są wyroki... No właśnie... Czyje? I czym, albo kim jest/była początkowa osobliwość? Myślę, że należy pamiętać, że Teoria Wielkiego Wybuchu jest ciągle teorią (podobnie jak Teoria Ewolucji), o czym wielu zdaje się zbyt często zapominać. Ponoć teoretycznie wiele się zgadza, ale egipskim kapłanom, przy założeniu, że Ziemia jest płaska i jest w centrum wszechświata, też się matematycznie wszystko zgadzało na tyle, że potrafili bezbłędnie przewidywać zaćmienia Słońca. Myślę, że religia i nauka nie muszą stać ze sobą w sprzeczności. Są po prostu dwiema różnymi drogami poszukiwania tej samej prawdy. Błędy zdarzają się zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie, o czym chyba nie muszę przekonywać, a jeśli pojawiają się jakieś niezgodności, to wynika to właśnie z tego, że albo religia jest nieprawdziwa, albo nauka zagubiła się w prawdzie. Jeszcze jedna ciekawostka, podobno większość fizyków jest ludźmi wierzącymi i... Boeing ma tu jednak znaczenie @Somalija ;) Pozdrawiam
    1 punkt
  25. @[email protected] ja Cię mam przekonać??? Niezły żart ???, żebyś mógł pisać jaka jestem ...???. A stój sobie za innymi ignorantami na tym wysypisku i dmuchajcie razem, może samorzutnie się złoży ten Boeing, wtedy pogadamy i Ty spróbujesz mnie przekonać że Boga nie ma. ???.
    1 punkt
  26. Stopki, 2022 Wróciłem od lekarza nie mogło być inaczej nie dało się tak miało być to nie są żadne żarty praca kierowcy ciężarówki nocne pisanie wierszy nadmierne picie wódki picie kawy co chwila kawa papieros z kawą kawa z papierosem tachograf, ukochana kobieta i otchłań brak regularnego trybu życia okazało się całkowicie mnie opuściły cenne mikroskładniki elektrolity witaminy w tym żelazo częściowo opuścił mnie testosteron wraz z libido (trudno się z tym nie zgodzić) częściowo opuściły mnie płuca wątroba, nerki nie wiem, jak dwunastnica ale dzięki bogu zasiedział się we mnie na dobre szarmancki postmodernizm i swobodny o'haryzm (wybacz, Frank) mało tego zaraz po wyjściu od lekarza częściowo opuściciły mnie skarpety zakupiłem takie modne stopki i jedna modna stopka bez żadnego problemu zeszła z pięty na palce, ot taka wiercąca się bez jasnego celu nowoczesna poezja druga pozostała ze mną do końca albo tylko udaje. Łódź, 2022.
    1 punkt
  27. morze jak meduza rozpełzło się po plaży galaretą z sinic zalewa zimne nóżki tłumu spragnionego subtropikalnych wrażeń nie rozgrzeje żaden schłodzony dobrze gorzki żal i ja wypijam za zdrowie twojemoje spuchnięte wskazówki zegarom pcham przez tarczę szukając dziury w całym bo po słonecznej stronie czas ja i ty kochany marszczymy się inaczej tył na przód z płaczu w śmiech choć nieboraczo raczej
    1 punkt
  28. @dach szczerze i mnie taki dziennik by zainteresował;)) Kierowców jest dużo mógłbyś znaleźć czytelników;))
    1 punkt
  29. @[email protected] życie na Ziemi zainicjował Stwórca, inaczej tego nie wytłumaczysz, bez siły nadprzyrodzonej nic by nie wystartowało. Dlaczego w opisie użyłeś, że cierpię i płaczę ? Grzesiu, ja płaczę, ale wyłącznie ze śmiechu ?.
    1 punkt
  30. @Trzygracje Jeszcze w noc letnią zapatrzona w oczy, jak dwa szmaragdy, mówią Ci o czymś. Wszystkiego Dobrego, cudowny wiersz.
    1 punkt
  31. horagallis tulił mnie od urodzenia widocznie docisnął to tylko śmierć i tak złamałeś mnie już w tysiącach miejsc ten podział nas jakoś nierówno wyszło zostałeś u mnie duszny chinook w głębokiej dolinie znad waszego morza przysyłasz mi wiersze wilgotnieję nie pisz ich nocą przecknę i nie śpię wybacz nadal mamy wspólny oddech leśny szeptem najzieleńszych mchów miękki delikatnymi plechami pustułek moje pierwotne szczęście życie jest proste wystarczy udawać nie chcę
    1 punkt
  32. @[email protected] Nie myśl w ten sposób, raczej w kontrze do Howkinga, że większe jest prawdopodobieństwo samorzutnego skonstruowania Boeinga przez wiatr wiejący na wysypisku śmieci niż powstanie życia w obecnej formie na Ziemi bez udziału Stwórcy. Z drugiej strony ,,życie" w innej formie może iskrzyć w jeziorach płynnego metanu na księżycach Jowisza, zamiast tlenu może wykorzystywać np. azot ?.
    1 punkt
  33. @[email protected] Dziękuję za odpowiedź. Grzesiu wiem o zaimku ,,się", ale wykorzystałam tu gwarę, mój dziadek tak mówił, Horagállis też przywleczony. Pozwolisz? Pierwszy sort, chyba przesadzasz ???.
    1 punkt
  34. Za dnia, Kiedy na dobre już zbudzi się świat I z chmurami o prymat walczące słońce, Tuż pod moje okno rzuca ciepły snop, To wiem, Tak, wiem, Chociaż trudno sobie to wyobrazić czasem, Że gdzieś pod tym słońcem, tymi chmurami, Jesteś ty I także czekasz Na następne spotkanie A kiedy rządzi mrok I nie słychać nic prócz szumu, Kiedy gwiazdy „śpij!” migoczą, Sny wkradają się do domów, Kiedy rzęsy z powiekami ociężałe w dół szybują, Wtedy tęskniąc, śnić zaczynam Świat, W którym tutaj jesteś, Obok…
    1 punkt
  35. @heks Chcesz powiedzieć, że Bóg nie jest w stanie wytłumaczyć nam czy najpierw był ON czy też wielki wybuch? Miłego dnia.
    1 punkt
  36. zabawa w odnajdywanie siebie pod skorupą społeczeństw w lesie którego świeżość ma wisieć na kablu starego laptopa więc przeczesuje zakrzaczone labirynty bo myśli że gdzieś go znajdzie niczym żmije w niemożliwej kryjówce i wyciągnie z kontaktu ale tu gdzie dębowe gierki o wiekowe stanie skoro nawet nie doszedł krętymi ścieżkami do własnego profilu by z nim skończyć może co najwyżej wdychać woń zielonej symulacji i po zenonowsku klatka po klatce ścigać się ze ślimakami aż w końcu wybiega teraz
    1 punkt
  37. 1 punkt
  38. @dach Dowcipnie, przewrotnie, ale obraz wyłania się niezbyt wesoły. Więcej warzyw Dach doradzam ;) Przynajmniej minerały dostarczysz. No i chyba by się przydał odpoczynek... wiem, łatwo mówić, ale tak wynika z tekstu. Generalnie spodobał mi się ten wiersz. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  39. @Dag @[email protected] @heks @Leszczym @emwoo W imieniu Joachima bardzo serdecznie Państwu dziękuję! @dach nie idzie, powiada Pan? To niech Pan szanowny idzie gdzie indziej udowadniać, że konotacyjne cechy semantyczne desygnatów w poezji Młodożeńca są niejednoznaczne. Nie pozdrawiam!
    1 punkt
  40. Figura – cudo, udo, buzia jakież marzenie spojrzenie obłym kształtem serca i duszy głos wróży, fusy, zachwytem pełnią współpracy nie sposób usłyszeć huczne westchnienie. Marzenie skradło wrażeń długie pół nocy północ zapętliłem youtubem i facebookiem krąży w krwiobiegu urywane wspomnienie przeciągły sen zawitał późnym porankiem. Zachęty nocy toczą bój o niewysoką stawkę kręcą ach kręcą wkoło Monet nieistotnych spojrzeń, chęci, dawek, tęsknot i oddechów. Gdybyśmy myśmy posiedli uroki urody realia wydawałyby się skolka łatwiejsze a tak niczym Syzyf wałkujemy pod górkę.
    1 punkt
  41. Pamiętam te słoneczne dni, gdy tylko to liczyło się byśmy mogli razem być. Przespać noc i szaleć w dzień. Widok pól odprężał nas, a świat nie stał na głowie. Czy to jeszcze pamiętasz? To było tam, na ambonie. Zając wtedy wzdrygnął Cię, gdy przyszło nam już wracać. Trwaliśmy w cudownym śnie i chcę go zapamiętać. Choć mam po nim smutek, żal i płacz gdzieś tam na stronie. Siedzę teraz całkiem sam, gdzie wtedy z Tobą, na ambonie. W sercu pozostaniesz zawsze, aż do ostatniego tchu. Te wspomnienia, tylko nasze, będą stale gdzieś w mym pniu. Może kiedyś przyjdzie nam znów ścisnąć swoje dłonie. Spotkać się i pośmiać tam, gdzie dawno temu, na ambonie.
    1 punkt
  42. @WarszawiAnka A I NA BALU HUTNIK Z KIN TU HULA. BANIA.
    1 punkt
  43. nie będę pisać o miłości nie tego ja nie umiem dziś serce porzucone me płacze i kłuje przez Ciebie bo tak nagle odrzuciłeś mnie od siebie dziś serce me płacze naprawdę nic nie wiem tak kończy się to lato deszczem mych łez których Ty nie widzisz przez Ciebie ten wiersz.
    1 punkt
  44. Samotność ( w trakcie trwania choroby) Czułam ją przez pięć lat Pięć długich lat Tylko herbata telewizor ja Czasami papieros na balkonie Zero miłego słowa coś do mnie Dziś z upływem czasu Dostrzegłam Miałam to na własne życzenie Ten głupi głos mi Was odbierał Mówił nie idź tam Mówił nie idź z nim A ja głupia się go słuchałam Tak w tej samotności trwałam Dzisiaj już umiem go odpędzać Do niego spadaj Chcę miło czas z ludźmi spędzać Iwa
    1 punkt
  45. w cieniu słów z wyrwanych zdań klaun uśpiony zaklęty w tytule dziurawy czerwony nos pełen tłuczonego szkła dziewczynka o obrazkach śni dłonią dotyka gładkiej okładki coś rani jej palce ona nie płacze przebacza kroplami krwi papierowe prostokąty szeleszczą dzięki marginesami tytuł też pytają w nasz świat chcesz wejść ujrzeć ilustracje tak lecz w którym miejscu otworzyć mam w jaki sposób zobaczę tu znowu kartka biała wkrótce obejrzysz wszystkie bo wszystkie pokochałaś
    1 punkt
  46. @Pan Ropuch Z miniatury... maksa zrób, zapamiętam Cię po grób! Pozdrawiam przy sobocie, u mnie zimno jak w Arktyce.
    1 punkt
  47. "Jeśli dzisiaj jest bardzo źle, to jutro może być tylko lepiej" (zasłyszane) "Uśmiechnij się, jutro będzie lepiej"
    1 punkt
  48. @M.A.R.G.O.T Jakby co Margot, to wiosna najpiękniejszą jest kobietą, przynajmniej chciałem ją taką zrobić, na ile mi się to udało sami ocenicie. Pięknie się ubiera, rozkwita z czasem... a potem oddaje wszytko latu. Pozdrawiam, miłego dnia.
    1 punkt
  49. Śnieżek spłynął po błoniach - potoki ruszyły, słońce wschodzi powoli na wyższy nieboskłon. Trawy pierś wyprężyły, naturze się pokłoń, dzik buchtuje trawniki, co dla mnie zmarzliny. Wymarzone przedwiośnie zaprasza w kąciki, przyroda mchem obrasta, liczy klucze ptaków. Zimo pluchą znudzona... bierz manatki pakuj, czy jeszcze biała damo pragniesz nas zagrypić? Ruszą biegiem stokrotki i łąki umają, przebiśniegi pokażą przecudne dzwoneczki. Zagra rajska muzyka, mróz kałuże przeszkli, słuchy trefne wystawi przeczulony zając. Magnolia biały pyszczek pszczołom wystawiła, ranniki pożółciły dywanami pola. Na czas jakiś roślinność wysiłkom podoła, zielonością rozkochaj i pozostań przy nas. Pobłysk strąci promienie i pięknem zabarwi, gaj rozłoży gałęzie - krzyknie - witaj wiosno! W duktach leśnych od zwierząt znów się zrobi tłoczno, wskaż czarowna Arkadio... czym maluje magik? "Wiosna przyszła z tą swoją zielenią, blade to to, niemrawe, brudzi, zanim jakie kwiatki wystrzelą, to nastęka się, namarudzi..." - Andrzej Poniedzielski.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...