Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Claire

Claire

tasujemy wyblakłe kolory
prostujemy zgarbione plecy
pod stopami kurz nowej drogi
w zaciśniętych pięściach

 

nadzieja

 

zamków z piasku nie budujemy
choć w kieszeniach
kamyk zielony
nie zdejmuję z ramion biedronki
ty pozwalasz lądować motylom

wdrapujemy się prosto do słońca
po promieniach codziennej troski
i wierzymy w miłość do końca
chociaż nikt w nią teraz nie wierzy

życie zawsze nabiera sensu

kiedy szeptem budzisz mnie rano

dzięki Tobie dostałam niebo
a prosiłam o skrawek błękitu

 

 

 

 

 

Claire

Claire

tasujemy wyblakłe kolory
prostujemy zgarbione plecy
pod stopami kurz nowej drogi
w zaciśniętych pięściach

nadzieja

zamków z piasku nie budujemy
choć w kieszeniach
kamyk zielony
nie zdejmuję z ramion biedronki
ty pozwalasz lądować motylom

wdrapujemy się prosto do słońca
po promieniach codziennej troski
i wierzymy w miłość do końca
chociaż nikt w nią teraz nie wierzy

życie zawsze nabiera sensu

kiedy szeptem budzisz mnie rano

dzięki Tobie dostałam niebo
a prosiłam o skrawek błękitu

 

 

 

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...