Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Nie wódź nas na pokuszenie
Wiesław J.K. odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@egzegeta W samo sedno Wiktorze! Brawo! -
@marekg świetne. A to "cytrynowe słońce" - bomba 🙂
-
@violetta Dlatego tak to przeżywam....
-
Gdy ojciec był pijany
viola arvensis odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar witaj w klubie... 😟 Też kiedyś napisałam o tym wiersz, był długi i bolesny. Zawsze takie strofy dotykają bardzo głęboko... -
Piękny jest ten wiersz Specjalnie dla niego się zalogowałam dziś Bliska mi jest Mgła Tak jakoś sentymentalnie i wspomnieniowo się mi na serduchu zrobiło Gratuluję jeden z Twoich najśliczniejszych
-
bliżej siebie
viola arvensis odpowiedział(a) na lena2_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@lena2_ jejku, jakie to ładne i mądre ❣️ -
@Migrena po co ci takie głupoty:)
-
@Somalija będzie walczyć za naszą ojczyznę:)
-
@huzarc dziękuję za inspirację Jestem poetą, dopóki wierzę, więcej nie trzeba. Nic nie muszę, poezja mnie niesie, pisze dla mnie scenariusze. Łzy uronię, oczy mam jeszcze czułe, niech światło chłoną i mrok, dla równowagi. Jestem sobą, w głębię nurkuję, po serca podszewkę, po poduszkę z piasku. Wiem, że nie złapię anioła — snów który jak chmura, albo atmosfera, przed pychy chwastem, chroni. Po prostu jestem, mam swój czas. Ujęty w żyłach, opisany imieniem i nazwiskiem. Doprawiony szczyptą słów, wschodząco-zachodzący, element Boskiej układanki.
-
- scenariusze
- równowagi
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
@egzegeta Schody, temat rzadko poruszany, a przecież ważny.
-
@Berenika97 ach te Twoje personifikacje! Wychodzi Ci to niezwykle ciekawie ❣️
-
A stało się, że człowiek stoi u podnóża wysokiej góry. Słyszy słowa: – Podejmij trud wejścia na wierzchołek, to zostaniesz Pierwszym Świętym. – O! Pierwszym? – No tak – przytakuje głos. – Tylko pamiętaj. Możesz w każdej chwili zawrócić. Zatem zaczyna wchodzić, lecz pełno durnych łajzów, stanowi przeszkodę. Gardzi takimi. To odmieńcy. Nie godni przynależnej jemu drogi. Podejmuje, jeszcze większy trud. Spycha ich na boki, Wielu w otchłań leci, czerwienią chwili ostatniej, znacząc skały. Jest na wierzchołku. Cały w skowronkach. Lub ściślej… trzymają go dwa szare anioły. Widzi kata, lecz mimo to, pyta pysznie, pewny swego: – No i… będę Pierwszym Świętym? – Tak. Pierwszym do ścięcia.
-
1
-
@egzegeta zawsze wracają
-
Mgła po niej
viola arvensis odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Migrena czasem tak napiszesz, że łzy stają w oczach... Masz niezwykłą wrażliwość, bo wiersz ściska za serce. Niezwykłe metafory, niebanalne porównania- to zdecydowanie Twoją mocna strona, nie tylko w tych wierszach subtelnych, romantycznych ale tych zgoła innych, które pokazują życie i ludzi z tej ciemniejszej strony. Masz niewątpliwy talent. Pozostaję pod wrażeniem. 🙂 -
@P.Mgieł I zostaje cień wyblakłych wspomnień.
-
elbląska Starówka
Wiesław J.K. odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@egzegeta Piękne czasy dzieciństwa, choinka, śnieg za oknem, kolędy na adapterze, prezenty pod poduszką albo pod choinką. Moje czasy Wrocławskie, lata 60's minionego stulecia. - Dzisiaj
-
Kolejny weekend minął niczym z bata strzelił, poniedziałkiem nowy tydzień się rozpoczął przez nikogo nie lubianym. Pięć dni a może sześć pracy przed nami albo nauki zależy ile latek mamy, kolej rzeczy dobrze wszystkim znana nie koniecznie wyczekiwana. W poniedziałek ciężko z łóżka wstać budzik kolejny raz dzwoni, poduszkę do głowy dociskamy, nic nie słychać, śpimy dalej. Nagle koszmarny sen przy łóżku stoi szef, nic więcej już nie trzeba jak grom z jasnego nieba, w ciuszki wskakujemy. Toaleta, no cóż może potem , kluczyki od auta gdzieś tu były, biegam po pokoju, nie ma, przecież tutaj zostawiałam nagle błysk, olśnienie, auta nie ma u brata zostało. Więc cóż w te pędy, biegiem jak szalona pędzę na tramwaj, jak pech to pech, mój przed chwilka odjechał, więc co, nic innego nie pozostaje jak iść pieszo. Ufff, za piętnaście dziewiąta już w pracy jestem nie tak żle, mogło być gorzej, myślę sobie ale co to, jakiś cień na biurko padł, o rany szef, będzie nagana i premii brak. Tak fatalnie rozpoczął się poniedziałek, miejmy nadzieję, że reszta tygodnia będzie okej. Historia się powtarza, gdy umiaru się nie czuje i w weekend za bardzo się baluje. K.W.
-
Wczoraj to nie sen
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na andrew utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam - super - podoba się - Pzdr. -
@violetta Moja bratanica została zawodowym żołnierzem i pojechaliśmy całą wsią to zobaczyć. Płakałam ze wzruszeń i ogólnie bo jestem emocjonalna.🙂 Spróbuję, ale zrobię to tylko w imię naszej internetowej znajomości...
-
@violetta w uchu
-
Miałem być poetą
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na huzarc utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam - Ja po prostu to lubię Za stary na swe czasy - ja też tak mam - czasami czuje się za stary na obecne czasy - ale muszę z tym żyć - Pzdr. -
Natura
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Berenika97 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj - Nie jestem echem — jestem wibracją ziemi, wstrząsem, który rozsadza ciszę. - mądry fragment - jesteśmy po prostu sobą żyjemy na tej pięknej ziemi - wiersz czysty prawdziwy - Pzdr.serdecznie. -
@Migrena nosisz kolczyk gdzie?:) Nie wiem czy będzie mnie stać, ale czasem sobie pooglądam i to mi wystarczy:)
-
@violetta Wiem. Każdy Twój wiersz to taka urocza miniaturka rzeczywistości. Dlatego jesteś niezwykła. Jakie diamenty ? Ja mam tylko brylancik w kolczyku. Nie warto przesypiać życia. Szkoda każdej przespanej minuty.
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne