Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Dagna

Dagna

Nie żywię żadnej pogardy, to twoja projekcja, bo sam fechtujesz inwektywami ( dając sobie świadectwo i miotając się jak oparzony ):, dlaczego???Dlatego, że hołduję wewnętrznej wolności, która przejawia się m. in. w poczuciu, że mój czas należy do mnie i nie muszę gonić w pętelkę, wiem ile i czego potrzebuję, a wiara dodatkowo pozwala mi na głęboką afirmację i wdzięczność za to, co mam?

 

Twój tekst nie jest żadną satyrą, jest przyciężkawym, marudnym obrazkiem starzejącego się materialisty, który ani przez moment nie łapie innego światopoglądu niż swój, raczej tkwi w jego pułapce i tylko dobrze, że choć tęskni za miłością ( choć jak  bardziej zrozumiałam, to raczej „ sosem wyjątkowości”, bo żądny jest pochwał, uwielbienia, czyli raczej czegoś dla własnego ego

Bez lotności refleksji, czy elementów komicznych - wypieczesz tylko jednostronny wierszyk, który nie otworzy żadnej furtki do nowych wniosków, czy spostrzeżeń…

 

 

… i nie ma do czego wracać, bo oglądanie twojego zapowietrzania się cytatami, (dla podrasowania ego), zamiast odniesienia się konkretnie do wiersza  i jego nikłego przesłania - zostawiam portalowym „ wędrowcom”, względnie tym, którzy zyskują klikalność na ustawionych (!)  konfliktach…

Dagna

Dagna

Nie żywię żadnej pogardy, to twoja projekcja, bo sam fechtujesz inwektywami ( dając sobie świadectwo i miotając się jak oparzony ):, dlaczego? Dlatego, że hołduję wewnętrznej wolności, która przejawia się m. in. w poczuciu, że mój czas należy do mnie i nie muszę gonić w pętelkę, wiem ile i czego potrzebuję, a wiara dodatkowo pozwala mi na głęboką afirmację i wdzięczność za to, co mam?

 

Twój tekst nie jest żadną satyrą, jest przyciężkawym, marudnym obrazkiem starzejącego się materialisty, który ani przez moment nie łapie innego światopoglądu niż swój, raczej tkwi w jego pułapce i tylko dobrze, że choć tęskni za miłością ( choć jak  bardziej zrozumiałam, to raczej „ sosem wyjątkowości”, bo żądny jest pochwał, uwielbienia, czyli raczej czegoś dla ego

Bez lotności refleksji, czy elementów komicznych - wypieczesz tylko jednostronny wierszyk, który nie otworzy żadnej furtki do nowych wniosków, czy spostrzeżeń…

 

 

 

Dagna

Dagna

Nie żywię żadnej pogardy, niesłusznie i bezpodstawnie  mi to wmawiasz jedyne czego organicznie  nie lubię to ludzi trywialnych i narcystycznych, bo u ani jednego ani drugiego typu się nie uświadczy wrażliwości ani autorefleksji.
Zrobię dla Ciebie skrót; szczęśliwe życie moim zdaniem opiera się na trzech filarach, wolności, miłości i duchowości, przy czym

mądra wiara zapewnia dwa pierwsze składniki dbając o balans między samorozwojem a pracą tak, aby nie popaść w uzależnienia ( jak konsumpcjonizm, czy pracoholizm, które zawsze są alarmem świadczącym o deficytach).


Twój tekst nie jest żadną satyrą, jest przyciężkawym, marudnym obrazkiem starzejącego się materialisty, który ani przez moment nie łapie innego światopoglądu niż swój, raczej tkwi w jego pułapce i tylko dobrze, że choć tęskni za miłością ( choć jak  bardziej zrozumiałam, to „ sosem wyjątkowości”, bo żądny jest pochwał, uwielbienia, czyli raczej coś dla ego).

Bez lotności refleksji, czy elementów komicznych - wypieczesz tylko jednostronny wierszyk, który nie otworzy żadnej furtki do nowych wniosków, czy spostrzeżeń…

 

( powrotu nie będzie).

 

Dagna

Dagna

Nie żywię żadnej pogardy, niesłusznie i bezpodstawnie  mi to wmawiasz jedyne czego organicznie  nie lubię to ludzi trywialnych i narcystycznych, bo u ani jednego ani drugiego typu się nie uświadczy wrażliwości ani autorefleksji.
Zrobię dla Ciebie skrót; szczęśliwe życie moim zdaniem opiera się na trzech filarach, wolności, miłości i duchowości, przy czym

mądra wiara zapewnia dwa pierwsze składniki i dbając o balans między samorozwojem a pracą tak, aby nie popaść w uzależnienia ( jak konsumpcjonizm, czy pracoholizm, które zawsze są alarmem świadczącym o deficytach).


Twój tekst nie jest żadną satyrą, jest przyciężkawym, marudnym obrazkiem starzejącego się materialisty, który ani przez moment nie łapie innego światopoglądu niż swój, raczej tkwi w jego pułapce i tylko dobrze, że choć tęskni za miłością ( choć jak  bardziej zrozumiałam, to „ sosem wyjątkowości”, bo żądny jest pochwał, uwielbienia, czyli raczej coś dla ego).

Bez lotności refleksji, czy elementów komicznych - wypieczesz tylko jednostronny wierszyk, który nie otworzy żadnej furtki do nowych wniosków, czy spostrzeżeń…

 

( powrotu nie będzie).

 

Dagna

Dagna

Nie żywię żadnej pogardy, niesłusznie i bezpodstawnie  mi to wmawiasz jedyne czego organicznie nie lubię to ludzi trywialnych i narcystycznych, bo u ani jednego ani drugiego typu się nie uświadczy wrażliwości ani autorefleksji.
Zrobię dla Ciebie skrót; szczęśliwe życie moim zdaniem opiera się na trzech filarach, wolności, miłości i duchowości, przy czym

mądra wiara zapewnia dwa pierwsze składniki i dbając o balans między samorozwojem a pracą tak, aby nie popaść w uzależnienia ( jak konsumpcjonizm, czy pracoholizm, które zawsze są alarmem świadczącym o deficytach).


Twój tekst nie jest żadną satyrą, jest przyciężkawym, marudnym obrazkiem starzejącego się materialisty, który ani przez moment nie łapie innego światopoglądu niż swój, raczej tkwi w jego pułapce i tylko dobrze, że choć tęskni za miłością ( choć jak  bardziej zrozumiałam, to „ sosem wyjątkowości”, bo żądny jest pochwał, uwielbienia, czyli raczej coś dla ego).

Bez lotności refleksji, czy elementów komicznych - wypieczesz tylko jednostronny wierszyk, który nie otworzy żadnej furtki do nowych wniosków, czy spostrzeżeń…

 

( powrotu nie będzie).

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...