Cała aktywność
Kanał aktualizowany automatycznie
- Z ostatniej godziny
-
Tańczyły, śpiewały, pijane obłędem, Oszalałe, w upiornych podskokach. Po chwili krótkiej do kotła, równym rzędem, Stały za sobą w ciemności zmrokach. W kotłach smakołyki się zagotowały: Tłuste mięso z udźca baraniego, Na zakąskę zaś zioła przygotowały I drobinkę kwasu chlebowego. – Ja, to tamtej mleko zabiorę – za karę, Bo mnie nazwała staruchą starą, Że niby ona wielką posiada wiarę, A ja jestem zgryźliwą poczwarą. – A ja, to plagę szkodników na pszenicę Ześle sąsiadce, co do kościoła, Wczoraj ledwie – wyobraź sobie – w rocznicę, W biegu na msze poszła chylić czoła, Wymodlić wybawienie przeklętej duszy, Bo deszcz sprowadziłam na jej pole. Tamtej zeszłorocznej, przeraźliwej suszy Pokonała zawistną niedolę, A ona, że to niby czary, że szkodzę. Nie pomogę więcej – źli są ludzie. W smutku spuściła głowę. – Od nich pochodzę, Dbali, wychowali, w pocie, w trudzie. Zamartwiła się nad swoimi słowami, A sumienie poruszyło strunę, Która w duszy – nakazami, zakazami – Drapie niewidzialną oczom łunę. Wrzask. Na kłótniach i na sporach noc upływa, Zmęczone i rozdrażnione – senne, Na niczym już im nie zależy, nie zbywa. Blisko świt słońca, zorze promienne. Wtem pojawia się demon, kozioł kudłaty, One w strachu: przewiniła która? Wchodzą z lękiem na latające łopaty – Złego aura: upiorna, ponura. Matoha syczy, czerwone oczy wbija, Dokładnie ogląda, wzrokiem bada, Czy która nie zwodzi albo nie wywija, Kłamie, oszukuje. To szkarada – Pomyślały. Pokorny wzrok w ziemię wbity. Na to on: sprawiedliwość – tak Zofio – Wiedźmy, czarodzieja, maga czy wróżbity Jest matką i waszą filozofią. Straszyć czy szkodzić – nie. Wam pomagać dane. Ziół leczniczych poznałyście sekret, Przepisy na różne choroby podane Nosicie jak podpisany dekret. Wymagam więc jako strażnik waszej pracy, By morale przestrzegane były, W przeciwnym razie na rozkaz was uraczy Sroga kara. Diabły będą wyły Z klęski, z zatraty waszej, z waszej głupoty Wyły będą pod niebiosa same, Winne będziecie jeżeliście miernoty Pod odpowiedzialnością złamane. Wiedźmy w strachu całe przed Matohem stały. Wygląd jego jak demona z piekła: Kozioł zawistny i to kozioł niemały, Oczy czerwone, gęba zaciekła, Na głowie rogi, zębiska, czarna grzywa, Lecz co innego bardziej przeraża: Odgłos co się z głębi gardła wydobywa, I śmiech, który raczej nie zaraża. Z piekła rodem, więc dlaczego zapytacie, Czuwa pilnie, by wiedźmy chroniły, A nie wiodły ku zgubie, żalu, utracie? Cóż? Prawo, prawem – tu prawo siły.
-
Nie zawsze to co obok cieszy
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@KOBIETA - @Berenika97 - @Rafael Marius - dziękuje uśmiechem - -
@huzarc ...bez nachalności... To był klucz do napisania tych wersów. Dziękuję, pozdrawiam.
-
Nadzieja go żywi
Waldemar_Talar_Talar odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Witam - zawsze tak było - tylko dlaczego - Pzdr.serdecznie. @Posem - dzięki - -
Witaj - cieszy mnie owe Ale - Pzdr.
- Dzisiaj
-
Nieobecność, która mówi
Whisper of loves rain odpowiedział(a) na Whisper of loves rain utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@tie-break To właśnie w tej słabości mamy siłę, Której nie da nam żaden mur. Pozdrawiam @Berenika97 Mówią — czas uleczy, lecz kłamią jak nikt, czas to tylko mit. Pozdrawiam -
Katon przeżywa. A wy, że z RP? No.tak.
nieporadnik odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Palindromy
Iwo, gnid Logana Goldingowi! -
@Migrena "Oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz powtarzaj: wstałem powołany – czyż nie było lepszych." (Pan Cogito) To pokora- tak jak tu:
-
Katastrofa pustki
Robert Witold Gorzkowski odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Migrena doskonały, niedościgły plastycznie, z myślami kłębiącymi się pod sufitem. Coś dla mnie motyw na krótką etiudę wartą Oskara. Bo jak wiele możemy zawrzeć w tej niemocy twórczej która jednak eksploduje w „wybuch gwiazdy, eksplozja koloru i śmiechu w czerni, czasem rozpryskująca się w tęczę utkaną z chaosu komet.” To na początek a jak podać z puentą „Bo Stwórca też czasem gubi długopis, a wtedy pisze sobą, udając, że wie, co pisze.” Już mam w głowie jakbym to przedstawił aby powaliło. Moje zmysły pracują. „Jego tusz pachnie gwiezdnym pyłem i wspomnieniem spadających słońc.” a więc do pracy twórczej - tworzyć jakie to pobudzające… -
@Somalija oj, Aga...
-
@Rafael Marius dzięki
-
Płomień w kolorze lawendy
Wiesław J.K. odpowiedział(a) na Alicja Nowak utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Alicja Nowak Interesująca książka. Pozdrawiam serdecznie. 🙂 -
@Dekaos Dondi Unikalny styl pisania, humor w Twoich opowiadaniach zmieszany z rzeczywistością. Pozdrawiam! @Wiesław J.K. Twoje wiersze, również coraz bardziej zaczynają mi się podobać. Pozdrawiam.
-
Chcę być dla ciebie miastem w deszczu - - nagim, by dotyk mógł zabłądzić między dachami, gdy je wieczór smaga za karę wiatrem rwącym. Chcę być ulicą zawstydzoną natłokiem nazbyt śmiałych pytań oraz tym drzewem, co przez okno cieniem gałęzi cię usypia. Chcę być kałużą, w której gubisz odbicie, złoszcząc się i płacząc; niech beton przetną żywe strugi, wśpiewają w twoje stopy - światło. A jeśli stanę się witryną, stłucz ciemną szybę, bierz co twoje; i tylko później pozwól spłynąć tkliwością modlitw w ciepłe dłonie.
-
1
- Wczoraj
-
Człowiek myśli Ból przemija Jesteś sama Czyja wina?
-
1
-
Bóg dziś zdjął ze świata czarną chmurę... I co, pogodzili się?
-
Notatki z imprezy
Lidia Maria Concertina opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jakie piękne historie miłosne pisze deszcz! Jak bardzo nie chce się wstawać od stołu nakrytego przez wrażliwość! Herbata stygnie. Pokolenia odchodzą, ale nie przemijają. Początek świata? To wszyscy "my" pochyleni nad kubkiem kawy i z mocnym postanowieniem poprawy ... W Paryżu nigdy nie kończy się noc. W człowieku zbyt często nastaje epoka lodowcowa. Bawmy się! Apetyt na życie prosi o menu. Na srebrnej tacy grzech Podano do stołu! Ludzie? Niech dalej śpią, śnią, burzą i kochają. Ja i tak nastąpię. Ostrożnie i ... po nich.-
1
-
- A ty z rana, kto? - Ot, kanar Zyta.
Marianne_ odpowiedział(a) na jan_komułzykant utwór w Palindromy
Ot, Kanary... Puka: za noc - o, na zakupy z rana kto? -
@Marek.zak1uroda, to rzecz względna, więc odpowiedź wykrętna :) Pozdrawiam:)
-
Zanim niebo spadnie na głowę, a czas, jak szpadel wbije w piach. Poszukam sensu - światła powiek i całym sobą dosięgnę dnia. Każda sekunda to obłok jest — nowy, co niesie zmianę pogody w nas i chociaż stół życia kształt ma stalowy, to nasze ciepło wyłomem jest zasp. Dlatego serca iskrą - nadzieją, pragnę opisać, ten do przodu marsz i po chwilach w jesieni, móc pójść zielenią, tam gdzie się skończę ja i mój czas.
-
nigdy by mi się to nawet nie wyśniło
Starzec odpowiedział(a) na hania kluseczka utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@hania kluseczkaczęsto jest tak, że to co ma utonąć, wzlatuje :) Pozdrawiam:) -
Zamknęli mnie w klatce, marzę o wypuszczeniu Jest mi w niej duszno, stale przebywam w cieniu Ujrzałem różnych ludzi, myślą , że zniknę Uważają się za lepszych, próbując wejść mi na ambicję Czuje się tu inny, niepasujący za bardzo Muszę wykonywać nakazy, którymi mnie obarczą Na niebie ujrzałem gwiazdy, chce zająć ich pozycję Byłbym z wami na zawsze, pomimo, że znikłem Rzadko opuszczam głowę, przez co często rozmyślam W klatce mrok problemów, stale go uciszam Posiadam klucz do klatki, jednak jej nie otworzę Bo za klatką czeka rozczarowanie i wyśmianie stworzeń
-
Tematy
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne