Wolę gdy świeci słońce,
mam taką bladą skórę,
pogoda drwi, że poprzewracało mi się w głowie,
próbuję tłumaczyć, może zrobi wyjątek,
a ona z wiatrem zmówiła się rankiem.
W deszczową pogodę tracę fryzurę,
i w butach woda chlupocze,
mówię jej, że tak się nie robi,
katar i przeziębienie, a ja sama w domu.
Odpowiedź przyszła, gdy kupowałam słoik dżemu.
Tutejsze maliny skąpane w słońcu.
Jem go palcem, wracając do rozmów.
A jednak świeci tu słońce.