Cóż jutro? Jutro pełnia, zbożowego księżyca.
A dziś? Mówią na ten dzień „urodziny miesiąca”.
Miesiąca? – Akurat! Lecz, coś może być na rzeczy,
Dnia pierwszego stycznia w Nowy Rok byś nie przeczył;
Pierwszego lutego, że styczeń rzec ci się zdarza,
(Może, bo przełom mniejszy, więc nie leć do lekarza).
A drugiego lutego – Gromnicznej czyż się wahasz?
Czternastego luty do ciebie flagami macha!
Trzeciego marca czy subiektywnie marzec już trwa?
Ósmego i owszem! – niech który pan odmawia znać!
Gdy kwiecień kalendarzowo z prima aprilis;
Podobnie maj, najdalej z trzecim się pomylisz.
Czerwiec? – O to zależy…: Czy masz w domu dzieci?
Lipiec? To frant, ten to czasem od końca szkół leci;
Choć zależy też gdzie, bo w Stanach mus od czwartego
We Francji może się spóźnić i na czternastego.
Czy tak jest też z sierpniem? Chyba nie w Warszawie!
Jednak, ósmego miesiąc ósmy bardziej w prawie.
A propos prawa to latoś był już dnia szóstego,
Przez zmianę prezydenta starego na nowego.
Czy to się też przekłada na dekady i wieki,
Że wydarzenia nadają nowym czasom „wdzięki”?
Jadąc sierpniem przez wieś, widzę zboże bywa zżęte –
Och, więc czyż nie trafnie od Indian określenie wzięte?
Tymczasem o życie ani pszenicy u Indian nie ma mowy
Część plemion oń: księżyc jeżynowy lub ryżowy;
Mohikanin, że księżyc kukurydzy ci powie;
Oneidzi zaś: owszem kukurydzy, ale nowej;
U Seneków i Tuników mówią nań gorący;
U innych, może przez owady, że: latający;
Katawbowie, że księżyc suchy rzekną w słońcu;
Wschodni Czirokezi: końca miesiąca owoców
Ale księżyc zielonej kukurydzy w czerwcu;
A u mnóstwa sierpniowa pełnia = księżyc jesiotra.
Po staroangielsku „Grain Moon” = „Księżyc Kłosów” zwać trza.
Celtowie by rzekli, że lwa, sporu lub błyskawic. –
Słali mnie do Ameryk a starczyło tuż sprawdzić.
Ale wiersz miał mnie zawieść do drzwi „Genius Temporis”
Z pytaniem: Cóż nam przyniesiesz i czy obronisz?
Lecz wciąż się błąkam wśród śmieci i zeschłej lawendy
Szepcząc: „Którędy do Ciebie?” i słysząc: „Nie tędy!”
Ilustrował grafiką „Pod sierpniową pełnią” program „Imagine”, pod dyktando Marcina Tarnowskiego.