Coś na wzór "Czasu Honoru" i "Wojennych dziewczyn"? Cóż, to trzeba robić agitację polityczną na rzecz Prawa i Sprawiedliwości i Konfederacji - takie produkcje są bardzo drogie - bez wsparcia Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej i Spółek Skarbu Państwa - nie ma możliwości realizacji, jeśli chodzi o mnie: wolę filmy od A do Z.
Łukasz Jasiński