Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.01.2020 w Odpowiedzi

  1. Pan (to) Felek ma zadatki na fajtłapę pantoflarza bo co tylko powie żona z automatu on powtarza tak mój skarbie, tak ptaszyno mój kwiatuszku, me kochanie jeśli sobie tego życzysz to się wedle woli stanie. Oczywiście według twojej jam twój sługa uniżony nawet nie śmiem o tym myśleć by skontrować rozkaz żony tak, więc wedle twojej woli spełnię wszystkie twe życzenia więc mu żonka rzekła - Felek pakuj się i do widzenia.
    6 punktów
  2. od urodzenia wychodzę z siebie dzień po dniu już coraz mniej mnie we mnie a coraz więcej Ciebie to przychodzenie
    5 punktów
  3. graphics CC0 [skumulowany abstrakcyjny epigram autokrytyczny] – in the programming language: →start obudził się, otworzył oczy, senną marą wyczerpany wyrwany z kontekstu, jawą opętany zadżumiony suchością kranu powyrywał nogi z fortepianu czułe słówka – cedził, bułkę przez bibułkę narcyzmem zaraził w zegarze kukułkę laleczka, całuśnik, czterolistna koniczynka, serduszko paluszkiem stuknął w filiżanki uszko znowu wrzeszczy, jego styl jest wulgarny biały język, pod okiem podkowy nagle – stał się taki, ostrożyletkowy... pieni piana, ust kąciki naderwane, żuchwa skowyczy urwał się jak buldog ze smyczy emanuje ciepłem, przytulił do kwiatka urosły mu skrzydła, oczko puścił w rosole... usta milczą, dusza śpiewa – erosik, amorek główkę położył na łonie, zawstydził nagością ujęty, zaskoczony zapachu względnością furiat, wariat, hipokryta! złowieszcza kometa, zboczona orbita? cham bez wstydu, ordynarny konstruktywny łuk triumfalny, adrenalin wzburzycielu jakich w świecie nie ma wielu! zrobił grzecznie siusiu przywarty do sutka – zakosztował mleczka w rybkę ułożył różane usteczka z pidżamuchny strzepnął – paproszek, okruszek dla pokoju w świecie, narobił w garnuszek teraz wkoło: ciepło, raźno, miło gnuśnie …sapnie, beknie, pierdnie, … i... powoli uśnie go to → start (the beginning) --
    4 punkty
  4. Mistrz Jan raz adeptowi takie dał przesłanie: "Naprawa rymu, wersu łatwe to zadanie, lecz jeśli mądrej myśli tam nie będzie wcale, twoja głupota wyjdzie na wskroś okazale. Ludzie wtedy spytają, po coś ty to zrobił, dlaczegoś się do tego wprzód nie przysposobił". ,
    3 punkty
  5. Nie mam pretensji do Putina rozumiem – w kraju czas wyborczy geopolityka to świnia imperium siedzi w duszy Rosjan była okazja nam dokopać Polakom przecież zawsze warto nie dla nas miejsce na zachodzie a kto mu pomógł - Mosze Kantor i Natanjahu też rozumiem on również głaszcze elektorat ten imigrancki wrócił tłumnie mieszka w kibucach i pomoże wygra to będzie immunitet nikt go nie zamknie do więzienia no a jak trzeba nagle zniknąć to azyl ma u Włodzimierza ale motylek Emmanuel dzielny, francuski ruch oporu to było dla mnie już za dużo poprzewracało mi się w głowie prawda nie znaczy nic vivat La France de Vichy lecz jedna myśl mi wciąż uwiera jak mam ożywić Robespierra
    2 punkty
  6. Dziś dla wnusiąt wielka gratka: Dzisiaj mamy, co? Dzień dziadka! Atmosfera jest nie rzadka, Biega ciotka, wujek, matka, Tort upiekła jeszcze babka, Tatko dzieciom kupił kwiatka, Ale kwiatek ten dla dziadka. Zaś w kredensie czekoladka, Ona także jest dla dziadka. Jak już wszyscy po obiadkach, Do Małgosi mówi tatka: Weź ten kwiatek poproś dziadka. Jasia, co ma cztery latka Ciągle kusi czekoladka. Zuch - wytrzymał. Czekoladka Już na stole jest u dziadka Oraz kwiatek, tort i kawka Co ją zaparzyła babka. Rozpoczęta wielka jatka: W mig zniknęła czekoladka, Tort zjedzony do ostatka, Wyżłopana szybko kawka, Tylko kikut został z kwiatka. W kuchni zmywa jeszcze babka. Myśli dziadek: "Żadna gratka To, dla kogo ten dzień dziadka?" dla wszystkich dziadków w dniu ich święta
    2 punkty
  7. gdy nadejdzie pora pogody zakwitną sady ogrody. rolnik obsieje pola dumnie zaszumi topola. gdy motyle ozdobią łąki zaczną brzęczeć bąki . zapachnie żywicą sosna wypowie ktoś słowo wiosna. dopiero pióro i pędzel stworzą o niej coś więcej .
    2 punkty
  8. Nie mam juz siły droczyć się z tobą niezmiennie. Belzebubie grzeszny magnacie z podkulonym ogonem wybieram ścieżkę brylantową bezkrwawą. Podcięte skrzydła modlitwy ścielą dno kotła. Obracam w palcach przeznaczenie. Uodparniam się cały na zapalne infekcje świata rozgorączkowanego genetyczną dominacją ciemności. Unikam jak ognia wieszczów politykom zakrywam usta odciętą dłonią. Odpalam skręta łykam absynt cedzę przez zęby ambrozję głodnymi ustami szukam ciepła samospalenia. Predictable Korn I can, in every way Distinct the pain I feel inside It comes to me Evil thoughts is creeping through my mind Who are you to say that I can't speak what's on my mind? It runs away It's so predictable I can, in every way Feel the strength that tingles up inside Too blind to see emptiness and sorrow of their lives You run away to the cover of their pointless ties You ax me It's so predictable I'm gonna try I'm gonna die I'm gonna try Another day silence overwhelms my mind Who is to say if I have the time all wide? Should I pray for all the hate to go away? Another day I can never break free You wait for me I call out to you Another day I'll live forever!
    2 punkty
  9. Wróciłam do tego wiersza raz jeszcze, bo skłonił mnie do głębszej refleksji. Dla mnie wolność to ten moment, kiedy impuls z zewnątrz dochodzi do mojego mózgu a ja podejmuję decyzję, w jaki sposób na niego zareagować, czy go zignorować. Wolność dla mnie nie ma nic wspólnego z posiadaniem. W samotności, przez modlitwę czy medytację, można w sobie tą wolność odnaleść poprzez refleksję nad zmianą myślenia i reakcji, które sprawiają, że nie czujemy się wolni. A miłości nie da się znaleść w innych, jeśli najpierw człowiek nie kocha sam siebie. Właśnie, ale tylko wtedy, kiedy sami siebie nie kochamy. Myślę, że miłości do samego siebie uczymy się przez bycie sam na sam i kochanie tego, kim się naprawdę jest. Wtedy już nikt nie pisze scenariuszy. W mojej opinii, psychika - ciągły proces, nad którym praca nigdy się nie kończy. Dziękuję raz jeszcze za ten wiersz. Pozdrawiam.
    2 punkty
  10. Nie bądź bracie zbytnio pewien, żeś ty władca taki szparki, bo pewnego dnia na obiad będziesz wpieprzał dwa sucharki
    2 punkty
  11. @iwonaroma Felek do kuchni, do kuchni Felek tam w zlewie stoi brudny rondelek i spalenizna na dnie zalega idź go wyszoruj - poszedł lebiega. Pewnie tak chodził dziś, wczoraj, lata i tak przylgnęła do niego łata a "kuchnia Felek" i to z ust żony to jest azymut mu wyznaczony. Pozdrawiam ;)
    2 punkty
  12. morał krąży gdzieś po wersach aby cicho rzec na ucho nie ostatnia tyś nie pierwsza już nie bądę ciepłą kluchą :))
    2 punkty
  13. niekoniecznie koleżanko trzeba tortem torturować lizać kremik ze śmietanką skąd - nie powiem ani słowa podniecenie snuć przyjemne po powierzchni iście gładkiej możliwości nie przeceniaj nie obeżryj się przypadkiem by ów kremik ze śmietanki na powierzchnię nie chciał wracać bo zepsuje cuda wianki no i będziesz miała kaca ;))
    2 punkty
  14. ten wiersz jest z tego hultajstwa że się mnie wcale nie słucha! do ucha mi szepcze że nie chce od innych przykładu szukać ucieka na szafę w podskokach już tracę go z oczu i czucia a on buciorami wali mocować się chce i dokuczać! bywają takie niesfory raz spadną jak ulęgałka rozgrzebią mi metafory i poszperają w garnkach potem coś pisną przytulą i serce im składam za słowa z ludźmi się nie chcą układać drzeć wierszy nie jestem gotowa wiem że uleżeć się muszą dojrzeć i mądrych posłuchać dziś nie mam dystansu ni cnoty jak te huncwoty wychować
    2 punkty
  15. Formę można szlifować, gorzej z mądrością ;)
    2 punkty
  16. Nie zgadzam się. To wiersz obrazujący dzisiejszą, jakże prawdziwą, lecz smutną rzeczywistość, świetne metafory i puenta zwiastująca żywiołowy przełom (demonstrujących i ciemiężonych Kastanietów) A ta "łąka zielona", niczym "Zielona Wsypa" się jawi. Sprawę wsiąkania zostawmy w spokoju - temat drażliwy i "pod słońce" niewyraźnie się kojarzy. Bardzo mi się podoba. Bardzo. :) Rzeko niepozorna, miły widok stwarzająca. Nad twym nurtem chylą się wierzby. Twe koryto wije się niczym kryształowa wstęga. Wody twoje niosą liście przecudnie kolorowe. Siedliskiem bobra jesteś, dno piaskiem zdobione. Brzegi czasem wsiami zagospodarowane, młynem hałasujące i łąką zielone. Czasem wsiąkniesz, gdy słońce nazbyt srogie. Innym razem przyczyną deszczu wymkniesz się z koryta, demonstrując żywioł.
    2 punkty
  17. Nie mam ojca, chociaż nigdy nie umarł i nigdy nie odszedł Nie wie co robią synowie, bo tonie w morzu alkoholowych potrzeb Nie mam kolegów, bo ceniłem miłość nad ulotną młodością Nie rozróżniali uczucia od seksu, nie wiedzieli co nazywam miłością Nie mam szacunku, bo nie łamałem prawa gdy byłem młody Więc rówieśnicy wyżywali się na mnie rzucając kłody Nie wierzy we mnie matka, bo do dzisiaj mam bałagan w pokoju Po za nim nie widzi niczego, nawet smutku, nie dającego mi spokoju Nie mam wiele, a i tak zawsze wokół mnie mnóstwo szumu Brat na moje sukcesy stwierdził, że to więcej szczęścia niż rozumu Mam za to depresję, bo wspomniana miłość mnie wystawiła na próbę Jeśli wczoraj miałbym lufę przy głowie nie wiedziałbym, czy spudłuję Mam za to niewypowiedzianych wrogów, chociaż nigdy ich nie szukałem Trzymam w sobie ogrom smutku, chociaż przed chwilą się śmiałem Mam za to wyśmiane ambicje i tłumaczenia dlaczego mi się udaje Mimo to codziennie do słońca od nowa uśmiechnięty wstaję Mam za to głowę pełną przemyśleń, planów i marzeń Biegnę za nimi w pośpiechu przed horyzontem zdarzeń Przelewam w wiersze mą głowę Zawsze, gdy we własnych myślach tonę Przelewam w wiersze moją codzienność Zawsze, gdy Ona pokazuje mi obojętność I nieważne, ile smutku wyrzucę Ile rymów napiszę, ile przespanych nocy porzucę I nieważne, czy do grona szczęśliwych powrócę Czy się raduję, czy płaczę, czy smucę Przelewam w wiersze moje potrzeby Zawsze, gdy widzę własne pogrzeby Przelewam w wiersze świat wokół Zawsze, gdy kręgi obok zatacza sokół ... ... I nieważne jak dobrze tłumaczę Nigdy nie spróbujesz zrozumieć
    1 punkt
  18. rozwiąż jak prezent najbardziej soczyste wgryź się a z kolejnym kęsem niech narasta apetyt na życie
    1 punkt
  19. To nie pomyłka, to drwi los; dziś właśnie Ciebie wziął na cel. Cóż zawiniłeś? Pytanie - ot... Uzasadniony rośnie gniew. Więc zrób coś z sobą; garnitur zmień. Jedź na Sylwestra... - Zakopane? Niech to ma sens. Zostałeś sam, i nic już nie jest takie same. Już wiesz...
    1 punkt
  20. wg pomysłu Pawła A. - kontynuujmy dodawanie słuchanych utworów
    1 punkt
  21. Mistrzem sonetów jest tutaj Wędrowiec. Przeczytaj, przeanalizuj i do dzieła:)
    1 punkt
  22. Rzeko niepozorna, miły widok stwarzająca. Nad twym nurtem chylą się wierzby. Twe koryto wije się niczym kryształowa wstęga. Wody twoje niosą liście przecudnie kolorowe. Siedliskiem bobra jesteś, dno piaskiem zdobione. Brzegi czasem wsiami zagospodarowane, młynem hałasujące i łąką zielone. Czasem wsiąkniesz, gdy słońce nazbyt srogie. Innym razem przyczyną deszczu wymkniesz się z koryta, demonstrując żywioł.
    1 punkt
  23. Sześciopak pieluszek jednorazowych... w takim razie :||
    1 punkt
  24. ... no i się Felek doczekał. Zaskoczyłeś puentą... ale jak taki był, to się go 'baba' pozbyła. Pozdrawiam.
    1 punkt
  25. @Bożena Tatara - Paszko Płci mu raczej nie przerobię implantolog ze mnie marny nie chcę słuchać jego płaczu - boże, boże jam ciężarny dla mnie zawsze będzie chłopem nawet, gdy się gejem stanie bo wiadomo jeden panów inny lubi kochać panie. Pozdrawiam ;)
    1 punkt
  26. kto dziś srebro w domu miewa które ciągle czyścić trzeba i na gości mieć uwagę zwykły plater taki radzę w szafkach trzymać i podawać jeśli zginie co tu gadać czasem bywam na przyjęciu talerz SPOŁEM lub WARS nęci Pozdrawiam Serdecznie Jacek
    1 punkt
  27. .... ta "imprezka" u dziadka, tak mi w głowie zaszumiała, że... wyżłopałam kawkę śpiesznie kikut z kwiatka połamałam wlazło roztargnienie we mnie o.. łyżeczce.. zapomniałam .... :( w bloku znowu by gadała babka która w kuchni myła ta Natalia dziwna jakaś znowu "sztućca" nam zwinęła podrzucając kubek babce srebro tak błysnęło w umysł że zamknąwszy drzwi za sobą tortu posmak w głowie szumiał ........ ;) Pozdrawiam serdecznie.
    1 punkt
  28. @Franek K On zaś biedny, choć zmęczony każde polecenie żony wykonywał, co do joty, więc jej kręcił papiloty wzuwał papcie, kiedy bosa szła zapalić papierosa popielniczkę za nią nosił by strząsnęła popiół prosił przez dzień cały w ciągłym ruchu, choć mu kiszki marsza w brzuchu grały, bez jedzenia lata a żoneczka nim pomiata westchnął Felek o mój boże na śmierć żona mnie zaorze bo jej ciągle mało, mało jeszcze chce abym jej ciało przez noc całą aż do rana czule pieścił i kochana ciągle szeptał jej do uszka ja poddany, ja jej służka. Gdy anioły usłyszały biadolenie wnet zleciały z niebios prosto do mieszkania narobiły zamieszania po czym wzięły go pod ręce odfruwając z nim naprędce teraz Felek na obłoczku raz na plecach raz na boczku wyleguje się jak basza nic spokoju nie rozprasza ja na koniec powiem szczerze, że zazdroszczę tej ofierze. Pozdrawiam ;)
    1 punkt
  29. „[...] nie sen jest najgorszy, najgorsze jest przebudzenie” J. Cortazar Historia choroby Nekrobiotyki od dziecka dostawał z iniekcją w ramię, wiara nadmierna i przestrach w jego spojrzeniu na zdjęciach znalazły swoje mieszkanie. Ten pulsujący kwiat w piersi, zawsze prostował mu drogi, ale i gmatwał je też i zapewne dlatego cierpi na katabolizm sercowy. Co dnia dawali mu także pigułki koncernu „Życie”, na idealizm, jednakże oczami dziecka na świat ten wciąż patrzył tyle, że skrycie. Coś się szarpało w nim, łkając — wypuść mnie, nie chcę być tutaj — kiedy znaleźli go rano, przez okno słońce wpadało, o szybę tłukła się dusza.
    1 punkt
  30. Styczeń przecinki dymów rysują niebo o ziemię ręką podparte ciężką bure ulice krztuszą się styczniem ogrzej mi dłonie nim we mgle zniknę
    1 punkt
  31. Wędrowcze :) to jest wpływ od urodzenia :) a może jeszcze wcześniej...;) ;) spoko Dzięki :) również pozdrawiam
    1 punkt
  32. dorosłe zwierzenia przed lustrami nie mieszczą się w ramach docierają coraz głębiej i niekoniecznie w ciszy by wyglądać wyraźnie jeśli z ręką na sercu policzą ile razy ona posłuchała lękliwej matki a on wziął przykład z despotycznego ojca jak dzieci domowych wojen po prostu nie pokazuj kierunku a odwrotnie przed zaśnięciem wybierz próżnię dla oddechu ile zmysłów pod paznokciami chociaż tyle niech będzie wydrapane rozpędzonej ziemi spulchnij swój czas
    1 punkt
  33. Po powierzchni iście gładkiej pianka snuje się z poszumem, przyjemności tej nierzadkiej można poddać się wraz z tłumem. Kiedy euforia mija kieszeń pusta, szumi w głowie; lepiej więc jest ją omijać: pełna kieszeń - trzeźwy człowiek.
    1 punkt
  34. Czuję się jakbym czytała cudzą korespondencję. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  35. wpływ na niego swój ma mieć ale tylko w jednym względzie winna temat ująć wnet aby wiersze były wszędzie inne sprawy musi on poprowadzić jako pan delikatnie póki co by nie wylazł zwykły cham :))) Pozdrawiam
    1 punkt
  36. @Jacek_Suchowicz Postanowił a wiadomo że on wszystko bez szemrania robił, bo tak przyuczony więc za nową Panią gania no, bo komu ma przytaknąć kiedy siedzi w samotności a on jest wprost ułożony do posłuchu, służalczości może znajdzie i przygrucha a czy będzie ślepa, głucha nieistotne, byle chciała i na niego swój wpływ miała. Pozdrawiam :))
    1 punkt
  37. @Natuskaa @Natuskaa @Natuskaa @Wędrowiec.1984 Wieści mam z ostatniej chwili że obojga przyskrzynili. Informacja jest jednaka na mur-beton czeka paka. Pozdrawiam ;) @Natuskaaa Autor błędu to mężczyzna więc za Chiny się nie przyzna zawsze jakoś się wykręci więc jak widzisz twoje chęci by poprawić wedle reguł ten malutki, drobny szczegół przeinaczył po swojemu no i tłumacz coś takiemu. Pozdrawiam ;)
    1 punkt
  38. Powiedziałabym: rozwiąż jak prezent w najbardziej soczyste wgryź się i skróciłabym to oczekiwanie na puentę (życie) do jednego akapitu :) Podoba mi się! Mam tylko nadzieję, że to Twoje przemyślenia a nie wstążki ;) Pozdrawiam ciepło :)
    1 punkt
  39. Ciągną pługi krowy A u rolnika piwo znika
    1 punkt
  40. Przyznam, że dla mnie brzmi nieco enigmatycznie i nie za bardzo wiem co poeta miał na myśli ale spulchnianie kojarzy mi się z glebą. Dzięki spulchnieniu rośliny lepiej rosną, Zatem tyle naszego ile udało się zatrzymać pod paznokciem i - nie traćmy czasu, bądźmy odtąd lepsi - mając na uwadze to wszystko co napisałeś wcześniej. Tak to czytam. Dwie pierwsze strofki bardzo na tak. Pozdrawiam :)
    1 punkt
  41. @iwonaroma celna uwaga :)
    1 punkt
  42. nie wiem czy to błąd w przeczuciu… lecz nie o moją trafność przecież chodzi - drugi człowiek stawał się ważny jego obecność chciana… podszyte strachem myśli zostawił w ukryciu na wierzch wypuścił te najpłytsze… rzucone ot tak – bez kontekstu przeszyły chłodem na wylot… teraz bez obdukcji do jednego worka wrzucona usiłuję nie stracić nadziei że człowiek w sobie nosi dobry sens… 22.01.2020, zimna środa
    1 punkt
  43. Ciekawa jestem jak ubrałbyś myśl w słowa gdybyś nie próbował zachować rytmu ani rymów. Trochę to tak wygląda jakbyś go już użył, skoro zakrywasz zgliszcza. Myślę, że by nazwać te powtórzenia anaforą powinny były się pojawić częściej niż dwa razy . Odniosłam wrażenie, że użyłeś ich dla podratowania rytmu. A tak w ogóle to myślę, że zbyt szybko wyjąłeś go z pieca i odrobinę jest niedopieczony. :) Popracowałabym nad nim jeszcze by pomysł się nie zmarnował. Pozdrawiam ciepło :) P.S. Nie zakładaj, że ulecą w pustkę. Może sytuacja przyjęłaby inny obrót i miałbyś temat na kolejny wiersz ?
    1 punkt
  44. Muszę się zgodzić z Frankiem, że nieważne piszemy 'na ogół' razem, poza przypadkiem kiedy "nie ważne" jest zaprzeczeniem. Dla zapamiętania, taki prosty przykład, który przy okazji jest typowo polskim paradoksem: Nie ważny argument o tobie decyduje, tylko nieważny przepis. ;)) Jeśli chodzi o wiersz, przyznam, że rzadko widzę tak "pod linijkę napisane wersy. Do tego każdy zakończony kropką. Oczywiście czemu nie, można, tylko trochę to nienaturalnie brzmi. Prawie jak w wojsku - konkret, odmeldowuję się i koniec pieśni :) Koniecznie popracuj nad rymami, ale o tym juz nie dzisiaj, bo późno. I witaj na Poezja.org, pozdrawiam.
    1 punkt
  45. a może gastrolog poprawi, naprawi a może się zdziwi, a może ubawi chyba raczej nie, wszak zna, wszak wie bo codziennie rozgania wiatry i doznania tak trudne do sformułowania nie wierzysz? tak jest więc spróbuj rozwiązać z gastroentero test:))) P.S dziękuję za poetycki komentarz:))
    1 punkt
  46. uwielbiam tą piosenkę wręcz, przypomina francuską ze starych lat
    1 punkt
  47. wstawiony bajpas nadziei chociaż szpetna długa blizna ciągnie drażni nerwy czas miał ją zasklepić aby po latach stała się oznaką hartu ducha tymczasem walczę z lawiną wspomnień uruchomioną przez melodie w radiu palce drżą by po raz kolejny nie rozdrapać zachować spokój to przecież drobna awaria systemu odliczam czas nieubłagane minuty zamykam drzwi tamy póki starcza powietrza w płucach by nie krzyczeć
    1 punkt
  48. uderza fala zmęczenia brak możliwości przylgnięcia ciała do ciała schowania w ramionach sztorm miota fizycznie drenując siły a ja trwam z obranym kursem cal po calu do przystani małych stóp
    1 punkt
  49. Nie wygląda ładnie tak zadarty nosek Radzę szybko kichnąć by wyleciał foszek.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...