Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 23.06.2020 w Odpowiedzi
-
Ty byłeś przy mnie od pierwszego tchnienia w świat wprowadzałeś spełniałeś marzenia i zawsze byłeś obecny tuż obok wciąż zachęcałeś by dobrą iść drogą nie zawsze było przytulnie i lekko bo potrafiłeś uderzyć w stół pięścią choć dyscyplina i kawał rzemienia rzeźbiły duszę lecz nie do skrzywdzenia ta sama ręka otwarta najszczerzej nieraz podniosła z upadku na ziemię nieraz wskazała historię odległą na łące w polu w dąbrowie nad rzeką nieraz leczyła dziecięce zranienia i bezpieczeństwa bywała spełnieniem i taki spacer pamiętam też jeszcze gdy Twoje skrzydła chroniły przed deszczem że zawsze ze mną jak dziecko wierzyłem będziesz tuż obok jak wtedy tuż przy mnie przecież najbardziej kochałem Cię za to więc teraz gdy mówią że Ciebie już nie ma że żyjesz tylko w dziecięcych wspomnieniach Ty ciągle bądź przy mnie najlepszy mój Tato4 punkty
-
Lubię myśleć, że czekają na mnie miejsca, które kiedyś obdaruję swym zachwytem. Własną stopą, wytęsknionej dotknę ziemi, za nieznanym horyzontem dotąd skrytej. Ciągle wierzę, że czekają na mnie drogi, na nich ludzie, co się dzielą swoim niebem. Drzwi otworzą, tak jak się otwiera duszę, w ich spojrzeniu, chcę odnaleźć cząstkę siebie.4 punkty
-
Po ulicach mego miasta chodził pan iks, pederasta tak się kiedyś określało tych a było ich niemało którzy ślepia wręcz wlepiali w chłopców, duzi to czy mali im to było bez różnicy czy to w parku, na ulicy czy na skwerze, w Super Samie, lub po prostu w ciemnej bramie. tam szukali powodzenia miejsce było bez znaczenia. Czy są dzisiaj? Spójrzcie sami czy ktoś śledzi was czasami i czy oczy ma maślane jakby w tobie zakochane ja nie widzę bom za stary a pęknięte okulary i to mówię bez urazy zniekształcają mi obrazy.4 punkty
-
dałeś mi wszystko czego pragnęłam będąc dziewczynką o nieśmiałych ustach i lękliwym spojrzeniu czułam że z każdym dniem zawodzę cię bardziej niż ktokolwiek inny żałuję że nie nauczyłeś mnie walczyć o przyszłość gdybym umiała wywalczyłabym siebie jednak nie mam pretensji po prostu nie wiedziałeś jak nauczyć życia małą dziewczynkę której zbyt szybko wyrosły piersi i nie potrafiła stać się kobietą3 punkty
-
od ludzkich zmysłów złego słowa, oka, dotyku szkodliwego pożywienia odoru bezdomnego bo Ty sprawiasz bym mogła słuchać pieśni patrzeć na róże głaskać futerko kota i karmić się Tobą codziennie już czuję aromat wiecznego królestwa3 punkty
-
wysoki sądzie w pełni świadomy wypiłem niejedno jezioro alkoholu choć chciałbym powiedzieć ocean lecz ludzkie ciało czasami zawodzi próbowałem wyzbyć się wszelkich myśli tworząc oniryczną wizję w morzu Ballantine`s pożegnałem anioła z urzędu wsłuchany w syreni śpiew rozbiłem głowę na katafalku tak wiem nie ma tu miejsca dla duszy z czerwoną twarzą3 punkty
-
"dziękuję że znosiłeś to czego nie sposób było znieść że potrafiłeś skombinować np lodówkę że dawałeś mając puste kieszenie że wybaczałeś choć nie przepraszałam że kochałeś gdy kochać się nie dało że mnie wychowałeś i że to wszystko Ci się udało" E.3 punkty
-
...przez przypadek, kropla w kroplę, jestem przelaną czarą twoich lęków. I nawet nie wiem jak za to przeprosić. Jak wyrzec się błędnych myśli, które podszeptem kradną nadzieje? Może dlatego boję się zasypiać, traktować ciemność jak swoją, kiedy utkwiona w źrenicach wzbiera falą zwątpienia? Może mam jeszcze jakieś szanse? A może to tylko opium...?3 punkty
-
O matko bosko, cebula nam wyrosła I tyle radości - do życia, przyniosła Popędzimy zieloniutkiego szczypiora Azali nabierze wprawy jak kamfora?2 punkty
-
Bartłomiej, magnat sieradzki zbierał poroża jak znaczki. Jak było w modzie szukał w przyrodzie aż celny strzał skończył schadzki.2 punkty
-
Ślady znikają jak ptaki w czarnej bezdusznej otchłani. Czasami chwytam za pióra - rysuję ich kształty łzami. Oddech nieba zagłusza sen, więc wstaję i świecę co dnia. Słyszę ten sam słowika śpiew, on wraca myślami jak ja. Inaczej niebo oddycha, ślady teraz mają kształt gwiazd. Inaczej słowik też śpiewa i słońce cały czas chce spać. Rozbudzam ziemię poezją, tak drży jeszcze moje Serce. Unoszę wszystkie promienie i bawię się rosą na wietrze.2 punkty
-
życie przemija ale nie pamięć o nim ona zostaje będzie jego cieniem poezją - nie tylko zapomnieniem życie nie umiera odchodzą słowa które bolą bo życie to potęga było jest będzie mimo że ucieka2 punkty
-
@Somalija Pośród nas są różni ludzie, którzy maja różne gusta jeden chce całować w d... inny preferuje usta. Koloratka, mundur, biret nawet i sędziowska toga nie koniecznie wszyscy muszą modlić się do, Pana Boga. Tak też bywa z uczuciami mówi się, że to dewiacja inny bardziej to skrywają mówią, że to orientacja. Ja ze sportem mam na bakier lecz o ile mi wiadomo taki bieg na orientację wymuszało na nas ZOMO. Długo nad tym się rozwodzić nie ma sensu a więc basta są i byli oraz będą a czy są zakałą miasta?2 punkty
-
Może to już, Koniec cały Bez wiwatów I głośnych fanfarów Nie słychać muzyki, Ani trąbek wesołych Nie ma komu Wypowiadać słów, Żeby echo mogło Łowić je o zmroku Tylko jedno spojrzenie, Zielonych oczu, Ulotne jak wspomnienia Może jeszcze Ostatnie westchnienie, Którego nie słychać I już po wszystkim Ale przecież Nikomu się nie zawalił, Ani nie rozpadł Cały świat, Prawda? Nic zauważalnego A jednak, Coś się zmieniło, Po cichutku, Po malutku Nikt nie widzi, Nikt nie słyszy, Niemego huku Sypiących się gruzów I w końcu, Nastał Koniec wymowny, Chociaż niewypowiedziany Po prostu, Koniec2 punkty
-
Ona jest naga, a piękna to mało Niech przyjdą sny największe! Nie mogę żyć I nie mogę myśleć Gdy takie piękno krok ode mnie. A głowa się kiwa i świat się kiwa I wszystko się kiwa aż po kres gwiazd. Jak marynarze tudzież tragarze Na statkach zataczam się krokiem pijackim. Lecz to nie ja, tu winny jest świat, że mi się kiwa gdy próbuję stać. Po co mi jest przeć teraz do przodu Gdy nie utrzymam równego chodu? Mdli mnie, bełt spływa na ulicę. Jak sobą się brzydzę, jak sobą się brzydzę. Rzygam poezją, rzygam sztuką, rzygam filozofią, To nie do mnie! Nie do mnie! Nie do mnie! Nie do mnie! To do nikogo. Trują żołądek i trują umysł, a już najgorsza z wszystkich jest forma. Nic nie napiszesz bo nie ta forma, bo nie potrafisz, przykro mi. A rytm toż to pył, pestka i nic I świerszcz i bąk i motylek i na nich twarda podeszwa. Kajdany na język i dyby na myśl, misterna kula u nogi. Magia słów- skurcz żołądka Zaraz spłonę ze wstydu. Czemu wszyscy się na mnie gapią a nie rzygają razem ze mną? Musimy pozbyć się trucizny z trzewi! I znów mnie bierze. Co za kretyn wymyślił słowa? Nikt się nie umie nimi posługiwać. Tylko banda demagogów, pies ich z resztą ... Mówisz, że po to jest sprawiedliwość, a ja na to, że to tylko następny okaz ze słownika bez pokrycia w ciele. Nie ma! Nie ma! Nie ma! I następny bełt wypala mi gardło. Co ja bredzę... Nie pokrywam się na świętości bo to za wysoko. Nie sięgam tam ani myślą ani ręką, ani nawet plwociną. Ale, że żołądek jest już pusty idę się nażreć. A będzie to żer olbrzymi, Bo ona jest obok i naga...2 punkty
-
A kiedy rany swe wygoję, Na nowy bój już nie wyruszę; Odłożę miecz i zdejmę zbroję, Która chroniła moją duszę. Potem mnie Wielki Sen omroczy, Z którego nie będę chciał się zbudzić, Bo spojrzą na mnie Jego oczy I nie zatęsknię już do ludzi. A wtedy księżyc oszaleje, Zakipi światłem srebrno złotym I powódź blasku mnie zaleje, Uniesie cicho, jak narkotyk. Pójdę bez lęku i bez trwogi Nad mrocznym, pustym, obcym światem, Aż spotkam u kresu srebrnej drogi Mistrza i jego Małgorzatę.2 punkty
-
Lilka namydla ciało kobietą nagi księżyc w świetlistym hafcie tworzy noc gwiazdy mkną w rozkoszy w spojrzeniu łabędzia jest zagubiona nuta taka delikatna forma szaleństwa na półmrocznym fortepianie na Tiergarten są samotne schody po których wychodzi na ludzi gdy Berlin nuci słowem2 punkty
-
@Pan Ropuch Nie mogę i nie chcę stawiać odrębnych punktów widzenia współistotnej nam rzeczywistości pod tekstem szanowanego Kolegi, napiszę, że rozumiem Twój punkt widzenia i punkt widzenia ludzi w potrzebie i trochę innych od większości, ja bym uchylił im nieba, i nigdy nie wyrządził krzywdy. Może kiedyś przyjdzie okazja by obronić w komentarzu takiego człowieka, ale z uzasadnionych i obiektywnych przyczyn, wtedy zrobię to bez zastanowienia. Niestety te fakty o których pisałem, stanowią o moich priorytetach w tej sprawie. Może niejasno to wszystko opisałem, bo nie o podziały społeczne mi chodziło, tylko o najłagodniejsze zapobieżenie tym podziałom w skutek konfliktu interesów i odrębnych punktów widzenia ludzi o skrajnie różnych wrażliwościach w tym względzie, ja do nich nie należę, staram się wyciągać sobie w miarę logiczne wnioski. Bo przecież, nie teoria lecz praktyka skutków takich posunięć w zmianie prawa, może być nieprzewidywalna w skutkach - i tu jest to clou. Tak jak w przypadku imigrantów i sytuacji która teraz dzieje się w niektórych miejscach Europy zachodniej, których -pozwól- nie wymienię. To nie są porównywalne sytuacje, ale składają się w podobny fason konfliktu interesów. Twoje zdanie w temacie uważam, za obowiązujące, szanuje je, i doceniam. Przecież ten drobny punkt widzenia nie powinien budować jakiś poważnych rozbieżności między nami, gdyby ludzie byli identyczni w poglądach świat byłby bez sensu. Rozumiem potrzeby ludzkie, zwłaszcza te i cierpienie tych ludzi, lecz rodzajów ułomności w życiu człowieka jest bezlik. Świat bywa okropny. Często też bardziej w ciszy go kontestuję, nie ja odpowiadam za jego tryb i bieg. Często zamykam się w słowach i wyłączam by móc wierzyć w ludzi. Więcej nie potrafię nic dodać. Pozdrawiam, nie miej mi za złe, i nie bierz do głowy tych moich analiz. Jesteś na tyle inteligentny i dojrzały, że nie mnie należy ciebie uświadamiać. Masz takie czucie tematu i basta mnie od tego. Jak masz życzenie możesz śmiało dokonać ostatecznego podsumowania, ja pozostawię już ten temat w spokoju, więc wybacz, jeżeli czegoś tam nie dopowiem gdybyś przypadkiem pytał. Czołem!2 punkty
-
1 punkt
-
Dałeś mi życie Panie, więc jeszcze sypnij szczęścia groszem – bo mi go trzeba! o to Cię tylko proszę. Łut szczęścia – nie kilogram i pomyślności dołóż garstkę w pakiecie na start; z ulgą tę pomoc zgarnę. Bo dosyć mam wypadków i długich świateł czarnej chwili, kiedy myśl stroszy, że Bóg się znów pomylił. Czuję się pożądana przez pecha a nie szczęście. Daj wektor zawrócić na ciąg dobrych zdarzeń wreszcie.1 punkt
-
1 punkt
-
W nabożnie rozbudzonej nawie pokoju, Twój geniusz nie śpi Wkłada serce - w muśnięcia słońca ... koniuszkiem burzy, choć dom Twój ... ponoć jest smutny, choć cegły się burzą pod czarą ... Bachów, Mozartów wzrokiem, dystansem Vivaldich i Twoim czujnym okiem Gdy ciemna ściana czasem się rozchmurza - odsłaniasz gęstych nut firankę: o, znowu idzie burza!1 punkt
-
gdy surowe drewno pokryje się farbą i lakierem gdy wyda pierwszy dźwięk struna szarpnięta z pasją pieszczona smyczkiem twoje smukłe dłonie pochwycą partyturę crescendo piano forte popłynie do uszu spragnionych melodia przyszłości1 punkt
-
@iwonaroma Małe serduszko bo innego nie mam, ale tam i to, i odór bezdomnego nie będzie miał znaczenia ;)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec @Henryk_Jakowiec oj... Heniu są, ostatnio okazało się, że spora grupa nosi koloradki. Kiedyś oglądałam film dokumentalny o Michaelu Jacksonie, wiesz mi, dużo mogę sobie wyobrazić i znieść, ale to mnie przerosło.1 punkt
-
@[email protected] A dar? Ot sine, skalp Opla, Kseni storada. Grillowanie się skończyło wybacz Tobie nie starczyło piwo choć nie było mało także mi wyparowało. Pozdrawiam ;)))1 punkt
-
@Tomasz Kucina Ja również dziękuję za ten world class poziom duskusji zresztą jak zawsze Panie Tomku. Przepraszam, że nie zostawiam komentarzy pod Pana nowymi wierszami, ale od kilku dni funkcjonuję tutaj na portalu na i tak pożyczonym czasie:/ Pomyślności i Pozdrawiam! Pan Ropuch1 punkt
-
@Pan Ropuch Nie wchodzę w tematy polityczne, staram się nie żyć tymi tematami, ale często widzę pewne prowokacje i próby w miejscach, które (moim zdaniem) nie powinny służyć a służą jako bannery wyborcze, bo po prostu patronują innym celom, dlatego zawsze omijam takie dyskusje, znam pobieżnie sytuację tego fryzjera z mediów, to nie powinno było się zdarzyć. Nie uważam tej naszej dyskusji ani twojego utworu za referat okołopolityczny, i nie mam doświadczenia w takich tematach. Wracając do meritum - link do: "Dating Amber" oczywiście obejrzałem i znam film, obu bohaterów (quasi parę) Eddiego i Amber, którzy postanowili odegrać przedstawienie pozorując związek hetero, by uciec od szykan heteronormatywnych rówieśników. Odnosiłem się w komentarzach jednak do do treści twojego tekstu, bo przecież nie komentujemy tu zajawek do filmów. Ponieważ reasumujesz naszą rozmowę jednak ocierając się o tematy polityczne, i głowę państwa, czuję obowiązek by napisać jedno krótkie treściwe zdanie: Prezydent RP Andrzej Duda jest (moim zdaniem) najlepszym polskim prezydentem w historii Polski po roku 1989, dlaczego? - ponieważ: jest dosłownie kompletny w warstwach: światopoglądowej, patriotycznej i wizerunkowej i tylko tyle mam do powiedzenia. Ponieważ kierunkowałeś dyskusję na politykę, poznałeś moje zdanie. Ono nie jest obowiązujące. Kończąc: Dziękuję ci, za szacunek w tej i wszystkich innych naszych dyskusjach, miło z kimś na poziomie wymieniać poglądy. Serio i szczerze.1 punkt
-
Kończąc już i podsumowując - oczywiście, że dostrzegam i szanuję @Tomasz Kucina Twój punkt widzenia Ty chcesz dobrze dla wszystkich to raz, a dwa bazujesz i dobrze na pryncypiach demokracji to znaczy, że jeśli większość sobie czegoś nie życzy to żadna siła nie powinna tego próbować przeforsować bo godzi to i w jej interes i w najważniejszy parytet tejże demokracji. Takie sprawy można tylko i powinno rozwiązywać się powoli, pokolei i na drodze ogólnonarodowego referendum. Nie inaczej. Napiszę jeszcze dlaczego w końcu popełniłem ten tekst, no bo przecież to nie jest mój coming out wciąż jestem hetero i wciąż żyję w związku heteronormatywnym ;) Nie napisałem go z powodów politycznych i słynnego już wtrętu PAD (prezydent Andrzej Duda) o ideologii LGBT, kto śledzi temat wie że LGBT to nazwa wymyślona i to 80 lat temu. Obecnie to LGBTQIAP+ gdzie ostatnie "p" jak się domyślam wzięło się od terminu pansekusalizmu, który kilka lat wstecz zyskał ponownie na rozgłosie za sprawą Mily Cyrus, a w Polsce bodajże przed tygodniem za sprawą wnuczki PLM (premier Leszek Miller) Nie napisałem go z powodu pobicia byłego fryzjera i tu znów PAD, który jest zadeklarowanym gejem ani też z faktu, że sztab głowy państwa potrafił w swej kampanii cytować geja konserwatystę, który to nie utożsamia się ani z marszami wolności ani z LGBT. (:DDD) Napisałem go po bardzo dobrym filmie(patrz wyżej) i z potrzeby serca. Miałem to szczęście w życiu, że poznałem i znam kilka par jednopłciowych oraz mam kuzyna geja. Wszyscy są wspaniałymi, uczynnymi ludźmi o dobrych sercach i stety moje poglądy, obawy, strachy w konfrontacji z nimi nie wytrzymały krytyki - legły w gruzach. Pozdrawiam Pan Ropuch1 punkt
-
Bez faktów ''autentycznych,'' Ale naprawdę prawdziwie. Nie patrzę w pomięte zwierciadła, bo patrzą na mnie - krzywo. Moje kaprysy są przelotne Jak opady bez deszczu Pochylam się nad sobą, otwieram pędzącą windę... Na imię ma Tadeo... Czy wiem o nim coś jeszcze? On? Siedzi przy stoliku i stwierdza: 'podróżuję w głąb siebie.' Ja siedzę w świecie obok i słysząc te słowa, myślę: 'tak, teraz i tutaj, czarterem lecę do ciebie' Nawet jeśli - codziennie - pijesz gorzką yerba mate, modlisz się - o piątej nad ranem, w kuchennym oknie masz kratę, nosisz bokserki z yogim, nie widzisz - porozrzucanych czołgów na przerażonych ulicach, a noce spędzasz bełkocząc - o tańcujących dziewicach, które nie grzeszą skromnością i rzadką radością ubóstwa - strzepujesz więc popiół do wazy, nabierasz wody w usta, odwracasz się do ściany - tapeta w lśniące bóstwa, apetyt pokonany, gorąca pinacolada, westalki całują w usta... Ktoś krzyczy i dwa setery o kość niezgody się biją, mleko w karafce i atlas - a w sercu zacięta winda, w koszarach ktoś śpiewa country, a przyszłość śpi, niezbadana Sacre Coeur - bez zapowiedzi - wpadają tam czasem anioły ... Mal Coeur - szatańska tawerna, Coeur Decente - pokutny dom towarowy Na obrotowym krześle przysypia mój temperament, budzę się, zaglądam pod (swoją) czaszkę: 'o, tu jest coś napisane!' To neon zapytania: czy myślisz, że dobry Pan Bóg ukrył pod pasem cnoty - grzech, bo ten wciąż czarterem lubi ... po knajpach uderzać w zaloty (?)1 punkt
-
@Tomasz Kucina Wszystko wyłuszczyłeś jak trzeba, muszę się Tobie przyznać, że w dalszym ciągu nie widzę różnicy z adopcją dziecka pomiędzy tymi przykładowymi parami, które zawarłeś wyżej. Co więcej wszystkie te pary łączy ta sama cecha i ta sama matematyka to jest nie są w stanie z przyczyn naturalnych bądź nie mieć własnego potomstwa. Dlaczego znów dokonujemy podziałów, że Ci to są na wzór tradycyjnej rodziny(para hetero nie mogąca mieć dzieci) i mogą zaadoptować - a Ci z racji, że to twór rodzinopodobny (para jednopłciowa) takich praw nie mogą nabyć. Nie przekonuje mnie ta argumentacja w ogóle. Dodam, że kilka lat wstecz miałem podobne zdanie i podobną opinię. Nie zmieniło się ono przez pryzmat i z powodu kraju i otoczenia, w którym żyję. A prędzej z osobistych doświadczeń i obserwacji oraz wreszcie zrozumienia, że ta walka z tym co już jest i nie gryzie jest na mój gust przysłowiową donkichotoniadą. Życzę odwagi, wiem, że jeśli mój mały rozumek potrafił to w końcu pojąć i pomieścić to wszystko - to na pewno jest i szansa zrozumieć to TOBIE i pozostałym. Pan Ropuch1 punkt
-
To straszne, rzekł szef, gdy mówił o pożarze, gdy wczoraj do firmy przyszli dziennikarze, ale na giełdzie już akcje wystrzeliły, bo pożar u konkurencji zawsze miły. Tzw lamentyk krokodyli, w skrócie krokodyl1 punkt
-
@Pan Ropuch, chciałbym tylko dodać, że ja nie jestem za ograniczaniem związków jednopłciowych, ani przeciw ich realizacji w praktyce przez ludzi. To byłoby bestialstwo, a zdaje się pisałem o tym ostatnio w komentarzu pod wierszem @iwonaroma, w zasadzie prześledziłem odpowiedzi forumowiczów, i widzę, że tylko mój komentarz stoi w trochę innej opinii, dlatego zdecydowałem tu doprecyzować. Natomiast, podtrzymuję zdanie, że nie pragnąłbym legalizacji związków nieheteronormatywnych i wyrównania ich praw z rodziną tradycyjną, a już na pewno adopcji dzieci przez takie pary. Z prostego powodu - a mianowicie klasycznej prokreacji. Odpowiedzmy na pytanie: po co ludzie chcą zawierać takie związki? Ano po to by nabyć prawa identyczne jak tradycyjne rodziny, a w kwestii prokreacji nie mogą niestety (i wielka szkoda dopełnić warunków i podbić demografii). Jeżeli ktoś przykładowo nie należy do jakiegoś cechu, rzemiosła, albo klubu członkowskiego nie może uczestniczyć w prawach takiej organizacji? Nie należysz do organizacji nie płacisz składek, nie dokładasz do skarbczyka więc nie przysługują ci prawa? Związki nieheteronormatywne nie dorzucają dziatwy do demografii nie mogą mieć POTOMSTWA, natomiast na pewno po coś pragną sankcjonować prawnie te związki, no po to by nabyć identyczne uprawnienia do heteronormatywnych par? No przecież o to musi chodzić? Zaliż, nie po to, żeby mogły uprawiać ze sobą miłość, stanowić pary, razem mieszkać, uczestniczyć w życiu społecznym. Tego przecież nikt im nie zabrania, przynajmniej u nas w Polsce? Ja zdaję sobie sprawę, że państwo w większości mieszkacie w innych krajach, poza Polską i trochę bardziej nowatorskie podejście u was jest w tej kwestii. Chodzi jednak o to, że takie jednopłciowe pary będą domagały się dzieci, a same nie mogą się w tym spełnić. Powstaje pytanie, skąd te dzieci będą się brały? Ano od par heteronormatywnych, to nie jest tak, że dzieci jest w brud, a nie ma na nie chętnych i popytu, ludzie w tradycyjnych rodzinach muszą spełnić wiele wymogów, by dostać dziecko porzucone, albo będące z innych powodów bez rodziców, czasami tych wymogów nie potrafią te pary spełnić, ogólnie na dzieci się czeka, długo czeka, to nie jest tak do końca, że dziecko można dać każdemu i w każdej chwili. Mogę sobie wyobrazić taką sytuacje, że wzmożone zapotrzebowanie nowych usankcjonowanych w prawie związków homoseksualnych spowoduje potrzebę sztucznego przenoszenia obowiązków rodzicielskich na nieheteronormatywnych z par tradycyjnych, chociażby np. by wypełnić jakieś parytety, czy poprawić statystyki i w ramach niby tej tolerancji o której tu tyle sie pisze, co wtedy? Wtedy decydenci przyjdą do tradycyjnego domu i znajdą w nim przysłowiowe muszki owocówki w kompocie do obiadu i uznają, że jest to wystarczający powód do zabrania dzieci z domu, to przykład wyimaginowany i drastyczny, ale on doskonale obrazuje problem. Tu nie chodzi przecież o prawa do wzajemnej adoracji ludzi, o prawa do miłości, do czego nieheteronoratywni mają carte blanche - i nikt tego nie ogranicza, ale prawdopodobnie o próby przypuszczanych kombinacji w referowaniu dziećmi. Skoro dwa tysiące lat od narodzenia Chrystusa te zasady wyglądały tak jak wyglądały i jeszcze wyglądają i jakoś cywilizacja nadążała w prokreacją, dlaczego nagle teraz mamy to zmieniać i ryzykować?, a nie wiadomo jak to może w praktyce wyglądać i do czego doprowadzić? Poza tym gdzie ta tolerancja o którą wszyscy tu zabiegamy w przypadku (antycypując) gdyby istotnie zabrano komuś dziecko i przekazano parze homoseksualnej, o tolerancje pary tradycyjnej zubożonej o dziecko już nie będziemy się martwić? W przyrodzie nic nie ginie i się jeszcze nie klonuje, ktoś skorzysta ktoś być może w sposób nieuzasadniony straci? Z tolerancją to trzeba ostrożnie, bo ona działa w każdą stronę. Chcemy wywołać wojenki ideologiczne i światopoglądowe? Taki los chcemy sobie zgotować, myślicie, że heteronormatywni odpuszczą? Musimy więc społecznie dokonać wyboru, i dokonać oceny czy czasem nie pakujemy się w cywilizacyjny absurd?. Ja uważam, że jeżeli ktoś jest łysy, albo niski to nie zrobi się z niego kołtuniastego blondyna z holenderskim słusznym wzrostem. Tak samo jest w związkach nieheteronormatywnych gdzie dzieci po prostu nie ma. To nie jest wina heteryków, cóż miłość jak wspomniałem jest wolna i równouprawniona, przecież homoseksualiści mają takie same zalety i niedostatki jak i heteronormatywni, no bo każdy heteryk można powiedzieć też ma ułomności wobec geja czy lesbijki, bo nie potrafi zakochać się w swojej płci, dla nich to śmiało może stanowić jakieś zubożenie funkcjonalne, nieprawidłowość - bo geje czy lesbijki naturalnie uważają się za prawidłowych w orientacji i bardzo dobrze? Tyle tylko, że heteroseksualni nie wymagają niczego od gejów i lesbijek? Jak pójdziesz do sklepu nikt ci nie da za darmo towarów, bo powiesz, że jesteś inny. Małżeństwa homoseksualne pewnie byłyby uzasadnione, ale za terminem usankcjonowany prawnie związek muszą iść dalej inne przysługujące prawa i takie same jak dla par tradycyjnych - a wkład? A matematyka w rozdziale dzieci - gdzie, jak, konflikt interesów? Pary heteroseksualne bez dzieci czekają czasami po kilka lat na dziecko. To są fakty. Miłość i seksualność jest dla wszystkich i bez ograniczeń. Więc o czym my piszemy i czego oczekujemy? Każdy ma jakieś braki, i musi na co dzień żyć ze swoimi ograniczeniami w wielu aspektach życia. Tak to rozumiem, może źle, nie upieram się, widocznie jestem ograniczony w rozumieniu tego problemu, bo niewątpliwie to jest problem.1 punkt
-
szukał jej wszędzie szukał jej wszędzie tej ostatecznej co nie odejdzie kiedyś wyczytał na wikipedii że warto szukać głupi uwierzył na dzikiej plaży w przytułkach marzeń w tanim hotelu na mszy w kościele błąkał się biedak rozkojarzony jak tradycyjny singiel bez żony mijają wiosny on wciąż samotny jakieś tam były ale przez chwilę po pierwszej randce zawsze tak samo głuchy telefon gdy dzwoni rano i nagle wirus wszystko odmienia światło w tunelu wiwat pandemia proste zakupy w supermarkecie urocze dziewczę na niego leci czas kuć żelazo póki gorące szybka kolacja może coś więcej spotkanie było w najlepszej knajpie przyszedł z kwiatami chciał się oświadczyć niestety musiał być pocałunek maski do dołu nie pomógł trunek ona oślepia przestrzeń urodą on ją zaciemnia - twarz Quazimodo i jeszcze konto błyszczy debetem tego nie lubi żadna kobieta te Ewy przecież tak dużo nie chcą jak nie Adonis to pełna kieszeń wszystkie są piękne nawet bez wina dla nich mężczyzna to rasa inna tylko przystojny albo bogaty Bóg tak je stworzył co powiesz na to1 punkt
-
Napiszę, tego to się po tobie nie spodziewałem? Też jestem zwolennikiem tolerancji w tym względzie, ale uważam, że promowanie tego typu "potrzeb" nie sprzyja prawidłowemu rozwojowi funkcjonalnych społeczeństw, uznaję miłość hetero jako normę społeczną, która w prawie stawia w uprzywilejowaniu rodziny hetero. Dlaczego? Bo one decydują o prokreacji. Miłość osobista ludzi w sypialni dla mnie może być dowolna -wolna - i hetero i homo. To są indywidualne potrzeby człowieka. Natomiast nie popieram tego typu zachowań jako katolik i wychowany w przeświadczeniu o tym, że Stwórca stworzył "dwa bieguny", ale oczywiście dla ludzi bez wiary nie ma to przecież żadnego znaczenia. Rozumiem ich. Mam nadzieję, że ci rozumieją ludzi myślących podobnie do mnie. W końcu obowiązują jakieś zasady i normy, których z dnia na dzień nie zmieniamy. "Sodomić i gomoryć" mi nie spieszno :) Więc tu daje na luz. Uważam każdy człowiek odpowiada za siebie i za swoje potrzeby, ma prawo je realizować. Ale czy czasami i w pewnych uwarunkowaniach nie kłóci się to z jego prawem moralnym? Tu już mam wątpliwości. Co do form, typologii uprawiania "miłości" o czym też traktuje twój wiersz, to w tym zakresie nie mam szczególnych zasad trzymania się jakichkolwiek ustalonych formatów. Miłość jej mechanika jest chyba naturalna. Ale poruszyłeś temat?, na serio, miałem tego wiersza nie komentować. Tolerancja to jest bardzo magiczne ale trudne słowo. Czasami trudno mi ten cały świat uporządkować. Pewnie znowu zostanę znienawidzony po tym komentarzu, ale tolerancja we mnie jest, lecz ustalony porządek prawny i przede wszystkim światopoglądowy są chyba ciut ważniejsze, chciałbym praw dostępu partnerów jednej płci do informacji medycznej, praw dziedziczenia, toalet w miejscach publicznych, miejsc użyteczności publicznej w takim charakterze, ochrony prawnej, porządkowej, no ale małżeństwo?, dzieci?, oj, ogromne wątpliwości...1 punkt
-
Ubrana w czerwone płatki leży na polance marzeń. Jej włosy jak złote fale dotykają nieba twarze. Codziennie inne spojrzenie, by poczuć chwile z głębi snów. Zobacz jak swoim oddechem zmieniasz w motyle płatki róż. Idę w chmurach Twoich myśli, wokół mnie krążą motyle. Tańczą wraz z zachodem słońca, ja podziwiam każdą chwilę. Z włosów spływa złote światło jak ciepły deszcz z serca Boga. Powiedz mi tylko Cię proszę, jakie masz dziś niebo w oczach ?1 punkt
-
Miłość o nic nie pyta, tylko świeci jak Anioła dotyk. Zobacz jakie mam skrzydła, a na nich każdy świetlisty płomyk. Tańczę w Twoim oddechu, a iskry muskają moje Serce. W tańcu aura szaleje, bo chce czuć Ciebie więcej i więcej :) Wszystkie gwiazdy mrugają jak złote flesze z boskiego oka. Niebo kręci się we mnie i skrzydłami maluję - więc popatrz. Jak słońce świeci w nocy, a w dzień księżyc nam śpiewa poezję. Bez przerwy z Tobą tańczę i uśmiecham się tylko do Ciebie :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Henryk_Jakowiec Oskalpuje za oszustwo, zostaw jedną choć półtłustą. Miłego grillowania.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@jan_komułzykant Alu - Hari Mata a tam Ira hula.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne