Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Umysł jest jak własne "m", a zmysły jak podwórko, na które wychodzimy się przewietrzyć :)) Potrzebujemy całości. Pozdrawiam
  3. @Lenore Grey poems Rozbieżność, różnorodność, dobrze wszystkiego popróbować. Pozdrawiam 😎
  4. @Berenika97 tak, właśnie usiłowałam tego rodzaju myśl przekazać. Miło że znów udało Ci się tak dobrze trafić :) Pozdrawiam serdecznie 😊
  5. @Migrena Dziękuję Ci z całego serca za te piękne słowa! Twój komentarz sprawił mi ogromną radość – Twoje refleksje o wewnętrznym spokoju i tarczy wobec chaosu życia są niezwykle trafne i poruszające. :))) @Simon Tracy Dziękuję Ci serdecznie za ten komentarz! Cieszę się, że możemy się w tym wersie odnaleźć. Cisza i spokój – to naprawdę bezcenne. Pozdrawiam. @A.Between@Wiechu J. K.Bardzo dziękuję! :)
  6. @violetta i tu się z panią Kierowniczką zgadzam!!!!!!!!!!! pozdrawiam:)))
  7. @Waldemar_Talar_Talar Nie lubię takich "prawdziwych" nocy. Ale Twój wiersz podaba mi się i to bardzo. :) Pozdrawiam.
  8. @Ewelina Wiersz ma melancholijny ton – to refleksja nad tym, jak blisko jesteśmy szczęścia, choć ono ciągle wymyka się pełnemu osiągnięciu. Jest w tym coś z filozofii egzystencjalnej - sens tworzymy sami, "wykrawając" go z rzeczywistości, która sama w sobie może być tylko prozą. :)
  9. @KOBIETAŚliczny! :)))
  10. @Berenika97 Dziękuję ślicznie ❤️
  11. @Lenore Grey poems Bardzo mi się podoba Twój wiersz. Obnaża hipokryzję kolonizatorów - przybywają z przemocą ("zarzucając sieci"), ale uzasadniają swoją agresję rzekomą misją cywilizacyjną. Bardzo dobrze to ujęłaś w krótkiej formie. Gratuluję!
  12. @Berenika97 Wasze szczęście.
  13. @Simon Tracy Rozumiem, że czujesz żal związany z niewykorzystaną szansą. Ludzie często zastanawiają się nad drogami, których nie wybrali. Dobrze, że piszesz, to droga, z której , mam nadzieję, że nie zejdziesz.
  14. @infelia Berenika97 stawia się! But błyszczy, ale tylko lewy, ale za to jak błyszczy! Jak przyszłość wojska - czyli mętnie i z nadzieją, że nikt nie sprawdzi go od spodu. Prawy zdezerterował w poszukiwaniu lepszego dowódcy. Ale i tak bym go nie wypastowała, bo Huzarc wrócił z samowolki i pomylił pastę z pasztetem. Pozdrawiam.:)
  15. @Radosław warto się wziąć za siebie jak najszybciej:) w każdym wieku można kogoś poznać Isię związać na krótko .
  16. @Berenika97 Terminologię marynarską czy nazwy części żaglowca, uzbrojenia czy olinowania poznawałem z książek takich jak "Statek widmo" czy powieści Hodgsona. Zresztą uwielbiam morze, żaglowce i marynistykę. Żałuję że nie poszedłem do szkoły morskiej w Gdyni. Teraz po latach byłbym prawdziwym wilkiem morskim a nie samotnym i przeklętym wilkiem jak teraz.
  17. @Berenika97 Nie wszystko złoto co się seieci, a cukier to puste kalorie.
  18. @iwonaroma Pięknie uchwyciłaś naturę ludzkiego doświadczenia – ta nieuchronna rozbieżność między tym, co myślimy, a tym, co czujemy. Szczególnie trafne jest to „tylko teraz" – że zmysły istnieją wyłącznie w chwili obecnej, podczas gdy umysł ciągle błądzi między tym, co było, a tym, co może być. Najbardziej podoba mi się zakończenie. Pozdrawiam.
  19. @Simon Tracy Twój wiersz brzmi jak mroczna ballada morska, budująca atmosferę grozy przez zestawienie dwóch tragedii – realnej i nadprzyrodzonej. Morze nie rozróżnia uczciwych od nieuczciwych, a pycha piratów ("Pogoda zapowiada się cudownie") spotyka się z nadprzyrodzoną karą. Naprawdę świetny wiersz! Zaskakujące jest, że znałeś w tak młodym wieku trudną terminologię morką. Pozdrawiam.
  20. @Migrena klimat jak z PRL, dogoniliśmy Dominikanę, jeżeli chodzi o pocztę. Od lat te same kolejki, poczta powinna przejść restrukturyzację.
  21. Dzisiaj
  22. Dzięki :) Pozdrawiam
  23. @A.Between Piękny wiersz, poruszający portret kobiety zamkniętej w pułapce zewnętrznego spojrzenia i wewnętrznego wygaszenia. Bardzo mi sie podoba.
  24. @RadosławW wierszu widzę portret człowieka, który przeszedł od młodzieńczych marzeń do dorosłej rezygnacji, zachowując przy tym pewien dystans i autoironię.
  25. Tam gdzie mnie nie było, to pusta ulica przed twoim domem. Otoczona oknami, oczami za firanką. Stałem tam kiedyś gdy zapaliłaś światło w swoim pokoju. Duszno od spojrzeń ludzi spod zasłon. Moich oczu wlepionych w iskry dookoła wirującej nocą wiolonczeli. Ktoś obcy wyciągnął do ciebie moją rękę. Byłem w niebie, byłem w piekle, siedziałem już skurczony w swojej nowej trumnie. Widziałem go przed domem, stał i patrzył na nas. Tylko tu byliśmy bezpieczni pod żarówką sześćdziesiąt wat. Widziałem go z okna jego cień mieszkał na murze domu naprzeciwko. Patrzył gdy ręka chwyciła smyczek, ślizgała po strunach twojego instrumentu . Zapach rozgrzanej kalafonii smarował muzykę. Wysokie „C” rozprysło kilka kropli krwi.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności


×
×
  • Dodaj nową pozycję...