Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

ogród

wiatr muska powieki

woła obraz …

 

szeroka ulica miasteczka jak odlew w słonecznym spiżu

dni toczą się wolno niczym złote skarabeusze 

a czasem tylko robaki

do zalania przez lokalnych pijaczków

„ stan wody Wisły w Sz.” obejmowali miejscowi zanim w śmiertelnym tańcu rzeka

rzucała ich na dno

później

katapultowanych do nieba szybciej

niż ciągnące przez pola pielgrzymki 

opłakiwali żałobnicy i ona sama 

topiąc uprawy

 

nie pomogło klepanie się w czoło podczas 

późniejszej inwazji komarów 

Wisła zbierała żniwo nie patrząc w metryki 

ani kalendarz

 

w środy były pędzone świniaki na targ

czarnymi rękami wyciągano kartofle z worków tu i ówdzie błyskał złoty 

ząb gospodarzy bo nogi same się rwały 

do disco polo puszczonego z kaset 

 

gdy ksiądz w niedzielę grzmiał z ambony na Harry Pottera

w rynku rwałam dziką różę pchając do każdej główki igłę z nitką na korale 

 

wspominam

ze wzruszenia topią się lody

 

najlepsze na świecie.

Te w Sz.

Edytowane przez Dagna (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Rafael Marius dziękuję za dopytanie, fakt, to wspomnienia z dzieciństwa i późniejsze ;)

Miasteczko Sz. jest położone w miejscu, gdzie nieodległa Wisła ma zdradliwe wiry; w tamtych czasach rokrocznie ginęło w nim w ( wyniku utonięć spowodowanych lekkomyślnością) - kilka osób, często w bardzo młodym wieku. Na wieść o tych zdarzeniach rozpacz i współczucie przeplatało się z poczuciem bezsilności, wręcz złości wobec ludzkiej dezynwoltury, braku wyobraźni…

 

pozdrawiam. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Agnieszka CharzyńskaSzczęśliwie, że chociaż ta płyta z szarego kamienia jest autentyczna, choć mnie to nie dotyczy, bo będę rozsypany pod pięknym dębem. Pozdrowionka.
    • Siedzę sam w pokoju w pośród rozrzuconych twoich zdjęć Będę o ciebie walczyć   Kawa nie jest już przydatna   Proszę niech wrócą dobre dni z tobą Nie mogę policzyć łez wylewanych  do mojej poduszki Nie jestem aniołem, jestem twoją czerwoną różą Znowu uszczęśliwię  moje serce   Odczaruj mnie i stwórzmy diamentową miłość Odrzuć szepty diabła Weź głos mojej miłości   Niech dobro zwycięży W krwioobiegu płynie czas , nasz czas Nasze imię jest w naszych sercach Miłość  to szczery prezent Żadne zaklęcia nie są potrzebne. Potrzebujesz miłości i zaufania                                                                                                                                           Lovej . 2025-06-12                               Inspiracje . Co myślimy o rozterkach
    • Był sobie mały Staś, który miał ogromne oczy i wielkie serce, ale… nie bardzo lubił jeść owoce. Pewnego dnia Ala, jego ulubiona niania, postanowiła go namówić. — Stasiu, chodź, mam dla ciebie jabłuszko! — powiedziała, obierając je i krojąc na malutkie cząsteczki. — Jabłuszka są super zdrowe, szczególnie na ząbki! Staś spojrzał podejrzliwie. — Na ząbki? — zapytał. — Tak! — uśmiechnęła się Ala. — Dzięki jabłuszkom ząbki robią się mocne i błyszczące, jak gwiazdy na niebie. Mały chłopiec wziął kawałek jabłka, powąchał, trochę posmakował… i w końcu zjadł! — Hurra! — zawołała Ala. — A teraz poleć do lustra i sprawdź, czy twój ząbek się naprawił! Staś pobiegł szybko do łazienki, spojrzał w lustro i wrócił z bardzo poważną miną. — Ala, kłamałaś! — powiedział zmartwiony. — Dlaczego? — zapytała zaskoczona. — Bo ząbek jest dokładnie taki sam! — odpowiedział. Ala uśmiechnęła się i przytuliła Stasia. — Wiesz co, Stasiu? Jabłuszka nie naprawiają ząbków od razu, ale sprawiają, że są silniejsze i zdrowsze każdego dnia. Tak jak nasze serduszka — potrzebują czasu, żeby rosnąć i błyszczeć. Staś spojrzał na nią poważnie, po czym uśmiechnął się szeroko. — To znaczy, że będę jeść jabłuszka, żeby móc błyszczeć jak gwiazda? — zapytał. — Dokładnie tak! — odpowiedziała Ala. — I ja też! I od tego dnia Staś z radością sięgał po jabłuszka, a Ala wiedziała, że czasem wystarczy trochę wiary i uśmiechu, by świat smakował lepiej.
    • @Stary_KredensA ze ślicznego,różowego prosiaczka wyrośnie paskudny knur...
    • @złote serduszkoCzasem wystarczy uśmiech.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...