Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @Marek.zak1 a ta "Misiowa Łapa"? - A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy? - Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika.
  3. @Berenika97 Berenika nie wiem co napisać. Chyba tak czasem jest- że chciałoby się razem- bo wtedy jest lżej? Piękny
  4. Mi się wiersz podoba zarówno pod względem podejścia do tematu jak i warsztatowym, ale gwoli obiektywizmu. Nie są klasyczne te rymy... Trzeba czytać sam wiersz. A nie zatrzymywać się nad nimi... Pzdr ;)
  5. @Waldemar_Talar_Talar Waldemarze, pierwsza zwrotka, jak nie Twoja - biorę :)
  6. @Migrena Tu przypomniałeś mi autora "Blaszanego bębenka" , a właściwie jego powieść- pozwolę sobie przytoczyć fragm. rozdz, pierwszego: w arce Noego nie ma miejsca dla szczurów, po ludziach zostają tylko śmiecie, statek często zmienia nazwę, jaszczury wymierają. W Twoim wierszu zawarte są pytania( tak sądzę)- jak w powieści Grassa, rozterki ludzi 21 wieku @Migrena by przypominać, że świat jest końcem, tak- i nie można o tym zapomnieć. Podoba mi się.
  7. @FaLcorN Najpierw się wsłuchaj w samego siebie by wiedzieć czego trzeba się trzymać to twoja dusza powie ci prawdę przecież nie skłamie i nie wykiwa jak masz fundament pewny jak skała nie z żadnej słomy która się pali to nawet wtedy gdy ktoś zawiedzie zostanie wierność którą ocalisz
  8. jan_komułzykant

    Cywilizacje

    @Klip rewelacja! Coś tam z szman(i)em też miałem, ale nie znajdę ;)
  9. @Roma Nie wiem, może jakiś dziwny jestem, ale nie widzę w tej historii aż tak wiele tragizmu. Ot bohaterka bajek, nacechowana magią, nie wypada na partnerkę stricto seksualną. No nie przystoi po prostu. Jest w tym coś nieszczęśliwego, bo to nie jest tak przyjemne nie pasować do życiowych w końcu ról, ale to jakby wręcz problem bogactwa. Nie wiem dlaczego, ale jej życiorys, a nie czytałem tych bajek, przypomina mi Shakirę. Jedna z najbardziej pożądanych kobiet w showbiznesie i generalnie na całym świecie nie aż tak nadaje się na żonę :// To duży paradoks, ale tych paradoksów za oknem o i jeszcze trochę i jeszcze więcej...
  10. @Starzec dobre, bardzo!
  11. Dziękuję:) Można sobie wygooglować: Guido Reni Chrystus w koronie cierniowej O tym jest opis. Nie. To opis tego konkretnie modlitewnika, zawierający mi.in. ilustrację - obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem (autor nie został wymieniony) i włożonym "obrazkiem" - opis w wierszu - tam właśnie Jezus w koronie cierniowej. Prawdopodobnie takie "obrazki" były wysyłane rodzinie. Dokładnie tak tu jest. Od bosych stópek do tej korony. Dziękuję. Pozdrawiam :)
  12. @Berenika97 a tak dla przeciwwagi, a to i mnie taki fioł wziął. Dzięki @Migrena dzięki
  13. @Gosława Wiersz intymny pełen wspomnień i emocji. Ujmująco przedstawiona relacja ojciec - dziecko. Głęboka refleksja nad jruchością życia. Wzruszający.
  14. Chodzę w mroku sama i znam dobrze tę drogę, Gdzie niepokój w korzeniach oplata mi nogi. Moje kroki – szelest dręczących słów, Które cisza usypia wśród wilgotnych mchów. I wiem, że w tobie też tkwi ból A pod powiekami spoczywa zmęczona miłość. Że u ciebie też jest to, co we mnie. Bo kiedy kocham, To jakbym odchodziła. I kiedy odchodzę, To jakbym kochała. I nie rodzi się nic. I krwawię, i tkwię, Jakbyś był mi obcy. I tęsknię, i wracam, Jakbyś był mi bliski. Idę dalej, choć każdy krok wydaje się już czyjś.
  15. Dzisiaj
  16. @Annna2 Aniu. Fantastycznie ten wiersz napisałaś !!! Niespotykany klimat. Świetna robota :)
  17. @Marek.zak1 - Co w temacie bliskości, małpko, chcesz powiedzieć? - Z bananem zawsze, ale z kiścią to już tłoczno.
  18. @wierszyki Ciekawie połączyłaś elementy sakralne z obserwacją. Zestawiłaś obraz cierpienia Chrystusa z opisem dziecięcych stópek - ciekawy kontrast między wysoką sztuką a ludzkimi reakcjami. Wiersz ma wiele urywków - zabieg stylistyczny. Wspominasz o Guido Renim (malarzu barokowym), czy przeglądałaś jakiś stary album sztuki (np. religijnej?)
  19. Nie zostawiła wyrwała się ze mnie jak gwóźdź z martwego drzewa, zostawiając dziurę, która śni, że znów jest sercem. Nie poszła z innym uciekła w cień anioła, a mnie zostawiła na oślepiającym słońcu, żebym płonął jak prorok bez księgi, żebym wył jak metal w piecu ostatnich czasów. Gryzę swój język, żeby jej imię nie pękło w ustach bo każdy głos wraca do mnie jak zwiastun z apokalipsy, niosący pustą trąbę, która gra tylko ciszą. Szukam jej w zielu, w oddechu LSD, w winie, które rozlałem na ziemię jak krew kozła ofiarnego. Wciągam jej cień z powietrza, modlę się do poduszek, jak do kamieni, w których nie ma Boga. Ale nie wraca. Z raju się nie wraca, nawet jeśli raj utkany jest z plastiku, ze sztucznych gwiazd, ze słów, które brzmią jak modlitwy androidów. W mojej głowie noc - czarna suka o sutkach wyschnietych jak studnie, ciągnie mnie przez ruiny pamięci i rzuca w ogrody, gdzie rosną tylko kolce. Nie mam już twarzy - tylko maskę zrobioną z popiołu jej spojrzeń. Nie mam już głosu - tylko świst, jakby w mojej klatce spał smok, który nigdy nie zasypia. Nie mam już serca - tylko echo, co bije w pustce. Każda ulica to otwarta rana, każdy krok to bluźnierstwo, każdy człowiek, którego mijam, to ten drugi - ten, co milczał jak kamień, kiedy ona odchodziła jak bogini w pożarze. Ja płakałem. Płakałem ogniem, który utracił wszechświat. Płakałem dymem, płakałem jak wilk rozszarpany przez własne sny, płakałem jak ziemia, kiedy pierwszy raz ujrzała krew. A ona? Śmieje się w bieli pościeli, czystej jak apokryf, ktorego nigdy nie otworzę. A ja? Wilk, który kochał ogień. Popiół udający człowieka. Cień jej cienia. Szczur w labiryncie Boga. Gwiazda, która spada w pustkę. Serce z mięsa, które bije tylko po to, by przypominać, że świat jest końcem.
  20. nici się porwały a tęczę wiatr rozwiał nareszcie mam spokój mogę iść na robra
  21. Berenika97

    Cywilizacje

    @Annna2Co do widelca to są różne opinie. Ale jest pewne, że w czasie, gdy Henryk Walezy przybył do Polski (XVI w), Francja była cywilizacyjnie za nami, zwłaszcza pod względem higieny. U nas były normalne toalety, a Wersal, który był budowany póżniej ich nie miał. Na Zamku Królewskim w Warszawie były łazienki z bieżącą wodą, a we Francji zaczęto się myć w celach higienicznych dopiero pod koniec XVIII wieku. Bardzo dziękuję! @KlipNo rewelacyjne! Okazało się, że kanibalizm ma duży potencjał. A Ty potrafisz go świetnie wykorzystać. :) @violettaBardzo dziękuję!
  22. ładnie opisane emocje kobiety w wieku Balzaka świat wokół odleciał a ona wciąż taka i nic się w niej nie zmieniło z owocu zakazanego miąższ ukradkiem spija i co będzie z tego? kolejne łzy może rozpacz pytanie czy było warto wszystko ma swój koniec być przegraną kartą pozdrawiam
  23. @Annna2 Ten wiersz to fascynujący abecedariusz. Każdy wers zaczęłaś kolejną literą alfabetu - do końca! A to przecież takie trudne! Świetna metafora - koń, który ewoluuje w Pegaza, w symbol natchnienia. Pokazałaś siłę słowa!!! Tytuł mnie zastanawia. :) Super Aniu, jesteś wielka!
  24. Co można było tylko sknocić aż skiebźdźiłem do kwadratu (przy blasku sarkającego księżyca) (w promieniach słońca które nie zachwyca) w zapatrzeniu na siną dal która nie miała żadnego prawa nadejść zresztą z ani jednej strony wielostronnia Hiob – może i jestem ale w głównej mierze na własne życzenie Hiob – może przypominam ale sądzę, że bóg nie chce się mieszać w moje nieuroczo zaplątane historie i życie Próbuję je jedynie tylko wierszem rozplątać i nawet w wierszu i nawet w tym dobrym zupełnie bez powodzenia Ale ale, bo odzyskałem te kilka marnych wersów dla przelicznych współobywateli niedoli. Warszawa – Stegny, 16.08.2025r.
  25. Konrad Koper

    Pole

    Skoszone pole nie ukazuje pustki czai się Chochoł
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...