@Hiala bardzo podoba mi się obrazowanie pierwszych dwóch strof, zwłaszcza wchodzenie pod lód, bo osobiście szalenie lubię zimę, biel, harmonię pejzażu :)
Natomiast z pustką jest jak z nudą, mrokiem, czy emocjonalnym „zimnem” - te stany nosi się „w sobie” i wówczas one emanują na zewnątrz, a przecież byli tacy, którzy potrafili nawet w więzieniu napisać swoje największe dzieła i to węglem(!) i nie skarżyli się na pustkę, lecz czerpali garściami z zasobów własnej duszy…
Świat nam się jawi takim, jak my się w nim czujemy, a czynniki zewnętrze są wtórne, ( no, chyba,że ktoś doświadczył prawdziwej traumy ja utrata kogoś z rodziny, utrata pracy, czy choroba…), pozdr.