Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. ,,Panie, mój Boże, pośpiesz mi z pomocą ,, Ps.40 świat biegnie staram się nadążyć nie ma czasu na chwile rozwagi łatwo minąć atrakcje piękno czaruje zachęca czasami złudne ale... sprzyja okazja idę na całość jazda bez hamulców do...nieszczęścia znajomi... się odwracają wtedy ... przypominam sobie o Nim a On On nigdy nie opuszcza z Jego pomocą znajduję spokój wracam do prawdy kwiaty na łące patrzą w niebo będę z nimi spoglądał Jezu ufam Tobie 8.2025 andrew Niedziela, dzień Pański
  3. @Kwiatuszek Techniczna uwaga: połącz w jedno pierwsze i drugie zdanie oraz trzecie i czwarte początkowej zwrotki. Analogicznie postąp z trzecim i czwartym trzeciej, a także z pierwszym i drugim czwartej. Rafał? To piosenka zespołu "Universe", śpiewana początkowo przez Mirosława Bregułę. Pozdrawiam Cię serdecznie. Miłej Niedzieli. 🙂 @Jacek_Suchowicz Jacku, zaproponuję "ja nie wnikałbym" i "srebrne" we wiadomych miejscach. 🙂 Miłej Niedzieli. Pozdrawiam Cię serdecznie.
  4. Światło dnia Tak szybko gaśnie A potem pojawia się zmrok Chłód na cmentarzu I zapalone znicze Śmierć zawsze przychodzi Tak niespodziewanie...
  5. @Annna2 uwielbiam twoje wiersze tak jak i ten chleb o którym piszesz a którego smaku nie zna młode pokolenie wychowane na recepturach UE, i wiem o czym piszę mrożone ciasto pieczone w sklepie to zakała naszych społeczeństw to cios zadany naszym dzieciom. Ja wychowałem się w mieście ale miałem wujka który prowadził duże gospodarstwo w Pażymiechach tuż przy starej granicy z Niemcami. Ważne to jest o tyle że chciał kupić ziemię która leżała na prastarych polskich ziemiach aby nigdy nikt mu jej nieodebrał. Ciekawostką jest fakt zakupu od hrabiów Potockich którzy w Pażymiechach mieli swój pałac. Dziś niewiele z niego zostało a w resztówce prowadzony jest ośrodek dla osób uzależnionych od alkoholu. Wracając do wujka miałem to szczęście spędzać wakacje w gospodarstwie położonym z dala od wioski wybudowanym na zakupionym gruncie pośrodku niczego. Wokoło tylko pola. Takie gospodarstwo było samowystarczalne jeszcze przed wojną specjalista wybudował wiatrak który produkował prąd. Toalety były na zewnątrz domu, był piec który ogrzewał cały niemały dom. Była maszyna do odciągania śmietany z mleka maselnica do wyrobu masła itp a przede wszystkim był piec chlebowy. Tego smaku i zapachu szukam przez całe dorosłe życie i nigdzie nie znalazłem. Na pewno utrapieniem dla nas dzieci była obowiązkowa praca w gospodarstwie pomimo wakacji. Pobudka o 5 obstrzykiwanie ziemniaków z kłączy dla zwierząt sprzątanie obejścia itd prace uciążliwe i dla dzieci niezrozumiałe ale później zabawa zjazd ze słomy z drugiego poziomu stodoły czy jazda na traktorze/wozie to dziś niedopomyślenia dla współczesnych mam. Nikt nie zawracał sobie nami głowy. No chyba że już tak spsociliśmy że trzeba było nam w lać a i tutaj metody wychowawcze bardzo proste żadne tłumaczenie kolejka dzieci do stołka każde musiało się wypiąć i pasem dostawało się razy sprawiedliwie i chłopcy i dziewczynki. Średnio wystarczało to na dwa dni. Potem modlitwa przed posiłkiem i wujek naprawdę wielkim nożem kreślił czubkiem ostrza znak krzyża a wszyscy domownicy musieli się w tym czasie przeżegnać. Niepamiętam aby napoczęcie nowego bochenka rozpoczęło się bez tej ceremonii. Potem ze specjalnego pokoju który pełnił rolę lodówki przynosiło się własnoręcznie zrobione masło i ser biały do tego cebulę i też nie pamiętam aby inne było śniadanie. Dziadek z wielkimi wąsami które ułożone były w ostre szpikulce po dwóch stronach twarzy jadł zupę mleczną maczając w niej starszy chleb do dzisiaj mi to pozostało że moim ulubionym śniadaniem jest chleb z masłem i serem z kminkiem; choć bardzo się staram odnaleźć ten smak tak odległy wartościom Unii Europejskiej - w dzisiejszym świecie jest już prawie niemożliwe.
  6. Wczoraj
  7. @Somalija nigdy nie kupowałem dmuchanych lal w seksszopie, więc nie wiem
  8. Bardzo poetycka ta proza :-)
  9. Rzekłbym, że z pazurem, ale skoro o nieparzystokopytnych... to oczywiście nie. Ale za to z sensem, wdziękiem i rymem. Przesyłam ukłony.
  10. @Arsis Hahaha 😅😅😅, a są jeszcze takie lale w sprzedaży ?
  11. Pomiędzy piszemy zdaje się razem. Ładnie o tym zostawionym kole, które wcześniej było toczone.
  12. JWF

    *** (rozgrzany rynek)

    @violetta @Konrad Koper @wierszyki Dziękuję :)
  13. Liście spadają, spadają z odległości, Jakby więdły dalekie ogrody nieba; Spadają przeczącymi gestami. A ciężka Ziemia spada nocami Spomiędzy gwiazd do samotności. Spadamy wszyscy. Ta ręka już tonie. I spójrz: z każdym z nas tak się stanie. A przecież jest Ktoś, kto to spadanie Niezwykle miękko chwyta w dłonie. I Rainer: Die Blätter fallen, fallen wie von weit, als welkten in den Himmeln ferne Gärten; sie fallen mit verneinender Gebärde. Und in den Nächten fällt die schwere Erde aus allen Sternen in die Einsamkeit. Wir alle fallen. Diese Hand da fällt. Und sieh dir andre an: es ist in allen. Und doch ist Einer, welcher dieses Fallen unendlich sanft in seinen Händen hält.
  14. Nie wiem, czy słowo gotowa jest konieczne dla wiersza? Pomijając ten detal, bardzo sympatyczny wiersz :-)
  15. @Rafael Marius muszę najpierw przeczytać coś z jego literatury, nie wstydzi się, czuje się raczej celebrytą:)
  16. To się odważ i zagadaj sama. On pewnie się wstydzi.
  17. Alu poezja owszem naszym deserem jest w stanie ponieść wymusić łzy albo słodyczą z pięknym uśmiechem co rozgrzał duszę w pochmurne dni z miłą melodią bywa złączona cudnym wokalem uwiedzie nas w wieczory czerwca dociera ona w olsztyńskim zamku przepięknie gra :)
  18. Wieża wysoka w oddali nad morskim klifem. Chusta z niej powiewa – to królewna uwięziona? Oby nie szczerbata, co tak macha… pranie suszy? Uszczypnąłem osła w ucho, dalej – pół królestwa w puli! Wertepami, przez błota i pokrzywy, przez mgły, Wśród piorunów zygzakiem… smok drogę zastępuje. Zionie ogniem – no to popas, chleb ze smalcem przekąsimy, Propan-butan kiedyś mu się skończy – takie czasy. Zbrojni konni – jeden, drugi, trzeci, cap za fraki, na ziemię powalili. Patrol jakiś? „paszport i szczepienia! zwierz podkuty? Gdzie gaśnica?” – pod ogonem! „o wsteczny nawet nie zapytam. Chuchnij, wędrowniku!” – huuu! – „dość! kiedy zęby myłeś?” „Precz mi z oczu, kmiocie, plebsie, nikczemniku! Dowgird, przegnaj chama batem!” – świst, trzask… ajajaj! U celu głowę zadzieram – istny drapacz chmur. No, do dzieła! kłódki jak z tytanu młotem rozbijam. Pomoc nadchodzi... cierpliwości, chwilka… Schodów nie ma – tylko lina szubieniczna. Wspinam się, co począć, chwyt za chwytem. Pnę się z gębą uchachaną… co w posagu myślę? Złota czy brylanty… i sto krów też się przyda. Sruu! – na głowę doniczka spada – test przetrwania? Drapię paznokciami, cegła za cegłą, coraz bliżej, Kic, kic… – na ostatniej prostej jestem – nóżki całuję! „Mamooo! złapał się królewicz – on ci z bajki!” Podstęp… wpadłem w sidła, nieee – dalej – dzidaaa! Fik przez okno – spadochron się otwiera, za mną szybuje postać z nosem zagiętym. W spódnicach rozdętych przez wichry… kraaaa! Miotłę odpala, gazu dodaje – smugi na niebie gęste, Warkot dwusuwa: wizg… bryyy, już mnie dopada, lada chwila. W dole wilki wyją, uciekają, smok podwinął ogon. Słońce zaszło, w dłoniach oczy skrywa: „mnie tutaj nie było!” Koniec, po mnie… marnie skończę – ot, śliwka w kompocie. „Wracaj, słodziuteńki – wieczerza czeka i napitki. To ja, twoja milusia przyszła pani, imć teściowa.”
  19. @Somalija ależ on sam wygląda (te jego ułożone w kółeczko usta) jak dmuchana lala z seksszopu
  20. @Arsis jakieś AI się wkradło:)
  21. @Arsis Latem wszyscy mamy niegrzeczne myśli, ale myślę że Donek to lubi cycki...
  22. jeśli samotność was sparowała to nie jesteście już samotni bo macie siebie tworzycie całość od ust się zaczyna by niżej skończyć :)
  23. @Rafael Marius tak, dobrze wygląda skubaniec:) ma klasę:)
  24. Tego ulubionego o odmiennej orientacji?
  25. violetta

    Dystans

    @DziadomirStaroświecki kultura jest zawsze wskazana:)
  26. @Rafael Marius właśnie spotkałam pisarza książek z Powiśla, robiłyśmy zakupy razem;) oglądał się za mną, nie jestem tuzinkowa:) @Rafael Marius wzajemnie, pięknej niedzieli dla Ciebie:)
  27. @Somalija było buzi prosto w usta, takie namiętne z języczkiem, wiesz... a następnie wypili po czarze okowity. a potem były słowa donka: oj, wowa, oj wołodia, władimirku.. jaki z ciebie zimny drań, ty łobuzie jeden, i znowu było mocno z języczkiem tak namiętnie do samego końca...a bladym świtem donek do wołodii; jak się tamten nie zgodzi cośmy ustalili, to zwalimy na niego winą za wszystko... i piąteczka donka z wową na pożegnanie i znowu po buziaku i lekkim klapsiku po nagich , spoconych po seksie pośladkach...
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...