Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

koniec poety


Rekomendowane odpowiedzi

Co słychać panie poeto, co słychać
Niech pan pisze nowe wiersze, niech pisze
Jaki pan jest samotny, samotny
Czy pan wie panie poeto, pan wie
Z kobietami łatwiej jest żyć
Z kobietami łatwiej jest śnić,
A pan panie poeto przestań pić, przestań pić
Byłam u pana panie poeto, byłam
Niech pan powie jak pan żyje, jak żyje
Ile to lat jest pan sam, jest sam
Czy pan wie panie poeto, pan wie
Z kobietami łatwiej jest żyć
Z kobietami łatwiej jest śnić
A pan panie poeto przestań pić
Pan poeta odszedł już, już odszedł
Wziął ze sobą swoje wiersze, swoje
Wszedł do nieba bram, do nieba
Już poeta nie jest sam, nie sam
Czy pan wie panie poeto, pan wie
Z kobietami łatwiej jest żyć
Z kobietami łatwiej jest śnić
Pan poeta przestał pić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Z kobietami łatwiej jest żyć
Z kobietami łatwiej jest śnić,
A pan panie poeto przestań pić, przestań pić"

Z Kobietami wcale nie jest łatwiej żyć, czy śnić, ale to tylko kwedstia doświadczeń. Ale, że powinno się zaprzestać picia - to fakt niepodważalny. Tyle, że >ce dwa ha pięć o ha Tekst ciekawy. Mimo mnogości powtórzeń, jak na kacu, oraz kilkukrotnej klamry. Ale, że żaden ze mnie krytyk - więc ogólny szacunek.
Pozdrawiam A.S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18sty pustelniku :-)
Trzeba mieć szczęście. Owszem. Jednak szczęście można mieć jedynie, gdy dokona się właściwego wyboru, zaś ten zależy od doświadczeń. Chociaż..., z drugiej str - doświadczenia nic nie dają, bo nawet, gdy głowa mówi "pas!...", to serce może zdecydować "tak!". I klapa gotowa. Porażka na całej linii. Jak mawiał zacny i doświadczony rozbitek Robinson: "broda siwieje, a rozum kurczy się zadziwiająco...".
Pozdrawiam A.S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pustelniku.
Miłość jest, jak najbardziej, siłą, która wszystko może, tyle, że, również, może nie móc niczego. Szukanie szczęścia tam, gdzie go nie ma... A któż z nas może wiedzieć, że tam, gdzie go szukamy, tak naprawdę, go nie ma?; do chwili aż się o tym nie przekonamy? Szczęście dość często jest blisko, w zasięgu dłoni, na wyciągnięcie ramion, ale równie często dowiadujemy się o tym, gdy już jesteśmy za daleko i jest już zbyt późno. Fakt, "nigdy nie jest zbyt późno na dzieło boże", ale życie jednago człowieka może okazać się nazbyt krótkie na poznanie tej prostej prawdy. Jeżeli szczęście i miłość miałyby być zaś dziełem jeno przypadku, to po cóż byłoby o nie zabiegać - wystarczyłoby poczekać na ten moment, który albo przyjdzie, albo i nie. A to już tylko predystynacja. Bezwolność. Jałowość czasu i życia. Po cóż więc byłoby marzyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...