Od drzwi zamkniętych do drzwi zamkniętych...
Kołacze Ojciec i Matka Twoja.
Tak trudno znaleźć im tutaj miejsce
w sercach pędzących po życia torach.
A Józef Święty, nieco strapiony,
znów powątpiewa w możliwość cudu.
- Choć jeszcze jesteś nienarodzony,
już Cię odrzuca oziębłość ludu.
Oni nie wiedzą, ale my wiemy,
za lat trzydzieści trzy i dni kilka
przyjdziesz, pomimo drzwi też zamkniętych,
do swoich uczniów, do wieczernika.