Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Claire

Claire

zawsze cofam się gdy gaśnie światło
wolę czekać aż wyciągniesz rękę

śledzisz chciwie roześmiane usta
i próbujesz mi dotrzymać kroku
ale twoje pociemniałe oczy
nie potrafią ukryć smutku nocy

 

wiesz kochanie

 

zima jest za nami
wiosna trzyma koniec długiej nitki
a nad głową kolorowe latawce
ze smokami z Krainy Magii

 

letnie noce pełne rozmów o niczym
zakończone symfonią zmysłów

dotyk dłoni lekki jak ważka
gdy odgarniasz kosmyk przy uchu

 

zanim s z e p n i e s z

/ten szept ciągle słyszę/

 

 

 

 

 

Claire

Claire

zawsze cofam się gdy gaśnie światło
wolę czekać aż wyciągniesz rękę

śledzisz chciwie roześmiane usta
i próbujesz mi dotrzymać kroku
ale twoje pociemniałe oczy
nie potrafią ukryć smutku nocy

 

wiesz kochanie

 

zima jest za nami
wiosna trzyma koniec długiej nitki
a nad głową kolorowe latawce
ze smokami z Krainy Magii

 

letnie noce pełne rozmów o niczym
zakończone symfonią zmysłów

dotyk dłoni lekki jak ważka
gdy odgarniasz kosmyk przy uchu

 

zanim s z e p n i e s z

/ten szept ciągle słyszę/

 

 

 

 

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...