Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Duszący słodyczą zapach drzew mirabelkowych
Wyznaczał kierunek wieczornych wędrówek
Pochylone latarnie
Afisze w o-słup-ieniu
"Teatr Polski - Portugalia"
Cieplej się zrobiło
Nie przez tytuł, nie, bynajmniej
Bez przypadków, sens się znalazł
Pod tym drzewem
Z Panem Mirabelką

Opublikowano

Zgodzę się z dzie, bardzo - no nie wiem - jakiś taki
kanaryjsko-śródziemnomorsko-polski klimat:)

W ramach dekonstruktywnej krytyki zapytam:
czemu "o-słup-ieniu"? Jeśli chodziło o wydobycie
rdzenia "słup", to uważny czytelnik i tak go usłyszy
bez myślników, nie trzeba tak pod nos nachalnie;)

Ni i jeszcze: kto to jest Pan Mirabelka? To jakaś
znana już postać, czy wymyślona dopiero przez autora?

Pozdrawiam majowo:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Loreznzo de Medici zwany „il Magnifico” ( Tłumaczenie Marcin Tarnowski © ) DAJCIE MI JUŻ SPOKÓJ, WESTCHNIENIA NAMIĘTNE, Dajcie mi już spokój, westchnienia namiętne, [1] o myśli wciąż tkwiące w twarzy pięknej, ażeby zstąpił jakiś spokojny sen na moje oczy obolałe, smutne.      Lecz ludzie jak zwierze mający pilne sprawy i trudne myśli ścichły i uszły [tuż], [2] a białe konie [3] w chomąto zaprzęgnięte już prowadzą febowe wschodu promienie.      O! Spiszmy rozejm, Miłości, mogę przysiądz ci, że w snach dojrzę tylko kochaną twarz, [tych] [4], które ona wypowiada słuchał słów,      imał białą dłoń, co serce ściska mi! O Miłości moja zazdrosna nadto aż, pozwól mi przynajmniej być szczęśliwym pośród snów.   [Oryginał po włosku:]   Loreznzo de Medici „il Magnifico” DATEMI PACE OMAI, SOSPIRI ARDENTI,      Datemi pace omai, sospiri ardenti, o pensier sempre nel bel viso fissi, ché qualche sonno placido venissi alle roranti mie luci dolenti.      Or li uomini e le fere hanno le urgenti fatiche e dur pensier queti e remissi, e giá i bianchi cavalli al giogo ha missi la scorta de’ febei raggi orienti.      Deh! facciam triegua, Amor, ch’io ti prometto ne’ sonni sol veder quell’amoroso viso, udir le parole ch’ella dice,      toccar la bianca man che ’l cor m’ha stretto. O Amor, del mio ben troppo invidioso, lassami almen dormendo esser felice.   Ilustracja: Peter Paul Rubens  „Lorenzo de Medici”, XVI wiek, (1577-1640), (bo na tym portrecie Wawrzyniec jakiś taki śpiący, choć bezsenny).   PRZYPISY   [1] Och tłumaczenie bywa doskonałym sposobem nauki, tu np. natykamy się na niezbyt częsty w literaturze polskiej tzw. „petrarkizm”: „Datemi pace omai, sospiri ardenti,”, nb. podobne do wersu Petrarki ze zbioru pieśni – „Canzoniere” „(Rerum vulgarium fragmenta)”: „«Datemi pace, o duri miei pensieri” („Dajcie mi spokój, o ciężkie moje myśli”). Petrarkizm charakteryzuje: – petrarkowskie „ja” – egotyczność podmiotu, zwłaszcza wybijanego własnego „ja” poety, oraz – rozdarcie „petrarkowskie – niepewność i rozterki podmiotu, zmaganie się z sobą samym sobą i ze światem, powiązanie życia ze śmiercią, przy jednoczesnej prezentacji ich przeciwstawności. [2] Lepiej by było wers „fatiche e dur pensier queti e remissi,” tego sonetu przetłumaczyć na „sprawy oraz trudne myśli scichły i ustąpiły,” [3] „bianchi cavalli”'' – ''„białe konie”'' jest porównaniem do białych chmur, które jednak w tym wersie nie występują, bo „białe chmury” lub „białe obłoki” to „nuvole bianche” lub „nubi bianche”. Ale w języku polskim funkcjonuje podobne porównanie, choć do innego zwierzęcia: „białe baranki na niebie”. Ale nie mogłem go zastosować jako synonimu, bo w wierszu dalej o zaprzęganiu, co trudne w przypadku baranków. [4] Pozwoliłem sobie uzupełnić wers do ilości sylab w oryginale.   PS. Oryginał sonetu „Datemi pace omai, sospiri ardenti” opublikowano m.in. w: Lorenzo de Medici „Opere”, a cura di Attilio Simioni (tzn. „Dzieła”, pod redakcją Attilio Simioni), Bari, Laterza, 1914, tom I, str. 77.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @huzarc A, to Twója jest spektakularna....
    • -Mistrzu, ona mnie lubi, lecz innego bardziej. -W tych sprawach drugie miejsce  jest niewiele warte.
    • Wszystkie to słowa bywa że nic nie znaczą - a bywa też że wielka jest ich waga - czas wszystko weryfikuje 
    • @Berenika97 Mistrzowskie pióro ! Rzadko spotyka się tak precyzyjną, a jednocześnie emocjonalnie naładowaną metaforę. p Wiersz jest zwięzły, a Ty Bereniko  udowadniasz, że posiadasz niezwykły dar do kondensowania skomplikowanych prawd o życiu i języku w krotkich, celnych frazach. To dowód dojrzałości pisarskiej i umiejętności operowania słowem. A sam utwór to świetna, gorzka diagnoza naszych czasów. Ukazanie, jak "Nic" potrafi przechylić szalę, a lekkie jak piórko "kocham" jest tak łatwo rzucane na wiatr, jest genialne w swojej prostocie. Bardzo Cię cenię jako poetkę, która potrafi zmuszać do refleksji i nadawać słowom prawdziwą wagę.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...