Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zero szósty roku dziewiątego


Rekomendowane odpowiedzi

10.06.2009
w/wym.

… co Michał Kątny. I opowiadać, bajać, pisać. Słońce zachodzi, minął kolejny dzień. A ten … tego …
Muszę jeszcze zobaczyć, zobaczyć wszystko. Miękkie piekła kontury, malowałem obraz na szkle, mówiłaś że dobrze już, dobrze, ale nie miałem w przysposobieniu zachwytu nad opisem rozwlekłym – książkowym, kształtu na kształt.
Tylko ty - to dorozumiesz w ten obraz ?

- Tak tylko ja ! stekbzdur. Forma graficzna i jeszcze inna forma być-może.

… robimy za zgodność odpisy swoich mózgów, kserokopie miejskich szalet, a na to język cięty odsznyt. Yhm yhm … odsznyt


… potem pojawił się on - Anioł Wszechrzeczy , od jego spojrzenia najlepiej jest konać w sieci pajęczej Nikomu na ucho, nieprzeczytalnie. Spraw objęć obojętność

W książkach nie lubię tego, że sam chciałbym pisać.
( z parafki analfabety, przodek – niepiśmienny – autochton – oni byli, są i będą ) parafraza wieczności ?

- jeszcze jesteś.

Tylko widzisz, to całkiem co innego, ja ci to dam – całkiem co innego i jeszcze trochę w bezsenność – zapewniam.

- Jak ja dojadę - Pani mnie zbada ?
- Halo…
- Żeby wyjechać…

Najlepsza jest jesień.

Nieco później, udajemy że rozmawiamy, teraz już automatycznie bez żadnych półszeptów, i co z tą interpunkcją wydartych kartek z kalendarza. Czas już nie idzie. Wiem. Biegnie.
W czterech ścianach twojego pokoju - migotanie serca, coś koło lewej komory.
a przestroga moja i modlitwa och Eloi . Mówią jeszcze że wszystko jest poezją, / nie wszystko jest poezją tu są frazy do pisania wierszy. dni których nie znam w zabieganie okoliczności zbiegiem.

- Bierz więcej.

PS. Wspomnienie z wakacji – byłem na tej wieży babelnie i język kołkiem kur pazurem, księżyc wszystkim, jabłko w pełni, może bardziej kur-duplem i nie na księżycu
Zatem to w dojrzewanie idzie, a rzecz się rozchodzi butami.

- jeszcze Ci dużo powiem.
- powiedz mi więcej, mów do mnie, mów, nie przestawaj
( Nic - przechodziłem w niemówienie, właściwie to przestaliśmy się już wyrażać. My podani na tacy, a nie nam na niej podane )

Myślę z czym jeszcze bełkot wymieszać.

Kaftany bezpieczeństwa jak pomniki spiżowe mrówcze spichlerze
to jeszcze nóż, ten w brzuch delfina, a nóż
Dziesięć miligramów płynów retorycznych
Szczypta smaku, sól dla tych. Więc pieprz
Byłem bardzo spokojny, kiedy przestałem oddychać
Pobiegnę na słońce zaczekaj. Stop. Pobiegnę na słońce. Stop. Zaczekaj. Stop
Królestwo zjednoczonych planet. Stop.

- wkrótce wyzdro-wjeje wiatr w oczy biednemu, ale więcej zasłyszałem. Tak już komputery piszą.

Lekarze mówią. Że w przyjemność do bólu samymi środkami tylko najsmaczniej. Ona przychodzi chytrze …, zawsze w eterze , och jak przyjemnie, przyziemnie jaskółko moja na deszcz.


12.06.2009

- co jest ?
- słucham ( ciągle )
- Halo
- odpadnie 100
- nieprzeczytalnie ?

Hospitalizuj mnie matko moja boska, tam nektar i ambrozja, ciała święte win dostatku. Amen.



Pierwsza pieczęć .
Co ty tu ciągle robisz, nikt nie przyjdzie Ezechielu, - czas, czas czekania w oczy i ich czekanie ? Nocą w grobie nietoperze srebrzyste., ale tylko kruki wydziobią.

16.06.2009 r.

- wczoraj o oparciu, strukturze podstawy – wymamrotał, ubrany w granatową marynarkę czystych sumień, a lawiny błotnej to zęby – buty czyścić. I buty czystości, tajemnico ty mnie dochowaj. Ty mnie tym nie mniej.

- gdzie leży ciało ?
- sufit na biało
- to ściana, czy podłoga – podłóg czego oceniasz perspektywę, że niby szczeble drabiny społecznej …

( pisałem do zdjęcia )

forma opisująca formę, koło się nie zamyka, zegar przeca w jedną stronę idzie
teraz …
zamknij oczy
wyobraź dobie biel w tej czerni,
niewinność w naiwności
albo kartkę papieru
niezapisaną jeszcze
jeszcze niezapisaną
głodem nieszczęść
co chodzą parami

spadanie
w bezdźwięczność

a tu
to unosić się to opadać
ja czekałam i mnie na tacy podali Ezechielu
ja czekałem
a to w rozszarpywanie przez sępy poszło
i przykucie uwagi do skał Kaukazu

teraz mam ogląd

miejsca …

- niech będzie braciszku. Miejsca. – tym razem już pewnie, zdecydowanie w głosie bez zająknięć. Uszy igielne wielo błędów – przechodzenie w zmysłowość.

Ku drugiej z pieczęci. To jest chiba apokalipsa. Janie – buty rozwiąż. Myśli rozbij o kamień …
- Ezechielu, wina jeszcze, jeszcze wina, nalej.
Anioł Wszechrzeczy – z nieopisaną delikatnością głosu :
- Panie mój, już wystarczy, przeto znaleźliśmy się w basenie usypanym z prześcieradeł, a łoże to już wiemy odpoczywanie sielskie, głów płowych, niegdyś na szafot ściętych. Ale nie teraz, nie teraz …
- Może i jestem zmęczony dialogami Platona, lecz nie o tym ja chciałam… , Nalej wina - powiadam. – nalej

Ezechiel zawsze wypełniał polecenia Pana wtrącając się jednakże w trzy grosze, i garść srebrników jeszcze. – a to było mądre powiedział Pan :
- Win do wieczerzy kiedy to robisz jeszcze. Ich spowiedź przez popełnienie.
- miech tak będzie Eloi, niech tak będzie. …

( jutro napiszę obraz )

Rozproszyłem spojrzenia po horyzont
I po kątach twoich biegłem
Prosto

06.2009

a pro po
prostokąt

ale to nie tak, chyba jestem w nim zamknięty i już go nie wysławiam, w aktach z podziałem na role, najlepiej wygląda kurtyna.

( didaskalia ) przemilczę, zły to kształt jednak na kształt złoty




06.2009

Słyszałem ostatnio piosenkę w której w dwóch minutach zawierało się całe ocalenia dla tego świata. Mogę jeszcze powiedzieć że było wspaniałe.
… jednak ocalenie. Sądzę ostatecznie.

17.06.2009

- może nie płacz już, może nie płaszcz, wczoraj kilogramami sadzy po kostki to szło, kilogramami sadzy w wielobłędnik.


Ona ma włosy złote, szaleństwo w oczach, do taktu braku taktu
co piątek rozchodzi się po spelunach, że ona ma włosy złote, a jednak …
Pije Burbon ale to w końcu nic nie boli, i do Ciebie pije , że nic nie boli
Na wysypiskach luster jeszcze razy siedem, w takie mnożenie nieszczęść
Przechodzi w obojętność, szukania skarbów, w miejscach na pozór
Które mylą, nie Tobie oceniać, książko okładko.

… dusza kobiety właśnie, razy siedem
może zostać zniszczona, razy wiele
a liczba jest siedem
aż głupio

dlaczego ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Rozdział dziewiąty      Minęły wieki. Grunwaldzkim zwycięstwem i przejęciem ziem, wcześniej odebranych Rzeczypospolitej przez Zakon Krzyżacki, Władysław Jagiełło zapewnił sobie negocjacyjną przewagę w rozmowach ze szlachtą, dążącą - co z drugiej strony zrozumiałe - do uzyskania jak największego, najlepiej maksymalnego - wpływu na króla, a tym samym na podejmowane przez niego decyzje. Zapewnił ową przewagę także swoim potomkom, w wyniku czego pod koniec szesnastego stulecia Rzeczpospolita Siedmiorga Narodów: Polaków, Litwinów, Żmudzinów, Czechów, Słowaków, Węgrów oraz Rusinów sięgała tyleż daleko na południe, ileż na wschód, a swoimi wpływami politycznymi jeszcze dalej, aż ku Adriatykowi. Który to stan rzeczy z jej sąsiadów nie odpowiadał jedynie Germanom od zachodu, zmuszanym do posłuszeństwa przez księcia elektora Jaksę III, zasiadającego na tronie w Kopanicy. Południowym Słowianom sytuacja ta odpowiadała również, polscy bowiem królowie zapewniali im i prowadzonemu przez nich handlowi bezpieczeństwo od Turków. Chociaż konflikt z ostatnio wymienionymi był przewidywany, to jednak obecny sułtan, chociaż bardzo wojowniczy, nie zdobył się - jak dotąd - na naruszenie w jakikolwiek sposób władztwa i interesów Rzeczypospolitej. Co prawda, rzeszowi książęta czynili zakulisowe zabiegi, aby osłabić intrygami spoistość słowiańskiego imperium poprzez próbowanie podkreślania różnic kulturowych i budzenie  narodowych skłonności do samostanowienia, ale namiestnicy poszczególnych krain rozległego państwa nie dawali się zwieść. Przez co od czasu do czasu podnosił się krzyk, gdy po należytym przypieczeniu - lub tylko po odpowiednio długotrwałym poście w mało wygodnych lochach jednego z zamków - ten bądź tamten imć intrygant, spiskowiec albo szpieg dawał gardła pod toporem czy mieczem mistrza katowskiego rzemiosła.     Również początek wieku siedemnastego nie przyniósł jakiekolwiek zmiany na gorsze. Wielonarodowa monarchia oświecona, w której rozwój nauk społecznych służył utrzymywaniu obywatelskiej - nie tylko u braci szlacheckiej, ale także u mieszczan i chłopów - świadomości, kolejne już stulecie okazywała się odporna na zaodrzańskie wysiłki podejmowane w celu zmiany istniejącego porządku. W międzyczasie księcia Jaksę III zastąpił na tronie jego syn, Jaksa IV, pod którego rządami Rzeczpospolita przesunęła swoje wpływy dalej na zachód i na północ, ku Danii i ku Szwecji, zaczynając zamykać Bałtyk w politycznych objęciach, co jeszcze bardziej nie w smak było wspomnianym już książętom.     - Niedługo - sarkali - ten kraj będzie ośmiorga narodów, gdy Jaksa ożeni się z jedną z naszych księżniczek lub gdy nakaże mu to ich królik - umniejszali w zawistnych rozmowach majestat władcy, któremu w gruncie rzeczy podlegali. I którego wolę znosić musieli.     Toteż i znosili. Sarkając do czasu, gdy zniecierpliwiony Jaksa IV wziął przykład - rzecz jasna za cichym królewskim przyzwoleniem - przykład z Vlada Palownika, o którego postępowaniu z wrogami wyczytał niedawno z jednej z historycznych ksiąg... Cdn.      Voorhout, 24. Listopada 2024 
    • @Katie , ciekawie jest poczytać o tego typu uczuciach. A czy myślałaś o tym, żeby zrobić krótsze wersy? A może właśnie takie długie wersy spełniają jakąś funkcję w tym wierszu... .
    • Zostały nam sny Zostały nam łzy   Z poprzednich wcieleń   A prawda okazała się kłamstwem Zapisanym w pamiętniku   Tam głęboko gdzieś na strychu
    • Dziewczynie stojącej w szarych spodniach przy telefonie spadł przy rozmowie ze stopy... więzienny drewniak. Stuk było słychać sto kilometrów dalej.
    • Jakże prawdziwe. Ot, bardzo lubię grać w tenisa, a jak musiałem kogoś uczyć, trenować kogoś za kasę, to radości zero. Pewnie to nie o tym, ale sprawdza się właściwie wszędzie. Pozdrawiam. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...