Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. @huzarc To poruszający wiersz o wierności sobie i swoim wartościom, o cenie, jaką płaci się za niepoddawanie się. Świetny!
  3. @Omagamoga wszystko jest obiegiem energii w ciele materii.
  4. Żar Pragnienia Podnieca Ogień Wypala Ziemię Przemienia Ją W Dym I Wiatr Nietykalny Wolny Orkan Tchnienie Życia Duch i Odddech
  5. @Robert Witold Gorzkowski Ten wiersz ma w sobie coś bardzo wzruszającego i staroświeckiego, ale w dobrym sensie. Jakby na jednym oddechu próbował objąć i śmierć, i duszę, i pamięć, i herb w starym herbarzu, a tym samym wrócić do mitu utraconego świata Sarmacji. Została z nas wyrwana, czujemy pustkę po czymś czego dokładnie nie rozumiemy, ale staramy się to sobie wyjaśniać, zapełniać, często po lini współczesnych pęknięć i pojmowania historii.
  6. @tie-break To piękny, głęboko liryczny wiersz, który dotyka najdelikatniejszych strun istnienia. Szczególnie przemawia do mnie część druga, ta o bliznach jako uniwersalnym języku i o imionach, które można przyjmować jak różne postaci piękna. Jest w tym coś bardzo mądrego o naturze tożsamości i relacji.
  7. @Amber o to chodziło ;) dzieki
  8. Fajnie, że odnalazłeś tak dalekie korzenie a teraz w poetyckiej formie o nich piszesz. . W mojej rodzinie jest pasjonat, ale dotarł tylko po początków XIX wieku jednej z gałęzi mojego dziadka w Galicji. Inna, babci, Zdrojewskich herbu Junosza to bardzo liczna rodzina, rozprzestrzeniona w całej Polsce. Druga babcia z kolei z domu Szwoch, to gałąź kaszubska, z której jej brat, Franciszek Szwoch był znanym i cenionym malarzem marynistą i nie tylko a jego "kaszubski" obraz jest w posiadaniu mojej rodziny. Pozdrawiam.
  9. Wzywam ducha; wzywam umysł; łączę z ciałem… Słyszę serce. Pokonuję małą śmierć.
  10. @Robert Witold Gorzkowski piszę z czasowego rozpędu a Twój wiersz wymaga kontemplacyjnego zamyślenia. wrócę sobie. Twoj utwór mistrzowsko splata eschatologiczne ukojenie z historycznym zakotwiczeniem rodu Gorzkowskich. przemijanie staje się tutaj bramą do wyższej formy bytu, podczas gdy pamięc o dziedzictwie i herbie Tarnawa triumfuje nad osobistą chęcią zapomnienia. stanowi trwałą kolumnę w nurcie czasu. tyle o Twoim pieknym wierszu. ale tak bardzo brakuje tutaj dzisiaj Anny !!! smutno.
  11. Kiedy Staś i Nel wędrowali w pustyni i w puszczy, Brytyjski Korpus Ekspedycyjny wyruszył z Egiptu na południe by zdławić powstanie Mahdiego. Spore wrażenie wywarli na Brytyjczykach wojownicy z plemienia Hadendoa, których - za sprawą awangardowych fryzur - nazywali Fuzzy-Wuzzy. Do wspomnianego przełamania kwadratu (solidnej formacji defensywnej, która zazwyczaj wytrzymywała wszystkie ataki) doszło pod Abu Klea w 1885. Wiersz, zgoda, kolonializmem ocieka, ale wyraża też żołnierski podziw dla wytrwałego przeciwnika, podziw - na który nie wszystkich było stać. Byłaby to ciekawostka z minionej epoki, ale niestety w Sudanie wojna - choć bez Brytyjczyków - trwa nadal. Z wieloma ludami walczyliśmy za morzami, Jedni byli odważni, inni wcale: Z Pasztunami, Zulusami, Birmańczykami; Ale to Fuzzy bił się najwspanialej. Nigdy nic po taniości nie dało się z nim: Krył się w chaszczach i konie nam podcinał, Wyrżnął nam warty pod Suakim Z naszymi wojskami chołubce wycinał. Za ciebie ten toast, Fuzzy-Wuzzy, w twoim domu w Sudanie; Zacofany z ciebie poganin, ale wojownik na zawołanie; Dajemy ci certyfikat, a jak chcesz mieć podpisany Przyjdziemy pohulać, jeśliś zainteresowany. Próbowaliśmy szczęścia na Chajberskiej przełęczy, Burowie opukali nas jak głupich na milę, Birmańczyk dreszczami Irawadi nas dręczył A Zuluscy Impi zdeptali nas ze stylem Lecz to co oni nam zrobili to bzdety Przy tym, co Fuzzy nam nawarzył Staliśmy twardo - mówią gazety Ale jeden do jednego Fuzzy nas przysmażył Za ciebie ten toast, Fuzzy-Wuzzy, żonkę i dzieciaka Mieliśmy rozkaz cię złamać i dlatego cała draka. Waliliśmy w ciebie z Martinich, więc dużych szans nie miałeś; A jednak, Fuzzy-Wuz, nasz kwadrat przełamałeś. On żadnych swoich gazet tam nie ma, On nie ma medali, nagród ni zaplecza, Więc nam o jego zdolnościach świadczyć trzeba W używaniu dwuręcznego miecza: Kiedy nagle z krzaków wyskakuje i znika bez znaku Ze swoją szeroką włócznią i skórzaną tarczą, Miłe dnia godziny z Fuzzy'm w ataku Zdrowemu Tommy'emu za rok wystarczą. Za ciebie ten toast, Fuzzy-Wuzzy i przyjaciół co przepadli Gdybyśmy kumpli nie stracili, płakać z tobą byśmy wpadli; Lecz się daje i zabiera, więc uczciwie handlowałeś, I choć straty miałeś większe, przecież kwadrat rozerwałeś! On rusza w dym, gdy strzelamy salwami I nim się obejrzymy, po głowach nas bije; W gorącym piasku kąpany, czesany cierniami I zazwyczaj udaje, kiedy nie żyje. Jest stokrotką, kaczuszką, jagnięciem! Jest szaleństwem kauczukowego idioty, Jedyny ze wszystkich, reaguje ziewnięciem Na widok Pułku Brytyjskiej Piechoty! Za ciebie ten toast, Fuzzy-Wuzzy, w twoim domu w Sudanie; Zacofany z ciebie poganin, ale wojownik na zawołanie; To za ciebie Fuzzy-Wuzzy, choć fryzurę masz spod wiadra, - Ty skoczny czarny łotrze - boś Brytyjski złamał kwadrat! I Rudyard (1890): We've fought with many men acrost the seas, An' some of 'em was brave an' some was not: The Paythan an' the Zulu an' Burmese; But the Fuzzy was the finest o' the lot. We never got a ha'porth's change of 'im: E squatted in the scrub an' 'ocked our 'orses, E cut our sentries up at Sua~kim~, An' 'e played the cat an' banjo with our forces. So 'ere's ~to~ you, Fuzzy-Wuzzy, at your 'ome in the Soudan; You're a pore benighted 'eathen but a first-class fightin' man; We gives you your certificate, an' if you want it signed We'll come an' 'ave a romp with you whenever you're inclined. We took our chanst among the Khyber 'ills, The Boers knocked us silly at a mile, The Burman give us Irriwaddy chills, An' a Zulu ~impi~ dished us up in style: But all we ever got from such as they Was pop to what the Fuzzy made us swaller; We 'eld our bloomin' own, the papers say, But man for man the Fuzzy knocked us 'oller. Then 'ere's ~to~ you, Fuzzy-Wuzzy, an' the missis and the kid; Our orders was to break you, an' of course we went an' did. We sloshed you with Martinis, an' it wasn't 'ardly fair; But for all the odds agin' you, Fuzzy-Wuz, you broke the square. E 'asn't got no papers of 'is own, E 'asn't got no medals nor rewards, So we must certify the skill 'e's shown In usin' of 'is long two-'anded swords: When 'e's 'oppin' in an' out among the bush With 'is coffin-'eaded shield an' shovel-spear, An 'appy day with Fuzzy on the rush Will last an 'ealthy Tommy for a year. So 'ere's ~to~ you, Fuzzy-Wuzzy, an' your friends which are no more, If we 'adn't lost some messmates we would 'elp you to deplore; But give an' take's the gospel, an' we'll call the bargain fair, For if you 'ave lost more than us, you crumpled up the square! E rushes at the smoke when we let drive, An', before we know, 'e's 'ackin' at our 'ead; E's all 'ot sand an' ginger when alive, An' 'e's generally shammin' when 'e's dead. E's a daisy, 'e's a ducky, 'e's a lamb! E's a injia-rubber idiot on the spree, E's the on'y thing that doesn't give a damn For a Regiment o' British Infantree! So 'ere's ~to~ you, Fuzzy-Wuzzy, at your 'ome in the Soudan; You're a pore benighted 'eathen but a first-class fightin' man; An' 'ere's ~to~ you, Fuzzy-Wuzzy, with your 'ayrick 'ead of 'air — You big black boundin' beggar — for you broke a British square!
  12. @Waldemar_Talar_Talar Nie boję się swojej śmierci. Ale w kompletną rozpacz i paraliżujący lęk wpędza mnie myśl, że niektórych osób z mojego otoczenia może w każdej chwili zabraknąć.
  13. ja kot . to kaj ? jako to żyć. Ć . yżo ! to kaj ? a kajak Arka ? a kraka jaka ?
  14. @Rafael Marius - dzięki - Witaj - cieszy mnie twoje podobanie - dziękuje - Pzdr.wieczorowo.
  15. @huzarc starsze kości mamy wszyscy! już dzieciak w kołysce, każdego dnia budząc się ma starsze kości. damy radę:)
  16. @KOBIETA dlaczego dostrzegasz świat tylko w czerni? Mam nadzieję że nic złego się nie stało Rubin kocham to mój najulubienszy z kamieni szlachetnych 🙂
  17. Omagamoga

    Gra w skojarzenia. :)

    pora
  18. @Ewelina Trzeba jakoś pchać ten wózek.
  19. Patrz ostatnia w życiu ciemna noc jaśnieje w zwykłych śmiertelnikach wzbudza ukojenie i przez zgasłe oczy w tajemnej godzinie wraca na cmentarze darń z grobu odwinie. Duchy rozproszone nad skrzydłami niesie Anioł co w świętości ludzkie zwidy wskrzesza nad płonącym światem w szaty proch ubiera i świecą się na nim jak boskie stygmaty. Patrzę z góry świta w głąb duszy spoglądam pamiątki przeszłości palą wszystko tłumnie oby już nie myśleć łzami nie zalewać wieńców nie zawieszać w grobowej kolumnie. Mikołaj z Gorzkowa ród swój ustanowił Jachnie siostrze swojej majętność zapisał aby dzieci z Paszka i związku drugiego dziedziczność na wieki w Dominium objęli. Potomstwo to dało zalążek rodzinie Gorzkowskich sukcesji dom herbu Tarnawa funkcje przyjmowali na lubelskiej ziemi i dostojnie liczne dzierżyli urzędy. Jan z siostrą Elżbietą mieli Wielopole które po nieboszczyku Żółkiewskim dostała później ród ten wydał hetmana sławnego miarą swej wielkości Moskwę okupował.
  20. @Migrena i coraz starsze kości;) dzięki za odwiedziny.
  21. @Marek.zak1 Bardzo dziękuję Ci za ten komentarz. Bardzo mi przykro z powodu Twojej Sowy. Każdy potrzebuje czegoś miękkiego i kojącego, a misie z historią mają w sobie szczególną moc. Są miłe, również małpka. :)) Dziękuję za ciepłe słowa i pozdrawiam serdecznie! :) @huzarc Dziękuję! Zgadzam się w pełni – to prawdziwy luksus dzisiaj. Pozdrawiam ciepło! :) @Tymek Haczka Szanowny Czytelniku, dziękuję za tak rozbudowaną analizę – widać, że wiersz przynajmniej nie pozostawił Cię obojętnym, choć być może w sposób, jakiego nie zakładałam. Rozumiem Twój punkt widzenia, choć muszę przyznać, że "instrukcja krawiecka" to określenie, którego tu nie słyszałam. Co do "miękkiego kocyka z Ikei" – faktycznie, jeśli miałam wybierać między tym a "ostrym gwoździem z giełdy staroci", to chyba rzeczywiście poszłam bezpieczniejszą drogą. Nie każdy wiersz musi ranić jak potłuczone szkło – czasem może po prostu… być. Nawet jeśli to oznacza, że nie wszystkim przypadnie do gustu. Zgadzam się, że konkret i rysa mogłyby dodać tekstowi głębi. Z drugiej strony – nie każda cisza musi być głośna w swoim opisie. Ale Twoje uwagi biorę pod rozwagę, zwłaszcza tę o nadmiarze ozdobników. W każdym razie – cieszę się, że poświęciłeś tyle czasu i uwagi temu "wierszykowi". Pozdrawiam serdecznie @tie-break Dziękuję Ci bardzo za ten piękny i przemyślany komentarz! Twoje porównanie do antystresowego gniotka w kieszeni jest świetne – dokładnie o to chodziło! Cisza to właśnie ten moment, w którym możemy to wszystko przetworzyć i odnaleźć siebie. Twoje słowa są dla mnie naprawdę ważne. Pozdrawiam serdecznie! :) @ChristineBardzo dziękuję! Oj, czasami potrzebujemy i to bardzo! Pozdrawiam. :))) @Rafael Marius@infeliaBardzo dziękuję! Pozdrawiam. :))))
  22. cisza po zmarłym bywa tak cicha że aż boli jest niewidzialna a mimo to ją wyczuwamy boimy się jej lękamy czy nie przemówi taka cisza jest trudna bo płacze
  23. @huzarc a więc masz coś dużo więcej niż siebie - masz honor!!!!
  24. @Christine dziekuję za piękne słowa zwykłym dziękuję:) ale niezwykłym bo jestem Twoim komentarzem wzruszony:)
  25. @Arsis no co? Oj Włodziu
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...