Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Dzisiaj
  2. - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały... - powtórzyłam po kilku przepłakanych chwilach. - Ale jesteś, jaki jesteś! A jaka jestem ja? - zadałam sobie ni stąd ni zowąd właśnie to pytanie. - No jaka? No? Chyba przestaję podobać się sama sobie... - zdążyłam mruknąć, nim sen mnie zmorzył. W nocy przyśniła mi się rozmowa z nim. A dokładniej ta jej część, która w rzeczywistości się nie odbyła. - Naprawdę zostawiłbyś mnie? - spytałam roztrzęsiona, po czym chwyciłam go za dłonie i ścisnęłam je mocno. - Mógłbyś mnie zostawiłbyś?! - powtórzyłam głośniej. Dużo głośniej. Tak głośno, jak chciałam. - Rozważyłem to - w treść snu wtrąciło się pierwsze ze rzeczywiście wypowiedzianych zdań. - Ale skrzywdziłbym cię, wycofując się z danego ci słowa. Więc - nie - ma - opcji, bo nie mógłbym! - senne wyobrażenie mojego mężczyzny dodało zdanie drugie z realnie wygłoszonych. - Chociaż może powinienem - kontynuowało twardszym tonem - bo przy naszym drugim początku postawiłem ci warunek. Pamiętasz, jaki. A ty co zrobiłaś? Nadużyłaś mojego zaufania i mojej cierpliwości, a mimo to nadal spodziewasz się trwania przy tobie. - A i owszem, spodziewam się - senny obraz mnie samej odpowiedział analogicznemu wyobrażeniu mojego mężczyzny. - Spodziewam się jeszcze więcej: nadal zaufania i nadal cierpliwości. Mimo, że cię zawiodłam. Bo... - urwałam na chwilę, gdy senna wersja mojego em spojrzała znacząco. Jednak ciągnęłam dalej: - Bo zasługuję na nie, a ty dałeś mi słowo. - Zasługujesz, to prawda - senny em odparł bynajmniej sennie. - I zgadza się: dałem Ci je. Ale czy powinienem go dotrzymać? Postąpić w tej sytuacji zgodnie z zapewnieniem? A może właściwe byłoby zdecydować wbrew sobie? Może na tym wyszedłbym lepiej? Uśmiechnęłam się. - Może, może - odpowiedziałem. - Ale wiesz, że nie wyszedłbyś na tym lepiej, bo nie byłby to właściwy krok. - Nie byłby? - mój śniony facet spojrzał sennym spojrzeniem. - Bo? - Bo jestem właściwą dla ciebie kobietą. A ty właściwym dla mnie mężczyzną. Tylko? - Tylko? - em popatrzył po raz kolejny. Trzeci. Tym razem pytająco. - Tylko daj mi czas. To dla mnie ważne. Rzeszów, 29. Grudnia 2025
  3. M_arianne

    Napłatał

    Napłatał: łatał pan.
  4. O tu napisali Milasi - panu to.
  5. Ulu, z oka kozulu.
  6. Elki pikle, tu butelki, pikle.
  7. Ma samolociki ci Loma sam.
  8. A zdrad... albumu blada rdza.
  9. A zdrad... albumu blada rdza.
  10. M_arianne

    Jak ufa, fukaj

    - A kufle? - Nel - fuka.
  11. Pawian, org, oni, winogrona i WAP.
  12. M_arianne

    A obawa - boa.

    To puma da mu pot.
  13. Ma wiadra, bar da i wam.
  14. M_arianne

    Zarycz, Alan,

    Co ma Bob? Boba moc.
  15. O, co ty: nisko bok siny, to co?
  16. Umilili mu?
  17. O, ty macaj, a pajaca myto.
  18. Wczoraj
  19. Soli chciwy łbom obły w ich ci los.
  20. Ja tu, ty diable: Vel, baidy tutaj.
  21. M_arianne

    Jeno z suszonej

    Gadał: susz susła, Dag.
  22. M_arianne

    Akta gagatka

    San o pani barze: bez rabina po nas.
  23. Robi się zimno... Przestaję czuć. Widzę mroczki przed oczami... Czuję zmęczenie... Nie czuję już bólu. To wszystko znika — To, co chciałem, chciałam, To, co czułam, czułem. Słyszę znajomy głos — jedyny, który mnie wspierał. Czuję ciepło na dłoniach. Ktoś je ściska. Ktoś jeszcze chce je ściskać? Czy jeszcze zasługuję na uścisk? Nic mi się nie udaje, Nie potrafię nic dokonać, Więc po co to wszystko? Dla zabawy? Dla miłości? Dla płytkiej pomocy? Nie wiem. Chyba już się nie dowiem. Jednak dalej kocham wszystkich, Których znam, Których było słychać, Których było czuć. Bo to chyba o to chodzi — prawda? Ciekawi mnie, co będzie po wszystkim. Ciemność, nicość? A może wszystko i nic? Może raczej ktoś i coś? Nie wiem. Nawet jeśli nic, To przecież pod widmem ciszy są niekończące się chmury! To jakby patrzeć się na czyste, szkliste niebo, Spowite szarą kopułą, co nie ma końca I tak patrzeć i patrzeć, I nic nie widzieć – prócz gamy bieli i lazuru, Prócz tej przestrzeni upragnionej, Tego pagórka ukochanego... Horyzontu utęsknionego — Tego mi NAprawdę trzeba Bo gdy widzisz czystość, znajdziesz plamę, A gdy nicość, nic nie znajdziesz Chyba jednak znajdę szczęście.
  24. M_arianne

    Nagła groza:

    Amor - groza i nagła: dał gani Azor Oma.
  25. M_arianne

    Cała moc.

    Ile mocy co - Meli?
  26. @Gosława Przepraszam, ale nie mam odpowiedniego zasobu słów... Z dedykacją dla Anny.
  27. Gdy spoglądam w czeluść tej paszczy dałabym jej girlandę świecących lampeczek. A żeby, wygląd swój ociepliła i czasu nie traciła.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...