Rzecz o takim jest rozboju,
że aż nie chce mi się gadać;
zamknęliby w M - pokoju,
żeby o n y c h ponakładać.
Nie zważając na rozterki,
czy rodzinne też dramaty,
syna pchnęliby do mamy,
a córeczkę w łóżko taty.
Nie zważając na poglądy,
ani d o b r a o s o b i s t e,
taką stworzyliby równość,
której dno jest zbyt skaliste.
Przekombinowali sobie;
do nadużyć dać ogniwo,
to czyn z dołu przejdzie w górę,
a prosta zmieni się w krzywą.