Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @aniat. Być może jest coś takiego jak karma. I być może, czego nie wiem, jest bardzo precyzyjna. Zna każdy detal i detalik każdej Twojej działalności. Zna każdy nawet najmniejszy detalik Ciebie i otoczenia. Być może zna całe Twoje zamieszanie od podszewki. To jedno. A drugie, że Ty tego wszystkiego nie wiesz, nie panimajesz, nie ogarniasz i zwyczajnie nie znasz swojej karmy. Serio może być coś takiego, to bardzo prawdopodobne. Możesz o niej dużo rozmyślać, wspominać, układać w głowie, różne takie, ale nie jesteś w stanie nawet w przybliżeniu jej zrozumieć. A to z kolei rodzi rozdźwięk. I w sumie ten rozdźwięk narasta, przybywa go z latami. To rozterka prawdziwej karmy z karmą wydumaną, czy wyśnioną.
  3. @Szymon Karczewski Ja ogólnie wierzę, ten świat mi to pokazał, w Świat Agat :))
  4. @violetta No to była zimowa przygoda!
  5. @viola arvensis moja licentia poetica;)
  6. @viola arvensis To kolejny wiersz z serii, naprawdę długiej serii, w stylu nie do podrobienia.
  7. Różne cuda się zdarzają. A jeden z tych pieców był taki kapryśny, że wymagał, by na niego chuchać i dmuchać przez pół godziny, żeby się łaskawie zechciał rozpalić. U nas też nic nie jeździło bo autobus zamarzł ma środku ulicy i tak go zostawili. Zablokował cały ruch. Nie było to dla władz priorytetowe miejsce. Szkołę zamknęli na 3 tygodnie, a potem były skrócone lekcje i siedzieliśmy w ubraniach z powodu ujemnej temperatury w klasach. Nawet się nie pisało bo jak w rękawiczkach i co kilka minut rozgrzewka na korytarzu. Bieganie i co kto chciał. Nawet panie nauczycielki z nami latały. Parodia a nie nauka.
  8. @Kamil Olszówka Po pierwsze nie mówisz całej prawdy a pół prawdy to też kłamstwo. Twoja wypowiedź więc: „My ludzie szczerzy” to już podwójne kłamstwo. Po drugie strasznie polaryzujesz. Po trzecie wspomniałem także i to już dwa razy o tych wklejonych filmach z YouTube. Straszna propaganda i nagonka polityczna. Przemyśl to sobie jeżeli chcesz. Ja już z mojej strony powiedziałem wystarczająco wiele i więcej komentować nie będę.
  9. https://m.vk.com/video-21127804_456239098
  10. @violetta No to mam dwóję z Misia Uszatka... było klapnięte ucho, a co dalej?
  11. @infelia miś Uszatek też miał zimowe przygody:)
  12. @violetta Prędzej Dziadka Mroza- cholera wie czyjej produkcji.
  13. @Stukacz ... może nie wolę ale lubię siebie od tego się zaczyna zrozumienie człowieka co przed życiem ucieka ... Pozdrawiam serdecznie Miłego wieczoru
  14. @violetta i w dodatku z wzajemnością 🥰
  15. @Rafael Marius ja zimnicy nie pamiętam, u nas było normalne ogrzewanie i kaloryfery rzeliwne. Pamiętam tony śniegu, Zaspy, stał pociąg, nic nie jeździło. Pamiętam, że wtedy się rozchorowałam i mam mnie wiozła na sankach opatulona kocami. Taka podróż mnie ożywiła, bo temperatura minęła.
  16. Ściana miasta drży od ich oddechów, ręce szukają, szarpią, wgryzają się w skórę. Nie ma słów, tylko puls ulicy i ciała w ciałach, gorące jak beton po deszczu. On pali nerwowo papierosa, dym wplata się między ich ciała. Ona spogląda, rozgląda się niespokojnie, jakby cień za rogiem mógł przerwać ten moment. Palce jej drżą, a jego uścisk staje się ostrzejszy, krzyk sygnalizacji świetlnej miesza się z biciem serca, przechodnie to tylko cienie – oni, huragan między latarniami, cały świat zredukowany do dotyku, ciała, oddechu. Nie ma czułości wyuczonej, nie ma poetyki – tylko skóra i asfalt, i uścisk, z tym słonym oddechem strachu, który widzi migotanie latarni w otwartej nocy, dzika dopamina między nimi. Chłód ulicy kontra żar ich ciał, które znają siebie w półsekundzie spotkania, między splątanymi nogami i drżącymi ramionami. Jej włosy szeleszczą przy jego policzku, jego usta szukają jej w kłębach dymu, palce wplatają się w mięśnie, ubranie, w napięcie, drżenie jej kolan kontrastuje z jego twardym staniem, niepokój i pożądanie tańczą razem na bruku. Każdy ruch, każdy gest jest pełen napięcia, serca biją dziko, oddechy kradną powietrze przechodniom, miasto wciąga ich z powrotem w chaos, a oni jeszcze drżą, jeszcze dzicy, jeszcze w sobie, jeszcze na ulicy, jeszcze niepokorni, jeszcze ciałem obecni, jeszcze zmysłowo rozdarci między niepokojem a pożądaniem, jeszcze jednym, niespokojnym rytmem – na bruk wciągnięci z powrotem w miasto.
  17. Pewnie, miałem 10 lat i mieszkałem wtedy u Babci i dobrze bo ona miała dwa piece kaflowe na węgiel i dzięki temu byliśmy niezależni. Paliłem dwa razy dziennie, ale i tak było strasznie zimno.
  18. Wielka miłość do Boga:)
  19. @Rafael Marius a pamiętasz zimę stulecia? :) to były emocje:)
  20. To fajnie. U nas też na boisku szkolnym czasem wylewali, ale lud był kiepskiej jakości i nie dla mnie taka zabawa. Wolałem pojechać kawał drogi i mieć dobrą jakość. Tak bardzo piękne, szczególnie dla mnie, gdyż byłem wtedy zdrowy i sprawny. I bardzo popularny oraz lubiany w tym miejscu. A dzięki znajomością wszystko na piękne oczy.
  21. @Somalija o jaki słodziak, pokaż chociaż zdjęcie bałwana, lubię takie cuda:)
  22. Dzisiaj
  23. @tie-break kruchość żółwia … przepiękny wiersz! Porusza i dotyka! pozdrawiam :)
  24. @violetta Ja dziś musiałam dać synkowi marchewkę do bałwanka, ulepił na tarasie ⛄
  25. @Rafael Marius ja jeździłam na pastwisku, latem była tam woda, a zimą zamarzała. Wiele mi nie potrzeba było, żeby się cieszyć łyżwami:) uwielbiam przeskakiwać przez kępki, to ślizgać się, to jeździć. To były piękne czasy. Mróz szczypał w nos, a słońce ocieplano skórę.
  26. @huzarc zupełnie sie z tym nie zgadzam. Poza tym Ty juz piszesz w wierszu o tym "ostatnim" a teraz mówisz, że kiedys będzie ten ostatni...
  27. Fajna bajeczka, przypomina misia Uszatka:)
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...