Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Kocham cię Leniwy czarny kot Oplótł ziemię Puszystą nieprzenikliwością Jego dwoje oczu I jeszcze milion Leniwy czarny kot Poszedł gdzieś Kocham cię Jakby trzy pary nóg wystarczyły Sierść sobie poszła wróci Leniwy czarny kot Oplecie ziemię Nieprzenikliwą puszystością Jego troje oczu I jeszcze pół miliona Kocham cię kocham cię kocham cię Kocham cię Trzy pary nóg brodzą W włóknistym oceanie Odgarniając muliste szczęście
  3. Związano ręce, nogi… Chcę krzyczeć. Ale knebel srogi…
  4. @violetta Violetto wręcz zazdroszczę, no co mam powiedzieć :) Night by the sea?
  5. Konrad Koper

    Jesienne lustro

    W lustrze wody błoto korona pyły… podziwiam wróżkę
  6. @Migrena To bardzo mocny, sugestywny tekst, który świetnie oddaje drapieżność i pasożytniczy, charakter współczesnego płaszcza człowieczeństwa. Nosimy go, zamiast skóry, przez niego odczuwamy. Nie uciekniemy, jak nie da się uciec od wirusów krążących w powietrzu. Pozostaje tylko adaptacja, wyszczepienie, albo życie na samotnej wyspie.
  7. @Leszczym u was to night, a u mnie to sea:) jets znaczna różnica:)
  8. @huzarc wiersz uderza gorzką i aktualną diagnozą. Autor mówi nam, że niezależnie od epoki, polski los pozostaje uwięziony pomiędzy dwiema dominującymi siłami geopolitycznymi. utwór, opiera się na rytmice kontrastu i symetrii z krótkimi lapidarnymi dwuwersami aby zaakcentować esencję zagrożenia. finał to wewnętrzny dylemat narodu: walkę między historyczną traumą a kuszącym materializmem. świetnie napisany tekst. wart głębokiego zastanowienia.
  9. metafora zaistnieje, gdy rozum zajaśnieje.
  10. @acatiiia Bardzo ładny wiersz !!
  11. W lampionie okna pociągu siedzą płomienie wszelakie, chłodniejsze i te bardziej gorące. Płoną razem lub w tymczasowej rozłące, spotkają się kiedyś po nici szukając swoich granic. Złota łza na grzbiecie książki, zamyka w sobie emocje, emocji nadmiar i piękno. Jej błysk niknie zmieniony w parę. Największy płomień najbardziej mnie w oczy razi, piętrzy się w górę, zaraz sufit przepali. Woń wspomnienia o róży, która kaleczy nawet bez kolców, i brodzi w ranach głęboko, gdy składa się ogień w całość. Wielki pożar w pociągu, nie gaśnie pod zamieci skrzydłem, płonie prędkością serc bicia i niszczy po drodze ciszę. 28.11.2025
  12. @Berenika97 Bardzo Ci Bereniko dziękuję za tak wspaniały komentarz. To co nazywasz prywatną wędrowką po zaświatach u mnie ma swoją nazwę i styl jaki sam stworzyłem - "mors viator" lub "legatus mortis". Nieumarły lecz martwy wieczny tułacz, którego jedynym celem jest pustka, jedyną panią - śmierć. Który jest i w okowach świata widzialnego i zaświatów. Przypomina żyjącym o śmierci a dusze sprowadza bezpiecznie do Nawii. Był przeklęty za życia jak i po śmierci. Jego pokutą jest wieczne potępienie i rozpamiętywanie życia na powierzchni.
  13. Wypełzają z kabli, oblepieni obietnicą, jak pasożyty żerujące na świetle. Nakładają głosy, skórki, avatary - zmieniają kształt szybciej niż woda w rozbitej szklance. Nie szukają przyjaźni. Szukają naiwnych - kobiet i mężczyzn. Wślizgują się w ufność jak nóż w bezbronną mgłę, a potem rozgniatają cudzą wiarę w ludzi jak owada, którego nawet nie zauważą pod stopą. Każde ich „hej” jest sidłem, każde „zaufaj” - lepką przynętą, każdy uśmiech - martwym ekranem udającym ciepło. Zasypiają na wyświetlaczach jak węże w ciasnych norach, a gdy noc sprzyja największym braniom, wyłażą szukać ciepłej krwi. Ale noc ma granice. A gdy pęka ich maska, zostaje tylko bezwzględna, szara istota, co nie zna miłości - tylko żer. I wtedy widać wszystko: że to nie ludzie się przebierają, lecz bestie przymierzają człowieczeństwo jak skradziony płaszcz. A gdy maska spada, ich oczy lśnią jak szkło połamanych luster, w których nie odbija się człowiek - tylko potwór. Wtedy wypełza z nich coś, co wygląda jak człowiek odarty ze skóry - sam mechanizm głodu, surowy i bezwstydny, jakby świat istniał wyłącznie po to, by go karmić. Pamiętaj: sieć to pustynia po bitwie. Kto leży spokojnie, ten już przegrywa, bo drapieżnik zawsze podchodzi z tej strony, której nie pilnujesz - a kiedy już podejdzie, zostawia po sobie nie krew, lecz ciszę po kimś, kto zrozumiał prawdę o sekundę za późno.
  14. @Kamil Olszówka dziękuję Kamilu kochany za Twoje ciepłe słowa. pozdrawiam serdecznie :)
  15. @violetta Trochę tak, oddychać, wybaczyć, żyć następnymi 5 minutami i tonight.
  16. Dzisiaj
  17. Bóg i historia. A za Bugiem — czterdzieści dywizji, palce w szufladzie, pamięć katorgi. Szepty. Wielka utopia rewolucji. Za Odrą — miliardy wierzytelności, sprzedajny sędzia i tłuste synekury. Niedomówienia. Wielki mit postępu. A pomiędzy nimi — my, między strachem a łatwowiernością. Pamięć i złoto.
  18. Nasze wspaniałe księżniczki Wiosna oraz Ty już jesteście obecne W naturze ujawnia się piękno , Ty jesteś cudowna Cudowne barwy , powabne zapachy Jesteście tu i teraz w zasięgu ręki Wasze imiona to symbol miłości Słowa są wiosenne, słowa to dama Dziś bądźcie sobą i otwórzcie swoje ramiona dla miłości Co rok jesteście tutaj, Ty przybyłaś niedawno i już widzę uśmiech na mojej twarzy Po zimie radość jest podwójna Wszystko budzi się dożycia Aż chce się tańczyć z powodu waszej obecności Weźcie mnie w swoje ramiona Razem miłujmy się miłością i szczęściem. Lovej. 2025-11-28 Inspiracje. Miłość człowieka do człowieka Miłość do pory roku
  19. Klip

    Limeryk o potrzebie ciepła

    @Ajar41 @iwonaroma Dziękuje serdecznie. Trochę się bałem, że mam wypaczone poczucie humoru. Pozdrawiam
  20. @Leszczym morał taki, warto się jak najszybciej ocknąć:) i żyć wolniej i wolnością:)
  21. @hania kluseczka Dziękuję za te piękne słowa. Nie zawsze trzeba być odważnym od razu - czasem najważniejsze jest po prostu pozwolić sobie czuć to, co czujemy. Niektóre początki mogą trwać dłużej, ważne jest tylko, aby miały zakończenie. Np. Wiele osób po stracie bliskich wspomina - nie zdążyłam / nie zdążyłem powiedzieć, że kochałem, przebaczyłem, i.t.p. Pozdrawiam.
  22. @iwonaroma Ja już się określam, że jestem człowiekiem, gdy chcę wejść na swoją pocztę. :))) Pozdrawiam.
  23. @GosławaNie o to chodzi, Twój wiersz jest właśnie taki - działa na zmysły, na wyobraźnię. Nigdy nie widziałam jak uśmierca się zwięrzęcia. Może dlatego zrobił na mnie tak ogromne wrażenie.
  24. @hania kluseczka Koleżanka to jest zdaje się specjalistką puenty, a nie morałów :)) @violetta Piszę o sytuacji, a bywają takie, że tej winy rzeczywiście nie ma, choć peelowi wydawało się przez 20 lat że była. A jak peel się połapał w końcu to dziwnie mu z tym było i też długo. Życie i takie pisze scenariusze. Dużo spraw również damsko - męskich ma duży wymiar niechcący.
  25. @Simon Tracy To Twój bardzo wyrazisty, mroczny świat, który żyje własnym rytmem - na pograniczu snu, koszmaru i metafizycznej medytacji. Jest w tym coś z Poe, coś z romantycznej makabry, ale też bardzo osobisty ton – jakby narrator wędrował po własnym, prywatnym zaświecie.
  26. @Amber to jest jedno z moich ukochanych dań zaraz po czerninie z kluskami ziemniaczanymi uwielbiam 🙂 @Krzysztof2022 dziękuję pozdrawiam serdecznie 🙂 @Simon Tracy bo takie to właśnie były sielskie klimaty A ten mrok który mimo wszystko był to dla gospodarzy codzienność @iwonaroma dziękuję Ikonki za miłe słowa pozdrawiam serdecznie 🙂 @Wędrowiec.1984 bój się bój 😉 Łap 🙂 @Wiechu J. K. w latach 80 też można było takie rzeczy zobaczyć Ja wychowałam się na wsi i dla mnie widok zabijanych zwierząt hodowlanych jakoś specjalnie nie ruszał Teraz zostałyby na moich rodziców nasłane wszelkie możliwe służby Wtedy to była normalność że zwierzęta hoduje się na mięso Co prawda mój tata nigdy osobiście żadnego nie uśmiercił Prosił o to sąsiada Miał jak na "chłopa" za miękkie serce Nawet burzy się panicznie bał i uciekał z domu do sąsiadów To mama była takim filarem twardo stojącym na ziemi i wszystko mocno za "mordę " trzymała Lubiłam jako dziecko pomagać przy porcjowaniu mięsa A smak świeżonki do tej pory pamiętam i czerniny takiej zupy z krwi kaczki 😉 @Berenika97 przepraszam nie chciałam nikogo obrzydzić Po prostu lubię pisać takie bardzo realistyczne wiersze żeby było czuć tą autentyczność przeżyć Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za słowo pod wierszem 🙂
  27. @Gosława Niesamowite są obrazy w Twoich wierszach, ale ten wywołał u mnie najpierw odruch ucieczki od tej rzezi. Wróciłam i doceniłam, przede wszystkim ten kontrast między tymi okropnościami w kuchni, a zaraz obok, na oknie, spokojny taniec lebiodki kołysanej wiatrem - to zestawienie jest świetne. "Anna gotuje flaki" brzmi jak coś z książki kucharskiej - a tu jest coś znacznie głębszego. Po przeczytaniu Twojego tekstu zastanowię się nad przejściem na wegetarianizm.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...