Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

z cyklu "mój parapet"


bronmus45

Rekomendowane odpowiedzi

@Maciej_Jackiewicz i towarzyszący mu klakierzy - zwracam się do was z prośbą, abyście jeszcze więcej pisali takich, jak te bredni, nie znając nawet podstaw omawianego tematu. Tym więcej osób przekona się o wartości waszych słów zawartych w komentarzach, czy też publikacjach. A mnie właśnie o to chodzi...

 

Haiga to połączenie obrazu i słowa w formie haiku. Kiedyś były to rysunki, a i wtedy nie posługiwano się przecież drukiem, internetem czy aparatem fotograficznym. Z nastaniem nowych czasów, rysunek wyparły fotki, dobrane odpowiednio do treści haiku.
Dopowiem jeszcze tyle, że niekoniecznie takie połączenie musi być nazwane HAIGA. Po prostu, wielu autorów tekstów haiku wkleja obrazki (fotki) jedynie po to, by mniej obeznanym z literaturą haiku (szeroko pojętą) czytelnikom przybliżyć rozumienie tekstu.
Dla przykładu podam tylko jeden adres z twórczością  autorki haiku, znanej szeroko wśród miłośników tego gatunku:
 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 
A dla mnie (nie tylko) Jej twórczość jest o wiele bardziej inspirująca i zgodna z gatunkiem, niż wasze tutaj "bleblania", dowodzące jedynie o wartości ich autorów, nie znających podstaw tejże literatury.
Edytowane przez Bronisław_Muszyński (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- tutaj akurat gołąbek usiadł na zmoczonym przez deszcz parapecie - a deszcz w tym momencie nadal padał, chociaż coraz już mniejszy. Ja ten moment dokładnie widziałem - kamerka umieszczona na stałe za oknem, a ja sobie w pokoju przed laptopem i... pstryk. Podobnych fotek mam setki... Żadnego podtekstu nawiązującego do symboliki tutaj nie zawarłem. To, co - i o kwiecie wiśni też nie powinno się pisać haiku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale przecież ja odpowiadałem tobie poprzednio na twój głupawy komentarz tej oto treści (podkreślenie moje)

...

Maciej_Jackiewicz

  • Maciej_Jackiewicz
  • Użytkownicy
  •  
  • 654 posts

ano właśnie Aniu

bo haiku to nie podpis do zdjęcia

a miniatura poetycka

tylko zmień 3 wers na 5 -sylabowy

Edytowano 4 godziny temu przez Maciej_Jackiewicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • bronmus45 zablokował(a) ten utwór
  • bronmus45 odblokował(a) i zablokował(a) ten utwór
  • bronmus45 odblokował(a) ten utwór

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Projekt Takamoya, 124   Taka jesteś mojmoj że warto w burzy Spragnione ciepła dłonie, Na chwilę choć, w aksamitny płomień  Z czułością zanurzyć    Zachwyt nad zmierzchem kładzie Się deszczem włosów w miłym bezładzie,  Gdy pieści je szeptów wieniec, Światłem w półcieniach tonący z drżeniem.    Śmiech plecie w zegarze  Warkocze półsennych marzeń Na śladach dawnych bitew, Tak czule, że nie warto już krzyczeć, Gdy góra staje się głazem.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzięki ci Kauflandzie za twe hojne dary, Za upusty, rabaty, którym nie masz miary. Za półki, witryny wypchane po brzegi, Za postój darmowy czy maj albo śniegi. Ogarnąć cię trudno, wszędy pełno ciebie: w gazetkach, reklamie, telewizji, web-ie. Pragniesz mych wizyt, otwierasz podwoje, By do skarbczyka wpadło to, co było moje. Tyś dom swój zbudował, tu na gołej ziemi I pokryłeś regały dobrami znacznemi. Wraz ze ściśniętym sercem napis - Witamy, By ofiarę złożyć, próg twój przekraczamy. Tyś panem jest czasu przez długie godziny, Gdy z nadzieją płoną na ceny patrzymy. Za twoim rozkazem towary znikają, A potem znienacka droższe się zjawiają. Lecz i one złożone w wielkiej mądrości, Upiększasz tańszymi, z oznaką starości. Tobie z twej woli rolnik plony zwozi, Których smak czasem w reklamie nas zwodzi. Wina przepyszne, mięsiwa rozmaite dawasz, Których kolorem sztuczno wzrok napawasz. Słowem, z rąk twych czeka wszelkiej żywności, Stworzenie z portfelem sporej wartości. Obdarzaj nas, póki raczysz, łaskami swemi, Póki Polak pokorny i pozbawion premii, Ze spuszczoną głową - czy Marian, czy Józek, Z Grunwaldu, z 'tej ziemi', niemiecki pcha wózek.    

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      (wersja udźwiękowiona)
    • Wolę się tobą modlić niż wdychać nagie jesienie Chociażby najpiękniejsze ... Czekasz za przepierzeniem - liliowej intymności i przyciasnego stanika Próbujesz podrywu ''na pośpiech'' - nowa strategia?  Znikam.  Olejne malowidła i zachwyt w Barcelonie Rozrzucam wokół peruki, zasypiam na peronie Śnią mi się płatki śniegu i kwadratury rozstania W kółko chcę tylko ... wszystkiego!  I niby nikt nie zabrania ... Ściągam z najwyższej półki atlas - MOJEGO świata Przeglądam go w lochach przeszłości, dziękując za wszystkie lata Cóż, sama nie mogę wydobyć - powietrza, światła i wody ''Mój świat'' chce mieć stolik w Piazza Duomo - choć jestem jak ziemniak z wody Życie jest moim życiem, niech nikt się do niego nie wtrąca Blok, pokój z ołtarzykiem, serce się parzy, gorące!  Czekamy na koniec świata i dobrych konfenansjerów Kompromis jasno wykazał:  "Podzielcie się cyfrą zero..."
    • mój ukochany potrafi się zbliżać do mnie na szerokość parasola smaży naleśniki tuż przed zakończeniem świata łagodnieje czasami i dostaje zbałamuconego kurwika w oczach nie rzuca wtedy przekleństwami na pożegnanie daje mi się pocałować w rękę  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Niestałości trzeba rzucić gałąź do pyska Ocean przelotnych chwil przecumować ... w przystań I na tym rym się kończy... Melodia roznosi się głuchym echem Obija się o ściany, które trąbią fanfarą klaksonów: "uważaj! Tu nie skręcaj! To nie! Tamto też nie! Chybione!''   Potrzebuję dziś w łóżku mężczyzny. Ten, którego znam, jedyny, który też mnie tam potrzebował, ocucił się moją szpetnością.   Chrystus w złoconej ramie ...   Teraz chodzę samotnie po alejach w wielkim mieście i nawet do głowy mi nie przyjdzie, że jest jakieś łóżko.  I że w ogóle był jakiś mężczyzna.  Znalazł sobie kogoś? A, to nie szkodzi. Ja obojętnością  ... już nie rozpaczam. Otwieram garść ... Wezmę się.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...