Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

czego symbolem jest żółć? krwi, istotnego dla życia człowieka układu pokarmowego
w tym wierszu użyłem tego wyrazu, aby przekazać coś co przenika aż do najgłebszych pokładów ludzkiej istoty... "żółć kipiąca" to wzburzenie tkanki ludzkiego organizmu, nie tylko organicznie, ale także duchowo - zaburzenie naturalnego (wolnego) funkcjonowania świadomości, która jest niejako skrępowana pożądaniem. Tym pożądaniem człowiek karmi sam siebie. Myślę, że nikomu nie jest obcy stan "chodzenia w pożądaniu"...
Pozdrawiam

Opublikowano

nic co ludzkie nie jest nam obce....
jednak, kiedy mężczyzna patrząc na kobietę redukuje to spojrzenie do czysteego pożądania, to jest w tym coś bardzo niskiego... kobieta jest tajemnicą do odkrycia, nie obiektem lubieży li tylko, stąd ludzi o odczuciu owej dzikiej pożądliwości zaliczam do grona motłochu (tu jako symbol powszechnej mentalności, która mocno nacechowana jest nasza współczesna kultura) - ślina, korek na wodzie.....

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


niech Pan nie zaczyna....ślina jest również symbolem intymnego spotkania niekoniecznie na płaszczyźnie seksualności.Przywołam choćby niezrozumiałego (sic!) Jesusa , który uzywa swojej śliny i błota właśnie jako środka uzdrawiającego.I nie czepiam sie asfaltu...hehe.Pozdrawiam!
Opublikowano

ślina, ze swej natury, nie jest symbolem intymnego spotkania, ale wynika to stąd, że ktoś jej takowy symbol nadał... uzdrawianie przez Jezusa Chrystusa (Jezusów wówczas było wielu) przy pomocy śliny znaczyło coś innego, otóż przez swoje czyny i gesty Jezus odnosił się do czynności ówczesnych uzdrowicieli, nadając im inny sens i znaczenie. Czynił tak, nie przez wzgląd na siebie, ale na tych, w których gesty te miały wzbudzić wiarę...

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie spodziewałam się, że spotkanie z nim po tak długim czasie będzie miało taki właśnie przebieg. Taki właśnie, czyli swobodny - w każdym razie jeśli chodzi o mnie. Nie spodziewałam się tym bardziej, iż miałam żadną pewność, że w ogóle się spotkamy. A jednak spotkaliśmy się.     Gdy go zobaczyłam, wszystko wróciło. Wszystko - tak, wiem, w tym słowie zawrzeć można wszystko właśnie, wliczając w to każde znaczenie, każdą treść- jest jednym z moim ulubionych wyrazów. Tak zatem: wszystko wróciło. To, co czułam do niego wtedy, a dokładniej to, co zaczęłam czuć. Myśli, związane z sytuacją, gdy go zostawiłam. Myśli o nim, które przyszły mi do głowy - i do serca - podczas nieobecności przy nim. W tym te, które pomyślałam i które poczułam w trakcie wyjazdu.     Gdy zobaczyłam go wchodzącego do przestrzeni, w której się znajdowałam - wszystkie one połączyły się we względnie jednolitą całość. Jakby starannie i dokładnie  wymieszanych, ba - w dodatku w miarę precyzyjnie ze sobą połączonych - tamtejszoczasowych myśli i uczuć. Całość jakby gładką, miejscami tylko uwierającą chropowatością tej lub tamtej myśli lub ostrością tamtego bądź tego doznania, wystających poza powierzchnię. Za to ciążacą mi wewnątrz: jednocześnie w umyśle i w sercu. Chociaż, jak już powiedziałam, w potocznym tego słowa znaczeniu, amaterialną. Wiedziałam, że muszę - chcę i potrzebuję! - pozbyć się tego ciężaru. Że jedynym po temu sposobem będzie rozmowa. Rozmowa wyjaśniająca to, co wyjaśnić mu byłam w stanie. Rozmowa, podczas której mogłam powiedzieć mu to, na powiedzenie czego byłam gotowa. Wiedziałam, że nie potrafię wyjaśnić mu wszystkiego. Bo aktóre wyjaśnienia zabrzmią adostatecznie - mało tłumacząc. A nawet gdyby mogły, byłam gotowa na pewien poziom dyskomfortu. Jak bardzo wysoki? A czy mnie to oceniać? Na pewno na tamten czas dla mnie najwyższy z możliwych...    Siedział obok mnie i słuchał. Rozluźniałam się i uspokajałam powoli, najpierw siedząc tuż przy nim, potem opierając się o niego plecami, wreszcie ostrożnie doń przytulając.     Gdy wziął mnie za rękę, nie zaopanowałam. W pewnej chwili, aspodziewanie dla samej siebie - a może jednak spodziewanie? - zaczęłam się zastanawiać, czy nie przyszła pora na wyznanie uczuć. Leciutko zamaskowane, zawoalowane - bo czyż należy wyznawać je wprost? Mimo wewnętrznych ponagleń - myślowosercowych - zdecydowałam się zaczekać do ostatniej chwili.    - Bardzo cię lubię... - szepnęłam mu na odchodnym.       Gdańsk, 5. Listopada 2025
    • @Berenika97   schować i ochronić siebie, w niepewności jutra i poczuciu zagrożenia :(    pięknie i poruszająco napisałaś ! Pozdrawiam serdecznie :)     
    • @viola arvensis @Migrena @Annna2 @tie-break @huzarc jak chcecie możecie mojej siostrze polajkować przechodzi trudny czas. Ucieszy się z serduszek na filmach głównie prezentuje odzież dla seniorów   Ma 56 lat. 
    • @Annna2 @Nata_Kruk Dziękuję. Muszę przyznać, że mam z tym wierszem małą zagwozdkę. Chodzi o stan emocjonalny poety, który z dużym wdziękiem opisuje uroki majowego krajobrazu, by na koniec stwierdzić, że życie już mu się nie podoba i chciałby zostać - dosłownie: "zastrzelony na śmierć". Nie wpadłbym na to. Nasi Romantycy chyba też na to nie wpadli - w każdym razie, nie przypominam sobie takiego konceptu - może ktoś jakiś podobny wiersz zna. Podejrzewam, że Heine objawił to coś specyficznie niemieckiego. Może to był tylko taki niemiecki żart... mam nadzieję, że tak. 
    • @Rafael Marius Zgadzam się z Tobą. Ale jest jeszcze inny aspekt, sporo osób o tym mówi. U nas w kraju brakuje czasem pokoleniowości właśnie. Prawników, polityków, lekarzy, dziennikarzy, pisarzy, artystów od pokoleń. Z ojca na ojca. Z rodziny na rodzinę. Hitler i Stalin nas z tego nieco wyczyścili. I komuna też zrobiła swoje. I zmiana niepodległościowa w 89 roku też. A to wiesz duża sprawa gdy od dziecka zdajesz sobie sprawę z zawodu, który będziesz wykonywał...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...