Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Duch7millenium

Duch7millenium

Ludzi szczodrego serca

I dobrych manierów

Charakteryzuje to, że prawdę mówią nawet w kościele

Iż złe są ich czyny i pragną by złe pozostały

 

Nie ukrywają swojej miłości

wobec istot zbuntowanych,

a sercem swoim bliżej są prawdy bożej

zgodnie z wiarą w to, co nadprzyrodzone.

 

Lepszy jest ich bezkresny fałsz wobec profanum

Ponieważ nie dziwią ich rzeczy brzydkie

Nie brzydzą rzeczy piękne

A w ich umyśle brak skazy wobec siebie

 

Skalali się lecz skalanie swoje uznali

Swoją bezradność wobec niej przypieczętowali świadomą dumą

Uznając się za proch, jak proch żyją,

Chwilą piętnując każdą sekundę,

Sekundą pieczętując wieczność na peryferiach egzystencji

 

Prawda taka jest, że balansując na krawędzi norm

Ślizgając się po cyrografie kłamstw,

na krwi niezłomnego przeznaczenia

strach w nich zaginął, zaginęło życie.

 

Jeżeli są ludzie żywi i są ludzie martwi..

To tutaj już nie ma czego nienawidzić

oni bowiem rozszarpali swoje dusze,

posłusznie czyniąc to, co demony rzucą na tacę

 

Pewne rzeczy stoją na głowie

Inne właściwie też.

Wszystko do góry nogami

Dzieci próbują być dorosłe

Starzy dziecinnieją

A czas mija wstecz

Pozbawiając ludzkość

Resztki racjonalnego rozumu

 

Być może dlatego rzekło się, iż na początku był chaos?

 

W tej samospełniającej się przepowiedni stoją cheruby

u bram początkowych wrót ku radości.

 

Lecz tu chyba ktoś komuś wmówił,

że by żyć wiecznie

trzeba palnąć sobie wzajemnie w łeb.

 

 

 

 

Ja będąc w tym kościele, szczerze wyznaję,

że najchętniej zburzyłbym go, gdy z ambony wybrzmiewają słowa:

"powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja"

Duch7millenium

Duch7millenium

Ludzi szczodrego serca

I dobrych manierów

Charakteryzuje to, że prawdę mówią nawet w kościele

Iż złe są ich czyny i pragną by złe pozostały

 

Nie ukrywają swojej miłości

wobec istot zbuntowanych,

a sercem swoim bliżej są prawdy bożej

zgodnie z wiarą, w to, co nadprzyrodzone.

 

Lepszy jest ich bezkresny fałsz wobec profanum

Ponieważ nie dziwią ich rzeczy brzydkie

Nie brzydzą rzeczy piękne

A w ich umyśle brak skazy wobec siebie

 

Skalali się lecz skalanie swoje uznali

Swoją bezradność wobec niej przypieczętowali świadomą dumą

Uznając się za proch, jak proch żyją,

Chwilą piętnując każdą sekundę,

Sekundą pieczętując wieczność na peryferiach egzystencji

 

Prawda taka jest, że balansując na krawędzi norm

Ślizgając się po cyrografie kłamstw,

na krwi niezłomnego przeznaczenia

strach w nich zaginął, zaginęło życie.

 

Jeżeli są ludzie żywi i są ludzie martwi..

To tutaj już nie ma czego nienawidzić

oni bowiem rozszarpali swoje dusze,

posłusznie czyniąc to, co demony rzucą na tacę

 

Pewne rzeczy stoją na głowie

Inne właściwie też.

Wszystko do góry nogami

Dzieci próbują być dorosłe

Starzy dziecinnieją

A czas mija wstecz

Pozbawiając ludzkość

Resztki racjonalnego rozumu

 

Być może dlatego rzekło się, iż na początku był chaos?

 

W tej samospełniającej się przepowiedni stoją cheruby

u bram początkowych wrót ku radości.

 

Lecz tu chyba ktoś komuś wmówił,

że by żyć wiecznie

trzeba palnąć sobie wzajemnie w łeb.

 

 

 

 

Ja będąc w tym kościele, szczerze wyznaję,

że najchętniej zburzyłbym go, gdy z ambony wybrzmiewają słowa:

"powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja"

Duch7millenium

Duch7millenium

Ludzi szczodrego serca

I dobrych manierów

Charakteryzuje to, że prawdę mówią nawet w kościele

Iż złe są ich czyny i pragną by złe pozostały

 

Nie ukrywają swojej miłości

wobec istot zbuntowanych,

a sercem swoim bliżej są prawdy bożej

pomimo wiary, o pewność zachaczającej w to, co nadprzyrodzone.

 

Lepszy jest ich bezkresny fałsz wobec profanum

Ponieważ nie dziwią ich rzeczy brzydkie

Nie brzydzą rzeczy piękne

A w ich umyśle brak skazy wobec siebie

 

Skalali się lecz skalanie swoje uznali

Swoją bezradność wobec niej przypieczętowali świadomą dumą

Uznając się za proch, jak proch żyją,

Chwilą piętnując każdą sekundę,

Sekundą pieczętując wieczność na peryferiach egzystencji

 

Prawda taka jest, że balansując na krawędzi norm

Ślizgając się po cyrografie kłamstw,

na krwi niezłomnego przeznaczenia

strach w nich zaginął, zaginęło życie.

 

Jeżeli są ludzie żywi i są ludzie martwi..

To tutaj już nie ma czego nienawidzić

oni bowiem rozszarpali swoje dusze,

posłusznie czyniąc to, co demony rzucą na tacę

 

Pewne rzeczy stoją na głowie

Inne właściwie też.

Wszystko do góry nogami

Dzieci próbują być dorosłe

Starzy dziecinnieją

A czas mija wstecz

Pozbawiając ludzkość

Resztki racjonalnego rozumu

 

Być może dlatego rzekło się, iż na początku był chaos?

 

W tej samospełniającej się przepowiedni stoją cheruby

u bram początkowych wrót ku radości.

 

Lecz tu chyba ktoś komuś wmówił,

że by żyć wiecznie

trzeba palnąć sobie wzajemnie w łeb.

 

 

 

 

Ja będąc w tym kościele, szczerze wyznaję,

że najchętniej zburzyłbym go, gdy z ambony wybrzmiewają słowa:

"powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja"



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • czyści szczotką sztuczną szczękę, co ma gęste włosy * zwiewa przed cukiernikiem, z pianą na ustach * liże lizaka językiem, przedziurawionym patyczkiem * lękliwy dzik ucieka przed zajączkiem z wystającymi szablami * tatuś pomaga wykręcić śrubkę mamie, z popsutym gwintem * siedzi przyklejony na ławce z dziewczyną, na której wisi kartka→świeżo malowana * wyciera chusteczką głowę teściowej, z postrzępionymi rogami * gra na flecie śwince morskiej, z pękniętym ustnikiem * babcia zakłada dziadkowi bandaż, a później go rozetnie * Zuzia daje potrzymać szczura braciszkowi, z białym futerkiem, wąsami i ostrym zgryzem * jedzie na hulajnodze z górki, która ma hamulec * tatuś przyniósł nutrię mamusi i obdziera ją ze skóry * wali czajnikiem w męża, co jest do cna okopcony, zakamieniały i z felernym gwizdkiem * do trumny wkładane są zwłoki, z otwieranym na zawiasach, wierzchem. * siedzi suczka w budzie, która głośno szczeka * pieści dłońmi jej piersi, z nieobciętymi paznokciami * nie chce dać jabłka kochankowi, z urwanym ogonkiem * Itd...
    • @Ajar41 ale to można wyedytować i poprawić... No chyba, że Ci się nie chce. Również pozdrowienia           
    • Jesteśmy   Jednym oddechem Jednym ciałem Jednym światłem   I trzymamy ten Niespokojny świat Na swoich wątłych barkach    I upadamy (nie umieramy) Z prawdą na twoich oczach   Dobry Bóg wie że to już zbyt wiele!
    • szeleszczą liście w rajskiej krainie na połoninie przepastny staw na środku dziewczę w czółnie co tonie                                                                                                                                                      chociaż głęboko popłynął wpław
    • @Nata_Kruk wiadomo, że ości są niestrawne:)) Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...