Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
(miłość jak choroba)
Berenika97 odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@beta_bPierwsza wersja od razu mi się spodobała. Teraz już nie potrafię jednoznacznie wskazać, bo obie dobrze się czytają. A fachowcem w tej dziedzinie to już na pewno nie jestem. :))) -
@JWFNo i to jest super haiku, od razu przypomniały mi się Tatry w orogenezie - różnica w wieku .... "himalajska" :) pozdrawiam :)
-
@JWFDawno już nie widziałam człowieka czytającego codzienną gazetę. "butwiejące nagłówki" - świetne! :))) Może to dlatego?
-
(miłość jak choroba)
beta_b odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I wersja po redakcji, którą lepiej się czyta? Przydarzyła mi się miłość — jak choroba. Przyszła nagle, wirusowo, skąd i po co? Przydarzyła mi się miłość bardzo droga, do mężczyzny, który inną trzyma dłonią. Jak tu godność móc zachować? Ciężka sprawa. Czas przeleżeć i przemilczeć, zamknąć oczy? Przydarzyła mi się miłość, cała w ranach — z moją duszą toczy grę od wielu nocy. Kto ma rację? Jak się leczyć? Łzy się leją. Znasz L4 na uczucie bez odwetu? Psychiatrycznie to powinno się zaleczyć. Na niepamięć i nieczucie - szukam leku. Do szpitala mnie zabierzcie na morfinę. Boli miłość, która ujścia ciągle nie ma. Wlejcie płyny kroplówkami niech odpłynie, zator grozi śmiercią przecież, nie chcę czekać. Nie prosiłam o tę miłość ani chwili. A dopadła, ściska gardło, tętno wznosi. Zbaw mnie Panie, zanim resztki sił wypali — wór pokutny łatwiej nosić, niż miłości. @Alicja_Wysocka @Berenika97 @Leszczym drodzy, dziękuję za obecność i towarzystwo. Obijam się o burty życia, ale płynę. Zrobiłam redakcję, czy coś nadal nie gra? Coś doradzicie technicznie? Bb -
Moje przyjaciółki - fragment dziennika.
Berenika97 opublikował(a) utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Mam dwie przyjaciółki, które pojawiły się w moim życiu od niepamiętnych czasów. Dzięki nim codzienność pęka w szwach od emocji, nabiera barw, a czasem wywraca świat do góry nogami w najmniej przewidywalny sposób. Zadziwia mnie, jak to się stało, że tak odmienne rzeczywistości przecięły się właśnie we mnie — niby zwykłym obserwatorze. Jakimś cudem sklejają się ich kontrastowe osobowości właśnie we mnie. Pierwsza z przyjaciółek przejmuje się wszystkim, do granic subtelnego absurdu. Gdy rozsypie odrobinę kawy, czuje estetyczny ból, jakby zawalił się porządek wszechrzeczy. A jeśli barista popsuje latte art, to ma przed sobą wielogodzinny mikrokryzys egzystencjalny. W deszczu i w kałużach na betonie widzi grozę filmu noir, o którym potrafi opowiadać z detalami, jakby reżyserowała go we własnej głowie. Gdy trafia na odbicie światła w szybie albo neon na mokrym chodniku, potrafi zawiesić się na dobre pięć minut, jakby świat przestał istnieć. Dźwięk przejeżdżającego pociągu to dla niej niemal idealny soundtrack, a w grudniowym zapachu mandarynek czuje całe swoje utracone dzieciństwo. Za to każdy symetryczny wzór na liściu daje jej natychmiastową ulgę — jak mała, prywatna harmonia w chaosie. Druga przyjaciółka jest zupełnym przeciwieństwem tej pierwszej. Świat traktuje jak niekończącą się przygodę i laboratorium przypadków. W każdej "katastrofie" widzi żart, w każdej pomyłce — nową historię, którą można opowiadać przy winie do późnej nocy. Śmieje się głośno i nieprzyzwoicie szczerze, jakby nie istniały w niej żadne filtry ani autocenzura. W jej towarzystwie zwykły spacer zmienia się w improwizowaną wyprawę albo w mały performance. Ale jest to również uosobienie czystego pragmatyzmu. Usuwa zdjęcia, żeby zwolnić chmurę. Kwiaty cięte to dla niej absurd - to inwestycja w powolne umieranie - powtarza. W muzyce szuka nie melodii, tylko prawdy w demach z SoundCloud. Nienawidzi korpo-gadki, a samorozwój uważa za dobrze sprzedany produkt. Nie owija w bawełnę, a perfekcja ją męczy. Tylko, że ta odważna singielka, mistrzyni ciętej riposty, gdy nikt nie patrzy, zapisuje w notatkach telefonu wersy, które bolą ją najbardziej. I stoję między nimi — jak widz na granicy dwóch różnych filmów, które wyświetlają się jednocześnie na jednym ekranie. Raz wciąga mnie dramat z czarno-białą estetyką, raz komedia improwizowana na żywo. A ja? Uczę się, że w życiu najlepiej smakuje właśnie ten dziwny miks — trochę patosu, trochę śmiechu, i cała prawda ukryta gdzieś pomiędzy nimi. Jutro obie wpadną do mnie na kawę. Co się ze mną stanie, skoro obie będą jednocześnie? -
Poza wyobrażeniami
Berenika97 odpowiedział(a) na Stary_Kredens utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Stary_Kredens Twój wiersz poruszył mnie swoją szczerością i subtelnym obrazem tęsknoty. Pięknie oddajesz kontrast między marzeniami a rzeczywistością codzienności - ten obraz "rozłupanej pestki brzoskwini" i zapachu lata, który "spływa z pierwszymi kroplami jesieni". Szczególnie mocno brzmi to pytanie "Jak być szczęśliwą?" - tak proste, a jednocześnie tak uniwersalne. I ta odpowiedź na końcu, że jednak te krótkie chwile szczęścia istniały, daje nadzieję. Czuję w tym wierszu akceptację tego, że życie nie zawsze spełnia nasze marzenia, ale że wciąż potrafi nas zaskakiwać momentami piękna. -
@iwonaroma ... zjedzeni przez system cytują tyłko jedyną TV . Jakby byli ubezwłasnowolnieni Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia
-
gazeta w dłoniach wicher szarpie kartkami ostatni arkusz butwiejące nagłówki opadłe liście klonu
-
stare modrzewie wyglądają tak młodo u podnóża gór
-
(miłość jak choroba)
Berenika97 odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@beta_b Twój wiersz brzmi jak spowiedź serca — pełen bólu, a zarazem piękny w szczerości. Pokazuje, że miłość bywa chorobą, której nie chcemy, a jednak potrafi zawładnąć całym życiem. Może jednak nie całym ...? -
@wierszykiTeraz mieszkam wśród różnorodnego ptactwa i kotów bezpańskich - to często tragiczne połączenie dla śpiewających. Niewiele ptaszków, tych mniejszych umiem nazwać. Ale jest ich bardzo dużo.
-
Twoje prawdy nigdy nie bolały
andrew odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar Pięknie Mama szczęśliwa. Podgląda co syn pisze. Pozdrawiam serdecznie Miłego dnia -
(miłość jak choroba)
Alicja_Wysocka odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@beta_b przydarza się miłość, jak choroba, i nie ma na nią lekarstwa - tylko pióro, w którym gęstnieje ból i tęsknota. szczęśliwi milczą, a niespełnieni piszą - bo ich serce musi się gdzieś rozlać, musi zostawić ślad. więc pisz, bo z cierpienia rodzi się wiersz, który unosi nie tylko ciebie, ale i tych, co czytają. Beciu, przytulam Cię mocno. -
@TylkoJestemOna dziękuję
- 5 odpowiedzi
-
- wybory
- frekwencja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
- Dzisiaj
-
ciężko wierzyć w tym mieście w "vanitas vanitatum" lub "łap chwilę" wypisane pod kapslem tymbarka nic nie przemija na świecie jak stare przekupki, kurki, podgrzybki, maliny i jabłka ciężko wierzyć w tym mieście w "dulce et decorum" słodyczą "dulce" można jedynie zagryzać wódkę "decorum" to śmiech, śmiech to żałość, a żałość wyrzeźbi ci wieko na trumnę ciężko wierzyć w tym mieście w "non omnis moriar" a chciałbym być wciąż dobrej wiary, przekładać języki uliczek na język człowieczy, na słowa wyższe niż "Prosta" czy "Mała" łatwo wierzyć w tym mieście w "per aspera ad Astra" i tyle nam chyba potrzeba
-
Przydarzyła mi się miłość, jak choroba, i wirusem przyszła, skąd i nie wiem czemu. Przydarzyła mi się miłość bardzo droga, bo do Pana to uczucie: zajętego. Jak zachować godność skoro ciężka sprawa, przechorować i wyleżeć, zamknąć oczy? Przydarzyła mi się milość, bardzo chora, przyszła sama i się ze mną od lat droczy. Kto ma rację? Jak wyleczyć? Łzy się leją. Kto na miłość da zwolnienie i L4? To się leczyć psychiatrycznie dziś powinno, bo nie działa żaden lek na zapomnienie. Do szpitala mnie zabierzcie na morfinę. Boli miłość, która ujścia ciągle nie ma. Kroplówkami wlejcie płyny, niech przeminie. Chore serce - co sens uczuć wciąż nie zmienia. Nie prosiłam się o miłość ani chwili. A dopadła, cierpi dusza, puls podnosi. .................. Od miłości - zbaw mnie Panie - się modliłam. A bez winy dziś kajdany noszę w ciszy.
-
Przyroda
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na andrew utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj - wiersz na plus - jest klimat który cieszy - Pzdr. -
natura jak kobieta przebiera się często przegląda w tafli jeziora robiąc miny chętnie by się głośno zaśmiała lubi jednak ciszę lekki szmer o poranku myśli teraz co ubrać w jesieni niedługo zacznie robić makijaż, będzie kolorowo to jutro dziś jeszcze pobawi się ze słońcem umyje w ciepłym deszczu wiatr susząc ją potarga fryzurę lubi luz z każdej pory roku ma frajdę lubi robić niespodzianki być dzieckiem jak najdłużej 8.2025 andrew
-
Poza wyobrażeniami
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Stary_Kredens utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj - byłem czytałem bo warto - wiersz uczy pokory - Pzdr.serdecznie. -
Twoje prawdy nigdy nie bolały
Konrad Koper odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Waldemar_Talar_Talar Wzrusza ! -
Poza wyobrażeniami
Stary_Kredens odpowiedział(a) na Stary_Kredens utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka ta pointa nie powinna brzmieć gorzko a tylko prawdziwie , bo takie jest właśnie życie , przychodzi poza wyobrażnieniami i tylko trzeba to zaakceptować ale to jest właśnie trudne, sztuka akceptacji, całe życie uczymy się głównie tego , według mnie, ale czasem idziemy pod prąd i to też nas czegoś uczy itd. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za czytanie i komentarz Kredens -
@Maciek.J Tajemniczo trochę- ale ładnie
-
@Alicja_Wysocka tak, to prawda. Dziękuję
-
Twoje prawdy nigdy nie bolały
Waldemar_Talar_Talar opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mamo nie żałuje chwil które upiększałaś twój uśmiech był lekiem na zło Twoje prawdy nigdy nie bolały - mamo twoje łzy nie były marne Twoje sny były zawsze czystą prawdą dziś żałuje że nie zawsze cię rozumiałem Mamo wspominam cię bo byłaś mym światłem które zawsze zrozumieć życie pomagało
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne