Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lewitacja Synonimu Duszy


Rekomendowane odpowiedzi

Lewitacja Synonimu Duszy

Rzeczywistość poczyna się chwiać.
Świadomość tożsamości się rozpada.
Pozostaje bezradnie się śmiać,
Gdy deszcz abstrakcji pada.

Falujące kontury materii
Nie pozwalają się oprzeć.
Czemu być mamy wierni?
Którą wizję bytu drzeć?

Pulsują zmienne kolory,
To matowieją, to błyszczą.
Promieniujące ludzkie zmory.
To ja jestem! To oni śnią!

Wszystko miarowo oddycha,
Głęboko, wolno, spokojnie.
Wielki organizm świata,
Żyje swym rytmem dostojnie.

Wiatr przeraźliwie piszczy,
Drzewa tańcząc krzyczą.
Trawa płonąc skrzeczy.
Swym istnieniem ciszę niszczą.

Wbija się w nozdrza,
Ostra woń kremowego tlenu.
Tną węch zapachu ostrza,
Satysfakcję niosąc jemu.

Materia staje się gumowa,
Miękka forma plastyczna,
Silikonowa skóra kauczukowa,
Rzeczywistość iluzoryczna.

Myśli strzępki,
Oderwane ogniwa,
Lecą w kosmos wielki,
Bez żadnego spoiwa.

Miliardy bram otwartych,
Żadna nie przekroczona.
Czas ze wzoru obdarty.
Sens, istota, cel, kona.

W pastelach doznań,
Prawda niemożliwością.
Jedyną satysfakcją działań,
Piękno plecione radością.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...