Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

List od partyzantów


Jan Paweł D. (Krakelura)

Rekomendowane odpowiedzi

Bardzo brudna i niewdzięczna bywa robota

obrońców ojczyzny, nieraz po czubek głowy

muszą się zanurzyć, żeby oprawić wroga

jak świnię - w lesie gdzie palmy, w lesie gdzie brzozy.

 

Jak list otwarty ciało dostarczą na drogę,

żeby czytał w nim okupant, a zwłaszcza młody

i świeży, któremu jeszcze nie wyschła w głowie

wzniosła słoma, nie zjadło jej stado gryzoni.

 

Słowo charakter ma wyrazisty i przekaz

jednoznaczny, wymusza koncentrację, żywo,

w przewidziany sposób reaguje adresat,

gdy muchy mielą beton mózgu na kruszywo

 

i czuje pismo nosem, pełne żywej pasji,

którą dłuto ociosa z niepotrzebnej nocy,

żeby na światło wystawić pomnik nadawcy.

Wyjęty z lasu gdzie palmy, z lasu gdzie brzozy,

 

po którym przechadzasz się dzisiaj wzdłuż strumyka,

wolno pod górę, stateczek pośród kamieni

zatrzymał swój bieg. - Pułkownik Kurtz się pochyla

na brzegu, składa kartkę, posyła w dół rzeki.

Edytowane przez Jan Paweł D. (Krakelura) (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...