Lubię bardziej rządzącą partie niż opozycję ale czy ona jest taka święta?wątpię,uważam że to lepsza opcja i mam prawo.Ale jestem na tyle rozumny by wiedzieć że próby przekonania innych do swoich racji czy poglądów politycznych,kiedy one się po prostu różnią,jest poetycko ujmując wtaczaniem kamienia.Gdzieś kiedyś przeczytałem że jak w dialogu dwie osoby mają inne cele lub jedna strona kłamie.To dialog,tak skracając wszystko nie ma sensu,takie jednostki się nie dogadają.Nie żebym tyle znowu czytał,właściwie prawie nic nie czytam,ale se musiałem popisać sry za mędrkowanie.A dyskusja PIS vs PO wygląda często tak jak na tym filmiku :) Wiem bo widziałem:) O to mi chodziło