Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 31.05.2021 w Odpowiedzi

  1. Nic nie napiszę - nie mam komu, odsunę pióro za nieboskłon. I pójdę za nim jakże prosto, Hadesu dotknę po kryjomu. Serce wykrwawię, łzami tęczy, deszczem posieję ku przestrodze. Na chmurze białej się położę, niech słońce blaskiem krzyż uwieńczy. Literą złotą... słowem wnętrza, podpiszę traumę atramentem. Jak trzeba będzie znów usiądę, na zgliszczach strofy przenajświętszej. Co też podpowie Bóg na ucho, weną wysłuży się jak zawsze? Z litością chciwą nań popatrzę i wieko trzaśnie jakże głucho. Ciemność rozjaśni, doda skrzydeł, odfrunę lotem ku przestworzy. A stwórca rylec mój odłoży, na blacie trumny zanim wyjdę. Zapal mi lampkę... niechaj świeci, rozwidnia łuną, skroń modlitwy. Ja smaku życia jakżem syty, przywróć jak możesz nieba błękit.
    10 punktów
  2. Raz młody szlachcic mistrza zapytał ciekawy, - Znudziły mi się z żoną w alkowie zabawy, co teraz mogę zrobić, by radość przywrócić? - Jedno jest pewne, żony rodzicom nie zwrócisz, możesz jednak fantazją wspomóc się w łożnicy i ze wszech stron korzystać, tak jak swawolnicy. Nikomu nie mów jednak, szczególnie jejmości, od kogo taka rada i przypływ jurności.
    8 punktów
  3. na koniec dnia jestem kolejną stroną księgi pisanej meandrą zapalam świecę wpatruję się w płomień niezachwiany pod moim spojrzeniem zależny od tlenu a jednak gotów zapalić tysiące innych świec bez ubytku dla swego istnienia zasypiam spokojna o jutro
    7 punktów
  4. Nie wiem, czemu tak się dzieje. Przecież ja nie jestem gejem. Na ulicach przezroczysty. Żadna na mnie spojrzeć nie chce. Co takiego mi brakuje, że pół wieku wciąż singluję? Nie pojmuję! Rzadko miałem powodzenie. W podstawówce czasem we mnie były jakieś zakochane. Średnia wieku mojej mamy. Czy byłem zadowolony? Byłem. Ale one były żony! Wiek w miłości nic nie znaczy. Jak ma męża to inaczej. Bardzo duże zagrożenie, że utracę uzębieni. Urok miałem specyficzny. Odstraszał licealistki. Głupie! Chciały coś innego. A dlaczego? Może byłem zbyt dojrzały? Tylko tych zielonych chciały? Jak mówiłem o Einsteinie to z początku było fajnie. Ale zawsze przed północą - wychodziły. Mówiąc. Po co? Słuchać kogoś kto wykłada, ale nie wie jak się wkłada. W tym temacie jestem mały. Powiem szczerze. Niedojrzały. Ale przecież to fizyka, gdy się ciało z ciałem styka. Rozwiązanie bardzo proste. Muszę inżynierem zostać. Medycyna też pomoże, gdy „miękiszon” to nie orzech. Ale trudno ją studiować. Jeszcze trudniej tam się dostać. Polibuda mnie nauczy. Jak usztywnić siłę uczuć? Spróbowałem. Studiowałem. Profesorem nie zostałem. Lecz doktorat się udało. Szybko zrobić i uwodzić? Fatum ze mną pozostało. Trafień mało. Zero szczęścia. Rozkład prawdopodobieństwa coś innego sugerował. Ciągle wtopa. Asystentki, doktorantki uciekały z pierwszej randki. Z studentkami trochę dłużej. Zda egzamin. Spadaj mule! Tradycyjnie to słyszałem. Tak nie chciałem. Naukowiec ze mnie żaden. Może w korporacji statek czas się przesiąść i spróbować. Do fortuny pożeglować. Są pieniądze, są kobiety. Spróbowałem i niestety. Znowu skucha. Nie rozumiem. Konto tłuste, ale u mnie Poza kasą zero zmian. Dalej sam. Co takiego mi brakuje, że mnie każda ignoruje? Fakt. Nie jestem zbyt przystojny. Wzrost przeciętny. Metr pięćdziesiąt. Niezbyt hojnie Bóg obdarzył. To się zdarza. Lecz poza tym. Wszystko w normie. Tylko ten malutki problem. Chcę powiedzieć - „kocham ciebie” A wychodzi - „krowa z ciebie”. Od dziecka mam wadę wymowy. Taką, że często mylę słowa. Zanim powiem, o co chodzi Dostaję z liścia, a ona odchodzi. Dzisiaj pandemia daje szansę. Mogę wyznać miłość w masce. Wersja będzie zniekształcona. Nie usłyszy, że jest krowa. Nowy obiekt wypatrzyłem. W markecie sprzedaje ryby. Krowa ją nie zdenerwuje. Flądra bardzie prowokuje. Ja już jestem po covidzie Nie wiem, co to zapach rybi. Będzie mało konkurencji. Będzie pięknie. A jak znowu się nie uda. Wrzucę program „Tylko głucha”. Dwadzieścia palców jeszcze sprawnych. Napiszą „kocham” ściszonym brajlem.
    6 punktów
  5. nie kochasz wiem to na pewno co to by była za miłość bezczuła bezczynna niema nie nie obarczam cię winą co to by była za miłość zimna jak maj tego roku nie nie obarczam cię winą daruję najświętszy spokój zimna jak maj tego roku wychylam czarę goryczy daruję najświętszy spokój niczego nie chcę jak zwykle wychylam czarę goryczy zagryzam słodkim wspomnieniem niczego nie chcę jak zwykle nic nie wiem i nie chcę wiedzieć zagryzam słodkim wspomnieniem żeby złagodzić smak żalu nic nie wiem i nie chcę wiedzieć myślałam że będzie łatwiej żeby złagodzić smak żalu przesypiam piąty dzień z rzędu myślałam że będzie łatwiej zapomnij nie pisz i nie dzwoń przesypiam piąty dzień z rzędu podniosę się może jutro zapomnij nie pisz i nie dzwoń miłość wyleczyć jest trudno podniosę się może jutro bezczuła bezczynna niema miłość wyleczyć jest trudno nie kochasz wiem to na pewno
    6 punktów
  6. Odwrócone wszystkie karty, noc piękniejsza się wydaje. Teraz świecą wszystkie gwiazdy, ale nikt nie czyta bajek. W dżina też już nikt nie wierzy, tak się wyśpisz jak pościelesz. Zatem wyjaw mi dlaczego, nie masz nic a chcesz tak wiele? Powiedz o co tak się modlisz, w rękach te paciorki trzymasz. Każdy dzień jak perła z głębin, ile jeszcze tak wytrzymasz? Spójrz na niebo jak w swe lustro, tyle jeszcze w nim emocji. Grawitacja jest silniejsza, ty wciąż krzyczysz coraz mocniej. Zobacz odwróć się do tyłu, tam za Tobą świeci słońce. Obejmuje cały świat Twój, jesteś teraz na swej łące? Jakby Bóg rozsypał bukiet i Anioły Cię słuchały. Czujesz zapach tej euforii? Jesteś jakby oniemiały. Wszystko w życiu jest możliwe, chodzisz teraz jak po tęczy. Widzisz więcej i tak blisko, juz Cię teraz nic nie dręczy. Przecież jeden błysk jak słowo, jest jak uśmiech na twej twarzy. Więc zaufaj najpierw sobie, wszystko może się wydarzyć.
    6 punktów
  7. żeby zobaczyć jak wygląda coś o czym ludzie mówią udam umarłego czyli się przemycę by samemu osobiście ujrzeć bramę nieba lub piekła skoro do któreś mam trafić by poczuć panującą tam atmosferę o której gdy wrócę wszystkim opowiem chyba że się zawiodę i oprócz ciemności nic nie zobaczę nic a nic
    6 punktów
  8. usiądź obok mnie na ganku tutaj stoi puste drewniane krzesło nadszedł czas abyś spuścił wzrok w głąb siebie i zobaczył dziecko które jest tobą porzuciłeś wrażliwość jestem nią i wiem że mnie potrzebujesz czekam aż usiądziesz obok wsłuchasz się w śpiew ptaków przyjrzysz się połyskującym wzgórzom w przezroczystej tafli spokojnego jeziora jak długo jeszcze pozwolisz mi na siebie czekać
    5 punktów
  9. był najlepszym przyjacielem został moim mężem wróg mózg ofiary i dwie twarze zero-jedynkowy świat na wylotkach krótkie chwile przeciwzapalne odrabiałam lekcje i zrobiło się późno przyjdź założę tylko mały srebrny pierścionek pod wzrokiem jaśniejąc w dreszczach nabrzmieję całe to życie po nic rozsypię włosy na plecach senegalska noc nie zaręczaj
    5 punktów
  10. sinusoida dwa bieguny mocno ścierające sen jest lżejszy od dymu zatacza koło znów śni się jak przychodzisz wypełniony ciałem i krwią dojrzewasz we mnie mijają lata ubogie o wszystko co zastygło pomiędzy tym czego nienawidzę nie ma zależności podobno
    4 punkty
  11. będąc dzieckiem wolałem bajki niż filmy akcji bolek i lolek żwirek i muchomorek wilk i zając królewna śnieżka i inni poddani presji krytyki autorytetów w filmach dla dorosłych bezsensowna przemoc jak dawniej razy sto znów sięgam po bajki a tam mózg się lasuje dosłownie
    3 punkty
  12. Prawda dobry kłamca nie zająknie się zatem prawdy nie odkryjesz zaś patrzenie w oczy jest sztuką żeby w nich tę prawdę znaleźć patrzysz i co widzisz to co chcesz widzieć stąd pomyłki rozczarowania wielkie i zawody miłosne
    3 punkty
  13. nie chcę nieba gdzie indziej niż nad głową gdy tykanie wskazówek jak perkusja popędza ciche nuty chce się tu i tylko tu być tutaj dobrze gdzie podejrzewam istnienie diabłów i aniołów lecz te za nisko lub za wysoko na to żebym nabrała co do nich pewności
    3 punkty
  14. Kochaj tak samo jak jesteś kochany, Albo nawet odrobinę mocniej. Ciesz się przyjaźnią ci ofiarowaną, Jak orzeł cieszy się swym lotem. Szanuj prawo innych do własnej wolności, Uracz ich życie swym patronatem. Nie siecz dusz ludzkich mieczem powinności, Ani krytyki tęgim batem. Wejdź w głąb ran, które ci zadano, Czcij ogrom świadomości jaki ci dają. Nie wstydź się swojej bezsilności, Niech będzie czułości bramą. Nie rzucaj się z kopią na wiatraki, Ludzkich przesądów i przekonań. Znajdź złoty środek w swym życiu, w swej pracy. Na głowę załóż laurową koronę. Wydaj sobie samemu walną bitwę, Sądź siebie zaciekle i bez pardonu. Aż się wybielisz i oczyścisz I w końcu wrócisz do domu.
    3 punkty
  15. usiłuje przeboleć zamarznięte niedźwiedziątko na prawo i lewo kłania się z rozpaczą białym bezkresom żałuje niezdecydowania Powyższy wiersz powstał na podstawie jednego z odcinków serialu przyrodniczego pt. "Nasza planeta", zrealizowanego przez Netflix. Voorhout, marzec 2021
    2 punkty
  16. cc graphics CC0 Érotique Miromesnil centrum Paryża okazjonalnie bywam cukiernikiem straconego czasu nowszy Marcel Proust kremowy francuski oferent ciasteczek wanilio z Madagaskaru czekoladowo pochłaniać pożywny kruchy biskwit w chwili uchodzę w słodycz doświadczam estetyki jej smaku podżegam liryzm w syropie rumowo-cukrowym liczni się ślinią na widok baby au-rhum czy oby i tylko pędzlem umoszczonym w korpusie jagodowych ust? chłopy ze słonego karmelu podświadomie rozsuwają eklery z cukierni Stohrer pod kwiatkiem pomarańczy urywam głowy innym barankom z cukru a bywa niełatwo chcą wdzięków popróbować oblizać palce to z moją Madeleine Paulmier przelewam kuwerturę w słodsze formy metafor różowe praliny macaroniki z maliną dosładzam czulej i liryczniej lepkie języczki Lotaryngii w kremie brule ma słodki język podjudza kubki smakowe dogadza podniebieniu stoję piękny przesłodzony na stacji metra w Paryżu wieczór listopad Saint-Philippe du Roule — listopad 2015 r graphics CC0
    2 punkty
  17. codziennie uciekam do świata który nie ma prawa istnieć każdej nocy zamykam się w zatrzasku gubię się tam gdzie nie powinno mnie być myślę co dzień, czy inaczej powinienem żyć? w umyśle mam wielkie pole bitwy spotykają się tu wielotysięczne armie słów, dźwięków, myśli a ja naiwnie codziennie je karmię flagi powiewają ku niebiosom zewsząd słychać bitewne okrzyki utraciłem i tą noc na kolejnym sporze na rzecz zgrzytu metalu i konania zabitych po bitwie pozostaje jedynie kurz i pył wszechogarnia bitewne pola dym wojownicy rozchodzą się chaotycznie, przedtem nabazgrani w tej krótkiej bitwie nie ma zwycięzców, są tylko przegrani
    2 punkty
  18. samemu źle jest na tym świecie człek ma migreny bóle głowy w depresję nawet wpaść gotowy dlatego szuka drugiej połowy a człowiek potrzeb ma bez liku na przykład takie fiku-miku bzyknąć się czule przy kominku lub też na łące jak zające znaleźć się wcale nie jest łatwo życie uczciwą nie gra kartą pod nogi ciągle kłody ściele żeby nie było nam weselej więc kiedy znajdziesz swą połówkę lub kupisz ją w monopolowym to trzymaj mocno i nie puszczaj dzieleniem z nią się wybij z głowy
    2 punkty
  19. starsza kobieta w okularach tak się uśmiechała z klifu do wieloryba że aż sam dałem się złapać że to nie jest skała w oddali o którą uderzały fale za co jej dziękuję a młody mężczyzna również wyglądał na wesołego mimo służby w te piękne upalne popołudnie że nie musi nikogo upominać o maseczkę tylko kieruje ruchem
    2 punkty
  20. Życia fala przebrzydła wyrzuciła podle na otwarte morze. Cichutko się modlę Boże! Słodki Boże nadziei ześlij skrzydła.
    2 punkty
  21. Czytałem twój pamiętnik, łzami napisany, przybrudzona okładka jak w starej kronice. Zapach perfum Sauvage w literach ukryty, a serce bez namysłu zostało za drzwiami. Popłynąłem wspomnieniem gondolą Wenecji, a na mostach Paryża, ujrzałem Gavroche'a. Literackich "Nędzników" w jednej chwili płoszę, Esmeralda pod Luwrem sunie kroczkiem lekkim. Cała przeszłość ożywa, jestem w samym środku, przytulam pocałunkiem, ciepło mi oddajesz. Oddech nowego świata, witasz wielkim żarem, wiekuiste kajdany... słowem własnym odkup. Patrz... ostatnia stronica i znak zapytania, nostalgiczna zaduma - zajrzeć czy zostawić? Co też ona pisała, jej zaprzeszłe ślady ciekawość krok do piekła - sumieniu ból sprawia. "Wiecznie będę cię kochać - choć nie zawsze wierna". "Gdyby kobiety były wierne, z kim mężczyźni zdradzaliby swoje żony." - Roberto Rocca.
    2 punkty
  22. Podobno cienka to linia, a przecież ocean nie-spokojny dzieli światło i mrok. Skąd przypływam. Dajcie chociaż ze dwie gwiazdy przewodnie. Bo tylko te mają wartość na wielkiej wodzie. Gdzie walczę. Jeszcze. Tylko o życie. Ideały niech idą w pizdu. Jak mój kochany Indianapolis. Ugryzę najbliższego rekina, choć nie on kazał zmieniać historię. Niemniej ktoś musi ponieść konsekwencje
    1 punkt
  23. Pewien Twój uroczy detal ma kolor dojrzałej jeżyny, Rzekłaś słowo - co więc skrywają w sobie staniczka fiszbiny? Czy to soczyste smakowitości wielkości mandarynki? A może dwie kształtne cytrynki lub może słodkie brzoskwinki? Para okrągłych granatów, lub bujnie mięsiste jabłuszka? Albo jędrne dwie pomarańcze kuliste nad koszem brzuszka? Czy może to twarde kokosy nawet, lub wielkie arbuzy? Takie pytanie mam, bo myśli me to okropne łobuzy.
    1 punkt
  24. jesteś w ogrodzie błędnym obojętnym wzrokiem taksujesz sadzonki marzeń wypadało by podlać tylko czym susza w tobie choć jeszcze dna nie widać napluj chociaż własną plujką zawilgocisz zawsze jakiś wysiłek i co naiwniaku wierzysz że doceni spójrz a jednak wyrósł ładny kwiat jak marzenie zabierz ze sobą tu zwiędnie na popiół teraz jeszcze pachnie przejdź przez zamknięte drzwi we śnie wszystko jest możliwe dopóki się nie obudzisz
    1 punkt
  25. Witam - uśmiecham sie bo nie można inaczej - Pozdr.
    1 punkt
  26. @Marek.zak1 Dawaj mi Marku sławetnego mistrza, bo jakoś nie wychodzi ten mój wystrzał. Trzymaj się Marku, czy Ty aby filozofii nie studiowałeś?
    1 punkt
  27. Ja po prostu nie mam, robię to co mogę, słabe karty w ręku, uśmiech na osłodę. Blefować nie lubię, teatr w tyle został, jestem jaka jestem: zwykła, szczera, prosta. Więcej prawie nie wiem, chociaż więcej wolę. Słabość to nie zasób, ona w oko kole. Jestem prawie naga, brzuch lekko odstaje, prowadzi mnie w życiu instynkt, pożądanie. Podejdź no do płota, jak i ja podchodzę. Powiedz co cię boli, może dopomogę.
    1 punkt
  28. Świat to jedno akwarium, piranie i delfiny Wieczni cierpiętnicy i ci rzekomo bez winy Cynamonowe zamsze I ósma w nocy ... nad ranem Codzienna niejednostajność - zupełnie taka sama Chcę światła świec i miodu I twoich rąk pod gorsetem: pretensji, namiętności, gongów i kastanietów A jutro chodźmy do kina Nawet jak nic nie grają Gdy zamiast "The end" pojawi się: "Żyjcie!!!" - dublerzy nas zawołają ...
    1 punkt
  29. dokładnie tak Tomku :) dziękuję bardzo za głębię wglądu i miłe słowa ;) no i witaj w moim czarownym zaułku :) taki był zamysł, a pleciony obwarzanek micro i marco ma iście wyborny smak :) co do sięgania rajskich ogrodów - w moim odczuciu doświadczamy ich głębi po zrozumieniu, iż istnienie raju jest iluzją, podobnie jak jego nieistnienie. pokonując w swej kosmicznej kapsule spolaryzowaną przestrzeń definicji i dogmatów lądujemy zgrabnie na powierzchni poza dualizmem i tam właśnie doświadczamy swego cudu --> zarówno w "braku ścieżki" jak i w braku "braku ścieżki". ach, ten urok paradoksu :)))) pozdrawiam cieplutko ♥️
    1 punkt
  30. Pewność i niepewność zarazem, ale skoro nie trzeba innego nieba, to znaczy że jest dobrze :) Dobry wiersz :) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  31. @[email protected] piękny wiersz Grzegorzu, tylko mi teraz nie odfruwaj :) Zobacz jakie dziś błękitne niebo i słoneczko :) Miłego Dnia Ci życzę
    1 punkt
  32. Powtórzenia dobrze zagrały jako zabieg podkreślający zaspanie ... złamanego serca. Czy możemy uznać, że wiedza jest lepsza od niewiedzy? Pozdrawiam ciepło.
    1 punkt
  33. dla Ciebie Satyra nie wiem czy mi się uda nam pasuje przed ah co za pech tak jak chciałem tylko powiedzieć że mieszkasz z nią nie A więc stało się w ekwadorze mam problem dzisiaj i jutro byłam wczoraj był piątek dziś pochmurno to skończyłem pracę z dedykacją dla kobiet ciężarnych z cukrzycą się bardzo zmęczona jestem przygnębienie żal a później dziwny mrok nie wiem co zrobic czas pozdrowić znajomych żadnych informacji o. tę jedną chwilę” w YouTube
    1 punkt
  34. Tylko dla manager klubowych dzisiaj czwartek jutro piątek lecz zamkniety jest zakątek ale on ma znajomosci więc gra on-line dla swych gości każdy piątek Panie sprasza wpadaj do mnie ta noc nasza posłuchałem raz z ciekawości było chyba z 9 gości nic nie mówił puszczał złote przeboje jestem lepszym djem więc jego chramole.
    1 punkt
  35. z dedykacją dla Wolnego :(
    1 punkt
  36. potrzebuje czasu dla siebie potrzebuje resetu myślowego choć może coś pryśnie muszę to zrobić dla niego w luksusowej komnacie przebywam nikt tu drzwiami nie trzaska każdy się zachowuje tak jak przystało na Piasta wszyscy są tu szczęśliwi z dobrą pracą i płacą szpilki sobie nie wbija bogacze się nie bogacą biednych tu wcale nie ma na prowiant starcza każdemu W jakich ja żyje bajkach opowiadam Ci tu Gieniu znać mnie przecież nie musisz mogę być anonimowy tylko dlaczego mnie wpadają do glowy te słowy. piękna wiosna za oknem godzina policyjna Mo czuwa nad Tobą abyś nie była śilna może to inne czasy ktoś jednak tym kontroluje. chyba się muszę napić procentów nie żartuję.
    1 punkt
  37. piękna rezydencja w jesiennych lisciach Lorna i Evelyn co za zdrada nieczysta Cynthia jest zazdrosna no wiadomo o co i nic tu nie wskóra nawet przemocą ciasto już zrobione swieczka postawiona obiada się ona choc Lorna zdławiona Love with no answer hiding untold skąd to biore bracie A z filmu bo skąd. ciepłe świerszczy pieśni pinastri to znaczy... patogen jesienny nic Ci nie tłumaczy.
    1 punkt
  38. wracam do domu a tam muzyka disco przez ściany moje przenika bo nowy sąsiad tu się wprowadził ach żeby w bloku nikomu nie wadził sączy się disko którego nie znam tupie se butem tak jak Agnieszka lecz tak okropnie spać mi się chciało że moje ciało znowu przegrało. spałem tak spałem przez kilka godziny sny miałem dziwne że pociąg odchodzi a ja utknołem gdzieś na peronie przez jakieś leki w torbie wieziomne I płacze rzewnie do konduktora Panie mam odjazd a on odprawa skończona.
    1 punkt
  39. @Antosiek Szyszka Antośku Drogi rób Swoje, ja wszystko w ciemno biorę. Witam serdecznie Antoni i zdrowia życzę przy piórze.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...