Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @Berenika97 - dziękuje uśmiechem -
  3. @Tectosmith Dziękuję za ten wzruszający komentarz! Szczególnie miło mi, że obraz wędrujących snów i ta puenta o uczeniu się od końca do Ciebie przemówiły. Twoje słowa są dla mnie bardzo cenne. Wiersz oparłam na prawdziwej historii mojej przyjaciółki. Pozdrawiam ciepło!
  4. @Tectosmith Dziękuję Ci bardzo za te słowa! Twoje spostrzeżenie o dojrzewaniu w ciszy, pięknie oddaje sens tego wiersza. A że czyta się dobrze – to chyba jeden z najlepszych komplementów, jaki mogę dostać. Dziękuję za uwagę i wrażliwość. Pozdrawiam! :)
  5. @Tectosmith Twój komentarz bardzo mnie wzruszył. Rzadko spotyka się tak głębokie zrozumienie intencji autora. Dziękuję z całego serca i pozdrawiam!
  6. @Berenika97 Piękny, łagodny wiersz o tych wszystkich niewypowiedzianych momentach, które dojrzewają w ciszy. Bardzo podoba mi się ta delikatność- czyta się to naprawdę dobrze. Pozdrawiam serdecznie.
  7. @TectosmithBardzo dziękuję! Dziękuję za podzielenie się swoimi przemyśleniami. Bardzo cenię, że podchodzisz do tego tematu z empatią i dostrzegasz różne perspektywy. Masz rację, że obojętność społeczna bywa bardziej bolesna niż same przepisy. Pozdrawiam serdecznie.
  8. @Christine Twój komentarz mnie rozczula :) ja jestem tutaj tylko uczniem na poetyckiej praktyce. uczę się od prawdziwych poetek i poetów którzy tutaj piszą:) ale za Twoje słowa dziekuję :)9 bądź tutaj szczęśliwa ! i w ogóle też oczywiście :))))))) @Sekrett nie pitol się wcale. kicze wywal. plastyki wywal. co chcesz wywal. interpunkcję zostaw. i ....... albo zostań i ciesz się swoim dziełem. Arrivederci.
  9. Niektóre metafory (np. "czarna krew powietrza") brzmią dla mnie strasznie kiczowato. Inne natomiast (np. myśli przedstawione jako wilki) rezonują z moją wrażliwością. Jeśli chodzi o sens, znowu mamy mix. Niektóre frazy brzmią sztucznie (np. wypruwać rany - rany raczej powstają na skutek wyprucia np. flaków). Inne są bardzo ładne - na przykład o tym, że miłość przestaje być uczuciem, a zaczyna być instynktem. Jest nad czym pracować, jest też z czego się cieszyć - tak mi się zdaje. Pozdrawiam!
  10. @Christine dzięki, ale ja naprawdę......nie wiem co napisać:) ale już Cię lubię :))))
  11. @Berenika97 Wiersz robi mocne wrażenie, bo dotyka nie tylko historii jednej osoby, ale też problemu naszej wrażliwości jako społeczeństwa. Dla mnie zawsze bardziej niepokojąca od przepisów jest obojętność ludzi- to, że czasem nie potrafią zobaczyć, gdzie kończy się prawo, a zaczyna moralność. Nie jestem przeciwnikiem aborcji, ale późne zabiegi budzą we mnie ogromny sprzeciw. Uważam, że o takich historiach warto mówić, żeby ten temat nie był ignorowany. Pozdrawiam serdecznie.
  12. @A.Between Piękny i smutny. Bardzo mi się podoba.
  13. @Poezja to życie Bardziej za... 4
  14. @Migrena Bardzo dziękuję! Świetnie piszesz, jestem pod ogromnym wrażeniem.
  15. @Migrena Jest niesamowity, te metafory! Nie wiem, co napisać ale bardzo mi się podoba.
  16. @Alicja_WysockaCzy to wiersz o miłości, która nie może znaleźć ukojenia ani w fizycznej bliskości, ani w akcie twórczym? Pisanie wierszy jest tu aktem desperacji („nie bacząc że łamię serce”) – próbą dotarcia do kogoś, kto jest nieobecny. Jest cudny! To wcale nie jest nietaktem choć "gubisz" rytm ze wzruszenia że stopy chcą biec do siebie szukając w słowach schronienia
  17. @Berenika97 Dla mnie to nie jest erotyk, tylko wiersz o miłości w wymiarze duchowym i apokaliptycznym. Bardziej mistyczne zaślubiny niż cielesność. Głębia tego tekstu jest zupełnie inna niż to, co widać na powierzchni. Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
  18. najpierw było echo teraz już tylko cisza w pokoju gdzie kiedyś mówiłaś do mnie oczami teraz słychać tylko kurczące się światło twoje imię stało się czymś czego nie wypowiadam nie z bólu ale z czułości czasem budzę się i nie szukam cię wzrokiem to nie zapomnienie to spokój w którym jesteś coraz lżej i może tak właśnie miłość naprawdę odchodzi — nie przez krzyk ale przez ciszę która niczego już nie domaga
  19. @Leszczym Widzę tu głęboki sceptycyzm wobec naszej zdolności do prawdziwego poznania siebie – i trudno się z nim nie zgodzić. Masz rację – karma wyobrażona i rzeczywista to dwa wszechświaty nigdy się nie stykające. Twój tekst kończy się rezygnacją – już nie chcę wiedzieć. Rozumiem to. Ale ja jeszcze chcę. Trochę. Nie z nadzieją na prawdę, ale dla samego gestu, dla tego absurdalnego uporu bycia ciekawym. Ja jeszcze błądzę, wiedząc, że błądzę, i dziwnie mi to odpowiada.
  20. @Christine jasne :) czuj się tutaj jak w swoim poetyckim domu. zawsze chętnie pomożemy. powodzenia :)
  21. @Marek.zak1 Nie wiem, czy mogę Ci odpowiedzieć, Ale czasami rzeczywiście mam podobne doświadczenie.
  22. @Migrena Bardzo dziękuję! Na razie chcę poznać jak działa portal - trochę się jeszcze gubię. Ale raczej będę czytać . :)
  23. Sto milionów Niespokojnych serc Czeka na kochanie A ty mówisz Boże Usłysz moje wołanie W tym tłumie Tylu głośnych gardeł Niech wydarzy się W końcu coś wielkiego!
  24. Dzisiaj
  25. @Berenika97 Dziękuję! Na portalu jest dużo ciekawych tekstów - przyjemna lektura. :)
  26. Nie ma jej. A jednak czasem wraca we mnie jak zwierzę, co znalazło wejście przez szum ulicy - wyszarpuje miejsce na oddech, wciska się pod skórę, aż czuję, jak pazurami szuka starej blizny. Myśli chodzą po mnie jak stado wygłodniałych wilków - nie pytają, nie czekają, tylko gryzą to, co zostało ze mnie po jej odejściu. Noc staje się tropem, czarną krwią powietrza, w którym krążą ptaki z dziobami ostrymi jak jej imię - rozrywają mnie krzykiem, gdy próbuję zasnąć. Tęsknię do niej jak do światła zakopanego w betonie, którego nie można wykopać bez krwi. Dłonie pamiętają jej kształt tak dokładnie, że czasem mam wrażenie, że to one mnie dotykają od środka, a nie ja świata. Niosę ją w sobie - jak żar, który wypalił kieszeń, ale wciąż parzy to, czego nie ma. Jak krzemień, z którego iskra, choć zgaszona, wciąż pamięta kształt uderzenia. Jak głos, który przedarł się do środka i wgryzł w serce jak w rdzeń owocu. Czasem myślę, że gdybym rozciął noc na pół, znalazłbym w samym środku jej oczy - ciemne, cierpliwe, czekające na moment, by znów mnie ugryźć. A nawet gdyby wypruć ze mnie każdą ranę, każdy krzyk, każdą łzę - to i tak zostałaby ta jedna: tęsknota po niej, co już nie jest uczuciem, ale instynktem. Jak pragnienie, które w studni wyschniętej wykuło dno z suchej gliny, co wciąż pęka. Nie ma jej. A jednak wciąż mnie dosięga - nie ręką, nie wspomnieniem, lecz głodem, którego nie potrafię ani nasycić, ani zabić.
  27. @huzarc To mocny, gorzki wiersz o cynizmie polityki międzynarodowej wobec konfliktu zbrojnego.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...