Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @Naram-sin dziekuję za Twoją opinię. Pozd.
  3. Anno... pięknie o chlebie.. tym razem tylko 'spolszczoną' wersję czytałam, czas mnie goni. Niech nam nigdy chleba nie zabraknie, tego pachnącego jabłkiem, szczególnie. Moja Babcia, zawsze robiła znak krzyża, przed rozpoczęciem krojenia chleba, który sama piekła. Pozdrawiam.
  4. ojej... :) te kwiaty i.. motylki... ale całej łąki nie skosisz, prawda.?. zasypałbyś mnie na.. amen... ;) Czy chcę... te z łąki, zawsze. Dobrych chwil na te dni.
  5. @Migrena... masz w tym, co piszesz, tyle ciepła, że można by kocioł wojskowej grochówki pogdrzać....:) Bardzo, bardzo dla mnie ta treść. W wolnej chwili, jeżeli zechcesz... zajrzyj pod mój... "Jak w korcu maku"... tam o tym samym, w nieco innej odsłonie. Pozdrawiam ciepło.
  6. @Wiesław J.K. Babcia Maria przed ślubem nie znała prawie Dziadka Bernarda. Tak kiedyś było. Ale pokochała Go. Nie mogło być inaczej- był dobrym człowiekiem. Dziadek Bernard zginął w Dachau- nieposłuszny był. Babcia szukała Go przez Czerwony Krzyż. Czekała całe życie. Nigdy już nie wyszła ponownie za mąż
  7. Klip

    Limeryk konsumpcyjny

    @Annna2 @wierszyki @Maciek.J Dziękuję za czytanie i pochwały. Bardzo mi miło. Pozdrawiam wszystkich czytelników.
  8. @TylkoJestemOna... dziękuje bardzo za wrzutkę... :) @Migrena............... a któż ich nie ma..:)) ale to... tulenie księżycem... iście romantyczne, piękne.. dziękuję za takie słowa. Pozdrawiam Was.
  9. Na łazie leży łuż łupsieczóny blechkuch, makownik, bygielki i psiernik. Znowój mom smaka na chleb, tlo Twojó. Naziankszo jizba zidać tamój. Matulka śwyże bochny na ławach łukłodo, w ty jizbzie w letnie pozietrze je nozimni. Puchniało ni na pu, a w cały chałupsie, abo eszcze dali. Na ławie ciasto drożdżowe już leży, makowiec, ciasteczka i piernik. Mateńka świeży bochen układa, w największej izbie- tam gdzie najzimniej W całym domu pachniało i jeszcze jeszcze dalej. Ciepło chrupiącej skórki o smaku dojrzałych jabłek leżących na słońcu. Zapach spakuję jak dwie karty trefl I trudno znaleźć w pokoju za dużym, na Twoje na powrót dziecięce kształty. Sierpień już, czas taki uparty, śmiech potrzebny jak tlen. Widzę- a to przecież nie sen. Znak Krzyża robiony na każdym bochenku. Mateńko najświętsza.
  10. ... Konradzie... obie te rzeczy zdarzają się nieustannie nam, ludziom... ;)
  11. Marek... dobrze, że jestem już po śniadaniu... :) bo niebawem w drogę.... Życzę udanego dłuższego wolnego.
  12. @TylkoJestemOna.... podoba się, a pytanie, czy w kropeczki nie trzeba by dopisać... w.. (?)
  13. Dobra obserwacja... :)
  14. .... super określenie, ja, czasami, powtórzę.. czasami.. odbieram Twoje pisanie, nie jako "ględy", ale... gawędzenie trącające o 'prozkę'... :) Pozdrawiam.
  15. Nata_Kruk

    Limeryk - Skrucha

    @Maciek.J... to fajnie, że zachowałam regułki ... :) dzięki za .. tak.
  16. Nata_Kruk

    Mimowolnie

    Maestro lubi gwiazdy.. jak ja.. :)
  17. @Maciek.J... środkowy... nie chciałabym być świadkiem tego zdarzenia... :) Fajne wszystkie trzy.
  18. @Annna2 Anno, żyję już na tym świecie z 6 i pół krzyżami na plecach i życie wciąż uczy mnie i czasami zaskakuje. Pozdrawiam serdecznie 🙂 @Annna2 Czy czekała na niego jako powrót, czy jako spotkanie?
  19. Annna2

    Limeryk konsumpcyjny

    @Klip homonimowa i bardzo fajnie!
  20. @Maciek.J a może w nos mu trzeba uderzyć? Fajne bardzo
  21. @violetta no i tak trzymaj! @Wiesław J.K. podobnie jak moja Babcia Maria. Czekała na Dziadka całe życie dzięki @[email protected], @Sylvia, @kwintesencja , @Andrzej P. Zajączkowski dzięki
  22. Dzisiaj
  23. @Annna2 Moja babcia ze strony mamy i dziadek, którego pamiętam jak przez mgłę, byli świetnym przykładem małżeństwa na dobre i złe. Dawna folklorystyczna szkoła, aż śmierć nas rozłączy. Pozdrawiam serdecznie 🙂
  24. @Leszczym Doprawdy, wylewna prawda. W Polsce ta tradycja ma głębokie korzenie. Znam to z autopsji i cieszę się, że dawno temu z tego się wyzwoliłem.
  25. Próbuje się zjawić jako więcej ważące niż nie mam czasu, już późno Kiedy nie umiem w litery w ciszy składa mnie w słowa jakich nie powiem, może jutro Później usta milczą, lecz znaczą bardziej, gdy oczy wciąż krzyczą jeszcze chwilę... mocniej pragnąc, by minęło wszystko co nie jest tobą.
  26. @Alicja_Wysocka Alicjo, cieszę się, że ta historia potoczyła się pomyślne dla Ciebie. Poczułem dreszcz, gdy przeczytałem, że mieszkacie niedaleko siebie. Pozdrawiam i życzę powodzenia i spokoju.
  27. @Naram-sin dziękuję Ci za ten komentarz i za to spojrzenie. Może napisałam ten wiersz nie tak, jak chciałabym by był czytany. Dla mnie Mary była po prostu zmęczona ciągłym uciekaniem w to co nierealne. Chciała raz solidnie stanąć na nogach. I właśnie przestawała być bezradna i zniewolona. Choć nadal czeka na cuda, to tym razem bardziej przyziemne, a przy tym może i bardziej wartościowe. No cóż, trzeba popracować nad tym jak układać słowa, by nie tracić sensu :)
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...