Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Anna w dzieciństwie wróżyła z traw
chwytała w dwa palce nasadę plewa
ciągnęła sprawdzając dziewczynka czy chłopiec

czasami wiechlina rozchylała pochwę
pozwalając języczkom liściowym
łaskotać szorstka strukturę
w trzonie gromadziła wodę
wszystkie chwile które bały się być
rozumiała

z tymotka odrywała cieniutkie witki
wkładała do ust te najbardziej soczyste
z jeszcze białą końcówką
słodkawy posmak dojrzewających pędów pozostał najdłużej
duże krępy porastające nieużytki
to tam odnalazła spokój

najbardziej kochała krwawnik
na wysokości drewnianej stajni
porastał omszałe platy
mdła woń pomieszana z gorzkim smakiem
i ten delikatny szelest tysiąclist

mówiła spójrz jak skiby łapczywie pochłaniają wodę
nim kropla dosięgnie gleby
trawy upomną się o nią
jak to słońce podarte i rozrzucone
na brzegu sadzawki u Milskich

Edytowane przez Gosława (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Dagna w ogóle nie znam się na tych wszystkich rymach 

Piszę to co mi w danej chwili do głowy przychodzi 

Niestety moje wiersze przez to są niedopracowane i mnóstwo w nich błędów 

Bardzo dziękuję za czytanie 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...