Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
BITWA MRÓWEK część pierwsza
Wiechu J. K. opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
BITWA MRÓWEK Pewnego słonecznego dnia wracałem do domu z grzybobrania. Obszedłem jak zwykle swoje ulubione leśne miejsca, w których zawsze można było znaleźć grzyby, lecz tym razem grzybów miałem jak na lekarstwo. Zmęczony wielogodzinnym chodzeniem po pobliskich lasach w poszukiwaniu grzybów i wracając z mizernym rezultatem nie było powodem do radości i wpływało negatywnie na ogólne samopoczucie. Pogoda raczej nie dopisywała i tutaj mam na myśli deszczową pogodę, lecz nie można było tego nazwać suszą. Wiadomo jednak, że bez deszczu grzyby słabo rosną albo wcale. Grzybiarzy również było niewielu co raczej nikogo nie może zdziwić podczas takiej pogody. Wracałem więc zmęczony i z prawie pustym koszykiem, a że do domu było jeszcze kawałek drogi, postanowiłem odpocząć sobie przysiadając na trawie, która dzieliła las z drogą prowadzącą do domu. Polanka pachniała sianem, a świerszcze cały czas grały swoją muzykę, tak więc po chwili zapadłem w drzemkę. Słońce przygrzewało mocno, a w marzeniach sennych widziałem lasy i bory obfitujące w przeróżne grzyby, a wśród nich prym wiodły borowiki i prawdziwki, były tam również koźlaki, osaki, podgrzybki, maślaki i kurki. Leżałem delektując się aromatem siana czekającego na całkowite wysuszenie, a przy słonecznej pogodzie proces ten był o wiele szybszy. Patrząc w bezchmurne niebo nie przypuszczałem, że za chwilę będę świadkiem interesującego, a nawet fachowo mówiąc fantastycznego widowiska. Wspomniałem już, że w pobliżu polanki gdzie odpoczywałem przebiega piaszczysta leśna droga i właśnie na niej miało odbyć się to niesamowite widowisko. Ocknąłem się z drzemki i zamierzałem ruszać w powrotną drogę do domu, gdy nagle zobaczyłem mrówki, mnóstwo czarnych mrówek krzątających się nieopodal w dziwnym pośpiechu. Postanowiłem więc pozostać ukrywając się za pobliskim drzewam obserwując z zainteresowaniem poczynania tychże mrówek. Słońce powoli chyliło się ku zachodowi. Mrówki gromadziły się na tej piaszczystej drodze i było ich coraz więcej, lecz bardziej zdziwiło mnie co innego w ich zachowaniu. Zaczęły ustawiać się rzędami, jedne za drugimi, zupełnie jak ludzie, jak armia szykująca się do bitwy. Zastanawiałem się po co to robią, ale długo nie musiałem czekać na wyjaśnienie zaistniałej sytuacji, ponieważ właśnie z drugiej strony drogi zobaczyłem nadchodzące w szyku bojowym masy czerwonych mrówek. Cdn. ********************************* - Dzisiaj
-
Plotkara Janina, jara kto - lp. Ma tara w garażu tu żar, a gwara tam. To hakera nasyła - cały San - areka hot. Ma serwis, a gra gar gasi, wre sam. Ima blok, a dom - o - da kolbami. Kina Zbożowej: Ewo, żab zanik. Zboże jeż obzikał (kłaki). (Amor/gęba - babę groma) A Grażyna Play Alp, anyż arga. Ile sieci Mice i Seli? Ot, tupiąca baba bacą iputto.
-
A Mikołaj poszedł w las: ledwo żywy z sani spadł.
-
Ma mocy mało - wołamy - co mam.
-
Kota mamy - mam, a tok?
-
A ja makreli kotu, koguta lisi Sila. - tu go kuto kilerka Maja.
-
Kaj, inwigilowani na woli giw nijak.
-
Daj, chciwy sobie cap i pac: e, i bosy w ich ci jad.
-
Uch ci nagi nagina: rani, gani, gania ich ci.
-
Ice ladę wag: Mikoś, o kim gawęda leci?
-
Po miotle Hel, to i mop.
-
A to jaka to daje jad, o - taka jota.
-
A... gagatku: luk, tag, Aga.
-
Ale fuka, puka kominem: meni moka kup kufel, a...
-
Te - Ika - Prudź bada, Iwo pomawia i wam opowiada bzdur pakiet.
-
Mam - Ada je, Inka - łososia i sos: o, łaknie - jadam - am.
-
Pu: kotna Kaina na bani akant - okup.
-
No i lubieżni: wińże i bulion.
-
A... i zapłakani na kał pazia.
-
Alpo, huliganie i na gilu hopla.
-
Ot, a zbór prób za to.
-
świt
- 6 252 odpowiedzi
-
- dla dzieci
- zabawa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
gdy życie nie chce cię wyrozpieszczać stań oko w oko z tym co ma do powiedzenia to nowa szansa nowa twarz która się w wzgardliwie jedynie zmienia gdy życie nie chce ci dać prezentu a ty ciągle tak stajesz na głowie bądź silnym jak z diamentu i powtarzaj jestem coś wart to ciągle sobie bo gdy życie nie zechce cię umilić oddaj się chwili aby nosiła cię na piedestale z gwiazd i chwale a gdy życia zacznie ci brakować nie tylko pracą czuj to co pielęgnować bo te chwile odpoczywane są najbardziej potrzebnie postrzegane
- Wczoraj
-
Obiecałeś że znajdziesz klucz do kłódki. Ale nie zauważyłeś że była otwarta. A może zauważyłeś? Nie chciało ci się sprawdzać, prawda? Łatwiej było mówić. Słowa były łatwiejsze niż czyny.
-
@infelia wcale nie, chciałoby mi się napisać, że to tylko taki rytuał, dla ubogich duchem ;) tobie także, spokojnych :)
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne