Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Tyrs

Tyrs

 

Szpitale pełne cierpiących muz, dzień

po dniu ocieram się o samotność. Starzeję

się – mówisz, ja też – oboje nakładamy

na twarz: ty – cienie, ja – by wykuć powietrze –

skośne podparcie przedramienia, tarzam się

we frazach wyczytanych przed tygodniem

w dość poważnej gazecie. Poważnie,

starzeję się – zapewniasz i wierzę, patrząc

na cienie pod oczami, na powolne skrobanie

pędzla o plastikowe dno.

A może Platon miał rację? I nie ma poznania.

A może nie jesteśmy sami?

Sprawdź!  A co – jeśli ktoś nami gra, rozgrywa

partię scrabble, kiedy wyznajesz mu miłość.

Nie kocham go i dodajesz - mówisz o symulacji?

Tak. I nie.

I tak – znów godzimy się na godzinę, to praski 

zegar uśpił naszą czujność, ubogacając 

chłopaka w czarnych jeansach, pamiętasz?

Rytmiczne bum, bum oceanu, który nie zważa

na rezydentów, dając turystom zabawę –

wielorybi nos. Przestań – nigdy ci nie wybaczę.

Zdanie to składa się z lichej obietnicy, skradania

stóp, akcentów – obcych nazwisk – akut,

cyrkumfleks, umlaut – tworzących metrum frazy

ubranej w dopiero co nałożony cień. Muza

dąsa się i nie dzielimy łóżka. Wtedy trzeba 

objąć wpół – starzeje się i nie potrafi już uciec.

 

 

Tyrs

Tyrs

 

 

Szpitale pełne cierpiących muz, dzień

po dniu ocieram się o samotność. Starzeję

się – mówisz, ja też – oboje nakładamy

na twarz: ty – cienie, ja – by wykuć powietrze –

skośne podparcie przedramienia, tarzam się

we frazach wyczytanych przed tygodniem

w dość poważnej gazecie. Poważnie,

starzeję się – zapewniasz i wierzę, patrząc

na cienie pod oczami, na powolne skrobanie

pędzla o plastikowe dno.

A może Platon miał rację? I nie ma poznania.

A może nie jesteśmy sami?

Sprawdź!  A co – jeśli ktoś nami gra, rozgrywa

partię scrabble, kiedy wyznajesz mu miłość.

Nie kocham go i dodajesz - mówisz o symulacji?

Tak. I nie.

I tak – znów godzimy się na godzinę, to praski 

zegar uśpił naszą czujność, ubogacając 

chłopaka w czarnych jeansach, pamiętasz?

Rytmiczne bum, bum oceanu, który nie zważa

na rezydentów, dając turystom zabawę –

wielorybi nos. Przestań – nigdy ci nie wybaczę.

Zdanie to składa się z lichej obietnicy, skradania

stóp, akcentów – obcych nazwisk – akut,

cyrkumfleks, umlaut – tworzących metrum frazy

ubranej w dopiero co nałożony cień. Muza

dąsa się i nie dzielimy łóżka. Wtedy trzeba 

objąć wpół – starzeje się i nie potrafi już uciec.

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...