Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 31.01.2020 w Odpowiedzi
-
malutkie zdanie Wracam powolutku, po cichutku, choć na moment czas się dla mnie zatrzymał, nóż czasami zarzynał, ale poszło... zło i idzie dobro. J.A.7 punktów
-
Nieprzypadkowo powstał ten wierszyk a ile przetrwa to się okaże bowiem przedłuży swój byt o tyle ile pozwolą mu komentarze bo choć jest krótki jak żywot jętki to przetrwać może dłużej niż orka jeżeli pod nim grad komentarzy choć z rozprutego wypadnie worka.6 punktów
-
i jak tu się nie odezwać w obronie wiersza biednego jak piłkę będą go kopać by celu dopiąć swojego a wierszyk lubi gdy w cieple poleżakuje troszeczkę a nie na baczność zerwany - chciałeś autorze więc jestem! :)))4 punkty
-
@Allicja @Jacek_Suchowicz Ja mam zdanie wprost przeciwne komentarze są wskazane po to chyba te wierszyki są na forum zamieszczane zlikwidować można punkty a nie będzie przepychanki ja tam nadal będę wstawiał jako wiersze - rymowanki co się o nich sądzi oraz ilu wpisze się pod nimi choć to cieszy, ale dla mnie nie są aż tak istotnymi. ;)4 punkty
-
Stacja Sobibór Pierwszy czerwca, święto dzisiaj, Wyjątkowy dzień. W moim życiu wielka zmiana, Wymarzony sen. Jadę pierwszy raz pociągiem, Latek już mam sześć. Z tej okazji napisałam Ten króciutki wiersz. Zostawiłam tulipany, (1) Niderlandów śpiew. Ludzie mówią, że zwiedzimy Wioskę pośród drzew. Bardzo długo już jedziemy, Rozpakuję chleb. Pół bochenka tatuś kupił Nim zburzyli sklep. Na ubraniu od mamusi Ładny noszę ścieg. Jeno gwiazdka na ramieniu Dziwny budzi lęk. Powolutku dojeżdżamy, Milknie torów szczęk. Zamiast tego gdzieś wybrzmiewa Instrumentów dźwięk. (2) Wysiadamy cali, zdrowi, Bóg nas jednak strzegł. Tylko z nieba ciągle pada Gorzki trochę śnieg. --- (1) – Pierwsze transporty do Sobiboru, z Europy zachodniej, organizowane były przy pomocy pociągów pasażerskich i względnie dobrych warunków. Chodziło o to, by nie spłoszyć ludzi wiezionych na śmierć. (2) – Pozwolę sobie zacytować http://www.sobibor-victims.eu : Inaczej traktowano Żydów z Polski i terenów sowieckich, którzy doskonale zdawali sobie sprawę z czekającego ich losu a inaczej nieświadomych niczego Żydów z Europu Zachodniej. Tych potrafił witać sam komendant obozu przy dźwiękach muzyki poważnej.3 punkty
-
Kim jesteś Poezjo... Czym jesteś poezjo,świecy blaskiem aromatem może upojnym tonem? Zachodem słońca, księżyca pełnią kolorem kwiatów czy świata tęczą? Jeśli blaskiem świecy, dźwiękiem czy zapachem to przecież niczym, jak senne marzenia. Jeśli kolorem kwiatów, tęczą ponad światem to zaledwie dziecięcą radością. Jeśli zachodem słońca czy pełnią księżyca to tylko szalonych i kochanków karmą. Jeśli kształtem ciała co oko zachwyca to mamidłem do którego lgną głodni. Kim jesteś Poezjo?3 punkty
-
bo to jest wierszyk o niczym tworek tylko dla siebie istnieje - bo na coś liczy a na co liczy - nie wiem być może autor serduszek posiadł ciutek za mało i kopie o skały kruszy wali idąc na całość być może wyschły pomysły a ciąg do serduch został pragnienia gniotą nieczyste buzując sieją postrach więc autor tu kombinuje tekst wstawiając azali chcąc podejść i ludzi ująć by komentarze pisali ::))3 punkty
-
A gdyby tak od teraz nam się plotło, zaplatało poza nami zwartym ściegiem. Gdyby myśl przyciągała ciała i obiekty, czasoprzestrzeń zaczęła sprzyjać. Ach, gdyby tak zwyczajnie nam się trafiło, jak się trafia widok sarny z okna samochodu, spadająca gwiazda, pięćdziesiąt złotych w ulubionym płaszczu z zeszłej zimy. Och, żeby tak bez tej całej melodramy, wiecznych spowiedzi i na litość boską bez cienia wątpliwości i już nie po omacku. Może trochę lepko, bliżej, bliżej, znów dalej. Może gwałtownie, bo tak się nam zdarzyło. Jak nie ma odwrotu od lipcowej ulewy, od fali co wzbiera, żeby zaraz rozbić się o kolejną falę w swym ikarowym locie. W sukience, bez sukienki, w zębach, w drżących dłoniach i w dotyku niepewnym, co nie może wprost uwierzyć, że trzyma na moment na uwięzi i pocałunkiem spływa. W splocie bioder niespokojne kołysanie, Mrużąc kocie oczy idziemy po linie, Nie spoglądając w dół całuję Twoje imię, Wytęsknione jutro głaszcze nas o poranku.3 punkty
-
@eM_Ka Z tego, co widzę to Twoje wpisy są w ciągłej kontrze a to wynika, że nie przypadła do Twego gustu forma, treść, przekaz mego wierszyka. Skoro Cię mierzwi treść oraz forma to nadal wpisuj mentorskie zdania a komentarze mnie nie rozzłoszczą nikt takich wpisów Ci nie zabrania. ;)3 punkty
-
Ty mi nie dziękuj za odwiedziny Tylko zamykaj wieczko od urny Ja już kamienie oszlifowałem Będzie nagrobek i napis smutny "Tu spoczął wierszyk nieprzypadkowy Ani on smutny ani wesoły Stworzony po to by słowa pleść w nim O czym dokładnie już nie wiadomo"3 punkty
-
A ja na odwrót łopatę podam Szlag by to trafił sam zacznę kopać Aby pod ziemię trafił ten wierszyk Co to nie smuci ani nie cieszy :P3 punkty
-
Ciesz się życiem (wstaw uśmieszek) I nie twierdol, że nie umiesz Nastaw budzik (piąta dziesięć) I rozkoszuj się kpiątuniem Jutro krócej niż zazwyczaj Tylko osiem, nie dwanaście Będzie można mieć coś z życia Będzie słońce świecić jaśniej Może nawet myśl kojąca Zacznie świstać w pustej pale Że nie można tak bez końca A najwyżej do usranej2 punkty
-
gdy nic nie bawi nie kołysze czasem komara sobie przytnę tak szczerze ssie aż żal mu przy siec więc kwitnę tu dopieszczam kwik ten bo gdy jak leci spyta pytek wiem że kwitnąco ma usłyszeć2 punkty
-
jutro... jutro wzejdzie radość słonecznym promieniem rozjaśni obolałe jestestwo jutro nauczę się śmiać troska z podwiniętym ogonem ucieknie z radosnego serca jutro wszystko będzie lepsze nadzieja nauczy omijać rafy jutro...2 punkty
-
Powiem zatem tylko tyle, bo już wiersz osiąga org'azm. Gdybyś skląć chciał, klnij, co chwilę toż najlepszy dlań samograjzm.2 punkty
-
zwijam się nie mam wprawdzie parceli grzebalnej w której moje szczątki doczesne złoży opieka społeczna ale to żaden problem mogę skończyć w zbiorowej mogile jak mozart sądzę że jako ceniony mainstreamowy uznany twórca przedstawiciel haute couture dostąpię wyróżnienia możliwości przetestowania (na biennale sztuki w wenecji) wehikułu przyszłości będącego kamieniem milowym gatunku zrobię pstryk prztyk i pozyskam stan pożądanego zlodowacenia a później śladami moimi pójdą inni trafi produkt do ludzi aby mogli drukować w 3d i ustawić sobie maszynę na ulubiony widok gór lasu wodospadu jeziora wschodu słońca by było im miło zejść z tego świata tak jak mnie2 punkty
-
@Bożena Tatara - Paszko Zastosowałem podpowiedź, tak rzeczywiście jest lepiej. Dziękuję za serduszko, pozdrawiam:) @~Mari*anna~ Racja, ale warto doskonalić wiersze pozdrawiam.2 punkty
-
@Bożena Tatara - Paszko a zaczęło się od wpisu jakby takiej połajanki że zdobywać chcę serduszka jak cnotliwych dziewcząt wianki jednak po mnie jak po rynnie pospływały te stwierdzenia odpowiadam na komentarz źle czy dobrze on ocenia wierszyk, który zamieściłem za podszeptem pewnej damy żeby innym uzmysłowić co i po co podważamy. ;)2 punkty
-
@eM_Ka Różne są gusta a i odbiorcy nie z jednakowej lepieni gliny choć symboliczny wystawiasz język ja Ci dziękuję za odwiedziny. ;)2 punkty
-
@jan_komułzykant Moja odpowiedź - Nieprzypadkowa? Nie! - żebym dalej kontynuował potrzebny był mi jeden komentarz inaczej wiersz by trafił na cmentarz i tak jak jętka zakończył życie po krótkotrwałym (na forum) bycie ;)2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
Może lepiej już odejdź jeśli taką masz wolę, obiecuję - rok minie i zapomnę o tobie. Przepaść odda mi ręce i odrodzą się chęci, dym bez ognia rozpełznie poza krańce pamięci. I już ciebie nie poznam, kiedy zechcesz powrócić poukładam od nowa to co śmiałeś odrzucić. Podaruję innemu moje myśli i wiersze co kochanie doceni, mimo że nie najpierwsze.1 punkt
-
Teraz postanawiam kryzys nie rysuję gęb rozmytych symfonicznych blasków olśnień miłych duszy tak zieleni jej wejrzenia w nocy z tych samotnych bólu o tym jak puste siedzenia przy kawie niewyspanych mogą być gorzkie goryczy nie rozumiem postanawiam nie napisać szczęścia ulotnego tnących słów do dorosłych kwiatów o tym jak młodość może być lekka a później głęboka postanawiam nie mówić kiedy mówią o życiu którego nie przeżyli o pozorności latania wolałbym krzyczeć technikę spadania spadam niebo oczy ziemia rysować o czym pisać pragnę bo nie muszę jak boli głowa o tym jak stracić skrzydła.1 punkt
-
ostatnia wojna światowa skończyła się liczeniem warkoczy czekać oznaczało oddychać próżnią rozedma przechodząca w stan niewzruszonej wiary że skoro żaden z wiekuistych nie kiwnął palcem można zabijać nieznani niepodpisane tablice krzyże półksiężyce młode kobiety już nie plotą włosów są wykształcone i rodzą słowa nieślubne1 punkt
-
Lubię kiedy, mój wróbelku Siedzisz w kiblu. Na kibelku Jesteś taka śliczna, naga, Towarzyszy Ci powaga Tego co tam dokonujesz. Wiem, że wówczas nic nie knujesz I że obca ci ochota Brać do ust mojego k.ota. To rozumiem, ważność chwili Na Twą korzyść wagę chyli, Ale kiedy już zakończysz I dzieła swego dokończysz Kiedy dobrze się wysikasz Kupkę zrobisz – zaczniesz brykać! Usiądziesz mi na kolanach I w swą …kę mego Pana Ochoczo wnet nakierujesz Bo w zabawie tej gustujesz! Czemum zaczął od siedzenia? Nie wiem? Wszystko tu się zmienia, Zwłaszcza słowa, które piszę, Kiedy stukam w te klawisze Gdy ważnego chcę coś stworzyć Ale… - to mi nie wychodzi. Miast się skupić na tworzeniu Ja się skupiam… na d…..eniu!1 punkt
-
@jan_komułzykant Tak różowo to niestety w bajce chyba tylko bywa że jest posłuch, tolerancja, nikt nikogo nie wyzywa na utarczki, kłótnie, zwady - można mnożyć by przykłady lecz się brudy pierze w domu więc nie zdradzę ich nikomu. ;))1 punkt
-
stare drzewa dużo widziały są spełnieniem mądrością która milczeniem przemawia stare drzewa umieją kochać rozmawiają - uczą jak przetrwać burze albo wiatr stare drzewa to natchnienie co lepsze budzi w nas nie płaczą ale wiedzą co to żal stare drzewa umierają i też mają niebo oraz raj - tam odpoczywając patrzą na świat --------------------------------- Wiersz Toma Toma zainspirował mnie za co dziękuje.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Panie Lachu Pustelniku... Nic ważnego nie powstanie W takim niespokojnym stanie Niech Pan ulży swojej chuci Do pisania pędem wróci!1 punkt
-
Stary problem - 'wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma'? Wyobraziłem sobie, jak Pl już siedzi na walizkach żegnając się z tym, co dotychczas, w pustych ścianach domu. Problem w tym, że trzeba jeszcze zrobić ostatnie kilka kroków, żeby przekroczyć próg. Dokąd ta podróż, pozostaje w wyobraźni czytającego. I dobrze. Ciekawy wiersz. Pozdrawiam.1 punkt
-
nie inaczej - ogół stosunków społecznych przekłada się na między ludzkie. wystarczy dziś pooglądać (i samoistnie poddać się wpływowi) niejakie tvp info pozdrawiam1 punkt
-
Postanowienie Plądrować lubię zgliszcza aspiracji dawnych, Ratując wciąż płonące marzeń powidoki, By kreślić na powiekach zeszłych dni rękopis I sny ożywiać martwe tuszem wielobarwnym. Zostawię rzeczywistość światów zbyt realnych, Złudzeniem zwierciadlanym przecierając oczy, Nim ranny promień światła luster magię spłoszy I pragnień nieskończonych podrze znowu karty. Wielokroć spisywałem dla mych snów epilog, Zmieniając wielkie pasje w pusty już wysiłek Lecz nigdy nie musiałem razem z nimi ginąć, Bo w sidłach wyobraźni żywy zawsze byłem. Zatrzymam więc iluzję czasu wieczną chwilą, A przyszłość jeśli zechce obok niechaj płynie. ---1 punkt
-
Dzięki. @kb. Wędrowcze, Iwono, wdzięcznam bardzo za dobre serca. https://www.youtube.com/watch?v=nzi9rCvMdzg1 punkt
-
1 punkt
-
aby poczuć smak tego specjału sklej misę z twoich marzeń którą ktoś wcześniej potłukł wsyp szklankę rozczarowania świeżego wlej szklankę żalu czystego mieszaj energicznie tak by pod wpływem tych przykrych zdarzeń na powierzchni pojawiły się łzy kryształowe posmaku słonawego dopraw łyżeczką smutku lub dwiema jeśli zajdzie taka potrzeba szczyptą najprawdziwszej goryczy uprawianej w sekrecie włóż do rozgrzanego wnętrza piecz na ruszcie świadomości wyjmij gdy nabierze koloru gniewu jak wygląda każdy wie ale ostrożnie by nie opadł następnie posyp delikatnie zwątpieniem najlepiej smakuje w samotności podany w towarzystwie złości1 punkt
-
1 punkt
-
Czuję, że ten utwór jest tylko pozornie optymistyczny. Opisywane w utworze jutro zdaje się nigdy nie nadejść.1 punkt
-
1 punkt
-
Brzmi jak niesamowita ulga. Trochę jak wojownik, który wraca z boju z tarczą. Udało się więc czuje ulgę ale i mnóstwo satysfakcji. Pozdrawiam:-)1 punkt
-
@jan_komułzykant Serdeczne dzięki za kolejne wyjaśnienie, (co, jak i po co), o które jestem mądrzejszy. Będę wstawiał komentarze po nieco dłuższej przerwie. Połączonych nie będę rozdzielał. Prywatnie jestem hobbistą lub jak inni mówią kolekcjonerem wielu różnych rzeczy. Serc nie koniecznie. Swoje serce oddałem małżonce - 50 lat temu. Dziesiątego stycznia mieliśmy rocznicę. W myśl zasady i powiedzenia, co los złączył niech trwa wiecznie od teraz (na tym forum) będę to szanował. Osobne czy połączone dla mnie będzie to bez różnicy. Kto będzie chciał znaleźć moją odpowiedź do swojego komentarza to ją znajdzie. W taki to oto sposób Twoja rada nie pozostanie tylko wirtualna. Wprowadzam ją w czyn. Chyba, żebym zapomniał, ale wtedy szybko mi o tym ktoś przypomni.1 punkt
-
1 punkt
-
Z łatwością prowadzisz po wersach, z lekkością pióra, zamaszyście a wyraźnie. Z przyjemnością, bb1 punkt
-
Wzruszyłam się, Wędrowcze. Pokonuję trudną dla siebie w tym momencie drogę, ale idę. Pisać trudno. Fajnie, że Jesteś i Twoja Poezja - ta przede wszystkim.1 punkt
-
Jan Andrzej Morsztyn DO TRUPA Leżysz zabity i jam też zabity, Ty - strzałą śmierci, ja - strzałą miłości, Ty krwie, ja w sobie nie mam rumianości, Ty jawne świece, ja mam płomień skryty, Tyś na twarz suknem żałobnym nakryty, Jam zawarł zmysły w okropnej ciemności, Ty masz związane ręce, ja wolności Zbywszy mam rozum łańcuchem powity. Ty jednak milczysz, a mój język kwili, Ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze, Tyś jak lód, a jam w piekielnej śreżodze. Ty się rozsypiesz prochem w małej chwili, Ja się nie mogę, stawszy się żywiołem Wiecznym mych ogniów, rozsypać popiołem.1 punkt
-
graphics CC0 doczytane z raportów Sobiboru Icchak Lichtman Do Sobiboru trafił 15.05.1942r. z transportem 2 tys. osób) - pani Hojdi szlocha – wyciągnęli ją właśnie z transportu zabrali i wywieźli bez zbędnych ceregieli – jeszcze w szpitalnym kitlu teraz – w innym obcym jej miejscu oddzielili od męża i syna przerażoną i bladą jak ściana zatrważa wagonowe odium pani Hojdi nie trąci więc kwiatem Holandii raczej – niczym Dziewczyna z perłą z obrazu Jana Vermeera ogląda się ciągle za siebie brudna – głodna – cuchnąca z rozszerzoną grandilokwentnie tęczówką nowa Meisje met de parel – cywilizacyjnego strachu to nie maniera z wyższych sfer damy z Mauritshuis w Hadze tylko zwyczajny lęk – słodkawy impuls przenika do tkanki – śmierć antyszambruje z pejzażem kominów koszmarne eventy z obozu numer III pani Hojdi zamilkła rozsądek – to wyuczony instynkt pielęgniarki odór spalonych ciał wyzwala ciepło a syn i mąż odchodzą na wezwanie do „lazaretu” czy pani Hojdi miała więcej szczęścia? pytanie na które nie ma odpowiedzi… codziennie w baraku szewskim szoruje buty oficerskie aż skóra puchnie szuwaksem inne – w pralniach – sortowniach – lub w wymarzonej kuchni podają wykwintne specjały – są – ludzkie kiszki i zupa z otrębów – czy będzie drugie danie? myśli pani Hojdi – znów niepewność… niebawem elokwentni esesmani wyprawią jej huczne wesele już leży na pryczy z nowo sprawionym obozowym mężem wychudzonym i bladym śmieją się skur...syny bezduszne bestie Sobiboru mają cykloniczny ubaw w końcu – i już po wszystkim ale – pani Hojdi wreszcie – im nie wyje… odreagowała zaraz po ślubie —1 punkt
-
Chcę spisać testament i fakturę ... na myśli Chcę wszystkie koszmary - najstaranniej wyśnić Futro z pajęczyny I trzmiele na baziach Pokorny pastuszek w roli grotołaza – w atłasowych kołdrach, haftowanych poszwach ... A ja – w ortalionach – chcesz, bym sobie poszła? Jak to jest, że nigdy nie odmawiasz mi czegoś, czego nie proponujesz? Powiązania przestępcze ... z logiką - bo znowu coś knujesz! Sztaluga, zdarte zelówki i diadem w pustym kącie Idziesz prosto ''po swoje,'' wymijasz przekątne Wolę być - tak! Z nikim! Ale - nie! Nie sama! Topić czujne ryby w śpiących nurtach ... rana Też wstajesz na ósmą, wyglądasz przez lufcik, przez kołnierz wylewasz - miód do mojej mufki! Kupczysz mą wolnością na ... zniewoloncyh targu - upust tutaj można - targować letargiem Spieniężyć kapitał - przetraconych minut Zagapionej ściany, najtańszego wina... Łóżko mam na północ, na południe głowę Chcesz mnie czymś zaskoczyć? Narodź się na nowo.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne