Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.09.2018 w Odpowiedzi

  1. gliniany wazon i jabłko kuriozalne zbliżenie kolorów smug wydeptane korytarze przez pół stołu kreski jasne półcienie bez ruchu obojętne na zło i dobro wnętrze wazonu prosta niewiadoma jabłko bez makijażu prawdziwości uśpione
    3 punkty
  2. I tak wymyślnie Pogwizdywałem w złudnej Nadziei, że to skrzydlate Bydlęcie w końcu sobie Upatrzy kogoś innego. Nie upatrzyło. Gwizdałem, Dopóki nie zdałem sobie sprawy Z idiotyczności tego zachowania. I to wystawionego na widok Publiczny. ... Zmierzcha. Zmętniałe oczy, Jakby z wymuszonym trudem, Trzymające się pooranej twarzy, Wpijają wzrok W przydrożną studnię. Zgarbiona sylwetka zdaje się Łamać przy wiecznie młodym Wietrze. Bzyczenie. Spokój uśmiercony. Latające bydlę nadal żyje. Mucha. Wilgotny, zgrzybiały język Jakby z apetytem Oblizał resztki zębów. Wytarte usta ułożyły się We wspomnienie sprzed lat. Słychać cichy gwizd. Wymyślny, wałęsający się Wśród gwiazd.
    3 punkty
  3. nie na dwóch a na czterech karłowatych nóżkach stoi wciśnięta w kąt nowatorskiej kuchni ostatni użyteczny mebel tak lubi o sobie myśleć szczególnie nocą gdy zjawia się człowiek nie dość że głodny to jeszcze torturowany bezsennością czuć wtedy jeśli się dobrze wsłuchać że w jednolitym krzyku białej szafy skupiła się cała tragedia bo komuś zachciało się o trzeciej w nocy kabanosa
    2 punkty
  4. im więcej możliwości tym wybrać trudniej myślisz prawdziwe jest proste toastu kieliszek słowa spóźniony wieczór rozpięte kluczami ptaki starsi mówią że dusze w zasadzie ich czarne anioły rozplątane myśli nie dogonią miedzianej obręczy proste jest mądre słowo arcydzieło początek mocy połysk noży zapach pustej butelki życie gdziekolwiek jesteś w cieniu w słońcu u kresu na granicy
    2 punkty
  5. Będzie to wierszyk napisany na luzie Lubię cię oglądać bo masz ładną buzię A spojrzenie twoje wszystkich zauroczy Miło jak się patrzysz bo masz ładne oczy... Omotała mnie dziewczyno ta twoja uroda I nie mogę przestać wciąz o tobie myśleć Nie używam parasola chociaż niepogoda Piszę list co ciebie chociaż go nie wyślę Będzie to wierszyk napisany na skrawku Pragnę cię oglądaś w księżycowym blasku A moje serduszko coraz szybciej bije Pocałuj mnie czule bo dla ciebie żyje Nie sypiam, nie jadam i strasznie się męczę Codziennnie przeklinam tę swoją nieśmiałość Kupiłlem ci kwiaty ale ich nie wręczę Choociaż coś mi mówi, żebym szedł na całość Będzie to wierszyk napisany na prędce Kocham cię dziewczyno całym swoim sercem Za twą małą rączkę zaprzedałbym wszystko, żeby być przy tobie a ty przy mnie blisko Będzie to wierszyk napisany dla ciebie Znikają obawy, kiedy zmysły płoną Nie wiem co się dzieje, nie poznaję siebie Proszę cię kochana zostań moją żoną.
    2 punkty
  6. Pisząc wiersze - poza tymi najbardziej oczywistymi - zazwyczaj ryzykujemy, że będziemy niezrozumiani. Zresztą, myślę że i tak rozumiemy czyjeś wiersze tylko do pewnego stopnia i na swój subiektywny sposób. Ale na tym polega komunikacja pomiędzy twórcą i odbiorcą. Tylko własne wiersze rozumiemy w stu procentach... Chociaż muszę przyznać, że zaskakuje mnie czasem, jak inni mogą rozumieć to, co napisałam - i ich rozumienie poszerza moje własne...:)
    2 punkty
  7. Z góry przepraszam za krytykę... Można by powiedzieć, że temat lodówki raczej jest mało poruszany w poezji i to może i mógłby być plus wiersza, gdyby.. miało to jakiś głębszy sens. Ale jak dla mnie nie ma tu jakiejś zaskakującej puenty, która codziennemu przedmiotowi nadałaby zaskakującego znaczenia, zwrotu akcji - jak np. 'Lustro -nie do wiary' u Szymborskiej. Ja czuję, że jest mi za mało zaskoczenia, wręcz wcale, a jak już jest nietypowo o lodówce, to tego bym się spodziewała. wiem, powtarzam to samo;) Styl i język wiersza też mi jakoś nie gra, a najbardziej zakończenie, które zapewne właśnie miało wyskoczyć jak Filip z konopii i dać efekt o którym pisałam. No ale nie, jakoś nie umiem tego przełknąć. Przepraszam za tyle niemiłych zdań.. Mam nadzieję, że się nie gniewasz. Pamiętałam, że kiedyś mnie pozytywnie zaskoczyłeś wierszem tutaj, albo nawet i dwoma, więc weszłam z nastawieniem. No ale nie zawsze jest tak samo. No i niektórym się podoba, także nie trzeba brać mojego gadania za słuszne, może zupełnie nie mam racji;) Po prostu odczułam ten wiersz jako takie zmuszenie do pomysłu - o czym tu napisać ? o, napiszę o lodówce. No ale może się mylę;) pozdrawiam
    2 punkty
  8. Gdy noc nadchodzi, zamykam oczy i słucham podszeptów księżyca, z dala od lamp i ulic tłocznych, od blichtru miasta i wycia. Cisza w dolinie pochłania głębię czarnej czeluści prześwitów, gdzieniegdzie błyśnie przez ucho igielne jarzącą kaskadą świetlików. Drzewa na wzgórzach wiatr uwięziły, w zielone liście ubrały, zastygły strachem zszarzałej czerni, czekają do świtu bramy. Niebo barwami akwamarynu zatapia domy, podwórza przez okiennice szczeliną zerka, spokój w mych oczach zanurza. 15.09.2018r.
    1 punkt
  9. okno po prostu jest jak ostatni szczebel komunikator z niczym naprzeciwko okna są drzwi między klamkami niepewność ręce z gumy wiążą obie opowiedz mi bajkę mamo ale ciebie już nie ma musiałaś przecież być kręte schody szczęściem w górę i w dół jakkolwiek
    1 punkt
  10. naderwane ścięgna zerwane mięśnie już nic nie trzyma nas razem może siła rozpędu albo przyzwyczajenie kto to wie ten który mógł to pozszywać połączyć na nowo zamknął swój warsztat
    1 punkt
  11. dno nie jest tylko dnem na jego dnie dużo tego w czym prawda się tli więc nie bójmy się dna nauczmy się odbijać udowodnijmy że to nie tylko zło że tam także głębszy życia sens któremu podstawiono nogę i tylko dlatego stoczyło się na głębie by zwyciężyć ją
    1 punkt
  12. podał śniadanie do łóżka i bukiet polnych kwiatów szepnął kocham do uszka smaczny obiad upichcił słodkim oczkiem okrasił kolacje przy świecach i czerwonym winie potem zwyczajnie po ludzku zakończyli dzień w łóżku o północy udali się na spacer późno do domu wrócili trzymając się za ręce czując jak każdemu z nich radośniej bije serce
    1 punkt
  13. zaraz po urodzeniu nie dano nam wyboru z kazano na okrąG bez wyjścia nie zapytano czy tego chcemy czy nam się podoba żyć w zamknięciu które otworzy się dopiero na końcu czyli wówczas gdy skończy się coś tak tak moi drodzy nie dano szansy pozbawiono wyboru który życia prawem wiem ktoś mi powie jak małe dziecię może się określić czego chce czy nie nie nie moi mili to nie tak działa wystarczyło tylko nie łączyć okręgu by wbudować w nim drzwi by zaistniał wybór wolny od musu który z życia drwi za tym okręgiem też tli się życie które jest wolne i ma głębszy sens
    1 punkt
  14. Wierszyk od Adama dla Ewy...? :))) Bardzo mi się podoba.:) Pierwszy wers mówi już nam, że wierszyk będzie "na luzie" i wyjaśnia nam cały jego klimat. Kwestie językowe przedyskutowano powyżej. Ja ze swojej strony uporządkowałabym rytmikę tak, aby każdy wers miał jednakową liczbę sylab, np. 12, albo taka sama liczba sylab w co drugim wersie. Wiersz dobrze się czyta, rozczulają przejawy nieśmiałości, np. "Kupiłem ci kwiaty ale ich nie wręczę". Ogólnie wytwarza pozytywny nastrój. Pozdrawiam
    1 punkt
  15. Ponieważ to satyra śmiem twierdzić, że utwór jest groteskową wypowiedzią nt. Peela, czyli zauroczonego, oświadczającego się faceta :) Niektórzy publikują podobne wiersze "na poważnie" i to jest dla mnie niefajne, tutaj na szczęście tak nie jest :) Ze względu na dział wybaczam też rymy, nawet mnie nie zdążyły rozdrażnić :) Co do interpunkcji - Justyna wypowiedziała się wyczerpująco, nie będę powielać jej wpisu, ale literówki Ci wskażę: nie wiem, czy to celowe, jeśli nie - można jedno "o" usunąć; I tyle dzisiaj ode mnie :) Wiersz porwał lekkością i klimatem remizowym :))) Pozdrawiam :)
    1 punkt
  16. przyznaję nie znam się na niej sama nie wiem czemu mam jakiś deficyt ale tak mi się zdaje że zjada na śniadanie dzień cząstkę jej tak po prostu bez przyczyn? potem obiad gotowanie pranie znów gotowanie praca dzieci problemy mijanie coś ją zjadło na kolację i to nie bulimik - nie zwraca zostaje rozstanie lub niekochanie w ścianach wspólnych co murami się stają a tak niedawno wszystko dla niej teraz z rybki w flądrę z tygryska w pajaca czy była za mała czy nie było wcale czemu zakochanie zostaje nielicznym w promilach tu liczę dopasowanie inni w promilach topią niefarta ta chemia fizyka właściwości ciała z tylu par parę tworzy nadal parę a pozostałe niestałe - wyparowane o czemuś taka ulotna zbyt rzadka
    1 punkt
  17. Dziękuję. Zgadzam się - romantyzm jest fajny, ale czasami jest to nieuleczalna choroba. pozdrawiam
    1 punkt
  18. @Enchant Dziękuję, miło że zajrzałaś :)))))))))
    1 punkt
  19. Dziękuję zarówno za miłe słowa jak i za krytykę. Może nawet za krytykę w szczególności, bo dzięki temu mogę się dowiedzieć jaki jest odbiór i co można by poprawić. Ten wiersz i tak został już trochę okrojony. Też uważam że mógłby być nieco krótszy, i przez to bardziej zwięzły i dosadny (może początek jest zbędny?). Albo wręcz przeciwnie - dłuższy i bardziej czytelny. Ja też nie mam :) Przynajmniej w sensie dosłownym. Dziękuję za tak wyczerpującą krytykę. Wydaje mi się, że mój wiersz może być napisany w sposób mało czytelny, co jest oczywiście moją winą, że nie udało mi się nakreślić myśli w sposób zrozumiały. Do tego przyznaję, że styl i język raczej nie zachwycają, przynajmniej mnie (jakby ktoś przypadkiem poczuł się zachwycony). Wiem, że nad językiem muszę popracować. Absolutnie zgadzam się co do puenty - nie nadaje lodówce żadnego nowego znaczenia. Co więcej, odbiera jej te nadawane w wierszu. Kiedy już staje się pewnym symbolem, to końcówka przypomina - ej... przecież to głupie. W końcu wiersz o lodówce :) Nazwałbym to po swojemu: antypuentą. Dzięki za czytanie moich wierszy. Następnym razem postaram się nie rozczarować. Pozdrawiam
    1 punkt
  20. @MaksMara nie szkodzi :D Nawet mnie to rozbawiło :))
    1 punkt
  21. A gdyby tak Stanąć raz Na górze Smutnych wspomnień Rozpędzić się I skoczyć w dal Spaść W szczęścia otchłań
    1 punkt
  22. Chodzi o chłód uczuciowy, brak prawdziwej relacji mimo ciągłych starań jednej ze stron. Jednak, jak napisałam powyżej, odczytywanie wiersza w kontekście śmierci jest też możliwe. Jestem zaskoczona, bo gdy go pisałam, taki kontekst nawet nie przyszedł mi do głowy, a jednak spotkałam osoby, które go tak odczytały.... Pozdrawiam
    1 punkt
  23. Jak się rozpędzić, powiedz jak, gdy góra czubek ma? Gdy to lodowej góry czub, a wokół pływa kra? Oczywiście żartuję.:) Bardzo mi się podoba Twój wiersz i Twój zdrowy, racjonalny optymizm. Też bym chciała "skoczyć z góry smutnych wspomnień / w szczęścia otchłań"... Pozdrawiam
    1 punkt
  24. białe firanki, muśliny, mgły... łagodzą ostre pejzaże chronią twoje oczy przed okaleczeniem prawdą
    1 punkt
  25. Zależy kto czego potrzebuje - dla mnie ostatnie zwrotki to piękna puenta. Takie pytania rzuca się często, a w codzienności (pracy, dzieci i zmęczenia) są one dość retoryczne (przynajmniej w naszym domostwie)
    1 punkt
  26. Cześć adamm1. Fajny wierszyk, rzeczywiscie dośc lekko się czyta, tylko jest parę błędów, niewielkich, ale zawsze. Wybacz, ze pozwolę sobie na nie zwrócić uwagę. Otóż: Chyba kropka na końcu tego wersu, bo następny zaczynasz wielka lit., a jak zauważyłam, w wierszu stosujesz interpunkcję. Więc sądzę, że konsekwentnie to należy robić. Tu bym postawiła przecinek, bo nast wers od "ale" i t o "ale" napisałabym małą lit. To samo z 4 wersem 1. zwrotki. Przed "bo" przecinek. I jeszcze "jak się patrzysz" , raczej bez "się", po prostu "patrzysz". Przed "chociaż" przecinek. Wiesz, nie będę tu roztrząsać całego wiersza, ale myślę, ze mógłbyś mu sie bliżej przyjrzeć, poprawić usterki, będzie wtedy dużo lepiej, wg mnie, oczywiscie. naprędce tu masz bład ortograficzny. Mam nadzieję, że nie uraziłam niczym. Pozdrawiam Justyna Adamczewska.
    0 punktów
  27. Odczytuję ten wiersz jako reminescencję sceny z młodości, może dzieciństwa (skoro wschody zachody..). Myślałam też dosłownie o poranku i wieczorze, skoro bydlę nadal żyje, ale jeśli te dwa obrazki dzieli ileś lat, to musi to być przecież inna mucha. I jeśli tak jest to albo dobrze by wymienić ją na inną młodszą, albo.. albo pozostaje trzymać się tej metafory jakoby życie miało miarę jednego dnia i w ramach poezji niech to będzie i ta sama mucha:) Bardzo podobają mi się wersy Ogólnie to jak dla mnie piękny wiersz. Znów odczuwam jakoby podmiot liryczny był starym dębem o wiekowej korze... pozdrawiam:)
    0 punktów
  28. wiecznie młody wiatr... jak ładnie...
    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...