Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
jaś

jaś

Rozerwał się granat
Na dwieście odłamków.
Lecą,
każdy w swoją stronę.
Na jednym z nich trwa życie:
kolorowe lasy,
łąki pełne kwiecia,
ból, strach i zawiść,
ludzie o chorych sercach,
bandyci i oszuści.
Są słonie, pingwiny, robaki,
zające i śledzie w morzu,
płotka goni węgorza,
żyrafa spiera się z hieną,
żmija szuka żmii,
a koń gubi podkowę.
Jest pani Malwina z mężem,
pan Zygmunt z synem,
i babcia z wnuczką.
Koń Łysek z pokładu "Idy",
Lenin w leninówce,
Niemiec z karabinem,
a Putin na Migu.
I Szwedzi jasnowłosi w "Potopie",
i woda bulgocze w czajniku,
w knajpie wódka na ćwiartki,
i złote karpie w fontannie,
w telewizorze pan z głupią miną,
w tramwaju kłótnia o bilet.

Spacer po parku.

Mamo, mamo, mamo...
Gdzie my tak naprawdę jesteśmy?
No właśnie,
gdzie my, synu, jesteśmy?

jaś

jaś

Rozerwał się granat
Na dwieście kawałków
Lecą
Każdy w inną stronę
Na jednym z nich jest życie
Kolorowe lasy
Łąki pełne kwiecia
Ból strach i zawiść
Ludzie o chorych sercach
Bandyci i oszuści
Są słonie pingwiny robaki
Zające i śledzie w morzu
Płotka goni węgorza
Żyrafa kłóci się z hieną
Żmija szuka żmij
A koń gubi podkowę
Jest pani Malwina z mężem
I pan Zygmunt z synem
I babcia z wnuczką
Koń Łysek z pokładu Idy
Lenin w leninówce
Niemiec z karabinem
A Putin na Migu
I Szwedzi jasnowłosi w Potopie
I woda bulgocze w czajniku
W knajpie wódka na ćwiartki
I złote karpie w fontannie
W telewizorze pan  z głupią miną
W tramwaju kłócą się o bilet

Spacer po parku
Mamo mamo mamo
Gdzie my tak naprawdę jesteśmy?
No właśnie
Gdzie my synu  jesteśmy?



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • bez uśmiechu w roli głównej pat radości, krzyku, wrzasku lecz po szorstku jak miłością nie spogląda bo zza krzaków boi szczodrze się świstaków lęka brzdęków się a młotków czesze świeżość swą i także aksamitość sukien przodków pysznej wiśni część czerwonej ponad barwę wprost do czerni kiedy na w pół blask biedronek kryć czarnego wśród zamienia gdzie więc szukać duszy kotkę oczy parząc wśród okrucieństw kiedy w spadochronów poprzek ściegu dreszczyk oraz mglistość
    • Idę spać i o niczym nie pamiętać, No, a Wy, wybierajcie prezydenta!   Świat mi się przyśni nowy, bezstresowy, taki że, pietruszki nać, nie chce się wstać. Jak wiecie, dziś w realu nie ma balu, bo tutaj każdy sobie rzepkę skrobie, a w mym śnie jak marzenie pokój drzemie i ja też...   Idę spać i o niczym nie pamiętać, No, a Wy, wybierajcie prezydenta!            
    • Miła przestrzeń na chwilę przerwy w gonitwie myśli i oddanie się wyobraźni, wiele można wnieść od siebie
    • @Domysły Monika to mnie cieszy. Bo taki jak ja poeta z Bożej łaski skreśliłem coś co kogoś zastanawia. Jeżeli tak to w tekście musi być to "coś". Bez wartościowania.  Zastanowienie się to zaduma, refleksja, analiza.  Mój Boże. Udało mi się. Kogoś zainteresować.   Dziękuję. Jakbym mógł być pomocny to bardzo proszę mną dysponować. Wyrazy....
    • Za każdym razem kiedy czytam o Twoim "Napierale", przypomina mi się mój nauczyciel (takie samo miał nazwisko) od znienawidzonego niemieckiego... skubaniec uparł się, żeby mnie tego języka nauczyć, męczył i męczył... jego ulubiony tekst brzmiał "obudź się Renato".  Był trochę jak człowiek z innego świata, traktował uczniów i swoją pracę wyjątkowo, nienaganny strój, garnitur w jasnych barwach, okularki... te Twoje wiersze są dla mnie trochę jak podróż w czasie, do podstawówki :)   Pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...