Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Wczoraj
  2. @TylkoJestemOna Bardzo podoba mi się Twoja historia, a także forma w jakiej ją przedstawiłaś. Lubię, jak ktoś eksperymentuje, łączy różne style i nie trzyma się kurczowo sztywnych zasad. Zjedzenie niezapominajek to również pewien eksperyment, zrówno smakowy jak i psychologiczny. :)
  3. @Alicja_WysockaPrzyjemna historia, bardzo dobrze się czyta. Twoja narracja jest klarowna, wciągająca i stylistycznie bardzo dobrze napisana. A co do Tomka - Tomkowie właśnie tacy są - inteligentni, z pomysłami aby swoim ukochanym umilić każdy dzień. A przede wszystkim te najważniejsze rocznice. :)))
  4. M_arianna_

    Cytaty na motywacje ?

    Korona ci z głowy nie spadnie.
  5. M_arianna_

    Gra w skojarzenia. :)

    bańka mydlana
  6. @Sylwester_LasotaSympatyczne haiku. A dzikie róże mam na obrzeżach ogrodu - moja babcia robiła z nich dżemy. Były pyszne!
  7. M_arianna_

    Z liczbą w tytule

    Strzał w dziesiątkę.
  8. @Leszczym No cóż… prawda bywa jak cebula – im więcej warstw obierasz, tym bardziej szczypie w oczy. Ale nie każda łza to tragedia – czasem to tylko przyprawa do literackiej zupy. Otoczenie chce szczęścia od literatury? W szkole pisałam horoskopy do gazetki uczniowskiej - zawsze była "miłość za zakrętem" i "niedługo szczęście cię nie ominie". Większość czytających była zadowolona. A nawet niektórzy szczęśliwi, jak koleżanka , która przeczytała, że poprawi swoje kieszonkowe. A następnego dnia znalazła 100 zł. na chodniku przy bankomacie. Zrobiła mi niezłą reklamę, chociaż moje horoskopy nawet nie stały koło literatury, tylko miały słowa - namiastkę nadziei na szczeście. Fajny tekst - lubię Cię "czytać". Pozdrawiam.
  9. Dokładnie.
  10. @Sylwester_Lasota Wiem, też lubię, ale uważaj na te maluśkie pesteczki, wbijają się w śluzówkę i bardzo drażnią. Na surowo to mega bomba witaminowa C.
  11. Ja jem je na surowo. Też smaczne.
  12. @UtratabezStraty czytelnik ma pełne prawo do interpretacji - mogą się różnić I to też jest dobre :)
  13. @TylkoJestemOna tak, ale to tylko fragment całości z tego powodu - to za małi - nie urzàdzam jeszcze strajku włoskiego ;)
  14. @Alicja_Wysocka , te pierwsze trzy zwrotki, to mi się w ten sposób kojarzą, że dziewczyna kieruje je do chłopaka, którego uważa za tchórza i nieudacznika i ma go ochotę reedukować.
  15. (Życie ma smak) I wartość upojnych chwil Spędzonych z tobą Znaczy dla mnie tak wiele I wciąż przesuwam Kostkami lodu Po twoim ciele Niech ta noc Nie kończy się Ani teraz ani nigdy...
  16. @Sylwester_Lasota To jest owoc dzikiej róży, Trzeba wydłubać z niej wszystkie pestki i zrobić konfitury, bardzo smaczne.
  17. Kiedyś tak było i to na masową skalę w latach 30tych w ZSRR i później też.
  18. @Leszczym ...co roku od męża otrzymuję bukiet niezapominajek z bilecikiem i napisem (oczywiście w kolorze różowym) "a jednak się doczekałem" rozumiem, doceniam a moje serce wciąż porusza Ten Jego uśmiech i czysty błękit pewnego spojrzenia... no zechciała😁✌️
  19. @MIROSŁAW C. Jasne "Przyznać muszę, że byłem i jestem złodziejem w najgorszym – po ludzku sądząc – wydaniu. Kradnę rodzinie najlepszych ojców i synów. Kościołowi – najwierniejsze dzieci. Ojczyźnie – najzdolniejszych obywateli. Szkole i nauce – najtęższe umysły. Rodzinie ludzkiej – najpierwsze jednostki. A jednak cieszę się dotąd wolnością i mianem najlepszego dobroczyńcy ludzkości, przyjaciela człowieka, towarzysza jego radości i smutków. Ja jestem na świecie największym gangsterem i przywódcą mafii, która codziennie uśmierca miliony, zabierając im wszystko. Włamuje się do kieszeni, domów, serc i rodzin. Tylko ja znam klucze do wszystkich zamków, skarbnic i kas. Mój gang nie boi się szubienicy, bo mam w swoim gronie przedstawicieli wszystkich warstw społecznych, nic wyłączając sprawujących władzę i wymierzających sprawiedliwość. Jestem panem, monarchą, władcą. Mnie służą rządy, stawiając na czołowym miejscu w czasie bankietów i przyjęć. W mojej obecności decyduje się o losach świata, życiu i śmierci, ubija interesy… Moje zdanie w każdej sprawie jest ostateczne. Przy mnie ludzie bawią się, tańczą, płaczą, umierają. Walą się trony jeden po drugim, kurczą imperia, upadają rządy, tylko moje imperium nie kurczy się i nie upada, choć niesie zagładę. Niszczę wszystko i wszystkich. Piękne dzieci, wspaniałą młodzież przemieniam w zbrodniarzy. Zapełniam nimi szpitale i zakłady poprawcze. Bogatych zamieniam w nędzarzy. Zdrowych w chorych. Mądrych w głupich. Kołyski w trumny. Miasta w cmentarze… Któż mnie nie doświadczył? Któż mnie nie zna? I to dziecko mego przyjaciela pijaka. I ta poniewierana żona. Znają mnie dobrze kapłani, załamując ręce nad owocami wieloletniej pracy. Znają mnie izby wytrzeźwień, sądy, więzienia, ale też i szkoły, dyskoteki. Teraz nie muszę się już chyba dłużej przedstawiać? Mam nadzieję, że i wy nie zrazicie się do mnie i tylko u mnie szukać będziecie mocy i szczęścia – tak jak szukają go miliony. Myślę, że i was nie zabraknie w mojej armii, którą od lat zdobywam dla piekła! Autorem niniejszego artykułu jest pracująca w Naszym Stowarzyszeniu psycholog Ewa Załęczna."
  20. @TylkoJestemOna Proponuję Koleżance Agacie napisać - tak dla draki - że apsztyfikant się udał i że ona go chce :)) No a potem jeszcze razem się udaje :) Jak to u Ciebie przeczytam urządzam strajk włoski w pisaniu i czytaniu na 2 tygodnie :)
  21. Ach dziab mnie dziab (albo dziabaj):)))))))))))))))))
  22. Rocznica ślubu. Dla jednych - kolejna kartka w kalendarzu. Dla Tomka - dzień, który trzeba było zapamiętać. Miał ułańską fantazję i serce większe niż rozsądek. Kiedy kochał - to po całości, z gestem, z uśmiechem, z planem, który pachniał szaleństwem. Tego roku wymyślił coś specjalnego. Najdłuższe róże, jakie tylko się dało znaleźć - zamówione z wyprzedzeniem. Kurier - ustawiony na punkt siódma rano. Miał tylko jedno zadanie: dostarczyć bukiet i nic nie mówić. Miał się zgadzać adres, imię - i tajemnica. I tak właśnie było. O świcie dzwonek do drzwi. Asia zaspana, w szlafroku, niezadowolona, przecież kto o tej porze ludzi budzi?! Tomek, z rozkosznym lenistwem, zakrył głowę poduszką i wymamrotał: - Idź, zobacz kto to... ja wróciłem późno z pracy... Zła, zmęczona, zeszła na dół. A tam - mężczyzna z bukietem. - Dla pani – powiedział. - Od wielbiciela. Asia spojrzała, jakby ktoś jej świat wywrócił. - Jakiego wielbiciela? Co to ma znaczyć? Ja mam męża! Ale kurier tylko skinął głową, położył róże na podłodze i wyszedł, rzucając przez ramię: - Zgadza się adres, imię... ja tylko doręczam. Została z kwiatami, niepewnością i sercem bijącym jak dzwon. A wtedy... Tomek zszedł na dół. Z udawanym smutkiem, z miną godną tragikomedii, spojrzał na żonę i rzucił teatralnie: - Asiu... kto to jest? Co to za facet, o którym nie wiem? Jak możesz? W dniu naszej rocznicy? Jestem załamany... Ona - zapłakana, zaskoczona, z rozdartą duszą - zaczęła tłumaczyć, że to nieporozumienie, że nic nie wie, że to chyba pomyłka... że przecież go kocha. I wtedy on wybuchł śmiechem. - Ty, ty wariacie - tylko tyle zdołała powiedzieć przez łzy i śmiech. A Tomek miał uciechę po pachy. Tak właśnie kochał. Z pomysłem, z dowcipem, z zaskoczeniem, które zostaje w człowieku na całe życie. Nawet jeśli ten człowiek już tylko żyje we wspomnieniach - one nie gasną.
  23. @Jacek_SuchowiczJacku, ja "podziabię" ale chyba Ciebie. (żartowałam, Ty wiesz)
  24. pełnię słodyczy niczym kobiece piersi dała ci klapsa
  25. proponuję podziabać na krótkie wersy i wstawić w dziale poezja - sukces zapewniony
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...