Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @infelia To zabawny i kreatywny wiersz! Parodiujesz "W pustyni i w puszczy" w sposób świadomie absurdalny i przekomarzający się z oryginałem. Jest jak tekst napisany przez nastolatka dla innych nastolatków, z przymrużeniem oka. Podpis na końcu dodaje autentyczności i uroku. Ciekawa satyra szkolnej lektury! Pozdrawiam.
  3. @Radosław Podoba mi się poezja jako lekarstwo, coś co leczy rany duchowe. Gdy apteczka świeci pustkami, zostajemy bezbronni wobec bólu. Wiersz działa jak plaster na ranę, którą sam opisuje.
  4. Jesteśmy przypadkiem. Możemy odmieniać świat.
  5. @Natuskaa To przepiękny wiersz o wytrwałości, determinacji i wierze w moc tworzenia nawet w najtrudniejszych warunkach. Pozdrawiam.
  6. Wszystko, co mówisz. Wszystko, co robisz. Zostaje we mnie. Mylą mi się Twoje intencje. Plączą znaki. Może źle je czytam. A może za dobrze? Coś tracę. Coś zyskuję. Bilans boli. Nie nagle. Długo. Przyjdzie czas, że się z tym pogodzę. Poradzę sobie. Lepiej lub gorzej… Tymczasem lecą łzy. Nie tonę w nich — nie. Ale cierpię. Po cichu. Po swojemu. Nikt nie musi reagować. Jesteś częściowo czy całkiem? Nie wiem. Tobie to wystarczy. Mnie nie. Mówisz, że jesteś. A jednak coś jest. Pomiędzy… Dym? Mgła? Niedopowiedzenie… Nie wiem… Takie to niewyraźne.
  7. @Leszczym Z przypadkowych gestów i nieoczekiwanych pojedynków... Najlepsze wiersze rodzą się z życiowych potknięć. :) (żartuję)
  8. @MIROSŁAW C. Berdzo mi się podoba - to intrygujący, zmysłowy wiersz, który operuje na pograniczu erotyzmu i refleksji.
  9. @Berenika97 ;)) No i tak w skrócie powstają moje wiersze :))
  10. Niestety bezbronne, bo papier, bo meble, bo miejsce na domy, fabryki, drogi, bo zasłaniają, zrzucają liście. itp. Pozdrawiam.
  11. @Leszczym Dokładnie! Intencja, przekaz i odbiór - trzy różne rzeczywistości. A potem stoisz ze swoją Route 66 i zastanawiasz się, jak to się stało, że masz pojedynek z kimś, kto cię zmiażdży. I pewnie ten wielki skubaniec jeszcze myśli, że prowokujesz go symboliką amerykańskiej drogi... :)))
  12. @Łukasz Jurczyk To piękny fragment - pełen napięcia między tym, co zapowiedziane, a tym, co rzeczywiście się stało. Wers ostatni świetnie domyka motyw wróżby. Czuć tu nieuchronność tragedii - nie dlatego, że bogowie tak chcieli, ale dlatego, że ludzie widzą tylko to, co chcą zobaczyć. Pozdrawiam. :)
  13. @Berenika97 U mnie to było inaczej. Miałem rękawiczkę. Za mała była i z napisem Route 66. No więc ją rzuciłem tę rękawiczkę. Ale chciałem ją wyrzucić. Traf chciał że jedno to to co robisz, drugie to to jak ktoś odbiera, a trzecie co chciałeś zrobić. I to być może tak było, że otóż moje wyrzucenie rękawiczki odebrano jako rzucenie rękawicy. Ale to nie koniec historii. Bo jak sobie mały skubańczyk to to odbierze to ok, ale gorzej że może to odebrać jakiś wielki skubaniec, z którym pojedynku nie chcesz, bo idzie w 100 % w przegraną :)) @Berenika97 Dzięki za inspirę, aż chyba o tym wiersz napiszę :))
  14. @Simon Tracy Twój tekst to mocne, gorzkie wyznanie pełne rozdarcia między tradycją a współczesnością, między dumą a rozpaczą. Czuje się w nim rezygnację i desperację (w próbie zachowania tożsamości). Wiersz jest inspirujący.
  15. @MIROSŁAW C. Obaj się w tym nie mylimy, przynajmniej obaj :)
  16. @Czarek Płatak To ciekawy wiersz o zawieszonej chwili i oczekiwaniu na kogoś. Ten wers "noszę w tobie gałąź noszę w tobie stołek który kiedyś kopniesz" - to ujęcie relacji, gdzie jeden człowiek nosi w sobie drugiego razem z przyszłą zdradą czy odejściem. Ten stołek, który "kiedyś kopniesz", to chyba symbol samobójstwa lub nagłego zerwania. A koniec jest spokojny - pozornie. Brzmi jak rezygnacja albo pozorowanie normalności w obliczu katastrofy. Bardzo podoba mi się tytuł -"reportaż spod skóry" - świetnie oddaje charakter tekstu, relację z wnętrza, coś bardzo intymnego i bolesnego. Możliwe są oczywiście inne interpretacje, ale ja tak subiektywnie odbieram. Pozdrawiam.
  17. @Leszczym Wielkość rękawiczki nie ma znaczenia - liczy się odwaga, żeby ją rzucić! :)
  18. @FaLcorN "...za słabo trzyma za ręce..." Bo ostatecznie, jesteśmy niestety - śmiertelni. Dziękuję za komentarz. @Leszczym Też tak myślę:)) @Somalija Proszę bardzo. @Annna2 @KOBIETA Miło mi. Dziękuję bardzo za wszystkie ślady zainteresowania, pozdrawiam.
  19. @Mitylene Pięknie! Kocham drzewa. :)
  20. @Berenika97 Co najwyżej maleńką rękawiczkę i to i tak szczyt moich za małych możliwości :))
  21. Przywrócę się do ustawień fabrycznych gdzie miłość nie zapyta o przebieg z nadzieją nie tylko w snach lirycznych mroźne łzy nie będą padać jak śnieg gdzie miłość nie zapyta o przebieg silnik rozgrzany ma chęć na jazdę mroźne łzy nie będą padać jak śnieg pocieszę siebie do siebie przyjadę silnik rozgrzany ma chęć na jazdę już bez drzew gdzie łatwo o wypadek mroźne łzy nie będą padać jak śnieg przysięgam jako jedyny świadek już bez drzew gdzie łatwo o wypadek jadę po pustyni samotności przysięgam jako jedyny świadek zakończę trasę z ciężarem miłości przysięgam jako jedyny świadek przywrócę się do ustawień fabrycznych zakończę trasę z ciężarem miłości z nadzieją nie tylko w snach lirycznych
  22. @Leszczym Rzucasz rękawicę Orłom. Więc już milczę. :)))
  23. Wszystkie wiersze, co z ciebie swój wzięły początek, chcę ci kiedyś pokazać bez wstydu i szczerze, jak się baśń czyta dziecku, nim noc wejdzie oknem. Ja ci słowa zbłąkane codziennie przynoszę, drżąc, łagodną nadzieją wzruszony, bo wiem, że nowe wiersze niebawem z nich wezmą początek. To dla ciebie rozbijam geody gorące, w których gwiazdy ukryte zmieniają śpiew w lśnienie, niczym w baśni najprostszej, gdy noc wchodzi oknem. Jutro nasze uśmiechy w blask jeden połączę; wówczas każdym oddechem dziękować ci będę za te wiersze co z ciebie swój wzięły początek. Może powiem coś jeszcze i złożę ci w dłonie tę ostatnią geodę, gdzie moje śpi serce; dla mnie w baśń się przemienisz, a noc wejdzie oknem. Teraz stoję w półmroku i czekam spokojnie, aż mi słodko zaufasz, by rozstać się z lękiem. Niech te wiersze, co z ciebie swój wzięły początek baśnią ciebie otulą, nim noc wejdzie oknem.
  24. Chyba @Wędrowiec.1984jest najbliższy prawdy. Nie ma w tym wierszu mrocznych fajerwerków, jest zapis powoli gasnącej radości życia, która nie wynika z niczego konkretnego, po prostu nieoczekiwanie przesłania psychikę cieniem Tak właśnie rozwija się depresja, powoli, ale nieubłaganie. Niczym nie można się cieszyć, choć przecież świat się nie zmienia, ani ludzie wokół. Zmienia się jego percepcja przez peela (peelkę). Poczucie pustki, braku sensu, powrót do mrocznych wspomnień - skutecznie odbierają możliwość realnej oceny. Ten wiersz jest bardzo przekonujący. Większość wierszy w tej tematyce pokazuje upadek psychiczny człowieka, i jednocześnie towarzyszy jej postrzegania świata i ludzi jako wrogiego, brzydkiego, destrukcyjnego otoczenia. Tymczasem tutaj jest świadomość, że szara mgła, deformująca obraz rzeczywistości, pochodzi z wewnątrz, a nie z zewnątrz. Dlatego ten utwór odbieram, jako bardzo trafny.
  25. Dzisiaj
  26. @Radosław Bardzo dziękuję ! @Czarek Płatak Serdecznie dziękuję!
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...