twój komentarz to nie krytyka – to egzaltowany bełkot podszyty własnymi frustracjami.
Zarzucasz autorce „utracenie godności”, podczas gdy jedyne, co tu naprawdę ją traci, to ton twojej wypowiedzi – nadęty, histeryczny i pełen projekcji.
Sztuka nie potrzebuje twojej zgody, by istnieć. A odwaga nie jest „patologią” – to coś, czego tobie, sądząc po tej tyradzie, brakuje najbardziej.
Jeśli ktoś tu przeprowadza lobotomię, to ty – własnemu rozsądkowi.
I nawet nie ośmielaj się w jakikolwiek sposób porównywać z Autorką, bo nie da się kogoś pięknego duszą, porównać z deską sedesową.
Spadaj.