Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @wierszyki Dzięki, a to z życia, jak sama doświadczyłaś:). Pozdrawiam
  3. Czy warto - nie warto. Kochać nie warto, lubić nie warto, Znaleźć nie warto i zgubić nie warto. Przysiąc nie warto, wierzyć nie warto, Chodzić nie warto i leżeć nie warto. Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,marian_kociniak,upic_sie_warto.html Pzdr :-)
  4. to był wszelakiej mistrz nasiadówki gdy dyrektorskie leciały mówki plany strzeliste źli wykonawcy po każdej sesji zapał do pracy ;-) Z autopsji Bardzo fajne Twoje mini, pzdr :-)
  5. @Berenika97 Bereniko masz niezwykłą zdolność odczytywania wiersza, dziękuję za piękny komentarz:):)
  6. Dzisiaj
  7. @Annna2 ... real to jeden ze światów w jakich żyjemy głównie fizycznie niektórzy tylko ... to ich strata ubogość życie to dusza umysł... świat myśli często poza granicami rzeczywistości w wielu wymiarach tam istniejemy tam nasz byt ... Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
  8. @huzarc mocny, dogłębny. Dobry. Lateks- synonim naszych czasów?
  9. @huzarc w tej Twojej pretensjonalności i dowodzeniu (wiem, że zrozumiesz), mam swój udział, i hihoiotam do siebie:) Ps. opis- oś (ja nie mam na to* czasu)-i tylko to i tamto robię /przypomina mamo bo oni mnie biją - nie mam na to czasu/ - pretensja o to że robię? :)))))))))) i z mętnego sosu - coś się wyławia :)
  10. @huzarc nie, nie byłam tam, ale Herbert sprawił jakbym była. dziękuję @obywatel dziękuję
  11. @Gosława podoba mi się, fajny. pozdrawiam
  12. @wierszykiujęły mnie ruchome piaski, i fantastyczna "za elegancki wystrój kołnierza", jużem zapiaszczony :)
  13. Teraźniejsze pieśni Chłopcy i ich Wielkomiejskie peregrynacje Mantry o detalach Metroseksualnych Odyseuszy Pomiędzy łóżkiem a kiblem przez kuchnię gdzie jedzą piją-śpią- srają I o tym rozprawiają ich słowa miękkie Natchnione poprawną metryką bez metafor Za to przyprawione pikantnym aromatem przydrożnego kebabem Wszystko - mętny sos Ja nie mam na to czasu śpiąc rzadko na kamieniu między porankami i zmierzchami Pilnuję ich jadłodajni Pozwalam sobie tylko czasami do swego rydwanu dyszlem zaklinowanym między słońcem a podziemiem zaprzęgnąć czarne psy ubrane w lateksy skrojone przez szalonego cukiernika
  14. @Annna2dla mnie ten wiesz to inna półka, księgozbiór, i pracownia malarska, a nawet muzeum albo biblioteka taka w której prowadzi się wieczorki, rozmawiam z wierszem :)
  15. @Tati Twój wiersz jest pełen emocji i wezwania moralnego – czuć w nim gniew, troskę i poczucie odpowiedzialności za przyszłość.
  16. @Gosława Witam:) Twój wiersz uwodził intensywnym, ale subtelnym zapisem intymności. Jest jak rozmowa z kimś bliskim, może nawet jest próbą osłonięcia go przed własnym smutkiem… Pozdrawiam:)
  17. @Annna2 Twój wiersz czyta się jak podróż przez mapę kultury i sztuki, ale jednocześnie jak zwierzenie osoby, która naprawdę była tam, patrzyła, oddychała i zapamiętała. Pozdrawiam:)
  18. @wierszyki Twój wiersz działa jak ciche memento – przypomnienie, że prawdziwa bliskość i godność człowieka kryje się w najdrobniejszych gestach. Czytając go, mam wrażenie, że zaglądam w życie kogoś starszego, dla kogo śniadanie, żart czy dotyk stają się fundamentami sensu.
  19. @huzarc Dziękuję, miło mi, jak błyskawicznie oceniłeś i super, polecam się też następnym (razem)(czyli dwa w jednym), daję maszynie popracować :)
  20. @Julita. Twój wiersz jest jak ciepły list wysłany w butelce – prosty, jasny i prawdziwy. Pozdrawiam:)
  21. @obywatel Ten wiersz jest jak błyskotliwy żart języka – poszatkowany, rytmiczny, trochę jak echo pracującej maszyny, która zamiast zboża mieli słowa i myśli. Czuć w nim lekkość, humor i dystans – autor nie sili się na patos, raczej bawi się tym, jak język może sam siebie podważać, przewracać i składać na nowo.
  22. niezrównoważona sieczkarnia filozof w anatomii myśle-umyśle zmielony posiekam na desce dębowej i złoże odnajdę złota eureka wypieram nie piorę też biorę co jednym uchem to drugim wpada w imadła wzięty wyciśnięty nic nie wypada - wypad - on, ona że nie wypada kto to wybada? a kto zapłaci? kiedy wypłata? oj lecą lata
  23. Tak, Suno w darmowej wersji 3.5. Tym razem trochę nie radziło sobie z wymową głoski ł, którą musiałem zastąpić w jednym miejscu literą u, i chyba się udało, bo prawie tego nie słychać 😅. Problem też był z takimi słowami jakstrwożyć, co chyba słychać 🙃. Dzięki :) Pozdrawiam.
  24. @Alicja_Wysocka Dziękuję bardzo
  25. Tydzień nam dano, tydzień rozmowy. Zwykłe śniadania. O co gra się toczy? Między słowami ruchome piaski. Słabość tak łatwo wydobyć obcym. Jakiś tam żarcik — poczucie sprawstwa. Szacunek za lat czterdzieści — banknocik. Emerytura rzecz pewna i ważna. Niewypłacalność jak zator proroczy Za elegancki wystrój kołnierza. Za ogolenie się — niech ma — dla żony. Objęcia, gdy się samemu iść nie da. Czasem zwyczajny po prostu dotyk.
  26. @Robert Witold Gorzkowski Widziałam "Natchnienie" Żmurki". Z nim śmierć niestraszna. A wiersz jak elegia, ale przecież nie skarga. Nie boję się śmierci. Rozłóż w radosnej dziękczynnej pozie Daj się nacieszyć i jeszcze pożyć Nad Twoją chwałą rozpostrzeć zorzę. Łał! Wzniosły i poetycki bardzo. Taki Twój Robert.
  27. Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania. Terborch- nie Vermeer i Rembrandt, dlaczego tylko jeden obraz? Albo tawerny, bezimiennie bliźniacze. Jestem tam, gdzie chciałam być, toast haustem powietrza. Za życie i radość spotkania chociaż ono nigdy nie mogło się zdarzyć.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...