🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄
Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.04.2021 w Odpowiedzi
-
nienawidzę ludzi skumulowanej masy ciał gdzie każde ego większe człowiek Pan cierpiący na amnezję patrzę kiedy to drzewo bez korzeni wreszcie się przewróci a może jednak pójdę5 punktów
-
Zakwitnęły tulipany kwieciem się pokryła łąka w śpiew skowronka zasłuchany narcyz się wychylił z pąka Czyżby wiosna zawitała i przerwała sen zimowy złoty blask słońca rozlała na ten cichy sad wiśniowy Wierzby bazie wypuściły pod dotykiem pięknej wiosny każdy kotek taki miły świat obudził się radosny Już bociany przyleciały wróbel ćwierka gdzieś w leszczynie witaj witaj ptaku biały klucz żurawi ku nam płynie Wiosna tchnęła w wszystkich życie obudziła łąki drzewa spójrzcie tylko czy słyszycie jak ten las przepięknie śpiewa5 punktów
-
Ty mi graj A ja będę zbierać dziecięce uśmiechy jak zgubione guziki schylać się po nie w roziskrzonych kałużach wszystkie dobre słowa pod kapelusz włożę będą szeptać do uszu szeleścić jak słoma w malinowe usta wkładać smak wakacji mam taką fantazję by stać się strachem na wróble który nikogo nie straszy jest sympatyczny jak bałwan zakochany w piecyku i nne bajki założę za uszy czereśnie z nabrzmiałą skórką niech się kalejdoskop zakręci z watą na patyku odejdę z chusteczką haftowaną w cztery rogi świata po bez majowy po słowika trele A ty mi graj aż dzwony zadzwonią na ucztę na kolejne niedziele życia5 punktów
-
opuszkami palców by nie zranić myśli delikatnej jak motyle skrzydła dotykam ciszy to już tu tak lekka drżącym ciałem układam pieśń pochwalną o spokojnej nocy to już tu budzę kształt moich snów4 punkty
-
Już pora na spoczynek W szarą pościel wtulam twarz Zasypiam i budzę rankiem W świecie brudnej miłości Kolejna butelka taniego wina Wyprute ma wnętrzności Spoglądam na jej nagość Zbyt wiele będzie przyjaciółek Nim zwinie noc swe skrzydła Ktoś leży przy mym boku To dziewczyna bez imienia Dziś spotkałem ją przypadkiem Ot tak bawiłem się jej ciałem Dobry kto da chwilę zapomnienia Na ścianie robię kreskę W szarą pościel wtulam twarz Zasypiam i budzę rankiem W świecie brudnej miłości4 punkty
-
Postscriptum do Najświętszego Sakramentu Kiedy już topografię opuszkami palców liczę, pas skóry pachnie mlekiem, a przecież jak sól smakuje, tam gdzie pod piersi gzymsem pocałunek mój schnie. Kiedy już na rozstajach lędźwi ostyga kaplica, z tabernakulum świeci kropla jak hostia w lunulę łona wtulona, cisza oddycha i pół śmierć drga. I kiedy Ona nad nami zawisa schylona, by głaszcząc włosami gwiazd gasnące plateau naszych czół, kiedy mógłbym tak skonać, mógłbym zostać tak już. Wtedy krwawa eksplozja i błysk zórz— to papierosa zapalił w niebie Bóg.3 punkty
-
miłość to drzwi za nimi tak wiele kochanych chwil złamanych serc to czas pięknych bukietów i słów gorącej krwi usmiechów łez to coś co nigdy nie wstydzi umie pieścić noc rozumie miłość to świat w nim można sie odnaleźć lub zagubić3 punkty
-
dziękuję panu za to ile mi pan cierpienia zadał, wyświadczył mi pan przysługę, nie miałabym weny, by przelać na papier nieistniejącą stratę i złamane serce, co byłoby w jednym kawałku gdyby nie pan dziękuję, że mnie pan tak zniszczył zbeształ i złamał nie umiałabym tak pisać o cierpieniu, gdyby nie pan3 punkty
-
Oprowadzają mnie tzw. "mądrości życiowe" Pomijam zatem życia, troski o strój i zegarek Zwiedzam zaniedbane ulice "tamtego świata" Mrukliwe tawerny, zmatowiałe kocie łby... ... Każda miniona chwila już jest na tamtym świecie! Niespokojnie spoczywa na zmruszałym cmentarzysku złudzeń i upiększeń, dopisywanych historii ... Na jednym z nagrobków: "przbudzenie nigdy nie powinno zakłócać snu" Przeciskam się niecierpliwie przez ten souk, wlewam w siebie litry rozpachnionego sentymentu Tęsknię. Sama nawet nie wiem, za czym, bo dobrze się odnajduję w labiryntach obojętności: nie zależy mi na tym, żeby odnaleźć wyjście Sprawdzam pogody na przyszłe dni: czy będą odpowiednie chmury do marzeń i właściwe pioruny do natchnień I słońce. Niech mnie zagasi.3 punkty
-
Czas dla nikogo nie czyni wyjątków jedynie babol: rozdziawa-głupola stale i wciąż skrzeczy nawiedzona że to ona – i tylko ona kwiecień przywabia do Żupnych Ogrodów który przemieszcza po gazonach fiołki różowy pył strzepuje krzewuszkom i pąki rozwija kremowym magnoliom A wtedy wiosny kluczyki złote dzwonią w rozprysłe fontanny forsycji pachną morelą prymulki czerwone żółte tulipany kłaniają się pięknie 24.04.20212 punkty
-
przesmutny to wątek człowieczy wkochana w kochanka kobieta nikt nie ma dla niej litości nikt na nią w domu nie czeka żywi się chwil odpadami wżebrana w ostatnie ciuchy myśląc że spija ambrozję łez kaptur nosi ze skruchy pragnienia ma całkiem przeciętne jak dom którego nie będzie interes życia zrobiła dotyki kradzione w pędzie złodziejka przegłupia dziwka chętnie się z każdym zamieni by nie czuć tej bezradności co trwale pikuje do ziemi bez marzeń bo nierealne bez planów bo niegodziwe wkochana kobieta ma burkę i pętlą okutą szyję mówią że miłość wzbogaca a ona kochanie przeklina bo wpadła w głęboką studnię i nie wie jaka przyczyna hamulec nie działa w praktyce zmarnuje życie wczepiona chce odejść ale nie może na drugie ma NIESPEŁNIONA2 punkty
-
od dziś będę tworzyć całkiem inną sztukę wiązać na supełki co się związać nie da dokąd zajdę nie wiem może to polubię może gdzieś zostanie spuścizna i scheda po niewinnych ludziach obłąkanych myślach poranionych sercach i tłumionym krzyku który nie pozwala żadnej nocy przespać mając tylko jedno słowo na języku samotność to psina co się w sobie kuli a podszyta strachem tkwi jak śmierć przy budzie zagląda nam w dusze plecie mocne sznury by zarzucić pętlę biedakom na szyję nie trzeba poezji wystarczy tęsknota i człowiek co zawsze z myślami się bije2 punkty
-
dwa atramenty rozlane mezalians wieczorny żywiołów popełniają swoje pięć minut w zakątku miasta aniołów niebo kładzie się ufnie na wody bezmiernym pulpicie ocean przegląda się w niebie chwila narcyza w zachwycie nasycam się tym romansem kroki wymierzam dyskretne ta chwila jest tym, na co czekam gdy dzień nudystą zbyt szpetnym zazdrosna miedziana struga wije się pasmem westchnienia choć zza horyzontu, to wciąż czujnie beze mnie kobalty, was nie ma2 punkty
-
Intelektualne szlachectwo zostało mi nadane wtedy, kiedy tak bardzo chciałbym zostać głupcem i w oparach niemyślenia odurzyć się trwale Błękitna krew podobno w mojej głowie płynie co z tego, gdy przed każdą konkluzją jest tama Cierpię, patrząc, jak się o nią rozbryzguje2 punkty
-
obarczony śmiertelnym wyrokiem oddechami strażników wiarą w siebie brnie Sokrates przez wzgórza oliwne do groty więziennej podziwia rytmiczność cykad nigdy go nie zawiodły jawi się idyllicznie nie daj się zwieść podajesz cykutę2 punkty
-
uwielbiam ten minimalizm, nic tu się nie przegadało nic się niedopowiedziało. Wiersz trwa i ciągnie się jak dźwięk tybetańskiej misy. Wiem, że nic nie wiem - to mój ulubiony cytat, niepokój dotyczący niewiedzy jest chyba najlepszym motorem uczenia się i nauczania. Pozdrawiam Pan Ropuch2 punkty
-
Aktoreczka Chyba w każdej małej dziewczynce rosła chęć bycia aktorką. Na niewielkim ekranie bohaterki. Teatr telewizji szeptał role, a bajki zakreślały kobierce scen, gdzie książę na białym kucu wdzierał się w rzeczywistość czarował, mamił. Może to wiersz, nie wiersz, poskładane wersy. Maleńka scena, na której mogę być kimkolwiek, żebraczką, matką, bezdomnym, a nawet dziwką. Dookoła codzienność, majaczący teatr świata. Na każdej krzyżówce reżyser - ty on i ja. Nieudolne pisanie scenariuszy jutra. październik, 20201 punkt
-
Zryw (tytułowy paczwork 2) bez różnicy jak jest, letnio czy zimowo, pod wieczór ta sama dolegliwość, głusza. to już repeta, albo życiowa laborka, więc nie zasypiaj gdy wokół bez(w)ład. pod parasolem chowasz terapię i stajesz się obcy a ja - ranny ptaszek, mam ochotę na skargę do twojej matki. do niej... ona jak intruz, poczekaj na październik, w ogrodzie zdarza się, że od tyłu wpełza w cudze, by urodzić jedyną rzecz, wirówkę plotek, gdyby dodać pasjanse tkane z TV wizjer, to na wszystkim przybije pieczęcie, a potem zaćma i jesiennieje gdy w oknach wiosennie, taka to aktoreczka. przestań - to jeszcze nie impas, w przyrodzie tak bywa, od czasu do czasu dylematy, a czasami mętlik kiedy miasto rzuca ci romans pod nogi - tak wiem i rozumiem, każdy ma swoją wiosnę, ale w tobie od zawsze przesilenia, a my razem od lat jak w korcu maku, może jakiś retusz, by na koniec roku zaśpiewać grudniową kołysankę. znowu zaczynasz już prawie północ, najważniejsze że... kręci się.1 punkt
-
szukałam natchnienia stąpając drepcząc chodząc usiadłam uczę się łabędzia smukłego z szyją do nieba piórzastego ciekawskiego wolnego uczę się wolności pijąc powietrze i ciszę jaką niesie ta chwila uczę się tej chwili tego dnia1 punkt
-
1 punkt
-
mamo ja dzisiaj dla ciebie śpiewam chociaż nie jesteś tutaj już ze mną pamiętam chwile do dziś do teraz nie wszystko owszem było jak trzeba ścieżka niejedna trudną i krętą mamo ja dzisiaj dla ciebie śpiewam ty kołysanki też chciałaś śpiewać o tym aniołku co czuwał z chęcią pamiętam chwile do dziś do teraz czasem strudzona wcześniej zasnęłaś choć dobiegały hałasy zewsząd mamo ja dzisiaj dla ciebie śpiewam wiele przepraszam musiało czekać oraz dziękuję przecież niejedno pamiętam chwile do dziś do teraz dużo by wspomnień można nazbierać śladem tęsknoty wewnątrz zapiętą mamo znów dzisiaj dla ciebie śpiewam pamiętam chwile do dziś do teraz1 punkt
-
(Palindrom - takie zdanie o dodawaniu samo wyszło, nie dotyczy osób) A doda i wywiad - oda. Na plus, no - konsul pan.1 punkt
-
@julia2537 Interesujące podejście do kwestii cierpienia. Czasem działa wręcz terapeutyczne. Nie każdego stać jednak na takie spojrzenie... Pozdrawiam :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@GrumpyElfPuenta super! Pozdrawiam. :-) @Nata_KrukNato, Obsypałaś mnie nimi i teraz powoli zamieniam się w kobaltowe serducho tak wielkie jak księżyc. :-)1 punkt
-
1 punkt
-
Nie wiem, czy dobrze odgaduję, miejmy nadzieję, że czas podlewania jeszcze nadejdzie :) Ciekawy wiersz Marcinie i tylko jedna sugestia - do tytułu dodałbym "po", które zabrałbym z ostatniego wersu. Tytuł "Wodę" jakoś mi nie brzmi, 'Po wodę' już coś sugeruje. Pozdrawiam.1 punkt
-
Wieczory i ranki to czas łez kochanki. Nie ma męża, dzieci, gra rolę tej trzeciej. Facet obiecuje, rzadko dotrzymuje. Jest taki zmartwiony lecz wraca do żony. ,,Jestem z nią dla dzieci”, a szybko czas leci. Kochanka wkurzona, złamana też żona. ,,Z żoną seksu nie ma”- to kolejna ściema, w którą wierzy ona, miłości spragniona. ,,Co to będzie z nami?” Szklanymi oczami patrzy na niego, kochanka swojego. On nie reaguje, chociaż jej współczuje. ,,To nie moja wina, słuchaj, bo rodzina”. Znowu noc samotnie. Wie, jak to okropnie, taka ładna, miła, może się znudziła? Nie będzie rozwodu. Za dużo zachodu i kasy, niestety, dla drugiej kobiety.1 punkt
-
Oj fajne, z tym tytułem jak zapięciem naszyjnika. Zrozumiałe, ale nie będę psuć zabawy innym. Nie nienawidzę ludzi, ale się izoluję. Znam mechanizmy schorzeń ego; skoro wiem z czego wynikają, to trudno mi tych ludzi nie rozumieć, ale usuwam się przed ich łokciami i destrukcyjnym wpływem. Ściskam Marcinie.1 punkt
-
@Nata_KrukDziękuję Nato, że wspomniałaś mnie w swoim komentarzu. Lubię wiersze Bety i uważam, że jest ona jedną z lepszych poetek na tym portalu.1 punkt
-
Nieistniejące strata - to ciekawe określenie zwłaszcza w kontekście wiersza gdzie o stratach mowa A tak w ogóle to za dużo się nie rozpisalas to za co właściwie dziękować chyba że w innym miejscu albo dopiero będzie - to czekam choć wiem że nie o to w tym wierszu chodzi,tylko ja też tak trochę przesmiewczo Kredens pozdrawia1 punkt
-
1 punkt
-
@Stracony Hm, jest tutaj orzech do zgryzienia. Budzimy się, budzić bez "się" można kogoś, ale nie siebie. Nie wiem czy specjalnie taki zapis pozostawiłeś. Widzę peela tęskniącego za miłością, ale nie widzę żadnej miłości. To, co brudne, nią nie jest. Robi kreskę na ścianie jak więźniowie w więzieniach, na co czeka?1 punkt
-
@[email protected] Poruszyłeś emocjonalną nutę w moim sercu Grzegorzu! Tak się to złożyło w moim życiu, że bardzo dobrze pamiętam i miło wspominam moje dwie babcie. Urocze wspommienia przywołałeś tym wierszem i nawet łza w oku się zakręciła. Pozdrawiam!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
O cała gim, a tu noc.A-da los o kos o ladaco nutami grał, a co?1 punkt
-
ot, Alonso ... i wnet ten ...1 punkt
-
I los, a Nil, a moc Mera. Pani mani wuja buja. Kolęda ino melina. Prawy Wawel. A zima łoi zez Roma na rzut ogni! ogni! strata. Kena i murek. A miętę i miętę i mak, e rumianek, atar. Tsing o ingot, tu z rana Amor, ze ziołami zalewa wywar pani lemoniadę. Lokaj baju! A Lota wina mi naparem, co malina soli?1 punkt
-
A kto rwy wam i kareta Baron? O huta metro. Też nosa w kwili miodu, co kabareton? Knot, era, bak o cudo! I moli w kwas? Oni, że tortem. A tu honor, a bat, e raki ma wywrotka.1 punkt
-
Wół do modłów! Dnia: 2010-08-08 08:19:05, napisał(a): gżegżółka Komentarzy: 11645 A tu go kiwa but? E, jak wół? -O koty do karety? I mit, era, kody. Tok, ołów, kajet, ubawi koguta.1 punkt
-
Lecz jeszcze nadzieja w misiu się tli Że nie wszyscy są tak podli i źli I znajdzie się jeden lekarz szczery Co bez dwóch zdań wystawi L41 punkt
-
Mis to hipohondryk, ostatnia lebiega jest zdrowy jak rydz(yk), nic mu nie dolega zwolnienie z przychodni wciąż wyrwać próbuje lecz lekarz wie dobrze, że mis symuluje i w zdrowiu nic złego, Misia nie dostrzega.1 punkt
-
Ach ten nasz miś! Nie ubrał się ciepło gdy wiało chłodem Kataru dostał dziś Na pewno pomoże mu pifko z miodem!1 punkt
-
Wpadł niedźwiedź za pszczółką w pokrzywy Mam jad! Zabrzęczał owad mściwy! Więc miś ten jad Razem z nią zjadł Dlatego ma humor zjadliwy1 punkt
-
w takim razie jesteśmy kwita, a natura wszystkich wita z otwartymi ramionami, z malinami i szyszkami...1 punkt
-
1 punkt
-
* no no, toż to bardzo ciekawe, od kiedy to w zboże a nie np. w... trawę albo może w jakieś krzaczki, co nie będą żgać ci...... jak te łany złocistokłose;-)) Tola zlituj się, no proszę!1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne