Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Domysły Monika

Domysły Monika

Wolę gdy świeci słońce,

mam taką bladą skórę,

pogoda drwi, że poprzewracało mi się w głowie,

próbuję tłumaczyć, może zrobi wyjątek,

a ona z wiatrem zmówiła się rankiem.

 

W deszczową pogodę tracę fryzurę,

i w butach woda chlupocze,

mówię jej, że tak się nie robi,

katar i przeziębienie, a ja sama w domu.

Odpowiedź przyszła, gdy kupowałam słoik dżemu.

 

Tutejsze maliny skąpane w słońcu.

Jem go palcem, wracając do rozmów.

A jednak świeci tu słońce.

 

Domysły Monika

Domysły Monika

Wolę gdy w świeci słońce,

mam taką bladą skórę,

pogoda drwi, że poprzewracało mi się w głowie,

próbuję tłumaczyć, może zrobi wyjątek,

a ona z wiatrem zmówiła się rankiem.

 

W deszczową pogodę tracę fryzurę,

i w butach woda chlupocze,

mówię jej, że tak się nie robi,

katar i przeziębienie, a ja sama w domu.

Odpowiedź przyszła, gdy kupowałam słoik dżemu.

 

Tutejsze maliny skąpane w słońcu.

Jem go palcem, wracając do rozmów.

A jednak świeci tu słońce.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...